Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.40km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.32km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 101m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosopowrót

Piątek, 14 października 2016 · dodano: 14.10.2016 | Komentarze 3

Lato zawitało pełną gębą. Trzy stopnie (na plusie) w momencie wyjazdu, trzy kolejne na mecie... Jest godnie. Ale za to już nie padało i w końcu mogłem, po jakimś tygodniu przerwy, znów usiąść na szosowym siodełku. Ja tam się cieszę, moje cztery litery mniej, rozwydrzone po kilku dniach komfortu na crossowym siedzisku. No ale w końcu nie można pozwolić, żeby człowiekiem rządziła d...uma :)

Nie odpuścił za to zimny wschodni wiatr, wiejący dziś pomiędzy 20-30 km/h, Przyznać trzeba, że w drodze powrotnej z trasy: Dębiec - Starołęka - Krzesiny - Jaryszki - Gądki - Szczodrzykowo - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Krzesiny - Starołęka - Dębiec kilka razy łaskawie pomógł, ale i tak nie było szans na odrobienie strat z konfrontacji z nim pyskiem w pysk, gdy momentami na hopkach nie było jak przekroczyć 20 km/h. Mimo ciężkich warunków i słabego wynik jechało mi się sympatycznie, a utrzymywanie równowagi przyda mi się niedługo w pracy. Psychiczna czy fizyczna - zasady są podobne.

Dziś po raz pierwszy usłyszałem reklamę nawiązującą do świąt. Nie, nie tych od zmarłych ani niepodległych. Świąt Bożego Narodzenia. Przypomnę, dziś mamy czternasty dzień października. Czekam na czasy, gdy kolędy będą puszczane na początku lipca na plaży w Mielnie, przy rytmicznie pulsujących mięśniach piwnych rodaków. Boję się, że się doczekam :)



Komentarze
Trollking
| 21:35 piątek, 14 października 2016 | linkuj Bitles - faktycznie, czekało się kiedyś na święta... w sumie teraz też czekam aż przyjdą, bo zaraz po nich mija ten cyrk :)

Dariusz - piwny rodak piwnym rodakiem... ale kolędujący w lipcu? :)
lipciu71
| 20:31 piątek, 14 października 2016 | linkuj Od piwnych rodaków to się odczepta. Podpisano piwny rodak :)
Bitels
| 14:37 piątek, 14 października 2016 | linkuj Z tymi świętami to faktycznie masakra. Ciągle tylko czekoladowe mikołaje, margaryny, mąki, jakieś zabawki. To nie są moje święta. Gdzie te czasy, że na Wigilię naprawdę się czekało...
Pewnie już niedługo zacznie się przedświąteczny młyn w marketach.
Całe szczęście, że u nas w domu nie ma zakupowego świrowania.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ianas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]