Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 229180.75 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.61 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 753982 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.60km
  • Czas 01:58
  • VAVG 26.24km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 116m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odwiedzić gąsiorka

Niedziela, 23 czerwca 2024 · dodano: 23.06.2024 | Komentarze 6

Dzisiaj już było całkiem ładnie, nie padało i w ogóle. No i nawet nie było za ciepło.

Tylko... oczywiście mocno wiało. A ja szukałem wiatru w polach :) Skutecznie - zmasakrował mnie solidnie.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

W Lisówkach spotkałem znajomego gąsiorka, tym razem bez samicy. Pewnie wysiaduje młode.
Ciekawski gąsiorek
Gąsiorek z profilu
Gąsiorek od tyłu
W końcu przeleciały nade mną żurawie. Miło je zobaczyć, bo na ziemi się nie da, przynajmniej póki nie zaczną się sianokosy.
Przelatujące żurawie
Rowerówka dzisiaj znad bagienka.
Malowniczy Trzcielin
No i jeszcze coś, czego byłem pewien, ale nie każdy mi wierzył :) Wierzby z okolic Konarzewa, które zimą przycięto, odżyły. No i tak ma być - nie wycinać, pielęgnować.
Wierzby odzyskaly blask




  • DST 65.20km
  • Czas 02:40
  • VAVG 24.45km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 154m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Postpadaka

Sobota, 22 czerwca 2024 · dodano: 22.06.2024 | Komentarze 3

Dzisiaj miało padać. I niestety padało od rana.

Na szczęście jakimś cudem przestało koło dziewiątej. dzięki czemu udało mi się o dziwo wykręcić pełen dystans przed pracą, bo sobotę miałem pracującą. Tylko że Czarnuchem, bo wciąż było ryzyko nawrotu opadów.

Trasa klasycznie zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Kormorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Gdy się przejaśniło, było całkiem zacnie.
Ciekawe chmury nad klasykiem
Niestety solidnie wiało i mnie - oraz średnią - pozamiatało na polach.

Oczywiście znów ze zwierzakami kicha, ale od czego jest Dębina? :) Pokręciłem sobie przez nią do roboty i trafiła się czapla. Niestety miałem ze sobą tylko kompakcik, więc zdjęcia jedynie dokumentujące.
Przejaśnienie na Dębinie
Zaciekawiona czymś czapla
Czapla analizuje zawartość stawu
Czapla na warcie




  • DST 61.50km
  • Czas 02:14
  • VAVG 27.54km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 142m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Lekka parówa

Piątek, 21 czerwca 2024 · dodano: 21.06.2024 | Komentarze 9

Parówa się zrobiła, ale taka jeszcze do wytrzymania.

Wyjazd na wschód, gdyż nie wiadomo czemu na jeden dzień zmienił się kierunek wiatru. Spoko nawet, bo tam mam więcej cienia :)

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Jutro podobno ma ostro lać, więc słońce jakoś wytrzymałem jako preludium.
Halo, halo :)
Szosowa Dębina
Na niebie Bryza...
Leci Bryza nad Poznaniem
...oraz myszołów.
Myszołów nadlatuje
Zawieszony myszołów
Na ziemi nie wiem co, bo nic nie było widać :)

Dystans z dojazdem do pracy.

PS. o meczu nic nie napisałem, bo wpis dodałem przed jego rozpoczęciem. Taki jestem cwany :)




  • DST 62.60km
  • Czas 02:19
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Podjazdy 100m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dziwnie :)

Czwartek, 20 czerwca 2024 · dodano: 20.06.2024 | Komentarze 4

Dzisiaj już bez opadów, do tego ze słońcem i nawet sympatyczną temperaturą. Dziwne :)

Wyjazd niedospany, jak zwykle.

Trasa wciąż zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Szukałem jakichś zwierzaków, nawet wlazłem w kukurydzę, ale niestety kiszka. No nic, czas poczekać do sianokosów.
Wśród kukurydzy
Poddrzewna rowerówka
W Trzcielinie oczywiście niezawodnie :)
Uśmiechnięte głaskanko
Chociaż na Dębinie można było coś uchwycić, na przykład kwiczoła z obiadem.
Kwiczoł z obiademDystans z dojazdem do pracy.




  • DST 57.50km
  • Czas 02:11
  • VAVG 26.34km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Yodowo :)

Środa, 19 czerwca 2024 · dodano: 19.06.2024 | Komentarze 8

Ochłodziło się - super.

Wrócił silny, upierdliwy wiatr - zdecydowanie nie super.

Trasa znów zachodnia: Poznań - Plewiska -Gołuski - Palędzie - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

W nocy była ostra burza, więc oczywiście nad ranem wszędzie na śmieszkach pojawiły się ślimaki. No cóż, znam rowerzystów i wiem, że mało który się nimi przejmuje, więc olałem średnią i trzy przeniosłem. W tym Yodę :)
ŚlimakoYoda :)
Ślimak na DDR
W Trzcielinie wiadomo kto :)
Ktoś tu mi podskakuje :)
Jak zwykle obgryzanie musi być :)
Mistrz drugiego planu
Wiadomo, kto tu rządzi
Jeszcze rowerówka...
Przed bagienkiem
...i zaskoczona czapla, która udaje drzewo :)
Czapla udaje drzewo
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 57.50km
  • Czas 02:07
  • VAVG 27.17km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 116m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krukowato

Wtorek, 18 czerwca 2024 · dodano: 18.06.2024 | Komentarze 7

Ciągle ciepło, a nawet gorąco. Fuj.

Wyjazd grubo przed dziewiątą, a i tak podczas powrotu ze mnie parowało. 

Trasa zachodnia, ale zmodyfikowana, żeby ominąć Luboń oraz opisywaną wczoraj śmieszkę koło Szreniawy: Poznań - Plewiska - Kormorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Lato. Lato wszędzie :)
Pół na pół
Maki, chabry i zboże
Kawałek cienia
Znów kiszka ze zwierzakami. Jedynie kruk dał się uchwycić z czymś dziwnym w dziobie.
Kruk z czymś w dziobie
Kruk w trawie
A taki dziadek wyprzedził mnie, gdy jechałem pod wiatr w okolicach 30 km/h. Nawet bym szanował, gdyby nie to, że zrobił to... bez pedałowania :) Cholerne motorynki.
Dziadek mnie wyprzedził pędząc 30+. I to... bez pedałowania :)
Dystans z dojazdem do pracy.

Aha, a juto podobno znów ma padać :(




  • DST 62.60km
  • Czas 02:19
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 112m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nullowo

Poniedziałek, 17 czerwca 2024 · dodano: 17.06.2024 | Komentarze 8

No i niestety przyszedł czas na powrót do roboty. Smuteczek.

Wyjazd po ósmej, na zachód. Ciepło, w związku ze słońcem nawet dla mnie za gorąco.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Kormorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Nie wydarzyło się kompletnie nic po drodze. Null. Albo wydarzało się całkiem sporo, tylko przez zboża, kukurydzę albo wysoką trawę nic nie widziałem. Najgorszy czas pod względem foto. Więc żeby nie było łyso, to sójka spotkana na Dębinie :)
Zaciekawiona sójka
W Trzcielinie dwa śpiochy, ale nie chciałem ich angażować i zdjęcie tylko z daleka.
Dwa odpoczywające leniuchy
No i jeszcze coś, co prędzej czy później musiało się wydarzyć na debilnej śmieszce między Komornikami a Szreniawą.
Ktoś skasował śmieszkę koło Szreniawy
Przeorane barierki, szkło, plamy na asfalcie. Oczywiście długa prosta i zapewne idealne warunki do jazdy. Polska. Względne Ukraina, innych nie podejrzewam. No i takie zagadnienie: zmuszenie rowerzystów do kumulacji tylko po jednej stronie drogi zamiast budowy szerokiego pobocza po obydwu, powoduje, że przy bardzo nieszczęśliwym zbiegu wydarzeń ofiary będą skumulowane w jednym miejscu. Nikt o tym nie myśli, bo kilometraż śmieszkowy jest ważniejszy...

Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 51.80km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 137m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Faceliowo

Niedziela, 16 czerwca 2024 · dodano: 16.06.2024 | Komentarze 7

Leniwa niedziela, a jednocześnie ostatni dzień mojego wolnego. Przede mną maraton w pracy, więc starałem się odespać na zaś, choć coś podejrzewam, że to może nie zadziałać :)

Wyjazd około jedenastej, przy fajnej aurze - czyli było dość ciepło, ale zamiast słońca chmury, więc nie dało się ugotować. Takie lato to ja rozumiem.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

"Moje" nowe miejsce w Kamionkach nie zawiodło. W trawie wypatrzyłem czajkę, a mnie z kolei wypatrzyły gąsiorek oraz mazurek :)
Piękne chmury nad Kamionkami
Czajka w trawie
Czajka na chwilę się wyłoniła
Gąsiorek z profilu
Puchaty gąsiorek
Zamyślony mazurek
No i z przyjemnością patrzy się na kwitnącą facelię błękitną. To już jej czas.
Faceliowa rowerówka
Pole facelii błękitnej
Face to face z facelią
Na jutro zapowiada się samo zło - praca i jakieś opady :/




  • DST 55.10km
  • Czas 02:01
  • VAVG 27.32km/h
  • VMAX 51.50km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kondoprzypomnienie

Sobota, 15 czerwca 2024 · dodano: 15.06.2024 | Komentarze 5

Pyknąłem sobie dzisiaj "kondominium". A co, raz na jakiś czas trzeba sobie przypomnieć, jak urzędnicy pod płaszczykiem "polityki rowerowej" potrafią spieprzyć nawet najlepszą trasę.

Pamiętam, że kilka lat temu jeździłem tamtędy (Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Krosinko - Dymaczewo Stare - Dymaczewo Nowe - Łódź - Witobel - Stęszew - Dębienko - Trzebaw - Rosnówko - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Poznań) co kilka dni. Wystarczyło przemęczyć się jazdą przez Luboń, a potem zaliczyć (lub nie) gównośmieszkę w Łęczycy, by polecieć Szosą Poznańską przez WPN, a potem delektować długimi prostymi do Stęszewa i potem praktycznie do Poznania. Teraz niestety jest "lepiej" po Polsku, czyli absurd goni absurd. A ja, jako świadomy rowerzysta, zgodnie z logiką wybieram inne drogi, gdzie jeszcze nie zdążono mnie uszczęśliwić na siłę. Dzisiaj odświeżyłem sobie pamięć, na jakiś czas starczy.

Przynajmniej słonecznie było, choć zapowiadano deszcze. Wiało mocno, ale mimo wszystko wyjątkowo dość sprawiedliwie, z południa.
Rowerówka z wielkopolskiej Łodzi
Pola i niebo
Tu najsmaczniejszy smaczek. Tak, to wjazd na DDR.
Wjazd na DDR, wersja PL
W Kanale Mosińskim rośnie młode łabędzie pokolenie :)
Rodzinka łabędzi z Kanału Mosińskiego
Zadowolone młodziaki
Łabędź junior
A po południu szybkie spojrzenie na parowóz. Niestety znów z Poznania do Wolsztyna jedzie... tyłem.
Parujący parowóz




  • DST 53.10km
  • Czas 02:02
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 130m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szczodrzykowsko

Piątek, 14 czerwca 2024 · dodano: 14.06.2024 | Komentarze 7

W końcu znów na szosie. Tęskniłem.

Przyjemność z jazdy na wąskich kołach przyjemnością, ale ten cholerny wiatr mógłby choć raz w życiu mi pomóc, a nie ciągle utrudniać życie. Dzisiaj nie był mocny, ale wiał ciągle w pysk, więc wynik poniżej krytyki. Trochę tłumaczy mnie to, że przez remont w Śródce musiałem jechać budowanym jeszcze chodnikiem po piachu, a na Głuszynie walczyć z wahadłami. Ale tylko trochę :)

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Skoro Szczodrzykowo, to obowiązkowa sesja :) Dzisiaj na bogato - perkozy, gęgawy, młode śmieszki, kokoszki oraz łyski.
Klimatyczne Szczodrzykowo
Szczodrzykowska rowerówka
Rozmowa perkozowa
Zamyślone perkozy
Młody ochrzania rodzica
Gęgawa na stawie
Młoda śmieszka
Kurka wodna, to kokoszka :)
Sunąca łyska
Był jeszcze bociek.
Bociek z Żernik
Czyli dzień udany :)