Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198193.60 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.80km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.00km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 179m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Robinsonada

Czwartek, 15 października 2015 · dodano: 15.10.2015 | Komentarze 4

Z tego co pamiętam to Robinson Crusoe został rozbitkiem podczas sztormu, gdy jego statek został pokonany przez wiatr i deszcz. Widzę analogię. Różnice są dwie - mnie się udało dotrzeć w całości do celu, a do tego nie wpadłbym na to, żeby nawracać żadnego Piętaszka na chrześcijaństwo. Bo najpierw ktoś by mnie musiał nawrócić :)

To, że miało urywać łeb zarówno wiedziałem, jak i widziałem za oknem jeszcze przed wyjazdem. Nie było zaskoczenia po wyruszeniu - drzewa się pięknie uginały, a mi koła się podwijały na każdym zakręcie. Co do deszczu to 99% moich ukochanych pogodynek twierdziło, że pojawi się on po godzinie jedenastej, więc (o ja naiwny) sądziłem, że już wtedy, gdy będę z kubkiem kawy w reku przed wyjściem do pracy słuchał w ciepełku bębnienia kropli o parapet. Oczywiście nie muszę dodawać, że było inaczej - zaczęło padać w niecałą godzinę po tym jak wyścibiłem nos za drzwi. I nie przestało.

Trasa (a jakże, eh) na wschód - Starołęcka tak zakorkowana, że musiałem wyrzec się swoich ideałów i żeby nie kwitnąć przez jakieś pół godziny w miejscu powoli przejechałem spory kawałek po chodniku. Następnie Krzesiny, Gądki, Szczodrzykowo, skręt w Krzyżownikach i powrót przez Tulce oraz Żerniki. I to właśnie tam wszystko - po wczorajszym dniu dobroci dla zwierząt - wróciło do czterokołowej normy, bo gdy zjeżdżałem z górki wymusił pierwszeństwo (nawet nie patrząc czy coś jedzie, gdy włączał się do ruchu), a ja w ostatniej chwili dałem po hamulcach, co mnie uratowało, żółty dostawczak RTV Euro AGD. Szkoda, że akurat z tej firmy, bo ostatnio chwaliłem sobie sprawne dostarczenie oraz montaż pralki od nich, ale nie ma zmiłuj - obiecałem sobie wymieniać każdy namacalny przypadek tego typu chamstwa, więc wymieniam (jakby co - skrzyżowanie drogi 433 z ulicą Ostrowską, około godziny 9:30. To gdyby ktoś chciał jakoś uhonorować szanownego pana kierowcę).

Dopłynąłem do domu, zupełnie nie patrząc na średnią. Chlup chlup chlup - to pamiętam. I niech nikt mi dziś nie podważa, że to był deszcz! :)



Komentarze
Trollking
| 09:28 piątek, 16 października 2015 | linkuj Eh :) dziś już zostałem w domu - nawet nie miałem szansy wyruszyć, bo zaczynało padać. Oczywiście przestało, kiedy już bym się nie wyrobił przed pracą. Przypomniałem sobie za to co to chomik.

Kawa u mnie dziś też była pyszna. Cholera jasna :)
lipciu71
| 22:00 czwartek, 15 października 2015 | linkuj Mnie skutecznie zniechęciła poranna aura. Później wstałem, wiało jak cholera, było zimno i po chwili się rozpadało. Aż mi głupio jak pomyślę, że gdy piłem gorącą poranną kawę Ty zmagałeś się z żywiołami ;-). To była bardzo dobra kawa hehe.

Dzisiaj to nie był deszcz tylko deszczyk. Wielkie mi ceremedyje z powodu kilku kropel ;-)
Trollking
| 17:35 czwartek, 15 października 2015 | linkuj W sumie nie mogę się nie zgodzić. bo cytat ładny :) a skąd, bo nie kojarzę? Więc i nie nuciłem :)
rmk
| 09:16 czwartek, 15 października 2015 | linkuj I''m addicted, because even though I know I''m losing my grip on reality, I still crave more.
Nie nuciłeś sobie tego po drodze? ;))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa erzep
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]