Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 221527.45 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.67 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 733698 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 54.80km
  • Czas 02:05
  • VAVG 26.30km/h
  • VMAX 51.10km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bezpomostowo

Poniedziałek, 7 kwietnia 2025 · dodano: 07.04.2025 | Komentarze 5

Jeszcze jeden wolny dzień i szansa na odespanie. Próbowałem na zapas, ale chyba znów się nie udało :)

Ciągle pochmurno i paskudnie, do tego wciąż mocny wiatr z północy. Do pakietu jeszcze doszedł deszcz, który dopadł mnie w okolicach Lusówka. Wczoraj zima, dzisiaj znów jesień. Ja jednak poproszę o wiosnę. Tylko lata mi nie serwować :)

Trasa północno-zachodnia: Dębiec - Świerczewo - Fabianowo - Plewiska - serwisówki - Zakrzewo - Sierosław - Lusówko - Lusowo - Batorowo - Wysogotowo - Skórzewo - Junikowo - Kopanina - Świerczewo - Dębiec.

Mimo szarego dnia udało się wypatrzeć pustułkę, jak widać ledwo, ledwo.
Pustułka się rozgląda
Pustulka chyba coś wypatrzyła
Pustułka zmienia kierunekByły też sarenki na odległość...
Stadko saren spod Lusowa
Zbliżenie na stadko saren...a przy okazji wita jeden zaległy koziołek z wczoraj.
Przeżuwający w spokoju koziołekSkasowali pomost w Lusowie :(
Skasowali pomost w Lusowie :(Mimo ostrzeżeń, tylko jedna krowa się trafiła, ta za kółkiem.
Na krowim szlaku :)
Choć to akurat nie był wół z Top Gun :)
TOP GUN rusza :)




  • DST 54.50km
  • Czas 02:08
  • VAVG 25.55km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 180m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zima!

Niedziela, 6 kwietnia 2025 · dodano: 06.04.2025 | Komentarze 4

W końcu - po tygodniu wczesnych pobudek - miałem okazję się wyspać. Bardzo, ale to bardzo tego potrzebowałem. Udało się :)

Wyjazd przed jedenastą, a w momencie gdy ruszałem, zaczął padać... śnieg :) Co prawda lekki i bez szans na utrzymanie się, ale jednak, po czwartkowej wiośnie, piątkowym lecie i sobotniej jesieni ta niedzielna wiosna "lekko" zaskoczyła. Do tego wiało, z północy, wciąż mega mocno. Wprost bosko.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna  - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Garaszewo - Minikowo - Starołęka - Wartostrada w tę i z powrotem - Hetmańska - Dębiec.

Pod koniec zrównałem się z Kamilem, który wracał z Rogalinka i razem pokręciliśmy do połowy Wartostrady, a potem ja dalej walczyłem z cholerstwem, kolega miał bliżej do domu. Milo było znów pokręcić chociaż kawałek i pogadać :)

Średnia? Nie istniała.

Fotki. Mural z poznańskich Krzesin wciąż robi na mnie wrażenie.
Mural na szkole w poznańskich Krzesinach
Pod krzesińskim muralemNa chwilę wjechałem i zjechałem na kładki berdychowskie. Wciąż jestem pełen "podziwu" dla wynalazców tych mega "intuicyjnych" ślimaczkowych podjazdów za grubą kasę. Na szczęście poznańska Głuszyna jeszcze jest w miarę dzika i można wciąż podziwiać mokradła.
Warta pod chmurami
Mega intuicyjny zjazd z kładek berdychowskich :)
Nadbagienna rowerówka
Chmury nad rozlewiskiem
Przejaśnienia nad bagnami
Żuraw ewidentnie zdegustowany warunkami :)
Żuraw wśród pruszącego śniegu
Żuraw suszy skrzydła od śniegu
Ciężki to był wyjazd.




  • DST 52.70km
  • Czas 01:57
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Padaryjnie :)

Sobota, 5 kwietnia 2025 · dodano: 05.04.2025 | Komentarze 5

Wolna, czyli mega zajęta sobota. Wstałem o siódmej, do kompa zasiadłem przed dwudziestą drugą.

O szczegółach pewnie jutro, dzisiaj tylko pokrótce o rowerowaniu.

Wyjazd około wpół do dziewiątej, w sporym - w porównaniu z ostatnimi dniami - chłodku. Ale za to - o dziwo - nie padało, choć miało. Miło :)

Wiało mega mocno z północy, ale trasa najpierw w tym kierunku, a potem na wschód, czyli: Dębiec - Las Dębiński - Hetmańska - Wartostrada do końca i z powrotem - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Najciekawsze spotkanie miałem na poznańskiej Głuszynie. Nagle coś mi przeleciało nad głową, z daleka myślałem, ze to czapla biała. Zeskoczyłem z roweru i zanim mi zniknęło, cyknąłem kilka niewyraźnych i tylko jedno w miarę ostre zdjęcie. No i jest zagadka, co to za drapieżnik. Uruchomiłem grupę znawców i rozgrzałem internet - nikt nie jest pewny. Są dwie opcje: bardzo jasny myszołów lub jastrząb żyjący na... Syberii. No ale aż tak się nie ochłodziło :)
Ptak zagadka: albo jasny myszołów, albo jakaś odmiana jastrzębia
Poza tym już klasyki - kruki oraz żuraw.
Para kruków na drzewie
Żuraw na granicy Poznania
Spacerujący żurawObowiązkowa rowerówka...
Na Wartostradzie
...oraz dzisiejsza dynamika na niebie, oczywiście nad Dębiną.
Dynamiczna Dębina
Padam na pysk, więc BS-a nadrobię najwcześniej jutro.




  • DST 62.30km
  • Czas 02:17
  • VAVG 27.28km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Podjazdy 120m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rozrodczo :)

Piątek, 4 kwietnia 2025 · dodano: 04.04.2025 | Komentarze 5

Ostatni dzień ładności. Idzie gnój.

Ale dzisiaj jeszcze było nawet sympatycznie, ciepło i z wiatrem umiarkowanym. Do przeżycia :)

Trasa tym razem zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

U boćków w Palędziu, hmm, dynamicznie :) Będą młode.
U boćków dynamicznie :)
Będą młode bociany
Boćki z Palędzia
Żółwik dzisiaj na fochu, ale razem z kaczkami :)
Żółw i kaczki na fochu :)
No i poranna Dębina.
Jeszcze słonecznie na Dębinie
Dystans z dojazdem do pracy.

Znów będę miał zaległości (kolejne) na BS, ale do końca weekendu nadrobię. Chyba :)




  • DST 63.10km
  • Czas 02:15
  • VAVG 28.04km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Podciennie

Czwartek, 3 kwietnia 2025 · dodano: 03.04.2025 | Komentarze 5

Ciągle jest ładnie, a dzisiaj nawet mniej wiało.

Wyjazd jak zwykle przed pracą, znów trasą kombinowaną, czyli najpierw na wschód, a żeby potem nie wpaść w remonty i objazdy, to w tę i z powrotem Wartostradą.

Czyli: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Konininko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Wartostrada w tę i z powrotem - Dolna Wilda - Las Dębiński - dom

Mój ulubiony widok z północnej Wartostrady:
Widok z Wartostrady
A tu już słabszy, z nowej kładki. Przy okazji dowód na to, że "sezon" się zaczął i pismo obrazkowe jest zbyt skomplikowane.
Na jednej z kładek
Dla niektórych to zbyt skomplikowane
Żuraw się pod drzewkiem trafił. A przy okazji udało się chyba uchwycić majestat przyrody w ramach kontrastu.Wielkie drzewo i mały żuraw
Żuraw w cieniu
Wędrujący żuraw
A na Dębinie pierwszy tegoroczny zaskroniec. I do razu XL :)
Spory zaskroniec
Pyszczek zaskrońca
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.80km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.54km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczodre Szczodrzykowo

Środa, 2 kwietnia 2025 · dodano: 02.04.2025 | Komentarze 4

Ciągle wieje zimnem, ciągle z północny. A fuj.

A będzie zimniej. Ale to w weekend. Póki co jest zimno, tylko że nie w weekend :) 

Wyjazd przed dziewiątą, przed pracą. Na wschód, bo postanowiłem sprawdzić stan ptactwa w Szczodrzykowie.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

No i nie powiem, już się dzieje. Krótka wizyta, a tu głowienka, perkoz, masa gęgaw, łyski, śmieszki i łabędzie.
Samiec głowienki
Perkoz dwuczuby
Pływająca gęgawa
Łyska na fali
Chichocząca śmieszka
Łabędzica na gnieździe
Fragment zalewu w Szczodrzykowie
Rowerówka znad zalewu
Pisałem, że wiało? :)
No wiało :))))
Trochę głupio tak co miesiąc zmieniać plandekę, ale ważne, że zdążyli :)
Nazwisko pasujące do miesiąca
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 61.80km
  • Czas 02:20
  • VAVG 26.49km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 137m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrzne kombinacje

Wtorek, 1 kwietnia 2025 · dodano: 01.04.2025 | Komentarze 4

Ależ paskudnie dzisiaj wiało... Oczywiście z północy, czyli najgorzej, bo mocno i zimno. Walki o choćby przyzwoitą średnią u siebie nie odnotowałem.

Wyjazd oczywiście poranny, przy wizualnie pięknej aurze, bo słońce dawało konkretnie. W realu wyglądało to ciut gorzej :)

Trasa kombinowana, z Warrostradą w tę i z powrotem, oczywiście z olaniem kładek berdychowskich, bo na co one komu?

Czyli: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Wartostrada do Bałtyckiej - Wartostrada do Hetmańskiej - Dolna Wilda - dom.

Fotki jedynie symboliczne:
Katedra widziana z Wartostrady
Jedna z kładek berdychowskich
Na Dębinie dzisiaj słonecznie
Nisko lecący samolot
Ze zwierzaków sarenki...
Stadko znajomych sarenek
Sarenka solo
...młoda wrona siwa...
Młoda wrona siwa
Spacerująca wrona
...oraz pierwszokwietniowy wilk z Dębiny :)
Taka niespodzianka na Dębinie :))))))
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 63.10km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.66km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Paskudnik

Poniedziałek, 31 marca 2025 · dodano: 31.03.2025 | Komentarze 8

No i zrobiło się paskudnie i nieprzyjemnie. I wcale nie piszę o tym, że musiałem dzisiaj pojawić się w pracy :)

Silny wiatr, chmury, ryzyko opadów - wszystko mieliśmy dzisiaj w pakiecie. No lekko nie było.

Trasa tym razem na zachód i północ: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Fiałkowo - Więckowice - Sierosław - Zakrzewo - Wysogotowo - Skórzewo - Plewiska - Poznań.

Odwiedziłem najsłynniejszy niepoznański Poznań Główny.
Słynny niepoznański Poznań Główny
No i stawik w Więckowicach, jeszcze bez kumkających żab.
Nad stawem w Więckowicach
No i kolejna masakra... Jeszcze niedawno tu był las. Lasu już częściowo nie ma, za to będzie ekologiczna DDR-ka... :( Czy ktoś powstrzyma to szaleństwo? Za komentarz niech posłuży fakt, iż w tym miejscu przez wiele lat wystawała pani grzybiarka. Pasuje jak udał do tej inwestycji...
Był las, będzie DDR :(
Wzdłuż wycinki
Ale piękna kolejna wycinka...
Spoko, zamiast drzew będzie śmieszka
Zwierzaki tylko z daleka, więc obrazek z okna: grzywacz na gnieździe z drzewa pod domem...
Grzywacz za oknem
Portret przydomowego grzywacza
...oraz modraszka robiąca na drutach :)
Modraszka robi na drutach
Dystans z dojazdem do roboty.




  • DST 53.10km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.70km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 13.0°C
  • Podjazdy 146m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Złodzieje czasu i antyrowerowi barbarzyńcy

Niedziela, 30 marca 2025 · dodano: 30.03.2025 | Komentarze 8

No tak, to się musiało wydarzyć - zmieniono czas na ten nienaturalny dla naszej szerokości geograficznej, jednocześnie kradnąc mi 60 minut snu. Skandal.

No ale cóż, z tym się póki co nic nie zrobi, a nawet jeśli, to zapewne przyjęta będzie ta aktualna wersja, więc kicha.

Wyjazd o jedenastej, wrrróóóććć, dwunastej.

Wiało, ale przynajmniej sprawiedliwie. Miło.

Postanowiłem z okazji niedzieli raz jeszcze dać szansę kiedyś mojej ukochanej trasie - kondominium, czyli z Poznania przez Luboń, Łęczycę, Puszczykowo, Mosinę, Dymaczewa, Łódź, Witobel, Stęszew, Dębienko, Rosnówko i Komorniki do Poznania. Ukochanej, bo była w większości idealna do jazdy rowerem - z minimalną ilością śmieszek i z długimi prostymi, na których można było się rozpędzić. To już czas przeszły.

No cóż, jeśli ostatnio bylem załamany tym, co się z nią stało, to po dzisiejszym wypadzie mam myśli samobójcze... Za chwilę przemówią zdjęcia, ale z nowości i jako ostrzeżenie dla jeżdżących po podpoznańskich okolicach: od Dębienka do Rosnówka zamieniono aktualnie jedno z poboczy na śmieszkę, wywalono nań tłuczeń i "zabezpieczono". Tak mnie to zaskoczyło, że nie miałem szans, nawet gdybym chciał, przejechać na drugą stronę drogi (oczywiście ryzykując życie) ani włączyć się kawałek dalej, bo przez te barierki się... nie da. Ale oczywiście pierwszego frustrata z ryjem na klaksonie usłyszałem nanosekundę później, kolejnego po pół minucie.

Co jeszcze? Absurd z wjazdem na śmieszkę od Rosnówka na północ już opisywałem, ale nie zaszkodzi do pakietu. Do tego tam, gdzie zamieniono w Szreniawie stary chodnik na CPR, ustawiono wzdłuż zakaz (zawsze jeździłem tam poboczem), a w Komornikach DDR nagle zamienia się w chodnik z dopuszczeniem, który z kolei kończy się na... przystanku autobusowym.

Tak to właśnie urzędasy z województwa (to DW311) leczą swoje rowerowe fobie. Oczywiście naszym kosztem i za nasze pieniądze.

Koniec pisania, foty. Najpierw te przyjemne, czyli widoczek z Łodzi, gęgawy i łabędzie.
Rowerówka z podpoznańskiej Łodzi
Odpoczywająca gęgawa
Gęgawa z profilu
Stado łabędzi
Reszta to już rzeź.

Witobel, gdzie jak zwykle olałem wynalazek...
Zaczyna się typowo polski syf
No nie skorzystałem
...to coś po lewej to DDR od Dębienka...
Tam po lewej podobno aktualnie jest DDR
Po lewej śmieszka, która się kończy, a rowerzysta musi kombinować
...w Rosnówku absurd, na który nie mam już siły...
Tak, to coś to naprawdę wjazd na śmieszkę
Polska w pigułce
Intuicyjny według urzędników wjazd na DDR
A jak chcesz w prawo to kombinuj
...Szreniawa...
Kiedyś przynajmniej tego zakazu nie było...Stary chodnik zamieniony na DDR
...oraz Komorniki.
Śmieszka przechodzi w chodnik
Zjazd z CPR-a prosto na przystanek autobusowy
Moje podsumowanie? Polska chce udawać drugą Holandię, a jest żałosnym zaściankiem rządzonym przez imbecyli ze słomą w butach. Szkoda, że w tym grajdołku cierpią ci, którzy od wielu, wielu lat kochają swoją pasję, a winni tego cierpienia pozostają bezkarni. A na drugim końcu kija mam taki Rowerowy Poznań, który faktycznie dba o jakość dróg rowerowych w mieście, ale robi to po trupach do celu - dla tych technokratów wycinka setek drzew to spoko cena za szeroką śmieszkę. Tu źle i tu tragicznie. Dodam, że aktualnie powstała Polska Federacja Rowerowa, w skład której wchodzi kilkanaście miast, i chcą lobbować, żeby powstała specustawa podobna do tej drogowej, pozwalająca na wywłaszczenia i olewania przyrody przy projektowaniu dróg rowerowych. Kto został jej prezesem? Tak, tak, szefo Betonowego Poznania...

Wyjątkowo treściwy wpis. Sorry, musiało mi się tu gdzieś ulać.




  • DST 63.80km
  • Czas 02:18
  • VAVG 27.74km/h
  • VMAX 53.20km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 156m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sarmacko :)

Sobota, 29 marca 2025 · dodano: 29.03.2025 | Komentarze 8

Sobota pracująca, czyli najgorsza. No ale co zrobić?

Wiało ze wschodu, ale nie chciało mi się dzisiaj telepać przez rozkopane Koninko i okolice Borówca, więc trasę wymyśliłem kombinowaną, zawierającą wschodnią Wartostradę od dołu po górę i z powrotem, a potem już kółko lekko poza miasto. Czyli: Dębiec - Las Dębiński - Hetmańska - Wartostrada i z powrotem do Hetmańskiej - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Nowy mural się pojawił pod kolejowym wiadukcie na Wartostradzie. Bardzo mi się podoba :)
Śmiercionośna rowerówka
A na poznańskiej Głuszynie spotkałem... sarmatów :) Chwilę z nimi porozmawiałem, bo okazało się, że panowie jadą przez Europę, z Estonii do Hiszpanii, wraz z... koniem. Oczywiście zwierzak jedzie w specjalnej przyczepie i ma obowiązkową porcję ruchu - dzisiaj na przykład była misja dotarcia na grzbiecie z Poznania do Żabna. Okazało się też, że jeden z panów kiedyś był zapalonym kolarzem, z zaliczonym Nordkappem i kawałkiem Afryki. Drugi z waćpanów jest z rodziny koniarzy od wieków. A udzielają się w inscenizacjach, z Grunwaldem na czele. Mega ciekawe spotkanie :)
Sarmaci na poznańskiej Głuszynie :)
Piękny Arab
Sarmaci ruszają
No a na deser pliszki. Już są, czyli wiosna pełną gębą.
Surfująca pliszka
Pliszka siwa na gałązce
Pliszka z profilu
Dystans z dojazdem do pracy, ale Czarnuchem, bo przez Dębinę.