Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 54.40km
  • Czas 01:54
  • VAVG 28.63km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 113m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zemsta za myślenie

Niedziela, 20 listopada 2016 · dodano: 20.11.2016 | Komentarze 12

Odniosłem kolejny spektakularny życiowy sukces. Wstałem w wolną niedzielę o dziewiątej :) Co prawda zanim się zwlokłem na rower było już wpół do jedenastej, ale liczą się zamiary.

Mimo wybrania trasy "pod podmuch", czyli na wschód, początkowo kręciło mi się całkiem przyzwoicie. Starołęcką pokonałem zadziwiająco sprawnie z powodu małego ruchu. W sumie najwięcej widziałem na niej rowerzystów, którzy nagle wyłonili się z bocznej ulicy przed wiaduktem nad A-2 w kilkunastoosobowej ekipie. Pozdrowienie podczas wyprzedzania takiej grupy łatwe nie było, tym bardziej, iż byli oni podczas wykonywania sadomasochistycznego manewru polegającego na jeździe po tamtejszej DDR-ce (ja klasycznie ją "przeoczyłem", ups), ale chyba nikogo nie pominąłem :)

Praktycznie do końcówki poznańskiej Głuszyny było sympatycznie. Gdy znalazłem się kawałek za ogródkami działkowymi i spojrzałem w lewo przypomniało mi się, że patrzę na ulicę, a bardziej uliczkę, o nazwie Silniki, prowadzącą do 31. Bazy Lotnictwa Taktycznego. Jakieś trzy stowarzyszenia wpadły ostatnio na pomysł, żeby jej kawałek (ulicy, nie Bazy) nazwać imieniem gen. Andrzeja Błasika, który wedle dotychczasowych stenogramów (póki nie powstaną nowe, pewnie aktualnie będące w fazie intensywnej kreacji) poprzez swoją obecność ("zmieścisz się, śmiało") w kokpicie pewnego tupolewa przyczynił się w jakimś tam stopniu pośrednio do śmierci prezydenta RP, swojej oraz jeszcze 94 osób. O dziwo jakoś mieszkańcy i radni osiedla nie są zbyt chętni. Jak się skończy cała sprawa - zobaczymy.

Chyba ktoś tam chciał mnie ukarać za tak obrazoburcze rozważania, bo po chwili wiatr się wzmógł i zaczął kąsać z podwojoną siłą :) Praktycznie cała droga przez Koninko, Gądki i wspinaczka z Robakowa oraz Dachową do Szczodrzykowa to nie jazda. To pełzanie. Odżyłem na chwilę między Krzyżownikami a Tulcami, gdzie udało mi się znaleźć moment z podmuchem w plecy i rozpędzić do pięciu dych, co już potem nie udało mi się nawet z górki w okolicach Żernik. Końcówka (Jaryszki, Krzesiny i znów Starołęcka) to opieranie się naporom z boku, praktycznie do samego końca. Finalnie doczłapałem się w tempie pośrednim między ślimaczym a żółwim.

Wczoraj umyłem rower po deszczu. Dziś był znów tak samo usyfiony po rundce po tym, co zostało z opadów po nocy. Gdzie jest Bóg w takich momentach, ja się pytam? :)



Komentarze
Trollking
| 20:54 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Nie trawię westernów :)
Jurek57
| 20:42 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj ... wiem jak się kończą.
Mogę wtedy przysnąć. To wszystko w ramach snu właściwego (głównego) ! :-)
Trollking
| 20:37 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Jurek - ja nie jestem fanem filmów. Zdecydowanie wolę książki! :)

Mors - to chyba był komplement. Przy Twoich nawet nie da się zasnąć, bo się kończą zanim człowiek mrugnie :P A już na pewno jest mniejsza szansa na zrobienie literówki :) w sumie dzięki za zauważenie, bo pisałem z jedną nogą już poza domem. Nie żebym pisał stopami. Zaraz poprawię.

O dziwo z podejściem do honorowania nazwiskami jestem z Tobą zgodny.
Jurek57
| 20:27 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Morsie ? Już myślałem żeś porzucił ... nas ! :-)
Jurek57
| 20:24 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Odpuściłem , niestety filmy czego żałuję. Może się starzeję ? :-)
Uwielbiam westerny ! Najlepiej z John-em Wayne-em . Wiem jak się kończą ! :-)
mors
| 20:21 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Zasnąłem podczas czytania tego wpisu. :) Niezła recenzja, co? ;)

Nazywanie czegokolwiek imieniem KOGOKOLWIEK to dla mnie absurd, skrajna naiwność i niedojrzałość. Praktycznie wszyscy "bohaterowie" mają "nieźle za skórą" - chociażby Bolek (z lotniskiem dedykowanym jeszcze za życia!) czy Ziuk. ;) Nawet jeśli jakiś delikwent był krystaliczny, to nigdy nie wiadomo, czy nie znajdą czegoś na niego w przyszłości. A co dopiero mówić o ludziach żyjących, wokół których kontrowersje są żywe i aktualne...

"Wstałem w wolną niedzielę o dziewiątej :) Co prawda zanim się zwlokłem na rower było już wpół do jedenastej, ale liczą się zamiary. " - prawdziwy polityk. :)

"Wczoraj umyłem rower po deszczu. Dziś był znów tak samo usyfiony po tym, co zostało w nich po nocy." - ja się raczej pytam, gdzie jest Miodek??? :))
Trollking
| 20:16 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Stalin niestety w tym miał rację :/ wiesz, skakanie sobie do gardeł, co chyba przyznasz (?) od lat forsuje jedna ze stron politycznych. A druga proponuje bylejakość. Mi - jako zwolennika dystansu wobec realiów - najbardziej odpowiada podejście prześmiewcze. I tego się trzymam. W końcu nie muszę w tym bagnie uczestniczyć jako aktor :)

Przyznam, że "Trzech dni kondora" nie oglądałem. Nadrobię przy najbliższej okazji. Za to osobiście uwielbiam trzy filmy: "Truman show", "Leon Zawodowiec" (tu banał) oraz norweski schizolski "Svid neger".
Jurek57
| 19:51 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Nie liczę na to.Więcej. Nie mam zamiaru dzielić się z Tobą przenikliwością ... ! :-)
Za naszymi "plecami" dzieją się jednak takie rzeczy o których nawet nam się nie śniło.
"Prawda" pewnie kiedyś ujrzy światło dzienne , zobaczymy ? :-(
Ważniejsze jest teraz abyśmy jako Polacy nie skakali sobie do gardeł.Bo to nas otępia.
Stalin kiedyś powiedział. Że pijanym narodem (otępiałym) się lepiej steruje !

Jeśli lubisz filmy ? Polecam "Trzy dni kondora". Kompletny "odjazd" intelektualny.
Trollking
| 19:35 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj No nie przyznam Ci racji w 100%, nie ma szans :)

Zgadzam się, że raporty polskiej komisji są niedokładne i bałaganiarskie. Rosyjska arogancja aż kole w oczy! Zresztą to oczywiste, że holenderska tragedia nad Ukrainą to również ich (czyli zielonych ludzików) sprawka. Francja - zupełnie nie w temacie.

Oczywiście, warto mieć wątpliwości i nie ufać politykom. Sam taki jestem. Ale dobrze wiemy, że jeśli odrzuca się tę niedokładnie zbadaną to idzie się w kierunku zamachu. Co jest już absurdem kompletnym po przeczytaniu stenogramów. Ale pewnie, one też są pewnie spreparowane, więc... I tak możemy udowodnić, że to, że ma spisku jest sprytnie zawoalowanym spiskiem :)
Jurek57
| 19:09 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Ja jestem nadal daleki od wskazywania winnych ... !
Musisz przyznać że tzw. dochodzenie w wykonaniu MAK and Komisja to dziwoląg na skalę światową.
Niedawno został zestrzelony samolot pasażerski nad Ukrainą. Tam jest ,była regularna wojna.Holendrzy pozbierali szczątki , przetransportowali samolot do siebie. Potrafili.
Co do wyników śledztwa pewnie jest jasność.Ale ze względów politycznych nikt nie odważy się tego oficjalnie powiedzieć.
Pamiętam jak we Francji na pokazach lotniczych rozbił się A-320. "Wyciął" kilka hektarów lasu. Na pokładzie było 130 pasażerów. Zginęły 3 osoby.
Oczywiście nie można tego porównywać. Ale daje do myślenia.
U nas istnieje pewna prawidłowość w przekazywaniu informacji tzw."oficjalnych". Nie zostaje poszerzona wiedza ale informuję się nas o potwierdzeniu naszej wiedzy lub naszych poglądów .
To osłabia nawyk krytycznego myślenia ! Taka socjotechnika !
Trollking
| 18:49 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Masz wiele racji. Ale tu zawiedli wszyscy - od pilotów, przez wspomnianego Błasika, organizatorów przelotu, kontrolerów. Typowy polsko-rosyjski burdel. Ale jak na moje coś mi się wydaje, że bez odgórnych nacisków od przełożonych piloci mieliby dużo więcej asertywności. Chyba najlepiej by było tych naszych zawodowych wojskowych wysłać na misje, a ważne loty czarterować, choćby od drogiego, ale raczej zaufanego LOT-u. Wtedy po problemie podległości wobec pasażerów. No i przewoźnik może wyjdzie z kryzysu :)

Ostatnie zdanie bym lekko zmienił. Politykę zostawmy w spokoju, zamieńmy ją na "polityków" :)
Jurek57
| 15:42 niedziela, 20 listopada 2016 | linkuj Do gen.Błasika nic nie mam. Chłop jak mówią lubił wypić ! Jak 99% zdrowej populacji Polaków.
Pretensje mam do owego "stenogramu".Byłem w wojsku.Kilka razy udało mi się !!! Lecieć i wylądować (nie , nie byłem pilotem) w podobnych warunkach .Gdzie dostęp do kabiny pilotów jest ogólnie dostępny.A co niektórzy nawet próbowali pomóc pilotom w przyziemieniu. Mimo to ZAWSZE ostatnie słowo należy do kapitana statku powietrznego ! On jest tam zawsze BOGIEM !
Obecność dowódcy w takich okolicznościach jest naprawdę ważna !
Pamiętam słowa mojego ojca. Kiedy pod Monte Cassino szturmowali klasztor i gdyby nie ich dowódca i jego obecność dzisiaj pewnie bym nie komentował tego dzisiaj.
Błasik był pilotem ! A w wojsku tak jest że się trzyma ze swoimi !
Polityka to kurwa !
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa slana
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]