Info

Suma podjazdów to 744386 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Sierpień24 - 104
- 2025, Lipiec31 - 188
- 2025, Czerwiec30 - 147
- 2025, Maj31 - 187
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 210
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 55.30km
- Czas 02:00
- VAVG 27.65km/h
- VMAX 52.80km/h
- Temperatura 32.0°C
- Podjazdy 145m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Rzeźniczo
Niedziela, 15 czerwca 2025 · dodano: 15.06.2025 | Komentarze 10
W końcu - po wielu dniach pracujących - wolne. Bardzo tego potrzebowałem.
Przede wszystkim musiałem odespać. Wołami by się mnie wcześnie z wyra nie udało wyciągnąć, więc wyjazd późny: w samo południe.
Był jeden szkopuł: upał. I to taki srogi - na liczniku wyświetlało mi się w słońcu nawet 35 stopni.
Wyjazd na wschód, w trybie oszczędność :)
Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo
- Starołęka - Las Dębiński - dom.
Celem był zalew w Szczodrzykowie. Osiągnięty. Tam już największy rwetes minął, większość ptaków już dorosła, ale jeszcze "straszą" młodziaki łysek :) A poza tym: perkozy, głowienki, śmieszki na czacie oraz czaple.Dowód na rzeź:
Trzeba było się ratować, tak napojami, jak i cieniem.
Jutro zmiana pogody - ma padać. Jak nie urok...
- DST 62.20km
- Czas 02:18
- VAVG 27.04km/h
- VMAX 53.20km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 129m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobotnioroboczo
Sobota, 14 czerwca 2025 · dodano: 14.06.2025 | Komentarze 5
Sobota niestety pracująca, a szkoda, bo pogoda spoko. Prócz - oczywiście - wiatru :)
Wyjazd w związku z tym poranny, dzisiaj na wschód.
Przygód nie odnotowano. Co w sumie cieszy :)
Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna- Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Bardzo skromnie ze zwierzakami. Jedynie łabędź z Kamionek...
...oraz samotny kruk.
Rowerówka tym razem podleśna.
Dystans z dojazdem do pracy. A jeśli jedziesz do niej mijając jakiegoś maga i elficę, to jedno jest pewne: w Poznaniu rozpoczął się Pyrkon :)
- DST 65.40km
- Czas 02:25
- VAVG 27.06km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 154m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Postdrzemkowo
Piątek, 13 czerwca 2025 · dodano: 13.06.2025 | Komentarze 2
Trwa chwilowo sezon na ładną pogodę. Tylko czekać, aż się spieprzy :)
Dzisiaj jednak było nawet fajnie, choć oczywiście wietrznie.
Wyjazd poranny, ale też lekko późny, bo drzemki mnie pokonały :)
Trasa z grubsza taka sama jak wczoraj: Dębiec - Hetmańska - Wartostrada z północy na północ i z powrotem - Hetmańska - Starołęcka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Mało się działo, ale coś tam uchwyciłem.
Najpierw jednak truskawkowy księżyc, bo wczoraj zapomniałem :)
No i już dzisiejsze: ulubiona aleja na poznańskim Sypniewie...
...jedna z kładek berdychowskich, które ostatnio dostały jakąś nagrodę w rowerowym towarzystwie wzajemnej adoracji...
...najciekawszy widok z Wartostrady...
...jakiś wizzerek...
...a ze zwoerzaków kruki na balotach...
...oraz myszołów.
Dystans z dojazdem do pracy, ale Czarnuchem, bo przez Dębinę.
- DST 64.60km
- Czas 02:23
- VAVG 27.10km/h
- VMAX 50.60km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 154m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
To tu, to tam
Czwartek, 12 czerwca 2025 · dodano: 12.06.2025 | Komentarze 3
Powoli aura zaczyna chyba normalnieć, cokolwiek to znaczy :)
Dzisiaj było przynajmniej słonecznie, nie padało, było ciepło, ale nie gorąco. Czyli spoko. No i wiało, ale nie jakoś tragicznie.
Wiatr niby z północy, ale w realu zewsząd, więc pokręciłem się na zasadzie "to tu, to tam".
Trasa: Dębiec - Hetmańska - Wartostrada z północy na północ i z powrotem - Hetmańska - Starołęcka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Piękną sarenkę uchwyciłem, do tego niezwykle cierpliwą :)
A przy Wartostradzie...
...zagadany duet czaplo-kaczy.
Dystans z dojazdem do pracy.
PS. nadrabianie BS-a to u mnie ostatnio misja kosmiczna i lekko odłożona w czasie, podobnie jak dla pana Sławosza :) Ale kiedyś się uda!
- DST 62.50km
- Czas 02:39
- VAVG 23.58km/h
- VMAX 50.60km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 121m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Myszołowo
Środa, 11 czerwca 2025 · dodano: 11.06.2025 | Komentarze 2
Rano obudził mnie deszcz. I to całkiem solidny. No cóż, tak maj, jak i czerwiec coś nie wychodzi w tym roku.
Na szczęście w końcu opady przeszły, a ja zdążyłem jeszcze przed pracą wykręcić pełne pięć dych, tyle że na Czarnuchu.
Jechało się koszmarnie, bo wiatr masakrował raz z południa, raz z północy, raz z zachodu, generalnie ciągle w pysk lub z boku. Nawet gdybym chciał, to lepszej średniej niż ta tragiczna bym nie wyciągnął na tych polach.
Trasa: Poznań - Plewiska- Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Jedynym pozytywem był całkiem ładnie pozujący w locie myszołów. Oczywiście jest to możliwe jedynie w pochmurne dni :)
Choć trzeba przyznać, że na chwilę wyszło słońce.
Do pracy oczywiście przez Dębinę.
- DST 62.70km
- Czas 02:19
- VAVG 27.06km/h
- VMAX 50.20km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 140m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Śniadaniowo
Wtorek, 10 czerwca 2025 · dodano: 10.06.2025 | Komentarze 2
Dzisiaj już bez przygód. Szczególnie tych związanych z nagłym, nieplanowanym opadem.
Co prawda na wieczór, gdy będę wracał z pracy, mają się pojawić nagłe, planowane opady, ale właśnie dlatego wziąłem na ten etap Czarnucha :)
Wyjazd poranny, zaspany, na wschód.
Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Przyłapałem sarenke podczas śniadania. Wege :)
Poza tym przygód brak.
Troszkę mniej wiało, o. To jest wydarzenie :)
Obowiązkowa rowerówka z facelią w tle.
Dystans ze wspomnianym dojazdem do roboty.
Znów nie nadrobiłem zaległości na BS. Z wielu względów. Ale kiedyś to zrobię, po raz kolejny obiecuję! :)
- DST 52.50km
- Czas 02:01
- VAVG 26.03km/h
- VMAX 52.40km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 124m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Jednak średnio szczęśliwie
Poniedziałek, 9 czerwca 2025 · dodano: 09.06.2025 | Komentarze 4
Wczoraj miałem szczęście, dzisiaj umiarkowanego pecha.
No dobra, częściowo na własne życzenie, bo za długo spałem. Ale to był mus :)
Oczywiście chodzi o deszcz, który dopadł mnie w Chomęcicach i trwał dobre kilkanaście minut. Jego skutki, czyli moje mokre cztery litery, dużo dłużej. A że zrobiło się chłodno i wciąż jest wietrznie, dzisiejsza jazda była jedną wielką masakrą.
Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Tak było przed i po deszczu:
A tak w jego trakcie i chwilę po. Pod tą wiatą goszczę już co najmniej drugi raz :)
Mimo wszystko coś wpadło w obiektyw. A konkretnie błotniak.
- DST 55.10km
- Czas 02:16
- VAVG 24.31km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 198m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Szczęśliwie
Niedziela, 8 czerwca 2025 · dodano: 08.06.2025 | Komentarze 5
Rzadko to piszę, ale miałem dzisiaj wyjątkowo dużo szczęścia jeśli chodzi o pogodę. Ale po kolei.
Musiałem raz jeszcze nawiedzić Radzewice, tym razem na dłuższe odwiedziny, bo na kilka dni zjechał tam ojciec wypocząć na wsi. To się nazywa godnie polecać miejscówkę :) Dopiero dzisiaj miałem więcej czasu, więc oczywiście postanowiłem połączyć dwie rzeczy, jadąc rowerem.
Problemem był deszcz, który miał padać przez cały dzień z przerwami, tylko nie wiadomo kiedy.
Na dojazd wybrałem Czarnucha i dobrze zrobiłem. Głównie dlatego, że mogłem sobie trochę pokręcić po polach, a i na wypadek opadów była to lepsza opcja.
Trasa: Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka -
Czapury - Wiórek - Sasinowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki -
Radzewice - Świątniki - Rogalin - Rogalinek - Puszczykowo - Łęczyca -
Luboń - Poznań.
Dojechałem jeszcze w słońcu, zjadłem na późne śniadanie... bezglutenowe spaghetti, pogadałem i zrobiłem sobie mały spacer. Niestety chmury zaczęły przypływać z prędkością światła, co oznaczało konieczność szybszego powrotu. Ale co porobiłem fotek, to moje.Udało się uchwycić czajkę, czaplę i uciekające skowronki. No i tyłek sarny :)
I oto wspomniane szczęście: do domu dotarłem prawie suchą stopą. Trafił mnie tylko lekki deszczyk, a tymczasem kilkanaście minut po moim wyjeździe lunęło, a gdy dojechałem do Lubonia trafiłem na pozostałości solidnej ulewy. Więc nawet nie narzekam na ten cholerny wiatr :)
W Łęczycy odwiedziłem jeszcze owieczki...
...wodospad...
...oraz "moją" ukrytą hopkę, gdzie rozpędziłem się na mtb do 52km/h :)
Generalnie fajnie było :)
- DST 53.30km
- Czas 02:01
- VAVG 26.43km/h
- VMAX 51.40km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 122m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Nutkowo
Sobota, 7 czerwca 2025 · dodano: 07.06.2025 | Komentarze 7
Pogoda na dzisiaj była z grubsza znana: będzie lać. Albo nie będzie. Obie opcje były tak samo prawdopodobne :)
Finalnie udało mi się pokręcić o suchym kasku. To duży plus, o największym minusie nie chce mi się wspominać. Oczywiście chodzi o wiatr. Masakrował.
Trasa polna, zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Bohaterami dnia były nutki na niebie. Takie dość spore :) Również dostępnie na ziemi.
No i fotka z klasyku, jeszcze bezdeszczowo. Lać zaczęło wieczorem.Debili na drogach nie brakowało. Oczywiście w Luboniu kumulacja.
- DST 63.40km
- Czas 02:24
- VAVG 26.42km/h
- VMAX 51.40km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 170m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Radzewicka misja
Piątek, 6 czerwca 2025 · dodano: 06.06.2025 | Komentarze 8
Dzisiaj przed pracą misja specjalna: dowieźć pewien pakunek do Radzewic. A że niewielki, to oczywiście rowerem :)
Wjazd około dziewiątej, w aurze wietrznej i niepewnej. Po drodze nawet lekko pokropiło, ale burza na szczęście mnie ominęła.
Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Wiórek - Sasinowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Radzewice - Świątniki - Rogalin - Rogalinek - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.
Misja wykonana :)
Choć lekko nie było - między Wiórkiem a Sasinowem pojawił się spory korek. Najpierw myślałem, że to wahadło, ale gdy coś za długo czekałem, postanowiłem podjechać powoli. Dobrze zrobiłem, bo okazało się, że to coś zdecydowanie poważniejszego. Do teraz nie rozumiem, co tu się stało, grunt, że jakoś powoli dało się to bokiem ominąć.
Były też inne spowalniacze. Oczywiście pomogłem bezpiecznie dostać się bliżej celu :)
A na miejscu komitet powitalny - prócz Rudego czarna bestia, która rośnie jak na drożdżach. Oczywiście level ekspercki w rozwiązywaniu sznurówek i wymuszaniu zabawy. Przy okazji widać, że moje kolano też szybko się goi :)
Będzie kolejna śmieszka, miedzy Rogalinkiem a Mosiną :( Za to nie ma już drzew. Ekologia po polsku.
Na Niwce w Puszczykowie po raz pierwszy wypatrzyłem czaplę. Nie było to łatwe, ale się udało :)
Dystans z dojazdem do pracy, ale Czarnuchem, bo miało padać. I padało.