Info

Suma podjazdów to 740365 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Lipiec26 - 141
- 2025, Czerwiec30 - 147
- 2025, Maj31 - 187
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 210
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 62.60km
- Czas 02:14
- VAVG 28.03km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 175m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Maltańska zguba
Niedziela, 27 sierpnia 2023 · dodano: 27.08.2023 | Komentarze 10
Nie wiem, czy z dzisiejszego wypadu się cieszyć, czy się wkurzać. Na samego siebie. Bo tak się zagapiłem podczas stawania i robienia zdjęć, że... zgubiłem licznik. Kolejny :(
Sigma jest tak beznadziejnie skonstruowana, że koszyczek się wyrabia, sam sprzęt się luzuje i potrafi wypaść na większej nierówności. To właśnie się stało. A że nad Maltą, to oczywiście już go nie znalazłem, za to ktoś stał się posiadaczem czegoś, co zapewne przyda mu się jako termometr. Bo jako zegarek nie, gdyż się spieszy. Wrr.
No dobra, ale od początku. Wiało z północnego zachodu, więc tam się wybrałem. A że rano, to postanowiłem zahaczyć o Maltę, która powinna być jeszcze pusta. No nie była, oczywiście masa pieszych łażących po części dla rowerów, norma. Ale mimo wszystko ładność rzucała się w oczy.
Maltanka akurat zbierała się do pędu pełną parą :)
No i ptaki. Kormorany się pojawiły, super.
...a mewy i kaczki to wiadomo :)
A tej pticy nie znam :)
Potem szukałem wspomnianą zgubę, jak wiadomo bez sukcesu. Ale w sumie prawie 20 kilometrów po samej Malcie wyszło, co mi pogmatwało plan wyjazdu. Więc poleciałem na żywioł, przy okazji przypominając sobie o dawno niewizytowanych częściach miasta. Okazało się, że nosa dzisiaj z niego nie wyściubiłem, a pięć dych wpadło :) Z Malty do Głównej, potem Krańcowa, Warszawska, Antoninek, Nowy Młyn, Kobylepole, Pokrzywno, Krzesiny, Garaszewo, Minikowo, Starołęka, Las Dębiński i do domu. A potem znów do centrum, ale Czarnuchem.
Staw Browarny cenię bardzo.
Na koniec piękny oświecony poranek.
- DST 57.60km
- Czas 02:18
- VAVG 25.04km/h
- VMAX 41.10km/h
- Temperatura 24.0°C
- Podjazdy 132m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
200% normy
Sobota, 26 sierpnia 2023 · dodano: 26.08.2023 | Komentarze 9
Weekend niestety w pracy. Ale płatny dodatkowo, w ramach nadgodzin, więc jakoś lepiej się idzie do roboty ze świadomością, że płacą 200% :)
Pogoda od rana była niepewna, zapowiadano nawet burze, więc na wszelki wypadek wybrałem się na rower Czarnuchem. I dobrze zrobiłem, bo gdzieś w połowie drogi pojawiły się lekkie opady, które towarzyszyły mi już do końca.
Trasa zachodnia, klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Szaro i buro, ale jakieś tam ptactwo się trafiło.
Kruk...
...żurawie...
...oraz szpaki. Dużo szpaków.
Rowerówka również szara.
A tu Luboń. 100% Lubonia w Luboniu.
W ogóle to jak zwykle idiotów za kółkiem nadreprezentacja. Dlatego tak ucieszyła mnie reakcja kierowcy, który grzecznie czekał, żeby mnie wyprzedzić, bo było wąsko i podwójna ciągła, więc żeby mu ułatwić manewr, gdy tylko była możliwość zjechałem lekko na skrzyżowaniu w podporządkowaną i dałem znać, że może działać. Podziękował mi nie tylko radośnie machając ręką, ale i długo światłami. To przywraca wiarę w to, iż nawet w tym dziwnym kraju może być jednak normalnie :)
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 57.60km
- Czas 02:18
- VAVG 25.04km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 28.0°C
- Podjazdy 138m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zakręconka
Piątek, 25 sierpnia 2023 · dodano: 25.08.2023 | Komentarze 7
Zakręcony dzień.
Na szczęście rowerowo również :)
Rano padało, co było o tyle fajne, że chociaż nie było upału. Potem przestało, co było o tyle fajne, że mogłem iść na rower. A potem zrobiło się parno i gorąco, co było o tyle fajne, że... a nie, to już nie było fajne.
Wyjazd Czarnuchem, bo mokro. Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Boćki jeszcze są, jakby ktoś pytał.
Gęgawy również.
No i oczywiście młody perkoz...
...jak i perkozek.
Rowerówka dzisiaj z Dębiny.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 58.10km
- Czas 02:04
- VAVG 28.11km/h
- VMAX 51.20km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 132m
- Aktywność Jazda na rowerze
Ulicznie
Czwartek, 24 sierpnia 2023 · dodano: 24.08.2023 | Komentarze 6
Wiem, zawsze marudzę, że wieje. Bo zawsze wieje, to proste.
Nooo, prawie zawsze :)
I dzisiaj był ten dzień, gdy przynajmniej na siłę podmuchów nie mogłem narzekać, bo wiatr był po prostu słaby, przez co czułem się nieswojo. A że ciągle duło w pysk, to przecież norma :)
Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Moja ulubiona... ulica. Tak, ten szlak to właśnie ulica Bukowska w Konarzewie. Niech na zawsze taka zostanie.
Słabo ze zwierzakami. Jedynie daleko i wysoko na niebie myszołów oraz błotniak, ledwo uchwycone.
Do pracy Czarnuchem przez Dębinę, a tam moja ulubiona cierpliwa czapla :)
- DST 64.50km
- Czas 02:18
- VAVG 28.04km/h
- VMAX 52.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 164m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zapuścić żurawia :)
Środa, 23 sierpnia 2023 · dodano: 23.08.2023 | Komentarze 9
No. W końcu dało się żyć. I to bez specjalnego narzekania.
Bowiem nie tylko temperatura do przeżycia, ale w wiatr zrobił się mniej upierdliwy. Dziwnie się z tym czuję :)
Trasa to antyluboński klasyk: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Wczoraj ze zwierzakami kiszka, dzisiaj już lepiej. Najfajniejszy był żuraw, który cierpliwie pozował nawet do paszportu :)
Było też szpacze zbiegowisko, czyli szpakowisko.
Oraz nieśmiała pustułka.
Na polach wciąż dużo kółek :)
Dystans z dojazdem do pracy, ale Czarnuchem, bo po lesie.
- DST 63.10km
- Czas 02:20
- VAVG 27.04km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 148m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komfortowo
Wtorek, 22 sierpnia 2023 · dodano: 22.08.2023 | Komentarze 8
Jeśli chodzi o temperaturę, to dzisiaj naprawdę było mega. Mimo że 25 stopni w normalnych warunkach byłby na styku mojej tolerancji termicznej, to biorąc pod uwagę ostatnie dni czułem się prawie komfortowo :)
Tylko ten cholerny wiatr. 100% wmordewindu nieźle mnie wymęczyło.
Trasa wschodnia, ale kombinowana: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Koninko - Gądki - Robakowo - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Windowsa odwiedziłem, dawno się nie widzieliśmy :)
Niestety kiszka ze zwierzakami dzisiaj :( Z braku laku boćki.
No i jeszcze rogalik nad Dębiną.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 62.10km
- Czas 02:18
- VAVG 27.00km/h
- VMAX 51.80km/h
- Temperatura 27.0°C
- Podjazdy 154m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Uffff-owo
Poniedziałek, 21 sierpnia 2023 · dodano: 21.08.2023 | Komentarze 9
Uff, dzisiaj już dało się oddychać. Ledwo bo ledwo, ale się jakoś dało :)
Wyjazd oczywiście przedpracowy, a trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo -
Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo -
Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo -
Starołęka - Las Dębiński - dom.
Wiało niemal ciągle w pysk, ale nie narzekam, ważne, że temperatura nie zbliżała się już niebezpiecznie do prawie czterdziestu kresek.
W Robakowie nalazłem dożynkę na czasie, z Kenem i Barbie :)
Oraz na drugim krańcu wsi jeszcze jedną, mniej spektakularną.
Boćki jeszcze nie odleciały.
Myszołowy i sroki już się przyzwyczaiły do balotów.
A w Szczodrzykowie sympatyczne łabędzie już pięknie wyrosły.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 54.10km
- Czas 02:02
- VAVG 26.61km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 35.0°C
- Podjazdy 137m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Akcja pieskopościgowa
Niedziela, 20 sierpnia 2023 · dodano: 20.08.2023 | Komentarze 10
Piekło temperaturowe wróciło...
Dzisiaj w sumie nie zapowiadało się najgorzej, bo od rana ciepło, ale niebo pochmurne, czyli dało się żyć. Ruszyłem pełen optymizmu.
No niestety, dobre się skończyło po kilku kilometrach, bo wyszło słońce i zaczęła rzeź. Pod sam koniec na termometrze w liczniku miałem ponad 36 stopni...
Trasa to zachodni klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Szreniawa - Rosnowo -
Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo -
Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Najciekawszym momentem wyjazdu był ten pod koniec, gdy już nie miałem sił, ale musiałem się zaangażować :) Bo pod Plewiskami nagle usłyszałem, że ktoś kilkaset metrów przede mną głośno krzyczy, a w moim kierunku leci mala strzała. Trochę tłusta, ale strzała. Okazała się nią buldożka, która uciekła z auta i leciała na oślep. Najpierw próbowałem zagrodzić jej drogę, ale mnie minęła i popędziła dalej, całkiem szybko. Więc nawrotka i w pogoń. Suczka leciała lewym pasem, więc z daleka musiałem dać znać kierowcom, żeby się zatrzymali (brawo, pełne zrozumienie), zrobiłem spory korek, ale psina okazała się mistrzynią ucieczki, lawirując między mną a innymi pojazdami. W końcu, po jakimś kilometrze, wymyśliłem jedyną słuszną opcję - wyprzedziłem ją, kawałek dalej rzuciłem rower w trawę i już biegnąc złapałem. Uff, sukces :)
Była obawa, że ktoś nie zdąży zahamować, ale na szczęście obyło się bez placuszka. Nawet jedno auto się zatrzymało i przyniesiono wodę dla pieska. Cała akcja musiała wyglądać komicznie, mam nadzieję, że nikt tego nie nagrywał :) Po chwili dojechali niemniej spanikowani opiekunowie, jak się okazało tymczasowi, bo czworonóg był się być nie ich, a siostry jednej z pań - suczka pewnie myślała, że jak ucieknie, to znajdzie tych prawdziwych. No nic, ważne, że się udało, ładnie mi podziękowano, choć nie wiem za co :)
Reszta fotek w skrócie, w tym czajki z daleka, żurawie w cieniu, kaczka chłodząca się przez otwarty dziób oraz potwierdzenie, że żyć się dzisiaj nie dało.
Rzadko mi się to póki co zdarza, ale w środku dnia musiałem zrobić sobie drzemkę pod wiatrakiem, żeby jakoś dojść do siebie.
- DST 61.20km
- Czas 02:14
- VAVG 27.40km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 137m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Czaploporanek
Sobota, 19 sierpnia 2023 · dodano: 19.08.2023 | Komentarze 6
Sobota w pracy... :(
W sumie nic dziwnego, wolne już miałem, teraz w pracy będę z grubsza... non stop.
Wyjazd poranny, oczywiście. Plusik taki, że wiatr się trochę (z naciskiem na "trochę") uspokoił. Ale gorąco wciąż tak samo.
Trasa odwrotna niż wczoraj, ale wciąż wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Zdjęciowo byłem zadowolony już na pierwszym kilometrze, czyli na Dębinie. Czemu? Ano tak cierpliwej czapli jeszcze nie spotkałem :) Upały widocznie rozleniwiają :)
Przy okazji rowerówkę zrobiłem.
Po drodze jeszcze bociek...
Oraz szpak.
Oraz inne, ale nie miałem czasu na nie zerknąć, bo.. patrz pierwszy akapit. Praca.
- DST 57.10km
- Czas 02:09
- VAVG 26.56km/h
- VMAX 50.20km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 135m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zwierzakoplusowo :)
Piątek, 18 sierpnia 2023 · dodano: 18.08.2023 | Komentarze 8
Znów w nocy padało, na szczęście rano odpuściło. Można było ponownie ruszyć szosą.
Niestety od razu zrobiło się parno, co zabiło jakąkolwiek chęć do walki. O wmordewindzie nie wspominając.
Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Plusem sporo zwierzaków, które wpadły w obiektyw. Uwaga, zaczynam :)
Odlatujące żurawie na granicy Poznania i Szczytnik...
...błotniak na balocie i w locie...
...czaple wszelakie...
...i perkozy...
Wracamy na ziemię. Do Polski. Na śmieszkę, o której już pisałem wielokrotnie.
A na koniec już pozytyw, czyli Dębina :)
Dystans zawiera dojazd do pracy.