Info
Suma podjazdów to 755442 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2025, Listopad4 - 6
- 2025, Październik31 - 96
- 2025, Wrzesień30 - 125
- 2025, Sierpień31 - 144
- 2025, Lipiec31 - 188
- 2025, Czerwiec30 - 147
- 2025, Maj31 - 187
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 210
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 51.60km
- Czas 01:59
- VAVG 26.02km/h
- VMAX 50.20km/h
- Temperatura 0.0°C
- Podjazdy 139m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Dwa w jednym
Piątek, 5 stycznia 2024 · dodano: 05.01.2024 | Komentarze 11
Tak dziwnego wyjazdu dawno nie przerabiałem. A pewnie nigdy :)
Zgodnie z obawami, pogoda miała się kompletnie skopać. Ale o dziwo rano tak źle nie było - na termometrze "plus zero" i bez opadów. Do tego pogodynki twierdziły, że zacznie śnieżyć dopiero koło południa. Ale ja im nie ufam, więc wymyśliłem sprytny plan, polegający na zagluceniu, a potem, gdyby się okazało, iż jest ok, dokrętce.
I tak zrobiłem, nawet szosą, kręcąc na wschód trasą: Dębiec - Las Dębiński - Starołęcka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Dębiec.
Gdy zbliżałem się do Dębca, zaczęło nawalać śniegiem. Pod domem miałem na liczniku 36 kilometrów, ale jazda na wąskich kołach bez bieżnika jakoś mi się nie uśmiechała, więc wleciałem na górę i... zmieniłem rower na Czarnucha. Teraz to mogłem dokręcać! :)
No i dokręciłem, bardziej w deszczośniegu niż deszczu, bo na ziemi nic nie zostawało. Trasa: Dębiec - Hetmańska - wschodnia Wartostrada - Piotrowo - Most Rocha - zachodnia Wartostrada - Dębiec. I z tego wyszło 15 kilosów. Ale na jednym liczniku całość, więc nie rozbijam tego miksa :) Do pracy już rowerem nie jechałem, bo sypnęło konkretnie.
Czas na fotki. Na styku poznańskiej Głuszyny oraz Babek zrobiły się piękne rozlewiska...





W sumie na części Wartostrady podobnie :)

Windows bezpieczny :)
No i zwierzaki. Śpiące sarenki...
...oraz nurogęsi na Dębinie.

Najbliższe dni są zagadką. Prócz tego, że idzie srogi mróz.
- DST 56.20km
- Czas 02:19
- VAVG 24.26km/h
- VMAX 41.00km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zero przed zerem
Czwartek, 4 stycznia 2024 · dodano: 04.01.2024 | Komentarze 5
Ok, do rozpoczęcia pogodowego gnoju czas odliczać. Trzy, dwa, jeden... A nie, to już! Czyli zero.
Dzisiaj dzień przejściowy - było ciepło, ale za to padało. Na chwilę przestało, więc stwierdziłem, że Czarnuchem wykonam gluta. A że udało się go taktycznie przedłużyć do jedynego słusznego dystansu, to już moje.
Trasa wyszła taka: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo (tu decyzja o nawrotce) - Komorniki - Plewiska - Poznań (to się okazało, że nie pada) - Las Dębiński - Starołęka - Czapury - Starołęka - Las Dębiński - dom - centrum.
Wiało masakrycznie, co w sumie było gorsze niż same opady, bo te były raczej umiarkowane, a nawet lekkie. Ale średnia nie istniała.
Mimo wszystko udało się "upolować" na końcu Starołęckiej sarenki...


...a w Komornikach lekko industrialnego żurawia.

Solidna porcja błotka z Dębiny przyjęta :)
Od jutra mrozy i śnieg, a także gołoledź :/ Co będzie - się okaże.
- DST 62.85km
- Czas 02:25
- VAVG 26.01km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 9.0°C
- Podjazdy 113m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niezła korba
Środa, 3 stycznia 2024 · dodano: 03.01.2024 | Komentarze 6
Pogoda miała się skopać już dzisiaj, ale chwilowo się wstrzymała.
Albo inaczej: było paskudnie, ale mogło być paskudniej :)
To znaczy mega wiało (grrr!!!!), ale przynajmniej było ciepło. Z bonusów: deszcz, którego w prognozach nie ujęto. Super, ile nieoczywistego szczęścia! :)
Trasa zachodnia, klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo -
Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie -
Gołuski - Plewiska - Poznań.
Kruka spotkałem. Akurat konsumował resztkę sarny, ewidentnie przejechaną przez jakiegoś miłośnika długich prostych :/
Obok przypatrywał mi się trznadel.
Pisałem, że wiało? :)
Pisałem, że padało? :)
Do pracy Carnuchem, bo miałem misję :) Kolega napisał mi, że gdy pędził rano do pracy rowerem, dokładnie pośrodku mega ruchliwego skrzyżowania odpadło mu... lewe ramię korby (!). Skupił się na ratowaniu życia, więc olał część i pognał pieszo do roboty, ale zapytał czy mogę lekko naokoło pojechać i spróbować to odzyskać. Problem w tym, że tam nie dało się dotrzeć pieszo, bo pasów brak. No cóż, spróbowałem, wcześniej dostając fotki z sytuacją, o takie:

Cóż, lekko nie było, ale się udało. Mam nadzieję, że nikt mnie nie nagrał, bo ze trzy mandaty mi się należały :)
Korba o dziwo tylko lekko porysowana, mimo że przez te trzy godziny przejechało nad nią iks tramwajów i aut. A kolega nie mógł się nadziękować :) Mnie zaś dziwi, jak do tego doszło. W sumie jego też, bo wcześniejszych symptomów podobno nie było.
- DST 61.30km
- Czas 02:16
- VAVG 27.04km/h
- VMAX 50.30km/h
- Temperatura 5.0°C
- Podjazdy 147m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Jeszcze ładnie
Wtorek, 2 stycznia 2024 · dodano: 02.01.2024 | Komentarze 7
Dzisiaj jeszcze aura całkiem sympatyczna. Nadchodzą deszcze, wiatry, a potem mróz, jednak póki co dało się żyć.
Niestety koniec dobrego w temacie wolnego (joł!) i trzeba się było zmotywować do wczesnego wstania i klasycznego ruszenia na rower (jeszcze szosę) przed pracą.
Trasa to tym razem południowa pętelka: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.
Trzeba przyznać, że malowniczo było. Lubię to :)



BS-owa blokadę zastałem w kilku częściach, ale na szybko poskładałem i znów stoi.


Zwierzakowo skromnie: kormorany na drzewie oraz samotna sarenka w oddali.


Do pracy Czarnuchem, bo pogoda raczyła się zbiesić.
- DST 52.50km
- Czas 01:56
- VAVG 27.16km/h
- VMAX 52.20km/h
- Temperatura 6.0°C
- Podjazdy 113m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Noworocznie
Poniedziałek, 1 stycznia 2024 · dodano: 01.01.2024 | Komentarze 9
Sylwestra udało się jakoś przeżyć. Na szczęście miasto Poznań po raz kolejny olało lobby fajerwerkowe, dzięki czemu nie było największego cholerstwa o północy. Niestety debilna tradycja pierdzenia wciąż ma się mocno, więc oczywiście nie obyło się bez stresu dla zwierząt, jednak trzeba przyznać, iż było tego - na oko i ucho - mniej niż zazwyczaj. A Kropa dzielnie wytrzymała, choć znów pojawił się kaszel :/
Mamy nowy rok, więc można było się wyspać. Jak na moje nowy rok może być codziennie :)
Pogoda całkiem przyzwoita jak na styczeń - sześć stopni na plusie, wiatr niezbyt upierdliwy. Z minusów - nie miało padać, więc, co jasne, dopadł mnie deszcz, w towarzystwie którego przejechałem kilka kilometrów.
Sporo rowerzystów, jak to zimą - pozdrawiających, uśmiechniętych (prócz jednego chyba za bardzo "pro", który nie raczył odmachać), czyli rozumiejących, że rower to radość połączona z kulturą. No cóż, jakoś przeżyjemy okres od maja do października i znów tak będzie :)
Trasa zachodnia, klasyczna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo -
Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie -
Gołuski - Plewiska - Poznań.
Pierwszym dzikim zwierzakiem widzianym przeze mnie był co prawda kruk, ale niech będzie, że jednak żurawie :)

Przeleciał mi nad kaskiem również spory klucz gęsi.
Pieski czekały :)


A poza tym... nudy. No i fajnie :) Oby ten rok taki był, atrakcji mamy już chyba dość.

Aha, Dębina wciąż stoi :)

- DST 53.20km
- Czas 01:58
- VAVG 27.05km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 144m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Malownicze pożegnanie roku
Niedziela, 31 grudnia 2023 · dodano: 31.12.2023 | Komentarze 13
No proszę. Kto by się spodziewał, że ostatni dzień 2023 roku będzie taki fajny?
Ja nie :)
Przede wszystkim już nie wiało tak jak ostatnio, tylko o wiele, wiele słabiej. Szok i niedowierzanie. No i było słońce. Wow.
Wyjazd po jedenastej, a trasa tym razem wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - Dębina.
Wspomniane słońce rządziło.





Zwierzaki. W Szczodrzykowie kilka gęgaw...
...na poznańskim Sypniewie znajome sarenki...


...oraz zakamuflowany myszołów, który wybrał środek. To znaczy Śródkę :)

Aha, odwiedziłem Żabkę z Sypniewa. Jednak pieski są dwa :) Super.


Wszystkiego najlepszego w kolejnym roku. Spokoju, pogody cały czas i braku wiatru życzę :)
PS. Jednak wyszło to 20 666 kilometrów :) Ale to tylko wersja na teraz, bo muszę podopisywać zaległe kilosy.
- DST 52.10km
- Czas 02:00
- VAVG 26.05km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 7.0°C
- Podjazdy 118m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Wierzbonorma
Sobota, 30 grudnia 2023 · dodano: 30.12.2023 | Komentarze 6
Ciągle jest zadziwiająco ładnie. Podejrzane.
Ciągle mocno, a nawet bardzo mocno wieje. Tu nie ma nic podejrzanego, to niestety norma :)
Wolne, więc wyjazd dość późny, po jedenastej.
Trasa klasycznie zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo -
Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie -
Gołuski - Plewiska - Poznań.
O, właśnie tak było. A wierzby stoją.


Spotkałem myszołowa...
...spotkałem kwiczoła..
...a potem myszołów spotkał kwiczoła :) Ale bezkrwawo, bo to nie jego target.
Średnia... jak to ostatnio. Minusowa :)
- DST 56.80km
- Czas 02:11
- VAVG 26.02km/h
- VMAX 55.00km/h
- Temperatura 8.0°C
- Podjazdy 105m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Bielikowo
Piątek, 29 grudnia 2023 · dodano: 29.12.2023 | Komentarze 11
Dzisiaj krótko, bo końcówka roku intensywna.
Wyjazd oczywiście poranny, choć wyspany byłem średnio. No nie ma lekko.
Trasa zachodnia, ale tym razem z wariacjami: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Na granicy Trzcielina i Lisówek coś mi w oddali wystawało z polnej trawki. Szybkie hamowanie, wyjęcie aparatu i całe trzy sekundy, żeby uwiecznić bielika, który oczywiście raczył od razu odlecieć. Ale coś widać, więc mam kolejny dowód na to, że gdzieś w tej okolicy ma swoje gniazdo.
O, to miejsce "spotkania". Bielik był gdzieś na granicy pola. Oczywiście już nie w momencie tego ujęcia :)
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 62.20km
- Czas 02:23
- VAVG 26.10km/h
- VMAX 50.70km/h
- Temperatura 6.0°C
- Podjazdy 110m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Znów świstakowo
Czwartek, 28 grudnia 2023 · dodano: 28.12.2023 | Komentarze 7
Wracamy do dni świstaków :)
Czyli: pobudka, kawka, pies, rower, pies, praca, powrót. I jeszcze wieczorny spacer z psem :)
Dzisiaj było podobnie, również z trasą, czyli: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo -
Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie -
Gołuski - Plewiska - Poznań.
Bardziej pochmurno niż wczoraj, za to wiało podobnie. Zła zmiana.
Dawno nie widziałem żurawi. Dziś już tak:


Podobnie z sarenkami.


No i jeszcze rowerówkowe widoczki.

Dystans z dojazdem do roboty.
- DST 62.40km
- Czas 02:24
- VAVG 26.00km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 125m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Myszoszon :)
Środa, 27 grudnia 2023 · dodano: 27.12.2023 | Komentarze 6
Dzisiaj już udało się pokręcić szosą, choć dane statystyczne wypadu tego nie pokazują :) Wieje wciąż masakrycznie, rozpędzić się nie ma jak, więc jest jak jest.
Wyjazd poranny, tym razem na kawie i wyjątkowo kawałku makowca, który został po świętach :)
Trasa taka sama jak wczoraj: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Ładny myszołów się trafił, dał mi szansę na całe jedno ujęcie.
Poza tym w Trzcielinie mikroobchodzy Powstania Wielkopolskiego, więc pieski się pochowały :(
A wczorajsza droga dzisiaj już mniej spektakularna.

Jeszcze rowerówka...
...i dojazd do pracy.





