Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 229752.15 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.61 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 755442 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.60km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.02km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa w jednym

Piątek, 5 stycznia 2024 · dodano: 05.01.2024 | Komentarze 11

Tak dziwnego wyjazdu dawno nie przerabiałem. A pewnie nigdy :)

Zgodnie z obawami, pogoda miała się kompletnie skopać. Ale o dziwo rano tak źle nie było - na termometrze "plus zero" i bez opadów. Do tego pogodynki twierdziły, że zacznie śnieżyć dopiero koło południa. Ale ja im nie ufam, więc wymyśliłem sprytny plan, polegający na zagluceniu, a potem, gdyby się okazało, iż jest ok, dokrętce.

I tak zrobiłem, nawet szosą, kręcąc na wschód trasą: Dębiec - Las Dębiński - Starołęcka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Dębiec.

Gdy zbliżałem się do Dębca, zaczęło nawalać śniegiem. Pod domem miałem na liczniku 36 kilometrów, ale jazda na wąskich kołach bez bieżnika jakoś mi się nie uśmiechała, więc wleciałem na górę i... zmieniłem rower na Czarnucha. Teraz to mogłem dokręcać! :)

No i dokręciłem, bardziej w deszczośniegu niż deszczu, bo na ziemi nic nie zostawało. Trasa: Dębiec - Hetmańska - wschodnia Wartostrada - Piotrowo - Most Rocha - zachodnia Wartostrada - Dębiec. I z tego wyszło 15 kilosów. Ale na jednym liczniku całość, więc nie rozbijam tego miksa :) Do pracy już rowerem nie jechałem, bo sypnęło konkretnie.

Czas na fotki. Na styku poznańskiej Głuszyny oraz Babek zrobiły się piękne rozlewiska...
Drzewa w odbiciu łąki
Rozlewisko z oddali
Rowerówka znad rozlewiska
Wieczne bagienko
Zbliżenie na zalaną łąkę
Mroczne rozlewisko
W sumie na części Wartostrady podobnie :)
Zalana Wartostrada
No smuteczek :)
Windows bezpieczny :)
Styczniowy Windows
No i zwierzaki. Śpiące sarenki...
Śpiące sarenki
...oraz nurogęsi na Dębinie.
Nurogęsi na Cybinie
Samica nurogęsi
Najbliższe dni są zagadką. Prócz tego, że idzie srogi mróz.




  • DST 56.20km
  • Czas 02:19
  • VAVG 24.26km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 183m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zero przed zerem

Czwartek, 4 stycznia 2024 · dodano: 04.01.2024 | Komentarze 5

Ok, do rozpoczęcia pogodowego gnoju czas odliczać. Trzy, dwa, jeden... A nie, to już! Czyli zero.

Dzisiaj dzień przejściowy - było ciepło, ale za to padało. Na chwilę przestało, więc stwierdziłem, że Czarnuchem wykonam gluta. A że udało się go taktycznie przedłużyć do jedynego słusznego dystansu, to już moje.

Trasa wyszła taka: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo (tu decyzja o nawrotce) - Komorniki - Plewiska - Poznań (to się okazało, że nie pada) - Las Dębiński - Starołęka - Czapury - Starołęka - Las Dębiński - dom - centrum.

Wiało masakrycznie, co w sumie było gorsze niż same opady, bo te były raczej umiarkowane, a nawet lekkie. Ale średnia nie istniała.

Mimo wszystko udało się "upolować" na końcu Starołęckiej sarenki...
Parka sarenek
Sarenka face to face
Sarenka w wersji bocznej
...a w Komornikach lekko industrialnego żurawia.
Żuraw musi sobie jakoś radzić
Zbliżenie na żurawia
Solidna porcja błotka z Dębiny przyjęta :)
Rowerem na Dębinie
Od jutra mrozy i śnieg, a także gołoledź :/ Co będzie - się okaże.




  • DST 62.85km
  • Czas 02:25
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Podjazdy 113m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niezła korba

Środa, 3 stycznia 2024 · dodano: 03.01.2024 | Komentarze 6

Pogoda miała się skopać już dzisiaj, ale chwilowo się wstrzymała.

Albo inaczej: było paskudnie, ale mogło być paskudniej :)

To znaczy mega wiało (grrr!!!!), ale przynajmniej było ciepło. Z bonusów: deszcz, którego w prognozach nie ujęto. Super, ile nieoczywistego szczęścia! :)

Trasa zachodnia, klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Kruka spotkałem. Akurat konsumował resztkę sarny, ewidentnie przejechaną przez jakiegoś miłośnika długich prostych :/
Kruk podczas obiadu
Obok przypatrywał mi się trznadel.
Trznadel na gałęzi
Pisałem, że wiało? :)
Troszkę wiało :)
Pisałem, że padało? :)
Troszkę też napadało :)
Do pracy Carnuchem, bo miałem misję :) Kolega napisał mi, że gdy pędził rano do pracy rowerem, dokładnie pośrodku mega ruchliwego skrzyżowania odpadło mu... lewe ramię korby (!). Skupił się na ratowaniu życia, więc olał część i pognał pieszo do roboty, ale zapytał czy mogę lekko naokoło pojechać i spróbować to odzyskać. Problem w tym, że tam nie dało się dotrzeć pieszo, bo pasów brak. No cóż, spróbowałem, wcześniej dostając fotki z sytuacją, o takie:


Cóż, lekko nie było, ale się udało. Mam nadzieję, że nikt mnie nie nagrał, bo ze trzy mandaty mi się należały :)
Uratowałem koledze korbę ze środka skrzyżowania :)
Korba o dziwo tylko lekko porysowana, mimo że przez te trzy godziny przejechało nad nią iks tramwajów i aut. A kolega nie mógł się nadziękować :) Mnie zaś dziwi, jak do tego doszło. W sumie jego też, bo wcześniejszych symptomów podobno nie było.




  • DST 61.30km
  • Czas 02:16
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 50.30km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jeszcze ładnie

Wtorek, 2 stycznia 2024 · dodano: 02.01.2024 | Komentarze 7

Dzisiaj jeszcze aura całkiem sympatyczna. Nadchodzą deszcze, wiatry, a potem mróz, jednak póki co dało się żyć.

Niestety koniec dobrego w temacie wolnego (joł!) i trzeba się było zmotywować do wczesnego wstania i klasycznego ruszenia na rower (jeszcze szosę) przed pracą.

Trasa to tym razem południowa pętelka: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.

Trzeba przyznać, że malowniczo było. Lubię to :)
Poranek w Puszczykowie

Styczniowe klimaty
Styczniowa rozlana Warta
Rozlewiska Warty
BS-owa blokadę zastałem w kilku częściach, ale na szybko poskładałem i znów stoi.
Przy skromnej BS-owej blokadzie
W głębi lasu
Zwierzakowo skromnie: kormorany na drzewie oraz samotna sarenka w oddali.
Kormorany na drzewie
Samotna sarenka
Do pracy Czarnuchem, bo pogoda raczyła się zbiesić.




  • DST 52.50km
  • Czas 01:56
  • VAVG 27.16km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 113m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Noworocznie

Poniedziałek, 1 stycznia 2024 · dodano: 01.01.2024 | Komentarze 9

Sylwestra udało się jakoś przeżyć. Na szczęście miasto Poznań po raz kolejny olało lobby fajerwerkowe, dzięki czemu nie było największego cholerstwa o północy. Niestety debilna tradycja pierdzenia wciąż ma się mocno, więc oczywiście nie obyło się bez stresu dla zwierząt, jednak trzeba przyznać, iż było tego - na oko i ucho - mniej niż zazwyczaj. A Kropa dzielnie wytrzymała, choć znów pojawił się kaszel :/

Mamy nowy rok, więc można było się wyspać. Jak na moje nowy rok może być codziennie :)

Pogoda całkiem przyzwoita jak na styczeń - sześć stopni na plusie, wiatr niezbyt upierdliwy. Z minusów - nie miało padać, więc, co jasne, dopadł mnie deszcz, w towarzystwie którego przejechałem kilka kilometrów.

Sporo rowerzystów, jak to zimą - pozdrawiających, uśmiechniętych (prócz jednego chyba za bardzo "pro", który nie raczył odmachać), czyli rozumiejących, że rower to radość połączona z kulturą. No cóż, jakoś przeżyjemy okres od maja do października i znów tak będzie :)

Trasa zachodnia, klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Pierwszym dzikim zwierzakiem widzianym przeze mnie był co prawda kruk, ale niech będzie, że jednak żurawie :)
Noworoczna para żurawi
Noworoczny klangor
Przeleciał mi nad kaskiem również spory klucz gęsi.
Spory klucz gęsi
Pieski czekały :)
Trzeba było odwiedzić z okazji rozpoczęcia roku :)
Pełne szaleństwo :)
Nie mam pojęcia, jak to opisać :)
A poza tym... nudy. No i fajnie :) Oby ten rok taki był, atrakcji mamy już chyba dość.
Pierwsza tegoroczna rowerówka
Wielkopolski pejzaż
Aha, Dębina wciąż stoi :)
Kropa znów z kijkiem
Zachód słońca na poznańskiej Dębinie




  • DST 53.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 144m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Malownicze pożegnanie roku

Niedziela, 31 grudnia 2023 · dodano: 31.12.2023 | Komentarze 13

No proszę. Kto by się spodziewał, że ostatni dzień 2023 roku będzie taki fajny?

Ja nie :)

Przede wszystkim już nie wiało tak jak ostatnio, tylko o wiele, wiele słabiej. Szok i niedowierzanie. No i było słońce. Wow.

Wyjazd po jedenastej, a trasa tym razem wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - Dębina.

Wspomniane słońce rządziło.
Słońce nad Wartą
Niebo nad polem
Upadek pod słońcem :)
Błękitne Szczodrzykowo
Rowerówka ze Szczodrzykowa
Prawie jak w Egipcie ;)
Zwierzaki. W Szczodrzykowie kilka gęgaw...
Gęgawy i krzyżówki
...na poznańskim Sypniewie znajome sarenki...
Stadko sarenek z poznańskiego Sypniewa
Sarenki spod nadajnika
Aktywne drapanko
...oraz zakamuflowany myszołów, który wybrał środek. To znaczy Śródkę :)
Ukryty myszołów
Myszołów leci do środka Śródki :)
Aha, odwiedziłem Żabkę z Sypniewa. Jednak pieski są dwa :) Super.
Piesek za kasą :)
Drugi z żabkowych piesków
Ufny pychol :)
Wszystkiego najlepszego w kolejnym roku. Spokoju, pogody cały czas i braku wiatru życzę :)

PS. Jednak wyszło to 20 666 kilometrów :) Ale to tylko wersja na teraz, bo muszę podopisywać zaległe kilosy.




  • DST 52.10km
  • Czas 02:00
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wierzbonorma

Sobota, 30 grudnia 2023 · dodano: 30.12.2023 | Komentarze 6

Ciągle jest zadziwiająco ładnie. Podejrzane.

Ciągle mocno, a nawet bardzo mocno wieje. Tu nie ma nic podejrzanego, to niestety norma :)

Wolne, więc wyjazd dość późny, po jedenastej.

Trasa klasycznie zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

O, właśnie tak było. A wierzby stoją.
Grudniowe niebo
Wierzbowe kolory
Rowerówka spod wierzb
Spotkałem myszołowa...
Myszołów na zalanym polu
...spotkałem kwiczoła..
Kwiczoł w trawie
...a potem myszołów spotkał kwiczoła :) Ale bezkrwawo, bo to nie jego target.
Myszołów podziwia kwiczoła
Średnia... jak to ostatnio. Minusowa :)




  • DST 56.80km
  • Czas 02:11
  • VAVG 26.02km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 105m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bielikowo

Piątek, 29 grudnia 2023 · dodano: 29.12.2023 | Komentarze 11

Dzisiaj krótko, bo końcówka roku intensywna.

Wyjazd oczywiście poranny, choć wyspany byłem średnio. No nie ma lekko.

Trasa zachodnia, ale tym razem z wariacjami: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Na granicy Trzcielina i Lisówek coś mi w oddali wystawało z polnej trawki. Szybkie hamowanie, wyjęcie aparatu i całe trzy sekundy, żeby uwiecznić bielika, który oczywiście raczył od razu odlecieć. Ale coś widać, więc mam kolejny dowód na to, że gdzieś w tej okolicy ma swoje gniazdo.
Bielik w oddali, niechętny do focenia
Odlatujący bielikO, to miejsce "spotkania". Bielik był gdzieś na granicy pola. Oczywiście już nie w momencie tego ujęcia :)
Oświecona rowerówka
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.20km
  • Czas 02:23
  • VAVG 26.10km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 110m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Znów świstakowo

Czwartek, 28 grudnia 2023 · dodano: 28.12.2023 | Komentarze 7

Wracamy do dni świstaków :)

Czyli: pobudka, kawka, pies, rower, pies, praca, powrót. I jeszcze wieczorny spacer z psem :)

Dzisiaj było podobnie, również z trasą, czyli: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Bardziej pochmurno niż wczoraj, za to wiało podobnie. Zła zmiana.

Dawno nie widziałem żurawi. Dziś już tak:
Lecący żuraw
Ukryte żurawie
Klangor na całego
Podobnie z sarenkami.
Pędzące sarenki
Stado sarenek
Zbliżenie na sarenki
No i jeszcze rowerówkowe widoczki.
Nieśmiała rowerówka
Mroczne słońce
Dystans z dojazdem do roboty.




  • DST 62.40km
  • Czas 02:24
  • VAVG 26.00km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myszoszon :)

Środa, 27 grudnia 2023 · dodano: 27.12.2023 | Komentarze 6

Dzisiaj już udało się pokręcić szosą, choć dane statystyczne wypadu tego nie pokazują :) Wieje wciąż masakrycznie, rozpędzić się nie ma jak, więc jest jak jest.

Wyjazd poranny, tym razem na kawie i wyjątkowo kawałku makowca, który został po świętach :)

Trasa taka sama jak wczoraj: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Ładny myszołów się trafił, dał mi szansę na całe jedno ujęcie.
Myszołów z profilu
Poza tym w Trzcielinie mikroobchodzy Powstania Wielkopolskiego, więc pieski się pochowały :(
Obchody rocznicy Powstania Wielkopolskiego
A wczorajsza droga dzisiaj już mniej spektakularna.
Prawie jak wiosną
Lisówki w świetle
Jeszcze rowerówka...
Rowerówka pochmurna
...i dojazd do pracy.