Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 229752.15 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.61 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 755442 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 57.50km
  • Czas 02:12
  • VAVG 26.14km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czwartkopaskud. Ale wyspany :)

Czwartek, 16 listopada 2023 · dodano: 16.11.2023 | Komentarze 14

Wolny czwartek.

Wyspany czwartek :)

Po pobudce ogarnianie spraw zakupowych, a że aura słaba, to do wyjazdu jakoś mi pilno nie było. Finalnie wyjechałem późno, bo po jedenastej.

Trasa zachodnia, ale lekko kombinowana: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Dąbrówka - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Ostatnie trzy kilometry z paną z przodu, ale udało się dojechać na jednym pompowaniu.

Wiało, szaruga, nawet mżawka mnie dopadła. Więc wpis i zdjęcia jedynie pro forma. Zwierzakowo tragedia - jeden szary myszołów i trzy w sumie też szare kruki, do tego z oddali.
Wierzbowa aleja
Przy nowym drzewku
Ledwo widoczny myszołów
Myszołów walczy z wiatrem
Trzy kruki na drzewie
"Pustułkowego" budynku już nie ma.
Było i nie ma
A na Dębinie już prawdziwy listopad.
Listopad na poznańskiej Dębinie




  • DST 63.10km
  • Czas 02:36
  • VAVG 24.27km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paskud bis

Środa, 15 listopada 2023 · dodano: 15.11.2023 | Komentarze 8

Kolejny paskudny, wietrzny dzień.

Do tego z opadami. Na szczęście takimi do przeżycia. 

Za to wiatr żyć nie dał, do tego nawet nie chciał zrekompensować rzezi pomagając przy powrocie. Te marne 51 km/h fałmaksa to z górki, do tego musiałem docisnąć, żeby je osiągnąć. Średnia więc poniżej krytyki.

Wyjazd przed pracą, Czarnuchem, bo pogoda zapowiadała się niepewna, co zostało potwierdzone - ostatnie 10 kilometrów jechałem w mżawce.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jesienne pejzaże, częściowo pokazujące, że spokojnie to nie było :)
Oświetlona aleja
Chwila ze słońcem
Wiało dzisiaj. Jak zwykle
Na polnej drodze
Listopadowa rowerówka
Z trasy jedynie kruk. Też zawiany.
Zawiany kruk
A z Dębiny jesienna czapla.
Jesienna czapla
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 59.10km
  • Czas 02:16
  • VAVG 26.07km/h
  • VMAX 58.30km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paskudnie

Wtorek, 14 listopada 2023 · dodano: 14.11.2023 | Komentarze 5

Zrobiło się paskudnie. Zgodnie z zapowiedziami.

Jedyny plus jest taki, że udało mi się uniknąć deszczu, choć nie do końca, bo jechałem do pracy w mżawce, już Czarnuchem.

Poza tym wiało koszmarnie - były momenty, gdy na polach ledwo wyciągałem kilkanaście kilometrów na godzinę.

Trasa znów taka sama: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Skromnie zwierzakowo, do tego wszelkie ujęcia ze znacznej oddali. Jedynie myszołów i sarenki wpadły w kadr.
Myszołów na błocku
Zaniepokojony myszołów
Sarenki przy autostradzie
Zbliżenie na sarny
Okazuje się, że mój wpis z pustułkami sprzed dwóch dni był niemalże ostatnią okazją do uwiecznienia pewnego dziwnego budynku... Szkoda w sumie...
Ostatnie chwile tego czegoś...
 No i dość paskudna dzisiaj rowerówka.
Klasyk w wersji paskudnej




  • DST 65.30km
  • Czas 02:25
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 124m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znów wiosna!

Poniedziałek, 13 listopada 2023 · dodano: 13.11.2023 | Komentarze 12

Znów - na cały jeden dzień - wróciło słońce i piękna jesień. A może nawet wiosna.

No to co? Jak to co - do pracy :)

Ale najpierw rowerowanie, oczywiście.

Trasa taka jak wczoraj: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Całe stado sarenek mi ładnie zapozowało.
Koziołek i pięć sarenek
Sarenki w kupie
Dwie sarenki mnie zauważyły
Żurawie również.
Żurawie się wydzierają :)
Drepczący żuraw
Słońce aż zadziwiało.
Promienny klasyk
Na śmieszce w Komornikach
Niestety, wieczorem miało padać, więc do pracy Czarnuchem. Odwiedziłem przy okazji Starego Marycha :)
Stary Marych z dwoma rowerami :)




  • DST 52.70km
  • Czas 01:57
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jednak jesiennie

Niedziela, 12 listopada 2023 · dodano: 12.11.2023 | Komentarze 10

Wczoraj wiosna, dzisiaj zdecydowanie już jesień :/ Temperatura niewiele niższa, ale brak słońca oraz silniejszy już wiatr powodował, że momentami nawet czułem lekki chłodek. Z pozytywów - udało mi się uniknąć opadów, które przyszły po południu.

Wyjazd po jedenastej, po odespaniu, nakofeinowaniu, a nawet zjedzeniu lekkiego śniadania.

Trasa klasyczna, zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Mimo szarości udało się kilka spotkań zwierzęcych. Zawsze ciekawski srokosz zerkał na mnie z druta...
Srokosz zerka z ukosa
Srokosz z prawego polika
Srokosz w wersji profilowej
...a w Szreniawie w końcu zainteresowałem się z daleka pewną ruiną o niewiadomej historii. Jest ogrodzona, więc legalne zdjęcia z bliska odpadają.
Opuszczony budynek w Szeniawie
Jednak warto było, bo na kominie przyuważyłem dwie pustułki, a poniżej teren patrolowała bestia :)
Dwie pustułki na kominie
Zbliżenie na pustułki
Pustułka od tyłu
Bestia na polowaniu
Zaciekawiona bestia :)
Obowiązkowa rowerówka.
Niepewny klasyk
Po południu jeszcze spacer po Dębinie. Tam było wszystko: najpierw mżawka, potem rozpogodzenie, chwila ze słońcem, piękne przejaśnienie, a w końcu ulewa.
Jedyna słoneczna chwila tego dnia




  • DST 51.60km
  • Czas 01:54
  • VAVG 27.16km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rogalowo

Sobota, 11 listopada 2023 · dodano: 11.11.2023 | Komentarze 14

Wyspane było :) Wolne to wolne, należy świętować :)

Wyjazd dość późny, lekko po jedenastej, bo wyjątkowo coś zjadłem. I to nie byle co, tylko rogala wiadomo jakiego. No dobra, półtora :)

Aura przepiękna, normalnie wiosna.

Trasa antylubońska: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Śniadanko.
Rogale na śniadanie
Aura.
Klasyk niemal jak na wiosnę
Znów piesek i znów głaskanko :) Niestety tym razem bez kotka.
Piesek w trawce
Piesek do mnie leci
Oczywiście głaskanko
Piesek kogoś wypatruje
Myszołów.
Myszołów na wysokościach
Sarenki.
A, to se przejdę
Sarenki spod Konarzewa
Czyli po prostu fajny wypad na lajcie :)

A po południu jeszcze Dębina....
Pożegnanie słońca na Dębinie
...i pędem na stację Poznań Dębiec, żeby przez kilka sekund spojrzeć na przejeżdżający parowóz, który zawsze 11 listopada kursuje pod specjalnym szyldem "Poznańczyk". Szkoda tylko, że w tę stronę węglarką z przodu.
Parowóz


Tył parowozu




  • DST 57.50km
  • Czas 02:09
  • VAVG 26.74km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 126m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Międzygatunkowo

Piątek, 10 listopada 2023 · dodano: 10.11.2023 | Komentarze 7

Kolejny przedpracowy wyjazd w całkiem jeszcze przyzwoitych warunkach. Oczywiście prócz wiatru :)

Wyjazd koło dziewiątej, na głodnego, ale za to z dużą ilością debili na drogach. Coś za coś :)

Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wizualnie było jeszcze ładniej niż wczoraj.
Klasyk-ideał :)
Klasycznie na klasyku
Niebo nad Wielkopolską
Zwierzaków brak. Tych dzikich. Ale za to w Trzcielinie pełna radocha. Z daleka zobaczyłem znajomego pieska.
Piesek czeka :)
A on mnie :)
Piesek do mnie pędzi
No i się zaczęło. Zdecydowanie potrzebował głaskania od człowieka :)
Pragnący przytulenia piesek
Prawie zasnął :)
Szczęśliwy, bo przytulony, wiejski piesek :)
Te oczy nie mogą kłamać. Bo psie
A po chwili, z lekką nieśmiałością, dołączył kotek, ewidentnie jeszcze nieoswojony. Cóż, chwilę mi to zajęło, ale i on się przekonał, że niektórym ludziom można ufać :) A przy okazji wyszło kombo: wiejski pies, wiejski kot i wiejski człowiek :)
Jeszcze lekko nieufny kotek
Kotek nieśmiało przybywa
Tak też można się łasić :)
Jak pies z kotem
Psio-kocie pieszczoty
Ktoś tu na drugim planie też się domaga :)
Dwa szczęśliwe pychole :)
Dwaj wiejscy ziomale :)
Kotek liczy szprychy
Przyjaźń międzygatunkowa :)
Kotek pozuje
W sumie nie wiem, co tu się wydarzyło :)
Piesek podaje łapkę, kotek jak zwykle w swoim świecie :)
Ciężko było odjeżdżać :)

Do pracy Czarnuchem, bo zahaczyłem o Dębinę.
Na platformie w Lesie Dębińskim
Na koniec jeszcze słoneczny kadr z tego najpiękniejszego lasu :)
Oświecona Dębina




  • DST 63.50km
  • Czas 02:26
  • VAVG 26.10km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 183m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przegląd Mirmiłowa :)

Czwartek, 9 listopada 2023 · dodano: 09.11.2023 | Komentarze 10

Ciągle listopad zadziwia. Pozytywnie.

Pewnie już niedługo, ale korzystać trzeba.

Dzisiaj wyjazd oczywiście znów przed pracą, na południe (Poznań - Luboń - Wiry - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Baranowo - Krajkowo - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Wiry - Luboń - Poznań), między innymi sprawdzić jak się ma blokada BS-owa, nazwana roboczo Mirmiłowem (kto czytał, ten wie). Stoi, choć musiałem wieżyczkę odbudować :)

Poza tym wciąż wietrznie, ale słońce piękne.
Kosmiczne słońce
Jesienny polny klimat
Pewien magiczny las
Blokada stoi :)
Niestety słabo z ptakami. Tylko samotna wrona i kormorany nad Wartą.
Upadłe drzewo z wroną na czubku
Kormorany na uschniętym drzewie
No i jeszcze przepiękny trakt do Sowińca.
Droga do Sowińca w jesiennej odsłonie
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 63.10km
  • Czas 02:25
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Marcostopad :)

Środa, 8 listopada 2023 · dodano: 08.11.2023 | Komentarze 4

Rano najpierw opady, potem słońce, potem szaro, znów chwila ze słońcem, a gdy jechałem to już padało. Normalnie w listopadzie jak w... marcu :)

Wyjazd oczywiście poranny, wietrzny i generalnie bezpłciowy, czyli jednak prawdziwy listopad :)

Trasa klasycznie zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Zwierzaki poukrywane, ale coś tam wpadło. Dzierlatki na barierce...
Dwie dzierlatki na barierce
...myszołów na polu...
Myszołów w trawie
...i przyautostradowe sarenki.
Sarenki przy autostradzie
Poza tym paskudnie.
Rowerówka klasykowa
Dla kontrastu kadr z Dębiny.
Świetlna magia na poznańskiej Dębinie
Do roboty - jak wspomniałem - już w deszczu.




  • DST 62.50km
  • Czas 02:24
  • VAVG 26.04km/h
  • VMAX 55.40km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 124m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosnojesień

Wtorek, 7 listopada 2023 · dodano: 07.11.2023 | Komentarze 8

Znów słońce. Dziwnie jakoś :)

Ciągle łeb urywa. Tu akurat czuję się niezaskoczony.

Wyjazd poranny, po kawie i tylko kawie.

Trasa antylubońska: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

W Szreniawie w oddali kombo: żurawie i czapla.
Dwa żurawie i czapla w tle
Klangor na polu
Polna czapla
Żurawie odlatują
O, tam z tyłu były :)
Na styku Szreniawy i Rosnowa
Trafił się jeszcze kruk...
Zamyślony kruk
Kruk skupiony na trawie
...a w oddali, daleko w trawie, znajomy koziołek jednorożec :)
Tył koziołka
Jednorożek w trawie
Pod wierzbami koło Konarzewa błocko.
Błocko między wierzbami
Gdy się odwróciłem zobaczyłem takie coś, cokolwiek to jest, a zapewne walec :)
Takie coś sobie jechało
Do pracy rowerem, a wcześniej jeszcze Kropa postanowiła pokazać, że jesień mamy pełną gębą :)
Kropa ledwo widoczna w liściach
Leci taran :)
Kropa z typową zabaweczką :)