Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198193.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.50km
  • Czas 01:50
  • VAVG 28.64km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Inglisz łeder

Sobota, 17 października 2015 · dodano: 17.10.2015 | Komentarze 2

Wczoraj wreszcie, po raz pierwszy od 14 kwietnia tego roku (specjalnie sprawdziłem), pokonały mój rowerowy nałóg szeroko rozumiane przeciwności. A konkretnie deszcz, który tym razem nie dawał nawet nadziei, że tak sobie tylko udaje, straszy lub żartuje (a jak wiadomo ma on poczucie humoru porównywalne jakościowo do przeciętnego grubego jegomościa z sumiastym wąsem, będącego niezbędnym elementem każdego polskiego wesela). Za to przypomniałem sobie jak to było, gdy się kręciło na chomiku (paskudnie) oraz nadrobiłem delikatnie "Grę o tron".

Dziś też miałem obawy czy uda mi się rano wyjechać przed pracą, bo za oknem kałuże i pojedyncze krople jeszcze się pojawiały, ale stwierdziłem, że poświęcę jak zwykle crossa, a gdyby się rozpadało to najwyżej zawrócę. Na szczęście nie musiałem. Wiatr w końcu zmienił kierunek na zachodni, a i też chwilowo osłabł. Alleluja!!!! Ale dziwnie było nie musieć psychicznie nastawiać się na Starołęcką. Morale wzrosło o +166344 :)

Trasę zrobiłem jedną ze swoich ulubionych, czyli "kondomik" od strony Puszczykowa i Mosiny, potem Dymaczewo, Łódź, Stęszew i Komorniki, dziś zakorkowane jak w poniedziałek w godzinach szczytu. Wiadomo - weekend się zaczął, a galerie i markety same na wieś nie przyjadą. W Stęszewie mijałem się z grupą trzech kolaży, przyznać trzeba, że odważnych, bo było dość ślisko, a poza tym - rowerowe pustki. Ścieżki za to pełne mokrych liści, a czynne i nieczynne torowiska (których jak wiadomo w mojej okolicy nie brakuje) stanowią idealne pole manewru do ćwiczeń przygotowujących do spacerów na linie nad wodospadem Niagara. Cieszyłem się,  ze wybrałem na dziś crossa, co prawda prędkości nie te, ale za to jaki komfort.



Komentarze
Trollking
| 13:16 niedziela, 18 października 2015 | linkuj Jakbym tak jak Ty ruszał dwie godziny po tym jak wróciłem mógłbym użyć Twojego komentarza jako swojego. Dodając znaczek cytatu, bo jak wiadomo na prawa autorskie nie ma mocnych :)
lipciu71
| 03:45 niedziela, 18 października 2015 | linkuj Crossa w taką ładną pogodę? Fuj!!!
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iwyga
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]