Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.40km
  • Czas 01:52
  • VAVG 27.54km/h
  • VMAX 41.50km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 101m
  • Sprzęt Cross - ST(a)R(uszek)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powstania styczniowe

Czwartek, 29 stycznia 2015 · dodano: 29.01.2015 | Komentarze 6

W tym miesiącu każde moja wcześniejsza pobudka to prawdziwe powstanie styczniowe. Ciężko się zwlec, dotarcie do kuchni w celu urodzenia kubka kawy to prawdziwy heroizm, a zebranie się w sobie w temacie rowerowym wymaga ode mnie spojrzenia w głęboko ukrywane mroki psychicznej motywacji. Dziś się udało jednak wyjechać nawet mimo tego, że w pracy musiałem być już lekko po jedenastej, a po nocnych opadach drogom bliżej było tym w Wenecji niż w Polsce.

Oczywiście ruszyłem crossem, bo nie tylko opony, ale i siodełko szersze, więc tyłek mniej narażony na dyskomfort. Nie zmienia to faktu, że po powrocie pierwsze co zrobiłem to... umycie zębów :) Szlifowanie klawiatury kamyczkami i błotem to niby norma zimą, ale jakoś nie mogę się do niej przyzwyczaić. Wrócił mocny wiatr, tym razem z południowego zachodu, więc z prędkościami nie poszalałem, wymyśliłem za to nową trasę - pojechałem przez Mosinę do Dymaczewa, gdzie skręciłem na Bolesławiec i wyjechałem w Drużynie. Zabrakło kilku kilometrów do pięciu dych, więc dokręciłem do Pecnej i wróciłem przez Krosinko, zaliczając z narażeniem życia tamtejszego DDR-a, który na szczęście przy jeździe crossem mniej boli.

Skończyłem słuchać "Niespokojnego człowieka" Henninga Mankella i na końcówkę trasy zafundowałem sobie powrót do dzieciństwa - "Zagładę domu Usherów" Edgara Allana Poe. Tak, miałem specyficzne dzieciństwo :)



Komentarze
Trollking
| 20:20 czwartek, 29 stycznia 2015 | linkuj Od posłanki Grodzkiej? Oj, wtedy to jeszcze nie była koleżanka, sorry, że muszę Ci to uświadomić :)
lipciu71
| 20:17 czwartek, 29 stycznia 2015 | linkuj Skoro ocena już wystawiona to teraz już mogę napisać, że jednak ściągałem od Zosi z czwartej ławki, tej z rudymi kitkami :-)
Trollking
| 20:09 czwartek, 29 stycznia 2015 | linkuj Hmmm, no faktycznie parę podobieństw odnalazłem :) ale wybaczam, gdyż temat wstawania i bezsensowności tego czynu, a także błocka i bezsensowności jego istnienia przychodzi naturalnie każdemu w tych jakże lekkich ciężkich czasach.

Stawiam cztery z plusem :)
lipciu71
| 18:45 czwartek, 29 stycznia 2015 | linkuj W nocy padało? To teraz wiem czemu zawdzięczam ten syf lecący spod kół na mnie. Kładłem się po 1.00 i było sucho.

Tomasz tyle razy prosiłem o konsultowanie się ze mną przed pisaniem czegokolwiek lub pisanie po mnie, bo jak czytam co u Ciebie to nieodmiennie mam wrażenie, że ściągam Twoje opisy jak na sprawdzianie w podstawówce.

Chyba zacznę opisywać zanim gdziekolwiek wyjadę, może wówczas będę pierwszy ;-)
Trollking
| 14:21 czwartek, 29 stycznia 2015 | linkuj Ależ słuchanie audiobooków nie wyklucza wcale trzymania tomiska w łapach! Ja co pożeram i audiobooki, i czytam fizyczne książki, a także ebooki. A klimat, jeśli książka jest zacna, jest podczas jazdy rewelacyjny. Ale co kto lubi.

Mi to przypomina ludzika w ciąży. Ale bez łapek. I z jedna nóżką :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa zemob
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]