Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198417.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.20km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.22km/h
  • VMAX 44.90km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słońce, czyli śnieg

Niedziela, 17 stycznia 2016 · dodano: 17.01.2016 | Komentarze 9

Wczoraj lekko przesadziłem w afekcie z opisem, dziś będzie krótko. A przynajmniej się postaram, żeby tak było :)

Dzień wolny, więc przede wszystkim się wyspałem, potem najadłem, by w końcu lekko przed południem zwlec się na dwór. Miałem lekki dylemat w wyborze roweru, który jednak trwał około 0,54 sekundy. Myśl o szosie pożegnałem szybciej niż przyszła. Jak się okazało - słusznie. Ucieszył mnie kierunek wiatru (zachodni), bo oznaczał on, że nie będę pchał się dziś przez całe miasto. Po wczoraj moja psychika dzięki takiemu kursowi wygląda bowiem jak Artur Szpilka po ostatniej walce :)

Zrobiłem jeden z klasyków przez Plewiska, Gołuski, Palędzie, Dopiewo, Więckowice, Wysogotowo, znów Plewiska i do Poznania. Pogoda kompletnie ześwirowała. Wyjeżdżałem w towarzystwie pięknego słoneczka (na co dowodu nie mam, pozostaje uwierzyć mi na słowo pisane). Mam za to dowód robiony z rąsi jak wyglądała sytuacja nieco ponad godzinę później:

A co pojawiło się na niebie po kwadransie? No oczywiście sielski obrazek niebieskich chmurek, ponownie na tle słoneczka. I nieśmiało śpiewające ptaszki. Zwariować można.

Zadowolony jestem ze średniej, bo jak na zimę i crossa nie mam kompleksów. Cieszy mnie też, że znów udało się zrobić jedyny słuszny dystans, tym bardziej, że czeka mnie w związku z ponowną koniecznością zapychania dziur kadrowych znów przerwa w kręceniu. Co najmniej dwudniowa. Jednak za dziś daję sam sobie łapkę w górę :)



Komentarze
Trollking
| 21:38 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj Remik - mi zdecydowanie też. Optymizm z wpisu chyba aż bije po oczach? :)

Grigor - oj, nie tylko Tobie sprawia to mega przyjemność. Gdyby było inaczej pisalibyśmy na jakimś forum dla osób z problemami psychicznymi, a nie na prężnym blogu rowerowym :) w "moje" rejony warto się udać i poświęcić, bo bywają naprawdę ciekawe. Da się - a najlepszym dowodem jest to, że bywałem i w Twojej miejscówce szosą. Co prawda dawno, bo aktualnie nie mam pojęcia jak się pokonuje pole minowe przed Koziegłowami i nawet nie zamierzam tego sprawdzać. PS. Szpilkę oglądałem w skrócie. Wystarczyło, żeby przypomnieć sobie, że sport to NIE zdrowie :)

Andale - ja też bym nie zdążył, więc cyknąłem z komórki jadąc :)
andale
| 21:29 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj Ale krótko popadało. Ja nie zdążyłem wyciągnąć aparatu :P
grigor86
| 21:26 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj Dziś mieliśmy szeroki zakres warunków pogodowych, począwszy od świecącego Słońca, aż po intensywne opady śniegu i potem znów sielski zachód Słońca...Jazda zimą na rowerze daje wiele przyjemności, bynajmniej mnie :-)
Szkoda, że abym mógł odkrywać wioski, które Ty dziś odwiedziłeś, muszę przedostawać się przez cały Poznać. Frapująca to dla mnie przeprawa, ale też chciałbym pojeździć po tamtych fyrtlach.
Ps. Szpilka dostał łomot życia - oglądałem.
rmk
| 21:23 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj Zaiste tak było. Słońce, śnieg, śnieżyca, słońce, wiatr, słońce, śnieżyca, piękny zachód słońca. Mi się podobało :D
Trollking
| 20:58 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj A widzisz. Jakby nic nie skwierczało to by z nosa nie leciało.

Autorska teoria wspierana przez lobby mieszkańców Bałtyku :)
lipciu71
| 20:44 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj Tylko za co ta zemsta? Prawie nie naruszyłem ich zasobów! Można powiedzieć, że z wyprawy wróciłem na tarczy :(

Jednak coś tam zaskwierczało na patelni ;-)
Trollking
| 20:26 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj Dorszy!!!! Zemsta Dorszy, nie tuńczyków.

Chyba :)
Trollking
| 20:26 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj Faktycznie, fajnie się kręciło z białym puszkiem padającym na ryj.

Zdrowiej szybko. Ciebie dorwała Zemsta Tuńczyków, a mnie od jutra robota. Nie wiem co gorsze :)
lipciu71
| 20:19 niedziela, 17 stycznia 2016 | linkuj Kręcenie w padającym śniegu to jest TO co lubię.

Mi wyprawa po Bałtyku dodatkowo spotęgowała przeziębienie. pojęcia nie mam kiedy w końcu rozpocznę sezon rowerowy.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziech
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]