Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198417.70 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 31.50km
  • Czas 01:11
  • VAVG 26.62km/h
  • VMAX 40.50km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glutanol

Niedziela, 10 stycznia 2016 · dodano: 10.01.2016 | Komentarze 15

Jako dobry, przykładny niekatolik, a zarazem "miłośnik" partii słusznie nam panującej, wielbiący ponad niebiosa aktualnego ministra, co to mu mentalnością i aparycją bliżej do wąsatego i brzuchatego bohatera targowicy niż człowieka na miarę XXI wieku, nie mogłem dziś sobie odmówić wykonania aktywności łączonej, skomplikowanej i wielowątkowej niczym zdanie, które właśnie czytacie :) A mianowicie: nie zeżreć dziś mięsa (to mi poszło najłatwiej, bo nie robię tego od kilkunastu dobrych lat), dać parę groszy na WOŚP (nic skomplikowanego) oraz wsiąść na rower i symbolicznie przejechać choć kawałkiem ścieżki rowerowej (dwa najtrudniejsze punkty).

W pracy musiałem być dziś na jedenastą. czasu miałem więc niewiele. A i warunki za oknem, delikatnie mówiąc, idealne nie były. Wykonałem więc rano rundkę taktyczną krokiem marszowym pod pretekstem wyrzucenia śmieci i oceniłem stan nawierzchni. Organoleptyczny wniosek był jeden: da się jechać crossem, ale na wstecznym. Co niniejszym wykonałem skrupulatnie, jak widać po średniej :) W planach była jedynie godzinka z małym okładem, bo czas z gumy nie jest. W sumie nawet nie mam pojęcia z czego jest.

Jak już ruszyłem to pozostał najbardziej fizycznie i mentalnie niebezpieczny element, czyli zaliczenie ścieżki rowerowej. Zrobiłem to symbolicznie, jadąc nad Wartą i niemal przypłacając to życiem, bo ścieżki o dziwo zostały odśnieżone, ale na lodowisko na nich nie ma mocnych. Swoje wykonałem, potem moje koło nie zaliczyło już ani kawałka DDR-ki, nawet na długaśnej Starołęckiej. Aha, nawet gdybym spadł z tej ścieżynki to byłaby szansa, że bym wyszedł z tego z suchymi szprychami, bo rzeka zawalona została imponującym - uwaga uwaga - ŚRYŻEM. Jestem taki mądry, bo wczoraj się przypadkowo dowiedziałem jak toto się nazywa :)

Co do trasy to pokręciłem pod wiatr na wschód, przez Głuszynę docierając do Sypniewa, gdzie przy granicy Poznania zatrzymała mnie już śliczna ślizgawka, więc lekko zawróciłem, wjechałem inną drogą w lipową aleję, z której też musiałem się ewakuować, choć już na siłę dałoby się jeszcze kawałek pokręcić. Nie ma łatwo.

W ten sposób, po prawie tygodniu rowerowego celibatu zażyłem dziś lekarstwo na całe zło - tytułowy GLUTANOL. Jak fajnie jest kręcić, nawet jeśli zaledwie gluta... Szkoda, że prognozy dają mi szansę na kolejne tego typu eskapady mniej więcej na poziomie 0,00000000016%...



Komentarze
lipciu71
| 23:26 wtorek, 12 stycznia 2016 | linkuj To się nazywa selekcja naturalna. Zdrowe, bystre i zwinne dorsze zawsze zdołają umknąć ;-) Cel nadrzędny - nawdychać się jodu hehe.
Trollking
| 22:52 wtorek, 12 stycznia 2016 | linkuj Czyżby relaks wspomagany mordowaniem zasobów rybnych? Jeśli nie to życzę udanego wypoczynu :)

Jutro też będę pływał idąc do pracy. A nie, spojrzałem na prognozę. I za okno. Nie da się pływać z łopatą do wykopywania się z zasp...
lipciu71
| 22:27 wtorek, 12 stycznia 2016 | linkuj Patrząc na pogodę to sezon pewnie rozpocznę około października ;-) Ale jutro jadę popatrzeć dwa dni na Bałtyk, to się troszeczkę zrelaksuję :)
Trollking
| 19:09 wtorek, 12 stycznia 2016 | linkuj Grigor - ryżu się nie najadłem, więc Średnia bliska kRYŻysowej ;) a przy okazji - zdecydowanie nie jestem miłośnikiem ryżu. Jeśli już o kulinariach :)

Dariusz - sorry, taki mamy klimat na BS. Tak jak piszesz - gleba bez dokładnej analizy chemicznej zawartości lodu, połączona z dokładnym opisem kąta padania nie przejdzie :)

Co do pogody to nic mi nie mów. Dziś miałem wolne, więc...? Od rana deszcz ze śniegiem, potem mżawka i ślizgawica... Więc odpuściłem, A i tak widziałem dziś na Dębcu szaleńca kręcącego na szosie, zresztą po... chodniku, czyli najbardziej śliskim elemencie. No cóż, może to ze mną jest coś nie tak? :)

A teraz znów trzy pełne dni w robocie, więc znów pauza... Eh.
lipciu71
| 09:56 wtorek, 12 stycznia 2016 | linkuj Doszło do tego, że jak się człowiek poślizgnie na lodzie, to nie będzie można napisać tego tak po prostu, tylko trzeba będzie szukać fachowego nazewnictwa. Inaczej mu ludziska "gleby" nie zaliczą hehe.

Pogoda do d...., przeziębienie mnie łapie, rowery się ze mnie śmieją. Co jest z ta pogodą? Zima przyszła czy co???
grigor86
| 21:53 poniedziałek, 11 stycznia 2016 | linkuj Zajebisty dialog się tu ułożył :-))) Powiem tak: ŚRednia wysoka, bo jadłeś rYŻ przed wyjazdem?
Trollking
| 20:51 poniedziałek, 11 stycznia 2016 | linkuj W sumie... skojarzenie dobre. W końcu Warta płynie przez Śrem. I pewnie też byś się naśryżył :)
michuss
| 20:02 poniedziałek, 11 stycznia 2016 | linkuj To ja skojarzę z ryżem, który mogę jeść w Śremie. Śryż. ;)
Trollking
| 19:57 poniedziałek, 11 stycznia 2016 | linkuj Ja zapamiętałem sobie tak, że skojarzyłem z ryżem (też w sumie najczęściej białym), ale Śliskim i wyszedł Śryż :)
michuss
| 19:49 poniedziałek, 11 stycznia 2016 | linkuj Jechałem dziś z pracy do domu i widziałem to coś na Odrze. Nie mogłem sobie przypomnieć tej dziwnej nazwy, ale już przynajmniej miałem świadomość, że to nie kra :P
Trollking
| 20:51 niedziela, 10 stycznia 2016 | linkuj Kra-wda! :)
Jurek57
| 20:29 niedziela, 10 stycznia 2016 | linkuj Remik - Kra to " mówią" wrony albo gawrony , prawda Tomek ?
Trollking
| 20:11 niedziela, 10 stycznia 2016 | linkuj Grigor - wzajemnie :) przedwczoraj bym napisał, że to jakiś rodzaj mniejszej kry, ale od wczoraj stałem się fachowcem i wydaje mi się oczywistą oczywistością, że to śryż!!! A każdy kto mówi inaczej jest profanem :)

Remik - no sorry. Jak można nie znać się na śryżu????? :)))))
rmk
| 19:16 niedziela, 10 stycznia 2016 | linkuj Dla mnie to była, jest i będzie kra. I tego będę się trzymał :P
grigor86
| 17:55 niedziela, 10 stycznia 2016 | linkuj Brawo za prawidłowe nazewnictwo. Wielu myli śryż z krą. Na drogach faktycznie glut, ale taki zamarznięty lepszy, bo nie lepi się na rowerze i nie chlapie :-) Mimo wszystko te 3 dyszki to dobry dystans w takowych warunkach, więc spoko :-) Przyjemności.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa oscsi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]