Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 197915.40 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.88 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.00km
  • Czas 01:46
  • VAVG 30.00km/h
  • VMAX 50.90km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pan Samochodzik i Napoleon

Środa, 28 stycznia 2015 · dodano: 28.01.2015 | Komentarze 12

Wczoraj z powodu pogody przerwa, jedynie godzinka na chomiku (31 km w godzinę i pół minuty, ale wpisywać w statystyki tego nie będę, bo dla mnie osobiście jak nie ma wiatru we włosach to jest popierdółka, a nie rower), dziś więc już pojawił się głodek. Gdy okazało się rano, że nie pada i można ruszać - i to szosą! - to nawet kawka spożyła się szybciej i już mnie w domu nie było.

Ruszyłem często uczęszczaną przeze mnie trasą - Samochodzikiem, przez Wiry, Komorniki, Szreniawę, Trzcielin, Dopiewo i Skórzewo. Graficznie w sumie większości kojarzy się to z rybką, ale dla mnie jest to samochodzik i kropka. A gdzieś w lewej części podwozia, nad niewidocznym przednim lub tylnym kołem, znajduje się miejscowość o nazwie Konarzewo. Dziś nawet poświęciłem chwilkę czasu na to, żeby zatrzymać się tam na pewnej górce i cyknąć zdjęcie pewnemu obiektowi. Czemu? Tak, tak, drogi Remiku, byłeś tu ostatnio i stwierdziłeś, że i tak nie ma nic ciekawego jeśli dobrze pamiętam. Ano chyba jest :)

I nie piszę o kościele, który zbyt imponująco faktycznie się nie prezentuje, ale o pałacu z końcówki XVII wieku, który w 1806 roku nawiedził swą kurduplowatą i bambaryłowatą obecnością sam Napoleon Bonaparte. Taki drobiażdżek :) Niestety, sam pałac aktualnie wygląda gorzej niż ruina, co jest zasługą naszych kochanych PRL-owskich włodarzy, którzy - a co - urządzili sobie tutaj zgrabny PGR....

Cyknąłem fotkę, gdy nagle poczułem się jak jakimś Dombasie czy innym Doniecku. Znienacka bowiem na dachu zaczęli pojawiać się zakapturzeni osobnicy... Szykowałem się już na ostrzał, kombinowałem czy lot nurkowy zrobić na lewo czy na prawo, aż tu... ufff....

To po prostu służby remontowe zabrały się za odnawianie pałacu... Najwyższy czas! Podjechałem bliżej i stwierdziłem, że powstało już rusztowanie oraz częściowo położono nowe dachówki - pięknie. Zdziwiło mnie tylko czemu tutejsi separatyści latają po dachu bez zabezpieczeń, ale to już nie mój problem :)

Z nadzieją w sercu, że żywot odzyskuje kolejna perełka ruszyłem dalej, już bez zdjęć, bez wzruszeń, a nawet średnia wyszła mi niestyczniowa. Jutro prawdopodobnie znów przerwa.




Komentarze
Trollking
| 22:35 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Dawno nie byłem rowerowo, więc nie chcę siać fermentu. Ale pamiętam jak jeździłem po Wrocławiu w latach 90. i potem w pierwszej połowie dwutysięcznych... Do dziś mnie bolą plomby od bruku. Jeśli coś się dzieje pozytywnego - super. Trzymam kciuki. Ostatnio na piechotę podziwiałem Gdańskie przedmieścia i to jest awangarda, przynajmniej względem poznańskiego koszmaru :)

A miasto WrocLove jako super hiper mega zarąbiste to duży plus dla osób od marketingu w tym mieście. Kreowanie wizerunku przeciętności zdane na 6 :)
mors
| 22:27 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Też jakoś nie potrafię polubić Wro... chociaż trzeba przyznać, że są w rowerowej awangardzie postępu...
Trollking
| 22:20 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Remik - drzwi były dziś teoretycznie jak widzę na zdjęciach otwarte. A czy dostaniesz kulą czy cegłówką - nie wiem :)

Mors - tak, Napoleoni nasze zwiedzało gdzie się dało, ale śladów zostawiło tak naprawdę udokumentowanych niewiele. Zresztą okolice Poznania jakoś słabe są w statystykach, bo nawet imć Adolf się zapowiedział w Zamku i ani razy go nie było. Nie żebym żałował :) z pałacami to muszę przyznać, że moja Kotlina JG jest chyba chlubnym wyjątkiem - tam się kręci z tematem aż za bardzo. W końcu to zDolny Śląsk (i piszę to jako osoba nienawidząca stolicy tego województwa)...
mors
| 21:44 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Ztcw to "tłusty kurdupel" bawił od pałacu do pałacu i wiele ma go w swych kronikach. ;)
W lubuskim podobnie jak w dolnośląskim pałaców na pęczki, większość w ruinie, dopiero ostatnio powoli coś się zmienia, ale w wielu przypadkach nie ma już czego ratować...
rmk
| 21:16 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Wiem, że to raczej ciekawostka i tym bardziej dlatego muszę tam pojechać :) Jakoś tam wejdę :D
Trollking
| 21:10 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Widok Cię, zapewniam, nie porazi niczym zorza polarna. To bardziej ciekawostka i pieśń przyszłości. Poza tym uważaj na drucianą siatkę dokoła :)

Wejść chyba nie można. Ale może mam takie wrażenie z powodu domniemanego ostrzału? :)
rmk
| 21:00 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Ha, w piątek chcę tam jechać i zobaczyć co i jak :) Teraz już o tym pałacu wiem chyba wszystko, odrobiłem pracę domową :)) Można wejść na teren pałacu czy nie?
Jurek57
| 20:01 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj :-) racja !
Trollking
| 19:56 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj No w sumie chyba dochodzimy niestety do jednego wniosku - czy za komuny czy za dupokracji to państwo nie wywiązało się z tego, z czego powinno... I chcąc nie chcąc trzeba oddać, że robią to osoby prywatne. Z tego co wyczytałem AMR oddało właśnie ten pałac w łapy Niemczyckich. No cóż, lepsze takie niż te, które były do tej pory :)
Jurek57
| 19:50 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Nie neguję tego że "Twoje" obiekty błyszczą za sprawą fundacji czy innych właścicielskich działań (zagranicznych).
Ale możesz mi wierzyć że PGR-y może nie fachowo ale dbały o nie.Rozumiem że państwo nie ma kasy na wszystkie stare obiekty.Ale jak się wyprowadziły PGR-y to te budynki popadły w ruinę .
25 lat to szmat czasu żeby się rozsypały. :-( "Ministrowie kultury" poddali się bez walki.
Przykładem jest chociażby to że kiedyś istniał PKZ (Przedsiębiorstwo Konserwacji Zabytków)
A dzisiaj ... ?
Trollking
| 19:37 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj Hmm, pewnie i tak było w Wielkopolsce. A ja z kolei mam perspektywę z rodzimej Kotliny Jeleniogórskiej, gdzie pałac lub zamek zastać można było w każdej większej wiosce, z tym że do połowy lat 90-tych (a przejeździłem rowerem jako bachor wiele moich terenów) to były rozsypujące się ruiny. Dopiero gdy za sprawę wzięli się Niemcy i Holendrzy wykupując je, tworząc fundacje i hotele, Polacy zobaczyli jakie mają skarby u siebie. Teraz - bajka. Wpisz sobie w góglu Dolinę Pałaców i Ogrodów ze zdjęciami teraz i za komuny oraz wczesnej demokracji... Niebo a ziemia.
Jurek57
| 19:28 środa, 28 stycznia 2015 | linkuj PGR-y w PPL-u to było chore !
Ale co do tego że PGR-y roz.....y takie budynki to mam zdanie odrębne. :-)
Konarzewa nie pamiętam z tamtych czasów. Ale np. Niepruszewo , Więckowice i np. Posadowo były wtedy remontowane i komunie zależało (może nie na wszystkich obiektach) aby je odnowić.
Panująca nam obecnie od 25 lat władza,mam wrażenie ma to w ... !
Z moich obserwacji wynika że najgorzej za "demokracji" mają się obiekty które miały właścicieli nie polaków.Ten w Konarzewie w Niepruszewie i Więckowicach jest tego najlepszym przykładem.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa asnas
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]