Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198760.50 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.50km
  • Czas 01:53
  • VAVG 27.35km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 227m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wichurkowo

Sobota, 8 grudnia 2018 · dodano: 08.12.2018 | Komentarze 29

Pewnie miałbym szansę dziś się wyspać, ale rano musiałem jeszcze podejść z Kropą po drugi i ostatni zastrzyk, więc dzionek miałem ten z gatunku ziewających. No i już podczas spaceru wiedziałem, że do rowerowania dojdzie, bo nie padało, ale przeprawa to będzie niełatwa, by nie napisać - masakrująca.

Powód? Oczywiście ten, co najczęściej - wiatr. Albo lepiej: wichura, bo chwilami ledwo udawało mi się utrzymywać w pionie, a boczne podmuchy przekręcały mi szprychy w kołach. A przynajmniej same nyple :) Był tylko jeden plus, a mianowicie... plus. Na termometrze. Osiem stopni to całkiem fajny wynik, jednak nie pozwolił nawet na zachowanie przyzwoitości w temacie średniej. Po prostu się nie dało, no chyba że miałbym okazję jechać tylko w jedną stronę - oj, wtedy by się działo :)

A trasa? Wykonałem kolejne podejście do "kondominium", które - jak ostatnio wspominałem - znów jest w większości przejezdne. Dzisiaj wpadła wersja z Poznania przez Luboń, Komorniki, Szreniawę, Rosnówko, Stęszew, Witobel, Łódź, Dymaczewa dwa, Mosina, Puszczykowo, Łęczyca, Luboń i do domu. Korki były wszędzie, stałem też na wszystkich (dosłownie) czerwonych światłach - czyli ludzi jak zwykle (a co, nie bójmy się słów) posrało przed JEDNYM dniem wolnym od handlu.

Przyznać trzeba, że podczas jazdy było dziś na co patrzeć. Niebo oszalało :)



W ramach zabawy dla spostrzegawczych: gdzie ukrył się kotek? :)

W Stęszewie taka sytuacja... :/

A na koniec - reklama dźwignią handlu. Ja bym tylko lekko przerobił hasło i dodał coś, co sprawdza się na każdym Marszu Niepodległości i dopisał, że te wędliny są od rodzin z dziećmi :)

Relive - jak zwykle - będzie, jak będzie :)

No i jest.



Komentarze
Trollking
| 21:43 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Katana - nie no, jeszcze była 5510, genialny telefon, pierwszy z odtwarzaczem mp3, rozbudowanym Bantumi i QWERTY. Posiadałem, a co ciekawe - jak się ją otworzyło, to było widać, że to 3310 z nakładką :)

Mors - mi też. Za to mają minusa :)
mors
| 21:38 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Mi żal reniferów. ;)
Katana1978
| 21:37 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Nokia skończyła się na 3210 ...a dalej to pasztet. A dzisiejsze nokie to też słabizna. Niczym się nie wyróżniają...
Trollking
| 21:21 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj :)

A co do Nokii - znów wróciła, źle nie jest, ale i bez cudów. Zwykły szaraczek na rynku telefonów. Szkoda.
Jurek57
| 21:16 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Tzn podobnych do nas.
Z tego wszystkiego żal mi Noki . :-)
Jurek57
| 21:02 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Poznałem tam autentyczną córkę milionera. Finkę .
Utrzymywałem z nią i kilkoma jej kolegami kontakty. Ale trzeźwi byli tylko w Finlandii.
Szkoda bo robili wrażenie normalnych. :-)
Trollking
| 20:41 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Trochę ich znam. Co prawda byłem tylko w Danii, ale znałem kilku Finów, paru Szwedów i jednego Norwega (czarnego). Chleją w Polsce jakby musieli nadrobić zaległości :)

Aha, i mamy w Norwegii znajomych, do których od trzech lat nie możemy się wybrać... Może kiedyś się w końcu uda.
Jurek57
| 20:34 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Chyba ich słabo znasz.
Sklep z alkoholem JEDEN na ginę lub średnie miasteczko !
Ale to jest uzasadnione !!!
Byłem kiedyś ratownikiem WOPR na międzynarodowym obozie gdzie byli skandynawowie.
To była jedyna nacja która się za każdym razem upijała w trupa kiedy tylko miała okazję.
Bez względu na płeć. I nie był to żaden margines.
Trollking
| 20:26 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Zawsze lubiłem Skandynawów :)
Jurek57
| 20:24 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Z tego trzydniowego tygodnia pracy to Ty sobie nie dworuj ?
Kilka lat temu niektóre kraje europejskie już o tym dyskutowały. Zwłaszcza skandynawskie.
A te rozmowy wcale nie były inspirowane przez związki zawodowe. :-(
Trollking
| 20:13 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Mors - i oczywiście wcale nie chodziło Ci (jak zwykle) o Żydów, tylko sobie tak palnąłeś (dla kumatych) z tą sobotą? :)

Jurek - ja tam jestem za pracą trzy dni w tygodniu :) Bezrobocie byłoby jeszcze mniejsze, w sumie to na grubym minusie, a jacy pracownicy wypoczęci :)

Katana - komisja tym się zajmująca wciąż intensywnie myśli, chyba jeszcze (na szczęście) nie ma ostatecznej decyzji. Przecież to byłby kompletny debilizm w polskich realiach. No ale przecież już nie takie ostatnio klepano... :/
Katana1978
| 16:36 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj A słuchajcie a co z tym urlopem w końcu jest ? Wczoraj na imieninach u Cioci dowiedziałam się, że ponoć przeszła ta ustawa, że urlop niewykorzystany będzie przepadać z dniem 31 grudnia.
Tylko w mediach o tym cisza ...

Wie ktoś coś ?
Jurek57 | 16:36 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj A co do rekordów ? To pośmiertne się nie liczą ! :-)
Jurek57 | 16:32 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj A co do ideologii ?
No wiesz ... człowiek chodzący do kościoła czy też np.jeżdżący rowerem w dni wolne nie pracuje ! Każda sposób jest dobry byś popracował.
Słyszałem taki gorzki żart :
Rozmawiają dwie krowy na temat kapitalizmu. i jedna drugiej odpowiada ... :
"Przynajmniej jesteśmy lepiej wydojone" !
Jurek57 | 16:19 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj W większości cywilizowanych krajów świata sobota i niedziela są wolne od pracy ! Tak też się ma z handlem.
Słowo niedziela pochodzi od starosłowiańskiego słowa nie-delti (nie działać) I jak to w niedzielę nawet nasi pra pra ... przodkowie nie pracowali i odpoczywali.
Pamiętam z dzieciństwa że nawet rolnicy w niedzielę dawali odpocząć swoim zwierzętom ! Mowa o koniach.
Tylko my a raczej nasi "wybitni" przedstawiciele stwierdzili a raczej wmówili nam że praca nie hańbi i jest to nasze dobro które musimy chronić najlepiej pracując na okrągło. Nawet za komuny wiedziano że niedziele to dzień odpoczynku. A sklepy w większości zamykano w sobotę o 13.
Potem przyszła Solidarność i wzorem innych państw mogliśmy zająć się swoimi sprawami w sobotę.
To było 37 lat temu.
Od tego czasu wydajność pracy wzrosła niebotycznie a ilość dni wolnych od pracy raczej maleje.
W wolnej Polsce różni ekonomiczni zaklinacze jednak nie próżnują. I udaje się im nakłonić maluczkich by jednak popracowali w święta. Bo to przecież przywilej.
Jak by ktoś nie wiedział to Polacy pracują najwięcej w europie. A ich "patent" na pracę w dni wolne jakoś nie może się przebić na kontynencie.
I na koniec moja autorska podpowiedź z okazji szczytowania klimatycznego.
Za emisję CO-2 do atmosfery przemysł i energetyka odpowiadają w 70-75%.
Skrócenie czasu pracy a raczej jego ograniczenie do 5 dni w tygodniu to tylko czysty zysk.
Dla nas dla atmosfery i przyszłych pokoleń !!! :-)
mors
| 15:34 poniedziałek, 10 grudnia 2018 | linkuj Wolne soboty to by dopiero było ideologiczne uwikłanie! Pozdro dla kumatych. ;)
Trollking
| 21:38 niedziela, 9 grudnia 2018 | linkuj Jurek - oj, pokolenia mylisz, bo ja z grubsza należę do tego "Twoich dzieci" :) My już akurat trafiliśmy na "gotowe", nie było za bardzo dyskusji :) Ja bym chętnie zrobił wolne soboty, bo lubię ten dzień tygodnia, a pracujące zostawił niedziele, żeby oddzielić je od jakichkolwiek ideologii :) A co do promili to kolega Marcin napisał już jak widzę o kosmicznych wynikach :)

Lapec - no właśnie :) Wniosek jest jeden - zaprzestanie picia grozi nagłą śmiercią :) Niebo przynajmniej wczoraj było widać, dziś niekoniecznie :/

Grigor - taki cwaniaczek, że co jeden mój ruch to uszy szły do góry :) A w końcu poleciał z ogonem w górze jak semaforem :)
grigor86
| 17:21 niedziela, 9 grudnia 2018 | linkuj Kociaczek cwaniaczek myśli, że jak uszy położy to go nie widać :-)))
Lapec
| 11:46 niedziela, 9 grudnia 2018 | linkuj Brakuje ino małymi literami, nie dotyczy Rosjan i Polaków :)
Nowym rekordzistą jest kierowca z powiatu ostrołęckiego. Po wypadku miał 22 promile alkoholu we krwi => o dziwo nie przeżył ... bo zginął w wypadku xD Być może wynik trochę zawyżony bo krew była badana pośmiertnie, ale i tak yyy niezła bania xD

Niebo kapitalne jak widzę w całym kraju :) Podobnie jak wiatr heh
Jurek57
| 09:45 niedziela, 9 grudnia 2018 | linkuj Ach ta matematyka ...
6,66 to niestety cyfra niedościgniona i chyba dlatego taka ekscytująca niektórych ... .
Przypomnę że co roku (w sylwestra) podejmowane są próby osiągnięcia niemożliwego.
Niestety "stwórca" ustalił nam limit. 4,5 promila. Powyżej tego przestaje nam już zależeć na wszystkim ! :-)
Jurek57
| 08:50 niedziela, 9 grudnia 2018 | linkuj Jechałem tą trasą dzisiaj służbowo ale w przeciwnym kierunku. Tylko że około 7:30.
Od Łodzi miałeś już z "górki" !!!
A co do niehandlowych kilku niedziel co to mącą ludzikom w głowie ... .
To przypomnę.
Że w tej "czarne"j pardon "czerwonej" odległej już na szczęście rzeczywistości. Mieliśmy i wolne jeszcze soboty !
Moje pokolenie "wywalczyło" wolne w sobotę.Okazuje się pokolenie moich dzieci postanowiło również "zawalczyć" o jakiś dzień. Tylko że pracujący i wyszło im że niedziela będzie najlepsza.
Trollking
| 21:03 sobota, 8 grudnia 2018 | linkuj Hehe :) Ja bym chciał kiedyś skończyć rok z trzema szóstkami, ale 6,66 kkm to za mało, a 66,6 kkm - za dużo. Więc odpuszczam :)
huann
| 21:00 sobota, 8 grudnia 2018 | linkuj Mną zawsze od kiedy mam bs-a rządzą (ze względów estetycznych) cyfry - zwłaszcza na koniec roku. W tym roku będę się wahał pomiędzy zakończeniem na 7069.68 i 7170.69 - a może uda się dociągnąc do 7271.70 lub o jakieś 101.01 więcej? ;)
Trollking
| 20:55 sobota, 8 grudnia 2018 | linkuj Nie mam ciśnienia w oponach na tę dziewiętnastkę :) Grudzień to grudzień, będzie co będzie, niech nie rządzą nami cyfry :)
huann
| 20:51 sobota, 8 grudnia 2018 | linkuj Dziewiętnastka na powitanie roku dziewiętnastego to tylko jakieś 45 km-ów dziennie do końca osiemnastego ;)
Trollking
| 20:24 sobota, 8 grudnia 2018 | linkuj Ania - kraksa chyba bez poważniejszych konsekwencji, choć ciekawy jestem, co się stało, bo układ roweru nie odpowiada na podstawowe pytanie: czy rowerzysta wyjeżdżał z podporządkowanej i był winny, czy jechał główną i okazał się niewinną ofiarą. Kotek niestety nie dał się podejść bliżej :)

Huann - a to już? Naprawdę? Dzięki, bym przeoczył :) Dziewiętnastki nie planuję, bo ja generalnie nic rowerowego nie planuję, samo jakoś leci. Ale w sumie już wiem, że do tego dążył nie będę, bo... po co? :)

Katana - dziś każdy miał czarne myśli, ja też, gdy pod wiatr ledwo wykręcałem dwie dychy na godzinę. Grunt to myśleć o powrocie :)
Katana1978
| 20:02 sobota, 8 grudnia 2018 | linkuj Ja jak sobie tak jechałam przez ten wiatr, to czarne myśli miałam - że jestem strasznie kiepska bo wolno jadę :D - dopiero z wiatrem zrobiło mi się miło :)
huann
| 19:35 sobota, 8 grudnia 2018 | linkuj No i osiemnastka stuknęła w osiemnastym roku :) - czyli co: 19 będzie do dziewiętnastego znaczy? ;)
anka88
| 19:17 sobota, 8 grudnia 2018 | linkuj To prawda, niebo dziś szalało, podobnie jak wiatr :). Uuuu... mała kraksa na drodze, a kotka widzę, widzę :))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa asasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]