Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198654.20 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.50km
  • Czas 01:44
  • VAVG 29.71km/h
  • VMAX 44.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 74m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

"Wolne"

Środa, 4 listopada 2015 · dodano: 04.11.2015 | Komentarze 10

Kolejny wolny dzień, który spędziłem zamiast na idyllicznym leniuchowaniu, choćby z książką w łapie, na załatwianiu spraw na wczoraj, a nawet na przed-przedwczoraj. Po kolei.

Jak już się wyspałem to na rower. O dziesiątej było już w miarę-w miarę przyzwoicie, bo na blacie osiem stopni, ominęła mnie więc perspektywa odmrożeń. To zawsze jakiś plus :) Ruszyłem na zachód, przez Wiry do Komornik, potem Trzcielin, Dopiewo i powrót przez Gołuski i Plewiska. Wiatr miał być południowy, a był północny (i tu pewnie meteorolodzy robią nieśmiałe "ups", zasłaniając drobnymi, meteorologicznymi dłońmi meteorologiczne usteczka), więc zamiast mi pomagać podczas nawrotu - przeszkadzał. Tak jakbym pisał coś nowego... Finalnie nie udało mi się nawet docisnąć do akceptowalnej średniej, ale zawsze w miesiącach jesienno-zimowych mam dla siebie więcej tolerancji w tym temacie. Naprawdę jestem wspaniałomyślny, prawda? :)

Jak już wróciłem do domu to po ogarnięciu się zacząłem rozgryzać prawie kryminalną telekomunikacyjną sprawę z moją osobistą Teściową w roli głównej (kiedyś może opiszę ją szerzej. Spokojnie, sprawę, nie Teściową). Po wykonaniu dwóch telefonów do indywiduów pracujących w pewnych firmach zdecydowałem się na jedyny słuszny krok i pojechałem do Miejskiego Rzecznika Konsumentów wypytać co i jak w temacie. W najbliższych dniach wyląduje na ich biurko pismo w "sprawie teściowej", a jedno jest pewne - mendom nie odpuścimy. Żarłoczny kapitalizm i bezczelność mają swoje granice.

Jak już zeszło ze mnie ciśnienie, byłem gdzie byłem, a do umówionego obiadu na mieście z Małżonką miałem sporo czasu to postanowiłem jeszcze odebrać z Cyklotouru zamówiony kask z gatunku "taniej się nie da" (a na ten porządny pozwolę sobie na wiosnę, bo na razie szykują mi się inne wydatki). Patrząc na korki podjąłem jedyną słuszną decyzję - idę na piechotę. Łącznie z powrotem do centrum wyszło 13 kilometrów spaceru, a wartością dodaną było przyuważenie na trasie takich oto smaczków.

Tu proszę zwrócić uwagę na specyficzną obsadę garbusa. Made by Jeżyce :)

A tu - sprytna reakcja serwisu rowerowego na to, co na ulicy:

Obok samego Cyklotouru jak zwykle i niezmiennie wystawał z mgły Inea Stadion. A na nim próby mikrofonu przed oficjalnym treningiem Fiorentiny, która zagra jutro tu z Lechem. Oj, aktywny miałem dziś dzionek. Jutro odpocznę w robocie :)




Komentarze
Trollking
| 17:30 czwartek, 5 listopada 2015 | linkuj Za cenę jednych nachosów można cały miesiąc oglądać filmy. Ale weź powiedz mojej lepszej połowie, że bez nich da się film obejrzeć... nie uwierzy :)

Dzięki za linka, któregoś wolnego dnia obejrzę.

A ja tam nie splamię swego telefonu kartą Orendż. Bo nie :)
lipciu71
| 22:43 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Moja ocena dzisiejszego filmu 5/10 ale nie żałuję. Mała królowa zdecydowanie lepsza. Dyskretnie podsyłam link online - http://www.cda.pl/video/16460156

Tomasz "będę do przodu te dwadzieścia kilka zeta" - ile? Ty burżuju. W Multi za sms z Orange masz bilet za 11pln, w środy (dzisiaj - przypadek?) Kinepolis bilety po 14pln

Daniel - czasami trzeba obejrzeć coś słabszego aby mieć skalę porównawczą. Z wyraźnym podkreśleniem "czasami" ale ogólnie masz rację, mogło to być lepiej zrobione. Ale gdzie kupisz tak dobre Nachosy z sosem serowym w cenie średniej klasy roweru jak nie w kinie hehe.
Trollking
| 20:51 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Duble się zrobiły - pokasowałem :)

Dzięki za opinię, poczekam jeszcze na jedną i będę do przodu te dwadzieścia kilka zeta :)

A co do Małej Królowej to wstyd się przyznać... pomyliłem filmy z segmentem "do lat trzech". Sorki. Widzę, że jest online do zobaczenia. Przy którymś chomiku nadrobię :)
daniel82
| 20:34 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Widziałem. Najpierw czytałem książkę Walsha. Tu w 1,5h reżyser chciał pociągnąć wszystkie wątki. W sumie film o niczym. Ani o kolarstwie, ani o dopingu. Dobrze że chociaż Mont Ventoux pokazali. Ogólnie nie polecam - straszna nuda. takie 4/10. A na sali kinowej były może ze 3 osoby. Ze mną:)
Dlaczego nie chcesz oglądać Małej Królowej ?? O niebo lepszy.
Trollking
| 20:22 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Daniel, widziałeś już? Naprawdę gniot? Małą Królową mam w planach. Na 2099 rok :)
daniel82
| 20:04 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Filmu o Lansie Silnorękim zdecydowanie nie polecam. Zamiast tego lepiej obejrzeć Małą Królową.
Trollking
| 19:54 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Tylko jak będziesz kamerował pamiętaj, że to nie GoPro i nie wskocz w ekran podczas pościgu :)

Nie ma kina Bałtyk??????????????????????????
lipciu71
| 19:50 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Wziąłem ze sobą kamerę. Nie umknie mi nawet przecinek z przepisów :-)

Tak dawno nie byłem w kinie, że się zdziwiłem brakiem kina Bałtyk.
Trollking
| 19:35 środa, 4 listopada 2015 | linkuj A też myślałem czy nie iść na to. Daj znać czy warto! I weź przepisy :)
lipciu71
| 19:32 środa, 4 listopada 2015 | linkuj Nie daj się kapitalistom, a to co zaoszczędzisz oddaj potrzebującym czyli mnie :-)

Teraz siedzę w kinie i czekam na film o witaminach Armstronga. Może się czegoś nauczę hehe
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ziejz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]