Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 223323.00 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.65 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 739029 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 33.40km
  • Czas 01:17
  • VAVG 26.03km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura -2.0°C
  • Podjazdy 75m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut antyniespodzianka

Wtorek, 13 grudnia 2022 · dodano: 13.12.2022 | Komentarze 8

No nie lubię takich niespodzianek...

Po wstaniu zerknięcie za okno: słońce.

Przy wyjściu z psem: zimno, ale słonecznie.

Ruszam, jadę z Poznania przez Luboń do Wirów, gdzie zaczyna delikatnie (bardzo delikatnie) śnieżyć. E tam, zaraz przejdzie, bo przecież ŻADNA pogodynka nie zapowiadała niczego innego niż mroźną suchość.

Przez Komorniki docieram do Szreniawy. Zaczyna sypać. Ale dam radę. W Rosnowie zmieniam zdanie - jadę przecież na wąskich kółkach, robi się coraz ciekawiej, nie zamierzam ryzykować. Zawracam. Pogodynki, jak ja was nienawidzę!
Tu stwierdziłem, że jednak zawracam
Ostrożnie wracam do Poznania przez Komorniki i Plewiska. Na szczęście bez gleby, za to zo z sympatycznym bonusem, czyli olewką białych śmieszek.
Śnieg, którego miało nie być
Pięknie usyfiona śmieszka, można śmigać jak człowiek, ulicą :)
Udało mi się przyuważyć rodzinkę żurawi, która w kupie walczyła z nawałnicą. Mądre ptaki :)
Żurawie walczą z nagłą nawałnicą
Kulka z trzech żurawi :)
Do pracy piechotką, przez Dębinę. A tam...Nikt się nie spodziewał... dębińskiej nawałnicy! :) Czapla również.
Nawałnica nad Dębiną z czaplą gratis




  • DST 63.80km
  • Czas 02:33
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zagadkowo

Poniedziałek, 12 grudnia 2022 · dodano: 12.12.2022 | Komentarze 11

Poranne spojrzenie za okno wiązało się z zagadką: co za nim ujrzę? Rolety rzadko kryją aż tak wielką tajemnicę :)

Okazało się, że jest tak sobie, ale w sumie całkiem nieźle. Było biało, ale tak delikatnie, sam w raz na Czarnucha. Więc skorzystałem.

Wiem, wiem, w większości Polski była masakra. Za to ja już swoje w listopadzie przeżyłem, gdy u mnie była rzeź, a wszędzie spoko.

Było zimno, ale przynajmniej jakieś tam słoneczne elementy się pojawiły na niebie. Miło z ich strony :)

Trasa: Poznań - Plewiska - Junikowo - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo -Lusowo - Lusówko - Sierosław - Zakrzewo - Dąbrowa - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Lusowo obowiązkowo nawiedzone.
Lusowo w wersji klasycznej
Śnieżek na pomoście w Lusowie
Plażing w Lusowie :)
Tęcza była. Czy coś :)
Tęcza nad Lusowem
Zastrzyk energii :)
Zwierzaki. Kormorany z bardzo daleka.
Odległa wysepka kormoranów w Lusowie
Zbliżenie na niewyraźne kormorany
Sarenki.
Sarenki odpoczywające pod drzewem
Odpoczywająca sarenka
Koziołek leniuch
No i kolejny sukces. Kotek, który wydawał się mało twarzowy i nieufny.
Kolejny kotek o morderczym pyszczku :)
Co, ja nie pogłaszczę? :)
Bestia ujarzmiona :)
Ja nie pogłaszczę? :)
Dystans zawiera dojazd do pracy.




  • DST 52.30km
  • Czas 01:56
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 167m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przesunięte

Niedziela, 11 grudnia 2022 · dodano: 11.12.2022 | Komentarze 9

No proszę. Śniegowa egzekucja została przesunięta. Miło z jej strony.

Wczoraj wieczorem co prawda śnieg padał, a owszem, jednak dość szybko się wycofał. A nad ranem było już na tyle przyzwoicie, że zaryzykowałem i wybrałem się szosą. Nie było do końca komfortowo, bo na polnych drogach zdarzały się jeszcze łachy białego szajsu i momenty z lodem, jednak jadąc ostrożnie udało się temat ogarnąć.

Wyjazd jakoś za kwadrans dwunasta. Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Przygód brak, za to sarenki :)
Czujne sarenki
Stado sarenek przy serwisówce
No i myszołów.
Myszołów od przodu
Myszołów na sekundę przed odlotem
Bagno w Trzcielinie wciąż zamarznięte.
Zamarznięte bagno w Trzcielinie
No i rosną nowe maszty...
Rosną nowe słupy
Podsłupowo
Co będzie jutro? Cholera wie. Prognozy wstępnie twierdzą, że jednak śnieg :/




  • DST 51.80km
  • Czas 01:53
  • VAVG 27.50km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień bobry :)

Sobota, 10 grudnia 2022 · dodano: 10.12.2022 | Komentarze 14

Udało mi się dzisiaj pokręcić szosą. Nie wiem, kiedy będzie ponowna okazja, bo od jutra śnieg, więc nie mogłem nie skorzystać. Co prawda towarzyszyły mi lekkie opady tego białego, ale na tyle słabe, że nawet je polubiłem :)

Sobota na szczęście wolna, więc nie musiałem wcześnie ruszać. Za to zrobiłem sobie spacer na Dębinę, bo i tak musiałem z Kropą odwiedzić weta.

Wyjazd przed trzynastą, a trasa wschodnia: Dębiec - Hetmańska - Starołęcka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęcka - Hetmańska - Dębiec.

Było szaro i ponuro, ale szosowo. To najważniejsze :)

Najpierw jednak... dzień bobry :) Z Dębiny oczywiście.
Dzień bobry :)
Znajomy cyklop z Tulec odwiedzony.
Znajomy cyklop z Tulec
W Szczodrzykowie olbrzymie stado gęgaw.
Olbrzymie stado gęgaw
Gęgawy trochę bliżej
Gęgawy bardziej szczegółowo
No i czapla.
Samotna czapla
A na trasie zamyślony myszołów...
Zamyślony myszołów
...oraz sarenki.
Lekko zagubione sarenki
W końcu jakiś pozytyw tego mundialu - Żeluś go home! :) A mnie kusiło, żeby postawić tysiaka na Maroko, teraz żałuję, że zaryzykowałem tylko piątaka :)




  • DST 64.20km
  • Czas 02:31
  • VAVG 25.51km/h
  • VMAX 43.80km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Błocko!

Piątek, 9 grudnia 2022 · dodano: 09.12.2022 | Komentarze 18

Uff... Dzisiaj udało się pokręcić. Cieszy to, bo teraz każdy dzionek bez śniegu będzie jak wygrana w jakimś pogodowym totku.

Trochę bałem się rano spojrzeć za okno, ale opłacało się - mokre, a nie białe ulice cieszyły. Choć oczywiście ideałem by były takie fajnie suchutkie...

Wyjazd oczywiście Czarnuchem. Bo wiedziałem, co czeka mnie na Dębinie. Błoto. Błoto. I jeszcze błoto :) Nie ma niczego gorszego niż to, co pozostaje po białym gównie w lesie. Usyfiony byłem od stóp po kask.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Poranna grudniowa Dębina
Błotko na Dębinie
Zdjęcia robiłem. Tylko... zapomniałem wziąć ze sobą kartę do pracy. Brawo ja :) Więc tylko z daleka fotka telefonem z widokiem na Żerniki (skojarzenie z "Diuną" albo "Panem z wysokiego zamku" Dicka)...
Klimatycznie nad Żernikami
...oraz zaległe: mewy srebrzyste znad Malty. Ptaki, które zeżrą wszystko. Dosłownie: wszystko :)
Poznańskie mewy srebrzyste
Dystans z dojazdem do pracy.

PS. do dupy ten mundial... Biedna Brazylia :/ Z moich zespołów została JESZCZE tylko Anglia.




  • Aktywność Rower wirtualny

Chomik grudniowy #1

Czwartek, 8 grudnia 2022 · dodano: 08.12.2022 | Komentarze 9

No niestety, stało się - chomik zawitał i do mnie :/

Tyle razy miałem szczęście, że udawało mi się zdążyć przed pogodowym Armagedonem (lub nie), jednak działo się to już na trasie. Dzisiaj nie było opcji - od rana sypało lekko, a chwilę przed wyjściem z psem walnęło konkretnie. Nie było opcji - trzeba było odkurzyć stacjonarkę i z niesmakiem na niej zasiąść. Jedyny z tego plus, że zaliczyłem kolejny odcinek "Rodu smoka", na który to serial zawsze brakowało mi czasu.

Tym samym wpadły 32 kilometry w nieco ponad godzinkę (i niecałą minutę).

A za oknem o takie coś:
Roweru dzisiaj nie było :/
Kropa zachwycona :)
Pies na śnieżnej warcie :)
Śniegomiłośniczka
Zrobiłem sobie za to spacer do pracy przez Dębinę.
Ławeczka na Dębinie w śniegu
Patrzę na prognozy i już wiem, że walczyć o 20 tysięcy w tym roku nie będę. Chyba że pługiem :)




  • DST 31.30km
  • Czas 01:15
  • VAVG 25.04km/h
  • VMAX 41.60km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 85m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut z zaskoku

Środa, 7 grudnia 2022 · dodano: 07.12.2022 | Komentarze 9

No tak. Sezon na regularne gluty rozpoczęty. Niestety.

Dzisiaj miałem nadzieję na regularny dystans, ale cóż... Kilka minut po wyruszeniu zaczęło kropić, a po chwili sypać śniegiem, którego w planach nie było. Znów zima zaskoczyła pogodynki.

Wróciłem do domu zły, zmarznięty i przemoczony. Ale bez wyrzutów sumienia.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

O tak uroczo było:
Znowu to białe gówno...
Przy klasyku trochę odpuściło, ale postąpiłem dobrze zawracając.
Paskudnie na klasyku
Otworzono już nową śmieszkę w Komornikach. Kompletnie bez sensu - wystarczyło pozostawić szerokie pobocze po dwóch stronach zamiast spychać rowerzystów do getta.
Nowa śmieszka za Komornikami. Kompletnie bez sensu, wystarczyłoby szerokie pobocze po obu stronach
Do pracy tym razem spacer. Dzięki temu udało się uchwycić kilka krukowatych. Kawkę...
Zamyślona kawka
Kawka z profilu
...gawrona...
Skupiony na poszukiwaniach gawron
...oraz wronę siwą.
Wrona siwa szuka jedzenia
A Dębina mroczna...
Mrok na Dębinie




  • DST 52.10km
  • Czas 02:04
  • VAVG 25.21km/h
  • VMAX 42.10km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mgły zachodnie

Wtorek, 6 grudnia 2022 · dodano: 06.12.2022 | Komentarze 3

No, w końcu zmienił się kierunek wiatru na zachodni. Już tęskniłem za pustynnymi rejonami :)

Problem w tym, że dzisiaj akurat nie było specjalnej różnicy, gdzie pojadę, bo widziałbym to samo - mgłę. I to całkiem konkretną.

Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Dąbrówka - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Tak jak wspominałem - nie widziałem przeszkód do jazdy :) 
Widoki dzisiaj dość średnie
Mglistość zaawansowana
Szare już bagienko w Trzcielinie
Wybór Czarnucha spowodowany był tym, że lekko kropiło. Nim też miałem jechać do pracy, ale odpuściłem, bo opady się nasiliły.

Odwiedziłem "moje" koniki z Trzcielina. Ale chyba trochę mnie już zapomniały, bo tylko jeden podszedł na głaski i analizę podsiodłówki :)
Malownicze koniki z Trzcielina
Idzie chętny do głaskanka
Wnikliwa analiza zawartości podsiodłówki

Był też kruk. I tyle z atrakcji na dziś :)
Kruk na mnie zerka
Kruk z boku
Aha, jeszcze jeden as. Tym razem skromniś z Ukrainy.
Dzisiaj as z Ukrainy na środku chodnika




  • DST 56.70km
  • Czas 02:16
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 41.40km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 196m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tajemniczo

Poniedziałek, 5 grudnia 2022 · dodano: 05.12.2022 | Komentarze 6

W nocy padało, na szczęście nad ranem przestało i mogłem wykonać kolejne tegoroczne pięć dych. Jupi.

Wyjazd na niewyspaniu, jak prawie zawsze. 

Trasa - a jak - wschodnia. Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęcka - Las Dębiński - dom.

O tym, że było szaro, pisać chyba nie muszę. Bym się zdziwił, gdybym nagle to oznajmił, że pojawiło się słońce :)

Ale za to na poznańskim Sypniewie odnalazłem tajemniczy ogród :)
Magiczny tunel
Przejazd przez tunel
Odwiedziłem z oddali "śnieżne kotły" z Żernik.
Hałda w Żernikach
Śnieżne Kotły - podpoznańska podróba :)
Potwór na górze
Sarenki były.
Spore stado sarenek
Zbliżenie na sarenki
No i grzybki :)
Na grzyby... :)
I jeszcze dwie sytuacje drogowe. Tak, po prawej to śmieszka...
Po prawej śmieszka. Jak widać :)
...a tu, w aucie, Poczta. Polska, jak widać.
Poczta POLSKA (jak widać)
Specjalnie poczekałem, aż kierowca wyjdzie, bo byłem ciekawy, czy poczuje się chociaż trochę winny i skruszony. No nie poczuł się - puścił tylko tekst, że mam go nie rozśmieszać tekstem, że nie mam jak przejechać. No ale on był nawet z wyglądu Polską w pigułce: taką grillową, z brzuchem, gdzie niejeden worek listów by można było zmieścić. A rejestracja też zapewne nieprzypadkowa - PZ, jak również... JP :) Zanim odjechał w pośpiechu, obiecałem mu reklamę w necie - oto ona.

Dystans zawiera dojazd do pracy.




  • DST 54.50km
  • Czas 02:01
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 224m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kombinacyjnie

Niedziela, 4 grudnia 2022 · dodano: 04.12.2022 | Komentarze 16

Miałem się wyspać. Nie udało się - Kropa o piątej rano zaczęła dokazywać, a przestała dopiero koło ósmej. Niestety, szaleństwa na śniegu jej nie posłużyły... Dzisiaj już spacer był o wiele krótszy, bo kaszel co prawda się uspokoił, ale znamy już ten temat z poprzednich miesięcy :/ Pewnie znów bez antybiotyków się nie obejdzie.

Zanim wstałem, musiałem więc... jeszcze pospać. Przez co wyjazd nastąpił późno, przed południem.

Że szaro, to wiadomo. Że paskudnie, również. Ale przynajmniej już bez śniegu. Za to mokro.

Trasa trochę inna niż zazwyczaj, bo z nudów zacząłem kombinować: Dębiec - Hetmańska - Starołęcka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Szczepankowo - Franowo - Rataje - Żegrze - Starołęka - Hetmańska - Dębiec. Dzięki temu przypomniałem sobie, że wciąż istnieją w Poznaniu miejsca z trzeciego rowerowego świata, takie jak Szczepankowo czy znaczna część Rataj (choć tam coś kombinują, ale z takim skutkiem, że kierując się oznakowaniem drogi rowerowej musiałem skorzystać z uroczego pasu zieleni, żeby nie jechać pod zakaz). Nie tylko Starołęka straszy koszmarami z czasów prezydenta Grobelnego...

Z ptactwa jedynie drobnica. Polski kanarek, czyli trznadel...
Trznadel w wersji tylnej
Profilowy trznadel
Trznadel mnie obserwuje
...oraz dzierlatka, jak zwykle w stroju maskującym. Gdyby się nie ruszyła, nawet bym jej nie zauważył na polu.
Dzierlatka spaja się z polem
Rowerówka dzisiaj znad S11-tki.
Na kładce nad S11
No i tyle. Na mecz zdążyłem. Który skończył się zgodnie z przewidywaniami. Nooo, nie do końca, obstawiałem 0:5 :)