Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 34.30km
  • Czas 01:19
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 48m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut testowy #3

Sobota, 14 listopada 2015 · dodano: 14.11.2015 | Komentarze 2

Długo rozważałem czy dziś wsiąść na rower. W decyzji pomogła mi świadomość, że jutro na dwa kółka będę mógł sobie popatrzeć co najwyżej na stronie www jakiegoś sklepu rowerowego, bo od rana czeka mnie gnicie w robocie, a także prognoza na najbliższe (xxx) dni. Jednym zdaniem - deszczowy gnój. A że noga po wczoraj nie dawała sygnałów spod znaku ZŁA podczas jazdy, a miałem dzień wolny to postanowiłem zaszaleć i udać się crossem na skromne 30+. Czyli znów glut.

Ok, łatwo się powiedziało "postanowiłem", ale jeszcze trzeba było to wykonać. Problem był tylko jeden - zaraz po wyjściu na dwór wiatr prawie wyłamał mi jeden z rogów na kierownicy, a zębatki w kasecie zaczęły walkę o wolne miejsce po ostatnim ataku UFO na nią, byle skryć się przed podmuchami. Jakoś udało mi się wsiąść i ruszyć, ale w związku z tym, że oszczędzałem nogę to mój maks oscylował w okolicach 23-23 km/h. I tak przez większość drogi, bo jak to ja zafundowałem sobie większość trasy z wiaterkiem w pysk (przez Plewiska do Skórzewa, potem Palędzie oraz powrót przez Gołuski i znów Plewiska). A nie, raz miałem z boku przez jakiś kilometr, i powiem szczerze, że z ulgą przyjąłem zmianę na powiew centralny, bo dużo potu kosztowało mnie utrzymanie się w pionie i uniknięcie kolejnego spotkania trzeciego stopnia z podłożem. Tego mam jak na razie dosyć :)

W Skórzewie skończono w końcu remont głównej ulicy. Zrobiono nową, piękną drogę pieszo-rowerową. Z asfaltu.

Oczywiście żartowałem.

W Skórzewie skończono w końcu remont głównej ulicy. Zrobiono nową, POLSKĄ drogę pieszo-rowerową. Na jakieś 500 metrów falowanych podjazdów do posesji jest chyba z dziesięć, a wszystko wykonane z..., z...., z... (te emocje), no z czego? A jakże - kostki. Fotkę sobie darowałem, bo zatrzymanie się skutkowałoby sporymi problemami z ponownym ruszeniem, ale obiecuję nadrobić przy najbliższej okazji.

To tyle. Wracając miałem już łatwiej, ale i tak wyszło średnio. Choć biorąc pod uwagę planowaną abstynencję rowerową w ciągu najbliższego okresu - nie marudzę! :)



Komentarze
Trollking
| 19:06 sobota, 14 listopada 2015 | linkuj Dokładnie. Jak kiedyś zatęsknię za morzem to zamiast do Mielna w środku sierpnia wybiorę się na tę ścieżkę. I to będzie jedyna sytuacja, podczas której będę wolał Mielno od jakiegokolwiek innego miejsca na ziemi :)

Ale na razie nie tęsknię. Dzięki czemu nie ucierpiał dziś żaden element zarówno mnie, jak i roweru :)
lipciu71
| 18:33 sobota, 14 listopada 2015 | linkuj Miałem, miałem okazję już jechać przez Skórzewo po remoncie. Niestety z uwagi na możliwość wystąpienia choroby morskiej, odpuściłem sobie ciąg pieszo- rowerowy.

Na Bałtyku nie spotkałem tak wyrafinowanych fal, a trochę po nim pływałem ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa emumi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]