Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198816.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.87 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.00km
  • Czas 01:50
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 211m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachodowschód

Czwartek, 8 października 2015 · dodano: 08.10.2015 | Komentarze 4

Tak sobie za rana, w ramach codziennej dawki sadomasochizmu, sprawdziłem prognozę długoterminową. Nie przeraziła mnie temperatura, nie stwierdziłem zaplanowanych opadów deszczu czy śniegu, jednak przyszła mentalna załamka gdy skupiłem się na kierunku wiatru na najbliższe miliard dni - wschodni, wschodni, wschodni, wschodni (i tu dąży do nieskończoności). A co to oznacza dla mnie? Niemal codziennie Starołęcka. O nie, powiedziałem sobie, veto, szanuję swoją wątłą psychikę, dziś zrobię wyjątek. I ruszyłem na wschód najpierw kierując się na południowy zachód. Czyli Puszczykowo. Tam dopiero skręciłem zgodnie z wymaganym azymutem - na Rogalin i Mieczewo, kawałek za którym zawróciłem. Cały mój misterny plan dał jeden plus - nie straciłem całego wykręconego (dość słabego) wyniku na jednej cholernej ulicy wspomnianej powyżej. Kim jestem? Jestem zwycięzcą.

Podczas powrotu, na granicy Łęczycy zastałem oczywiście zamknięty przejazd kolejowy, więc wybrałem drogę alternatywną przez (ekhm ekhm) "centrum" "miasta" Luboń (to ostatnie mogę napisać bez cudzysłowu). Pozwoliło mi to zaobserwować kolejną perłę zachowań, z jakiej słyną mieszkańcy tej miejscowości. Tym razem zadziwił mnie jednak nie kierowca samochodu, ale kobieta, która jadąc kawałek przede mną po chodniku postanowiła włączyć podczas wjazdu na przejście dla pieszych ręczny "kierunkowskaz" (naczytała się pewnie bidula, że tak trzeba, ale że głównie podczas jazdy po drogach, a nie chodnikach - już nie), co w sumie jeszcze bym zrozumiał, ale że w ogóle nie spojrzała czy cokolwiek jedzie za nią - to już było mistrzowskim manewrem. Ja bym wyhamował, ale jadący samochód pewnie nie. Luboń - i love this game :)



Komentarze
Trollking
| 18:02 piątek, 9 października 2015 | linkuj Nie sposób zaprzeczyć. A w Poznaniu nawet gdybyś chciał zaprzeczyć to ni hu hu nie ma jak.
Walery
| 10:54 piątek, 9 października 2015 | linkuj Niezła masakra z tymi przejazdami przez miasto.
Trollking
| 19:48 czwartek, 8 października 2015 | linkuj Spokojnie, przy kolejnym bezwietrznym dniu wszystko się wyrówna :)
lipciu71
| 19:35 czwartek, 8 października 2015 | linkuj Dzisiaj marzyłem o zamkniętym szlabanie aby odsapnąć od dymania pod wiatr i jak na złość wszystko otwarte hehe.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ylemi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]