Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 229637.95 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.61 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 755162 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 01:54
  • VAVG 27.53km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 149m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ładność z minusem

Niedziela, 3 marca 2024 · dodano: 03.03.2024 | Komentarze 9

Znów było ładnie. Ale że wpis dodaję późno, to nie będę się rozpływał nad aurą, tylko skupię na konkretach :)

Wyjazd koło jedenastej, przy pełnym słońcu. Wietrznie, ale przyjemnie.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Najpierw pozytywy. Zaczynam od zwierzaków.

Myszołów...
Myszołów na gałęzi
...gęgawy...
Para gęgaw
...oraz łyska.
Łyska w szuwarach
Czas na widoczki.

Szczodrzykowo...
Słońce w Szczodrzykowie
...oraz poznańska Głuszyna.
Pięknie na poznańskiej Głuszynie
Teraz jedna z największych masakr ostatnich dni, czyli kolejna wycinka... Tym razem Powiat Poznański wymyślił sobie nową drogę z Borówca na Krzesiny, mimo że 500 metrów dalej jest S11, a blisko nie tak dawno oddana inna, przez Kamionki i Daszewice. Nadrzeźnictwo Babki polubiły to. Efekt? Proszę...
Najnowsza wycinka...
To, co Nadleśnictwo Babki kocha najbardziej
Nienawidzę takich rowerówek
Nadleśnictwo Babki...
Z paskudnej perspektywy
Nowe perspektywy :/
Takie tam z Polski...
Będzie nowa śmieszka? :/
Ręce opadają. Oczywiście zapewne będą nowe nasadzenia. Z których przetrwa może połowa. A to, ile straciliśmy już teraz, wyliczyć się nie da.

Na koniec potwierdzenie, że "sezon" się zaczął. Nie tylko tłumy w lesie, ale i na ulicach. Pierwsze 5 kilosów w tym roku zapewne u wielu już pyknęło. A ja, stając za tą parką na zamkniętym przejeździe, już wiedziałem, co się stanie po chwili i wyciągnąłem telefon. Nie pomyliłem się :)

W sumie szkoda, że policji nie było, bo dwa tysiaki od łebka może by czegoś nauczyły :)




  • DST 51.80km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 158m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kopiejka

Sobota, 2 marca 2024 · dodano: 02.03.2024 | Komentarze 9

Dzisiaj generalnie kopiuj-wklej z wczoraj, tylko że z odespaniem i bez pracy. Czyli lepiej :)

Wyjazd po jedenastej, na wschód, bo stamtąd wiało.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Gądki - Robakowo - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Starołęka - Minikowo - Las Dębiński - dom.

W sumie mało co się zdarzyło. Z atrakcji tylko kierowca, który wyprzedził mnie (a w sumie to minął, bo się zatrzymałem) na światłach, gdy już było czerwone. Ale spoko, miał prawo, mógł nie widzieć, bo przecież gadał przez komórkę :)

Fotki symboliczne, z poznańskiej Głuszyny i spod XP-eka :)
Malownicze pola poznańskiej Głuszyny
Rowerówka podwindowsowa
Win XP pod chmurką
Sarenki przydomowe
A potem słońce zniknęło i było szaro.




  • DST 62.20km
  • Czas 02:21
  • VAVG 26.47km/h
  • VMAX 53.30km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na czarno

Piątek, 1 marca 2024 · dodano: 01.03.2024 | Komentarze 13

Dzisiaj pojawiło się nawet słońce. Wow.

Wiało, ale trudno, ważne, że nie padało.

Wypad oczywiście poranny, przedpracowy, na wschód.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko  - Jaryszki - Gądki - Robakowo - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Starołęka - Minikowo - Las Dębiński - dom.

Dzionek zrobiła mi samica dzięcioła czarnego. Z daleka bo z daleka, ale fotę mam :)
Bocian czarny - samica
Co prawda skupiałem się wtedy na łabędziach, ale akurat przyleciał na drzewo w tle.
Łabędzie na zalanym polu
Parka łabędzi
Zbliżenie na łabądka
Łabędzi portret
Łabędź moczący dzioba
Do kolekcji koziołek...
Samotny koziołek
...oraz żurawie.
Poznańskie żurawie
Generalnie ładnie było :)
Poranny przejazd przez Dębinę
Halo nad bagnem
Do pracy Czarnuchem, bo było ryzyko opadów.




  • DST 61.30km
  • Czas 02:16
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nowonapędowo

Czwartek, 29 lutego 2024 · dodano: 29.02.2024 | Komentarze 8

Szarości coraz mniej. Plusik.

Nie padało. Plusik.

Mam nowy napęd w szosie. Da się już jeździć bez obawy o utratę męstwa. Mega plusik! :)

Wyjazd oczywiście poranny, na wschód. Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Daszewice - Kamionki - Borówiec - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Babki - Czapury - Starołęka - Minikowo - Las Dębiński - dom.

W końcu widać było sarenki, te znajome, z poznańskiego Sypniewa.
Czujny koziołek
Wypatrująca mnie sarna
Skupiona parka saren
Stadko saren z poznańskiego Sypniewa
Sarenki udają zające :)
I w sumie tylko je :) Poza tym cisza i spokój.
Rowerówka znad rozlewiska
Poznańska Głuszyna wciąż zalana
Rower z serwisu odebrałem wczoraj. A że sraczka "sezonowa" już się zaczęła (w weekend zewsząd słyszałem to cholerne ćwierkanie nienaoliwionych łańcuchów), to wciśnięto mnie na szybko, po znajomości. Niestety, to już stan agonalny. Części do starej 105-tki dostać się nie da, duży blat dostałem cudem spod lady, mały może przyjedzie do mnie na wszelki wypadek z Norwegii. Ale ten aktualny oszczędzałem, więc do wymiany nie poszedł. Jest więc nowy duży, łańcuch, kółka przerzutki i kaseta. Najgorsze jest to, że korba jeszcze się jakoś trzyma, ale prawe ramię w tamtym roku było gwintowane, więc jeśli znów będę musiał wymienić pedały, to zapewne już się tego zrobić nie da. Pozostanie albo zmiana całej grupy (albo roweru), albo kombinowanie z zamiennikami 2x10, na przykład z Tiagrą, która jest jedną wielką zagadką.
Nowy blat na starej korbie
Nowiutka kaseta
O, a to na pamiątkę wielce zasłużona część. Pięknie działała przez około 20 tysięcy kilosów. Cześć jej pamięci!
Stary blat po około dwóch latach masakrowania. Nowy już nie do dostania :(
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 56.10km
  • Czas 02:19
  • VAVG 24.22km/h
  • VMAX 41.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Coś tam już widać...

Środa, 28 lutego 2024 · dodano: 28.02.2024 | Komentarze 4

Mglistej sagi ciąg dalszy.

Chociaż muszę przyznać, że dzisiaj przynajmniej było coś widać. Miło :)

Wyjazd poranny, tym razem Czarnuchem, bo w nocy padało, a potem kropiło. No i wiało :/

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Zwierzaki już widoczne, choć nienachalnie :) Musiałem się trochę nagimnastykować, żeby je ująć.

Dzierlatka...
Samotna dzierlatka
...żurawie...
Żurawie pod napięciem
Żuraw udaje strusia
Żuraw we mgle
...oraz sójka.
Nieśmiała sójka
Tak "malowniczo" było.
Szaro i podwierzbowo
W Trzcielinie znalazłem Polskę w ruinie, z maluszkiem gratis :)
Polska w ruinie :)
Maluch na chodzie
Do pracy już szosą.




  • DST 58.10km
  • Czas 02:11
  • VAVG 26.61km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 146m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

No brzydko :/

Wtorek, 27 lutego 2024 · dodano: 27.02.2024 | Komentarze 7

Ewidentnie zbyt ładnie wczoraj było. Coś się musiało skopać :/

No i przyszły najpierw deszcze, a potem mgły. To znaczy rano były już tylko te drugie. Za to całkiem konkretne.

Trasa zachodnia, z północnym wariantem: Poznań - Plewiska - Skórzewo - Wysogotowo - Dąbrowa - Zakrzewo - Sierosław - Więckowice - Fiałkowo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Generalnie mogłem nie brać aparatu, a w telefonie ustawić tryb czarno-biały :) Bo zdjęcia są... jak widać.
Mgliste polne rozlewiska
Pod niepoznańskim Poznaniem Głównym
Jest taki samotny dwór...
Zbliżenie na zdewastowane dworskie okno
W Wysogotowie spacerek niespodzianka.
O, niespodzianka...
Turlam się przez niespodziankę
Zwierzaków nie było. To znaczy ich nie widziałem :) Więc zastępczo moje poranne zaskoczenie - mewa srebrzysta widziana z okna na Dębcu.
Mewa srebrzysta z profilu
Zauważyła mnie mewa srebrzysta
Mewa srebrzysta wygina śmiało ciało
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.10km
  • Czas 02:20
  • VAVG 26.61km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 170m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

No ładnie :)

Poniedziałek, 26 lutego 2024 · dodano: 26.02.2024 | Komentarze 8

Słońce wróciło! :)

Wiatr powrócił! :(

No niestety, coś za coś.

Dzisiaj już typowy dzionek pracujący, z porannym wstawaniem i kursem przed robotą.

Trasa wschodnia, kombinowana: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Przepięknie wyglądała Dębina o poranku. O tak:
Poranek na poznańskiej Dębinie
Przez ukochany las
A tak rozlewiska na poznańskiej Głuszynie:
Słońce nad mokradłami
Zalane poznańskie pola w słońcu
Mgły nad rozlewiskiem
Gdy robiłem fotki, przyleciał do mnie trznadel, żeby pośpiewać :)
Trznadel od tyłu
Prezentacja trznadla
Śpiewający głośno trznadel
Był jeszcze znajomy koziołek...
Kolejne spotkanie z koziołkiem
...oraz żurawie.
Żurawie spod Koninka
Odwiedziłem żabkowego pieska :) Zmęczony, ale wygłaskać oczywiście się dał.
Zaspany piesek
Piesek - rezydent Żabki na poznańskim Sypniewie
Aha, pełnia trwała, tym razem wyszła wyraźnie, bo nie było zachmurzenia.
Pełnia - tym razem ostra
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 52.70km
  • Czas 01:54
  • VAVG 27.74km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 11.0°C
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słabowietrznie

Niedziela, 25 lutego 2024 · dodano: 25.02.2024 | Komentarze 6

Zgodnie z zapowiedziami słońce gdzieś zniknęło. Ale w zamian osłabł wiatr, a na termometrze pojawiła się dycha plus. Ja na moje fair :)

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Wyjazd późny, bo przed południem. Wyspanie znów wygrało.

Aha, no i podziwianie pełni nie pomagała zasnąć :)
Zimny zimowy księżyc
Na poznańskiej Głuszynie wciąż jezioro.
Pola na Głuszynie wciąż zalane
Zwierzaki obecne, co skopało mi średnią. Trudno :)

Żurawie...
Parka żurawi
Klangor w szarzyźnie
Samotny żuraw
...koziołek...
Koziołek i balot
Lekko zdziwiony koziołek
Koziołek od tyłu
...perkozy...
Parka perkozów
...łyska...
Łyska z gałązką
...oraz pustułka z jakimś nieszczęśnikiem.
Postułka z upolowanym gryzoniem
Postułka podczas obiadu
Pustułka mnie zauważyła
Fajny dzionek. Spokojny, ze słabym wiatrem i... znów bez pany.




  • DST 52.70km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.13km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bez pary, ale z parą

Sobota, 24 lutego 2024 · dodano: 24.02.2024 | Komentarze 10

Ło matko, pojawiło się słońce!

I to takie słońce-słońce, nie jakieś nieśmiałe przebłyski. Tylko wiatr dawał się we znaki i nie pozwolił rozwinąć nie tylko skrzydeł, ale nawet średniej :)

Sobota wolna, ale zaplanowana, więc wypad jedynie klasyczny.

Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wspomniane dziwne jasne coś:
Słońce, słońce!
W Szreniawie
Łysa wierzbowa rowerówka
Szlakiem przyciętych wierzb
Zwierzaki obecne, ale dzisiaj kręciłem więcej filmików niż robiłem zdjęć. Bo one lepiej łapią ostrość na niemal maksymalnym zoomie. Może kiedyś uda mi się je obrobić.

Jednak bez fotek wpis nie ma racji bytu. Był więc kruk...
Widziałem kruka cień
...sarenki...
Sarenki i ciekawski koziołek
Pasące się sarenki
...oraz oczywiście żurawie :)
Żurawie patrzą w lewo
Prawe spojrzenie żurawi
A po południu udało mi się zdążyć na parowóz wracający z Poznania do Wolsztyna. Niestety znów jechał tyłem do przodu :(
Parowóz wjeżdża na Dębiec
Ale filmik wykonany :)




  • DST 52.50km
  • Czas 02:01
  • VAVG 26.03km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ambonicznie

Piątek, 23 lutego 2024 · dodano: 23.02.2024 | Komentarze 9

Wolne piątunio, czyli okazja do odespania.

Potem kawka, coś na ząb i można było ruszać.

W końcu nie padało, więc szosa. I do razu uspokoję te miliardy tryliardów czytających, które nie mogą doczekać się odpowiedzi na pytanie: czy była pana? No nie było :) Ludzkość może odetchnąć :)

Trasa to klasyczny klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wiało, a ja się nie spieszyłem. I postanowiłem odwiedzić "moją" ambonę, która służy jedynej słusznej funkcji takiego miejsca. Przynajmniej mam taką złudną nadzieję.
Jedyne słuszne wykorzystanie ambony
Pod amboną antyłowiecką, bo opanowaną przeze mnie
A to coś ciągle wisi
No i pobawiłem się kręcąc kilka filmików, które może kiedyś ogarnę. Ale też parę zdjęć żurawi wpadło.
Stadko żurawi widziane z ambony
Żurawie podczas zebrania
Lecą żurawie
Startujący żuraw
Żuraw odrywa się od ziemi
Żuraw idzie ze mną na czołówkę :)
A oto warunki. Przyzwoite.
Zorza na klasyku