Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

Mountain back! :)

Czwartek, 29 grudnia 2016 · dodano: 29.12.2016 | Komentarze 19

Przez dobre pół roku nie miałem okazji pojawić się w ukochanych Sudetach, możliwość pojawiła się dopiero w teoretycznie najgorszym dla dwóch kółek okresie, czyli kalendarzowej zimie. Dobre i to, a jak się okazuje póki co nie taka ta zima zła, huhu ha, huhu ha :)

Wystartowałem późno, bo przed jedenastą, gdy zelżał już największy mróz i temperatura zbliżała się do okolic zera. Było całkiem słonecznie, ale jak to w grudniu - słońce wzwszło strasznie blade i zamiast wzmacniać walory wizualne tylko je psuło. Na początek musiałem wydostać się z centrum Jeleniej Góry, co od czasu otwarcia tu kolejnej świątyni polskości, czyli brzydkiej do wyrzygania galerii o nazwie Nowy Rynek jest drogowym koszmarem, tak samo jak poruszanie jeleniogórskimi drogami "dla" rowerów na Zabobrzu. Choć nie powiem, na odcinku w Maciejowej dzięki "falom Dunaju" na wzburzonym kostkowym szlaku na pewno poprawiłem sobie ilość zaliczonych wzniesień :)

Po pokonaniu pierwszego solidnego wzniesienia w Radomierzu i przekonaniu się ponownie, że Polak i samochód to połączenie niebezpieczne jak członek ISIS po wykładzie jakiegoś muzułamańskiego imbecyla, zatrzymałem się na chwilę i zacząłem koić nerwy.


Gdy już ukoiłem zjechałem sobie zgrabnymi ruchami kaczki (nie tej!!) starając się przyspieszyć, ale moje zombie zdecydowanie nie nadaje się do takich akcji z powodu braku odpowiednich przełożeń, do Janowic. Gdzie kojenia nastąpił ciąg dalszy, tym razem poprzez wjazd do lasu, a nawet tutejszego strumyczka.

Następnie Trzcińsko i Przełęcz Karpnicka, z przerwą na podziwianie Sokolika znad zamarzniętego stawu. Przy okazji o mało co bym nie utopił roweru, ale jak się okazało refleks mam cały czas na przyzwoitym poziomie.

Karpniki, Krogulec, Bukowiec i Mysłakowice przejechałem znanym i utartym szlakiem. Z którego ciężko się było wydostać, bo droga na Karpacz była niczym Zakopianka, a kultura kierowców porównywalna. Po kilku minutach oczekiwania na możliwość wyjechania z podporządkowanej po prostu zacząłem się wpychać, dzięki czemu utorowałem drogę sznurowi aut za sobą.

Końcówka to lekka modyfikacja standardu - dokręciłem do Miłkowa, stamtąd skręt na Sosnówkę i podjazd do Staniszowa, gdzie landszafty robiłem z już tylko z rąsi.



W Jeleniej pojawiłem się uchachany powrotem w góry jak łysy na widok sera. W sumie nie wiem czemu akurat sera, ale podzielam akurat ten kulinarny kierunek :)

Kategoria Góry



Komentarze
Trollking
| 18:57 czwartek, 5 stycznia 2017 | linkuj Na pewno zaniża wartości podjazdów. Zresztą tak jak napisałem - nie bazuję na Endo. Strava pokazuje przy tej trasie najniższy punkt na poziomie 327 metrów.

Z tymi politykami to proszę mnie nie obrażać :)
mors
| 00:11 czwartek, 5 stycznia 2017 | linkuj Raczej jak politycy w studio. ;)

Uczyli mnie w podstawówce, a nie teraz. ;p
Jak zaniża, jak najniższą wartość masz 370, a Kotl Jelen. przecież schodzi poniżej 350. ;>
Trollking
| 22:56 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj Gorzej. Bo za darmo :)
lipciu71
| 22:42 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj Jak baby na targu.
Trollking
| 21:10 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj Morsie, Morsie, bronisz się zgrabnie jak Piotrowicz pytany o swoje dokonania w PRL :)

"Za moich czasów uczyli że 600". Twoje czasy są zdecydowanie teraz i w to, że jest wszystko możliwe jestem w stanie uwierzyć :) if ju noł łot aj min :)

Rozumiem, że przeanalizowałeś cały wykres z Endomondo, porównałeś z mapami, policzyłeś i stąd Twoja ZWERYFIKOWANA informacja o 500minus? Chcę Cię tylko poinformować, że Endo z natury zaniża wysokość, Strava również, a ona pokazuje spokojnie ponad 500 metrów :)
mors
| 20:11 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj 300 względnej, a przecież klikaliśmy o bezwzględnej. ;pp
Ale jak chcesz względną to przecież jeszcze gorzej: 147 m różnicy między najwyższym i najniższym pkt. wycieczki. ;D;D

500 m wysokości bezwzględnej? Za moich czasów uczyli że 600, ale to nic - cały wykres jest wyraźnie zawyżony o kilkadziesiąt metrów, toteż 500+ nie zaliczyłeś. :)
Trollking
| 19:58 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj Aleś poleciał, panie Morso-Petru... ;)

https://pl.wikipedia.org/wiki/Góra

http://pracownik.kul.pl/files/11694/public/gig4.pdf

300 czy 600? Jaka różnica? :)
mors
| 19:54 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj A i owszem, nie byłeś :) "maks. wysokość: 517 m".
Sorry Winnetou, ale klasyczna definicja pojęcia "góry" opiewa od 600 m wzwyż. ;ppp
Trollking
| 19:43 środa, 4 stycznia 2017 | linkuj Rozumiem, że w Rudawach nie byłem w górach? spoko :)
mors
| 13:46 poniedziałek, 2 stycznia 2017 | linkuj No że mając góry w zasięgu (lewej) ręki wolisz kotłować się po Kotlinie. ;p
Trollking
| 22:22 niedziela, 1 stycznia 2017 | linkuj Morsie, a do czego pijesz? Bo ja już nie nadążam... :)
mors
| 00:52 sobota, 31 grudnia 2016 | linkuj Wszystko pięknie, cacy, tylko czemu Ty zawsze będąc w górach unikasz podjazdów niczym Petru lekcji historii? ;)
Trollking
| 22:04 piątek, 30 grudnia 2016 | linkuj Huann - SERio? :) Najsmaczniejszy zawał świata :)
huann
| 09:18 piątek, 30 grudnia 2016 | linkuj Ooo, Sokoliki, Karpniki i inne fajne takie :) Z fajnych takich to chciałbym mieć kiedyś zawał SERA :D
Trollking
| 22:14 czwartek, 29 grudnia 2016 | linkuj JPbike - dzięki :) średnia ujdzie, bo jak zobaczyłem górki to dostałem kopa pozytywnego, do tego w większości dziś zwykłymi drogami. A i wiatr się w końcu uspokoił... :)

Dariusz - oczywiście, że salami. Lubię jak ser przykrywa ser :)
lipciu71
| 22:05 czwartek, 29 grudnia 2016 | linkuj Ser jest super. Szczególnie gdy przykrywa salami na pizzy ;-)
JPbike
| 22:04 czwartek, 29 grudnia 2016 | linkuj Fajnie :) Znam to uczucie kręcenia po górach po takiej przerwie :)
Cosik tylko wysoką średnią wykręciłeś - szczyt formy ? ;)
Trollking
| 21:57 czwartek, 29 grudnia 2016 | linkuj Masz zakaz ode mnie chodzenia do spowiedzi! To dopiero grzech! :)
Bitels
| 21:43 czwartek, 29 grudnia 2016 | linkuj Zazdroszczę. Wiem to grzech, ale do spowiedzi nie pójdę. Anuszka mnie skuteczniej wyspowiada :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa asasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]