Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Kroto-chwile

Piątek, 30 grudnia 2016 · dodano: 30.12.2016 | Komentarze 7


Jako że kierunek wiatru (słabego!) był dziś z grubsza tożsamy z wczorajszym to i ja wybrałem zbieżny kurs. Ruszyłem po dziesiątej, przy solidnie świecącym słoneczku, ale wciąż przy temperaturze poniżej zera. Właściwie to miałem wrażenie, że miałem do czynienia z inwersją, bo czym byłem wyżej tym było mi cieplej. A może to efekt kilku "potliwych" podjazdów? Nieeee, na moje inwersja :)


Trasę wybierałem na żywca (mimo że na trzeźwo). Najpierw ruszyłem do jeleniogórskiej Maciejowej, z której skręciłem ostro w górę w okolice Jasiowej Doliny, a następnie w dół do Wojanowa. Potem ponownie kierunek Rudawy i rzeka Bóbr.

Doprowadziła mnie ona najpierw do Bobrowa (co za zaskoczenie), a potem do odkrycia, że boczna droga po prawej stronie nie tylko jest w o wiele lepszym stanie niż główna, ale też, że została przedłużona aż do samej końcówki Trzcińska, dzięki czemu oszczędziłem koła, jak i poprzez powstrzymanie w ostatniej chwili prawej dolnej kończyny przed naturalną reakcją, pysk kundla, który zaczaił się na mnie pod koniec objazdu :)

Przełęcz Karpnicką pokonałem... no pokonałem. Na dole postanowiłem zaliczyć dziś jeszcze jedną - o nazwie pod Średnicą, która jest skromną wersją autentycznej rzezi (jakby co - letni filmik zawierający jej opis umieściłem kiedyś TU). Dość powiedzieć, że widzieć Sokolik prawie na wysokości swojego pyska, a także uśmiechać się w górach do siebie przy znaku ostrzegającym przed ostrym podjazdem to.. coś co kocham :)



Zjeżdżało się minimalnie szybciej niż wjeżdżało. Dziwne :) Dotarłem do Kowar, w których byłem całkiem niedawno za pomocą... książki. A konkretnie kryminału Wojciecha Chmielarza - "Farma lalek". Miejscowość nosi w niej nazwę Krotowice, ale nikt nie oszuka chłopaka wychowanego w tych rejonach. Czyli - nieskromnie - mnie :)

Czekał mnie już tylko powrót i konieczność nadrobienia masakrycznej średniej, oscylującej poniżej granicy przyzwoitości. Zatrzymałem się więc jeszcze tylko raz przed Ścięgnami, żeby wykonać "rowera na górowisku"...

...i pocisnąć zatłoczoną trasą Karpacz - Jelenia. Dzięki niej zresztą dobiłem z wywieszonym ozorem do najniższego (poza wyjątkami) progu przyzwoitości.

PS. - dla Morsa. Czemu nie ma Ściegien, a od zawsze Ścięgny bez "ś"... nie wie chyba nikt :)


Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 21:12 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj ...oraz nasi wschodni sąsiedzi :)
mors
| 20:18 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj Przecież wymowę "SCIęgny" (bez Ś) mają tylko nastolatki sortu Barbie. ;p
Trollking
| 19:42 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj I tak ma być :) więc mi się nie mądrzyć, swoi ze Ścięgien wiedzą jaka jest prawda :)
mors
| 13:50 poniedziałek, 2 stycznia 2017 | linkuj Ktoś chyba źle przykleił "ogonek". ;]
A najlepsze, że mieszkańcy tej osady chyba sami nie wiedzą, gdzie mieszkają, bo w internetach pełno jest ofert noclegów w "Ścięgnach" <lol>.
Trollking
| 22:06 niedziela, 1 stycznia 2017 | linkuj Mors - czepialski jak zawsze :) spoko, spoko... Specjalnie dla Ciebie zrobiłem fotę tablicy, która gdy tylko się zmienia to ktoś na niej umieszcza właściwą nazwę. Uprzedzam - nie ja! :) Co prawda zawsze nad "s" nie ma kreski, ale są priorytety :) spójrz tylko na ps wpisu.

Axass - dzięki, dzięki i dzięki! :) Tobie wzajemnie! Wierz mi, że czytanie Twojej relacji z tych rejonów dostarczyło mi pewnie równie pozytywnego kopa. A Twój wynik roczny też miażdży :)
axass
| 14:08 sobota, 31 grudnia 2016 | linkuj Noo! Sporo mi przypomniałeś tym wpisem. Dziki nocleg przed Kowarami, Rudawy Janowickie, malowniczy Bóbr i te wszystkie podjazdy - a już zaczęły blaknąć w natłoku prozy życia:). Najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku i gratulacje za mega zacny wynik w przebiegu kaemów, co pasja to pasja, szapo ba! Szerokości i mocy w Nowym. Na Rower!!!:)
mors
| 01:11 sobota, 31 grudnia 2016 | linkuj @Chłopak wychowany w tych rejonach - "Ścięgna", to Ty masz np. w nogach, ale na pewno nie między Kowarami a Miłkowem. ;pp
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa odnia
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]