Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 198707.80 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.40km
  • Czas 01:43
  • VAVG 31.11km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 286m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiatrzysko - nieposzukiwany / nieposzukiwana

Czwartek, 19 marca 2015 · dodano: 19.03.2015 | Komentarze 4

Wiatr się uspokoił! Jezu, jakie to błogosławieństwo... Miałem już po ostatnich kilku dniach lekki kryzys i zacząłem się zastanawiać czy nie rzucić całego tego pedałowania w cholerę i zmienić branżę, zakładając jakiegoś kontrowersyjnego blogaska na temat alternatywnych sposobów uprawy rzepaku albo wpływu spodni-rurek na zanikanie męskości u hipsterów (choć w sumie jak można pisać o czymś, co nie istnieje?). Dzisiejszy dzionek przywrócił mi jednak wiarę.

Jechało się rewelacyjnie. Wiało co prawda wciąż ze wschodu, ale już spokojnie, nic mi nie groziło urwaniem kawałków ciała, więc mogłem sobie zafundować najpierw jazdę na delikatny zachód, przez Puszczykowo, żeby dopiero tam skręcić na wschód przez Rogalin do Mieczewa. Co prawda w moim umyśle tliła się podejrzliwość, że jak to tak, że jadę do przodu i nie muszę się przebijać przez niewidoczną ścianę, ale stwierdziłem, że widocznie po prostu tak jest, a na teorie spiskowe przyjdzie czas gdy będę już dziadkiem i wszędzie będę widział Żydów, masonów i cyklistów. Choć tych ostatnich widuję już teraz :)

Wróciłem swoimi śladami, za motywatora mając ostatnie sceny audiobooka Simona Becketta "Chemia śmierci" (polecam!) i piękną pogodę. Wyszło całkiem przyzwoicie. Mijałem się z kilkoma rowerzystami, ale w pamięć zapadł mi głównie jeden, z okolic Rogalinka - był tak skupiony na pędzie i byciu PRO, że na moje pozdrowienie łaskawie raczył (jeśli dobrze uchwyciłem ten szlachetny gest) poruszyć delikatnie lewą rzęsą. A może nawet i nie tym? Z poletka zgoła innego - już na Dębcu po klaksonie dał (gorrrrąco potem przeze mnie powitany) troglopuszkarz, zapewne z powodu tego, że nie jechałem przy samej krawędzi drogi, nie chcąc zaginąć w nieogarniętych przestrzeniach dziur w asfalcie. Sam 500 metrów dalej skręcając w prawo nie włączył migacza... Polska, białooooo-czerwooniii! :)




Komentarze
Trollking
| 20:42 czwartek, 19 marca 2015 | linkuj Spokojnie, spokojnie, zrobi się ciepełko na maxa i w 24h zrobisz moją normę za 10 dni :) i to pewnie głównie w nocy :)
Ksiegowy
| 20:15 czwartek, 19 marca 2015 | linkuj Kurcze ja ze swoimi 30 tkami do pracy nadal jestem w tyle za Tobą!
Trollking
| 17:51 czwartek, 19 marca 2015 | linkuj No w sumie... Do tego nikt Ci nie zarzuci propagowania faszyzmu przez podnoszenie łapy wysoko przed siebie :)
lipciu71
| 16:08 czwartek, 19 marca 2015 | linkuj Na mojej trasie spotykam często kilku tych samych natchnionych z Towarzystwa Wzajemnej Adoracji co od machnięcia by im łapa odpadła. W sumie już sobie z nimi dałem spokój. W końcu skoro to dla nich taki PROblem. Doszedłem również do wniosku, że nie kiwając im, nie wyciągam ręki, nie powiększam tym samym powierzchni własnego ciała i zaoszczędzam tym samym kilka miliardowych sekundy na całym dystansie ;-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa edyni
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]