Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 57.30km
  • Czas 01:58
  • VAVG 29.14km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Smogowind

Wtorek, 20 marca 2018 · dodano: 20.03.2018 | Komentarze 12

Dziś rano poczułem się jak rodowity krakus. Nooo, może bez przesady, bo tam ludzie powoli zapewne zaczynają w drodze ewolucji wytwarzać sobie alternatywne sposoby oddychania, na przykład przez stopy czy najgłębiej ukryte cebulki włosów, ale widok snującego smożku sprawił, że budząc się na Dębcu pomyślałem o Nowej Hucie. W sumie widoki podobne :)

Gdzieś zza tego, co niewyraźne, nieśmiało wystawało słońce, co dawało szansę na sympatyczną jazdę. No i wiatr nie chciał nawet wybić mi szyb wraz z framugami... W teorii: super. Dziarsko wziąłem więc szosę pod pachę i ruszyłem, pełen optymizmu, który już w Luboniu został sprawnie ugaszony przez korek-gigant. Dzięki temu po raz pierwszy w życiu skorzystałem z dobrodziejstwa rozklekotanego i syfiastego chodnika, wrrrróććć, drogi dla rowerów i pieszych zaraz za autostradą. W tej samej miejscowości odcierpiałem jeszcze swoje, potem skręciłem na Wiry. Komorniki, Szreniawę, Rosnowo, Chomęcice, Głuchowo, serwisówki...

...Dąbrówkę, Palędzie, gdzie centralnie przed pyskiem zamknęły mi się rogatki, a ja spędziłem prawie dziesięć minut podziwiając to migoczącą sygnalizację, to szlaban o barwach barierek na ddr-kach, to w sumie trzy składy pociągów.

Ostatnie kilkanaście kilosów to Gołuski, znów Głuchowo, Komorniki, Plewiska i do domu. Gdzieś na odcinku między głuchowskim zagłębiem siedzib firm kurierskich a Komornikami jeden z kierowców chciał mnie bardzo uświadomić klaksonem podczas wyprzedzania na drodze, że po lewej jest śmieszka - tak jakbym nie wiedział :)

No i wiatr - dorwała mnie najbardziej klasyczna wersja wmordewindu: gdziekolwiek skręciłem, tam wiał mi w facjatę, generalnie niezbyt mocno, choć fragmentami się rozkręcał. Nie powiem, gnój ma refleks, bo jak widać po trasie zakrętów było sporo. Aha, Endomenda wciąż w formie - dziś fałmaksa wykręciłem podobo na poziomie 807 km/h :)

Dystans zawiera również drogę do pracy w jedną stronę, wieczorem dołożę powrót z niej.



Komentarze
huann
| 21:17 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Wtedy odwrotnie: pociągiem na biegun północny - a stamtąd rowerem wzdłuż południka. Ale najgorzej mają mieszkańcy półkuli południowej - tam w ogóle można się wyłącznie przyczepić do gruntu, bo każdy ruch (nie wspominając o jeździe rowerem - chyba, że na poduszce magnetycznej) grozi natychmiastowym odpadnięciem!
Trollking
| 20:51 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Całkiem rozsądne. Ale można też wzdłuż południków (i pół-nocników) na bieguny, z grubsza wyjdzie to samo, tylko PolRegia rzadziej kursuje :)
huann
| 20:48 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Wiatr - wiadomo, zawsze rowerzyście w oczy. A potem postronni się dziwią, że ów rzeczony rowerzysta ma nie raz zawiane spojrzenie ;)
Ale np. z takimi górkami to ja wiem, co robić: otóż należy zawsze jechać na południe aż do równika. Wtedy zawsze jest z górki: globus nie kłamie!
Byle się zanadto nie rozpędzić, bo można za równikiem spaść!
Powrót - pociągiem.
Trollking
| 20:36 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Oj nie, nie - nawet nie wiesz jak musiałem się napocić, żeby ją, niespecjalnie imponującą jak na szosę, wymęczyć :)
grigor86
| 20:29 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Nie narzekaj na ten wiatr, jak widać po średniej chyba Ci więcej pomaga, niż przeszkadza :-)
Trollking
| 20:26 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Huann - ja byłbym za tym, żeby dla wiatru sezon nigdy się nie zaczynał :)

Remik - na szczęście tego śniegu nie ma za dużo, ale to, co spadło pomarznie i może być ciekawie tej jutrzejszej wiosny :/
rmk
| 20:20 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj No bez jaj. Czytam śnieg, patrzę za okno śnieg. Wiosna jego mać.
huann
| 20:17 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Wiatr jest jak prawdziwy rowerzysta - sezon u niego trwa cały rok! Zresztą - Komu ja to piszę... ;)
Trollking
| 19:30 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Ps. tymczasem w Poznaniu, jak przystało na pierwszy dzień wiosny, spadł... śnieg. I czeka mnie powrót nie rowerem (wziąłem szosę), a tramwajem. Bicykl zostaje w pracy :/
Trollking
| 18:54 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj No faktycznie, z tym rekordem może być ciężko. Ale wierzę w Endo! :) Nic odkrzykiwał nie będę, jak ktoś lubi śmieszki to nie bronię po nich się poruszać, nawet autem. Bylebym ja mógł je spokojnie olewać :)

Huann - będę informował o kolejnych rekordach :) Wiatr pewnie rozpoczął sezon rowerowy i dlatego u Ciebie to samo :)
huann
| 16:48 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj Vmax z Endo naprawdę rewelka :) Jednak co szosa, to szosa! A z wiatrem miałem dziś dosłownie identycznie.
Lapec
| 15:54 wtorek, 20 marca 2018 | linkuj https://demotywatory.pl/4340297/Pociag-na-trasie-Kolobrzeg-Szczecin-przekroczyl-dzis-predkosc-swiatla => jeszcze musisz poćwiczyć ;)

A co do smogu to bardzo lubimy na Śląsku (w sumie KRK blisko) wiatr bo choć trochę rozwiewa :) Halny to już szczyt marzeń bo rozwieje i jest ciepły ;]
PS: jak następny raz Ci ktoś zatrąbi to odkrzycz że statki mają głośniejsze syreny i się nie chwalą :P
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ocztw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]