Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197863.90 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.15km
  • Czas 01:53
  • VAVG 28.22km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzny oddech Pegaza :)

Sobota, 22 września 2018 · dodano: 22.09.2018 | Komentarze 11

Myślę, że łatwo zgadnąć, co będzie głównym motywem mojego dzisiejszego wpisu, pierwszego po załamaniu pogody. Oczywiście chodzi o... musztardę :)

Ale najpierw jednak o aurze. Wczoraj wieczorem i w nocy wiatr urywał łby, rano już tylko kaski. Oj, przypomniałem sobie - niestety zgodnie z zapowiedziami - co czeka nas jesienią. Nie chciało mi się nawet kombinować z trasą, tylko pojechałem w tę i z powrotem na zachód: z Dębca przez Plewiska, serwisówki, Dąbrówkę, Palędzie, Dopiewiec i Dopiewo do miejsca, gdzie asfalt kończy się nagle i gwałtownie, czyli do Podłozin - tam nastąpiła nawrotka. Walka z porywami była nierówna i z góry przegrana, więc się nie starałem.

Na niebie też trwała wojna: chmur z czystym niebem. Tu chyba wyszedł remis, bo przez część wypadu towarzyszył mi deszczyk, a przez część taki widok:

W Dopiewie kolejny raz czekała mnie wizualna i mentalna trauma. Akurat dzisiejszym szlakiem kursuję rzadko, więc ze zdziwieniem zauważyłem, że znów coś kombinują, tym razem po drugiej stronie miejscowości. Tak to się prezentuje:

Wyglądało mi to jak przedłużenie koszmarnego kawałka najbardziej klasycznej polskiej DDR-ki, którą jak zwykle olałem. Ale dla pewności zapytałem drogowców, którzy coś tam zamiatali:

- Panowie, tu będzie chodnik czy droga rowerowa?
- Chodnik - odpowiedział pierwszy.
- Jaki chodnik? Ścieżka rowerowa! - z dumą wtrącił się drugi.
- Eeee.... Na pewno? Czyli powstanie tu takie samo gówno jak tamte, które ominąłem? - kulturalnie się upewniłem.
- Nie no, ta kostka jest niefrezowana...
- Super... Ale to wciąż kostka...
- Panie, a co my możemy?

Jak zwykle racja. Oni są niewinni, kretyni zatwierdzający te buble w życiu na nich się nie pojawią... Pożegnałem się więc z panami, a gdy wracałem akurat wiało mi w plecy, więc rozpędziłem się na płaskim do 50+. Zakładam, że istnienie śmieszki tego w przyszłości nie zmieni, bo często mnie w takich przypadkach dotykają problemy ze wzrokiem :)

No i na koniec o musztardzie. Przy wyjeździe z Poznania przyuważyłem, że firma Pegaz, tworząca jej najlepszą na świecie odmianę, czyli Piekielną, pochwaliła się nową wystawką na murze zakładu, więc zatrzymałem się zrobić rowerowe selfie na tym godnym tle.

Wzbudziło to zaniepokojenie ciecia siedzącego w budce, który wychylił się, pewnie widząc we mnie potencjalnego terrorystę :) Pokazałem mu, że tylko robię zdjęcie i krzyknąłem, że lubię widoczne tu wyroby, ale że wiatr duł i nie byłem pewien, czy słyszał, po chwili podjechałem do widocznej w tle "strażnicy" (wąsaty cerber jak widać bał się wyjść), żeby przekazać, iż nie ma potrzeby wzywania ekipy, która zlikwidowała Bin Ladena. Niestety, przekaz się nie udał, bo pan w panice zamknął mi drzwi przed nosem. A przecież nawet nie byłem nieogolony :)

Tutaj Relive.



Komentarze
Trollking
| 17:23 poniedziałek, 24 września 2018 | linkuj Używam do parówek i wędlin.

Sojowych :)

Poza tym doskonale pasuje do wędzonego sera.
mors
| 06:58 poniedziałek, 24 września 2018 | linkuj Do czego używasz musztardy? Bo ztcw. to ludzie używają jej do mięs. :>
Trollking
| 21:20 niedziela, 23 września 2018 | linkuj Oj tak, ochrona jest tam bardzo bezpieczna przy tak sprawnie działających zamkach :)
anka88
| 19:26 niedziela, 23 września 2018 | linkuj A to o tego Pegaza chodziło. Nie ma to tamto, ale Pegaz ma niezłą ochronę :))
Trollking
| 19:22 niedziela, 23 września 2018 | linkuj Lapec - o, poznałem nowe słowo: "zymft" :)

Jurek - a dziękuję za merytoryczne info, w sumie miałem sprawdzić, jaka wersja jest właściwa, bo się nie znam, ale zapomniałem :) Poza tym już na samo słowo "kostka" mam drgawki :) Co do musztard to ja tę nazywałem zawsze "saperską", bo konsystencja bywała podobna :)
Jurek57
| 08:05 niedziela, 23 września 2018 | linkuj Najlepsza to była "Sarebska" Pegaza. :-)
Ale słabo pamiętam jej smak bo nie dociera na taką prowincję jak moja.
Zauważyłem jednak że teraz ( nie raz) groźniej ( ostrzej ) wygląda "okładka" niż środek.
Ale takie mamy czasy ... .

I jeszcze uwaga.
Nie mówi się i nie pisze się frezowana kostka.
Tylko FAZOWANA !!!
Fazowana jest jej krawędź. Inaczej załamana.
No ... :-)
Lapec
| 07:33 niedziela, 23 września 2018 | linkuj Mhmmm mój ulubiony zymft piekielny ;)
Trollking
| 22:02 sobota, 22 września 2018 | linkuj No w sumie... biorąc pod uwagę, że śniadanie jadam najczęściej koło 11 rano, to byłem również po kolacji :)
huann
| 21:22 sobota, 22 września 2018 | linkuj Na dobry obiad zawsze jest czas w sam raz!
Trollking
| 21:00 sobota, 22 września 2018 | linkuj O 10 rano? :)
huann
| 20:55 sobota, 22 września 2018 | linkuj O, mniam mam w piekielnie wdzięcznej pamięci wyroby pegazowe :)
A Pan Wąsaty pewnie myślał, że jesteś akurat po obiedzie - a wiadomo, że po obiedzie to już tylko musztarda!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa przep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]