Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 205982.45 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.10km
  • Czas 01:52
  • VAVG 29.52km/h
  • VMAX 43.70km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt Ventyl
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czar Teściowej

Wtorek, 6 stycznia 2015 · dodano: 06.01.2015 | Komentarze 7

Ja rozumiem, że święto, że ludzie chcą odpocząć itp. Ale do dziś nie jestem w stanie dojść do tego jakie ciemne moce zatrudniła i ile many piekielnej zużyła moja osobista Teściowa, żeby przelobbować sobie dzień wolny od pracy w swoje urodziny :) Skutkuje to co roku tym, że nie ma jak się wykręcić od obowiązkowej kurtuazyjnej wizyty z życzeniami, zazwyczaj ustawianej na delikatnie popołudniowe godziny, co - idąc dalej - powoduje, że żeby wyjść na rower muszę się zwlec w miarę wcześnie. I tyle mam z odpoczynku.

Wczoraj pogoda zaskoczyła wszystkich, a już na pewno synoptyków, którzy obiecywali słoneczko, a załatwili śnieżycę. Dziś było już lepiej, choć mokrawy asfalt w połączeniu z lekkim przymrozkiem nie zachęcał do szaleństw - tym bardziej rano. Początkowo nie byłem nawet pewien czy ruszać szosę czy uruchomić crossa, ale koszmarny stan napędu w tym drugim skutecznie mnie przekonał, że aż tak niebezpiecznie nie jest :)

Jechałem, bo obiecałem rozsądek, powolutku, bez przyspieszeń, zwalniając na każdym zakręcie i skrupulatnie omijając białe placki z kawałkami śniegu i lodu. Oczywiście najgorzej - co chyba nie dziwi - było na DDR-ach, więc omijałem je jak tylko mogłem. Sprawy nie ułatwiał też wiatr, już na szczęście nie tak koszmarny jak ostatnimi czasy, ale męczący o tyle, że przez 2/3 z gatunku "wmordewindów", do tego dujący non stop. Trasa - dawno nie odwiedzany wschód: Krzesiny, Tulce, kółeczko w Nagradowicach i powrót praktycznie swoimi śladami, z obowiązkowym stopem na torowisku na Starołęce.

Swoje zrobiłem, spokojnie, krok po kroczku. Albo bardziej pedał za pedałem. Lżejszy kawałek dnia za mną, czas na ten drugi.

A w sumie to Teściową mam fajną, żeby nie było :)




Komentarze
Trollking
| 22:18 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj No a jak! :) żeby nie było - o winie Czar Teściowej tylko słyszałem, jakieś 15 lat temu. Nigdy nie konsumowałem :)
grigor86
| 21:52 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Wykwintnie :-))))
Trollking
| 21:13 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Dobrze, że to teściowa zazwyczaj nie upadla, a wino nie odstrasza :)
Trollking
| 20:27 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Jurek - nie każda. Ale często pojawia się piwko jako znieczulacz :)

Dariusz - jakbym wypił to, co na zdjęciu to bym był gotów się nawet z Tobą zgodzić :)))
lipciu71
| 19:54 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Faktycznie fajną masz teściową i w dodatku jaką uśmiechniętą ;-)
Jurek57
| 19:54 wtorek, 6 stycznia 2015 | linkuj Każda taka ustawka zawsze kończy się alkoholem ... ? :-)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa accza
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]