Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 231998.05 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.58 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 761198 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 69.20km
  • Czas 02:36
  • VAVG 26.62km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 129m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Upalne Radzewice

Piątek, 30 sierpnia 2024 · dodano: 30.08.2024 | Komentarze 7

Dzisiaj nie dało się oddychać. A próbowałem :)

Jakoś jednak udało mi się przejechać na bezdechu, choć po powrocie musiałem wypić pół litra wody, żeby jakoś dojść do siebie. 30 plus to zdecydowanie nie są warunki do egzystencji.

Trasa południowa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Babki - Czapury - Wiórek - Sasinowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Radzewice - Świątniki - Rogalin - Rogalinek - Puszczykowo - Luboń - Poznań.

Radzewice nawiedzone, sesja wykonana. Niestety ptaków już nie ma, tylko samotna czapla mi przeleciała w oddali.
Słońce nad Portem Radzewice
Radzewicka rowerówka
Jeszcze jedno spojrzenie na port
Z rowerem nad Wartą
Ponadczasowe przesłanie
Prześwietlenie drzewne
Przelatująca czapla
Kościół w Rogalinie stoi, śmieszka z lewej też. Podobno :)
Jazda przez Rogalin
Warta nad wyraz spokojna.
Warta na wysokości Rogalina
No i jeszcze całkiem obfite plony dożynkowe :)
Dożynka z Radzewic
Trio ze Świątnik
Dożynka z Rogalina
Dystans z dojazdem do pracy, ale Heksą, bo częściowo lasem.




  • DST 61.30km
  • Czas 02:16
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 31.0°C
  • Podjazdy 156m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szukając cienia

Czwartek, 29 sierpnia 2024 · dodano: 29.08.2024 | Komentarze 9

Piekarnik znów otwarty :(

Ale jedno się zmieniło - nie grzeje od samego rana, jak jeszcze w lipcu, tylko przez chwilę nawet da się oddychać. Potem już nie.

Wieje wciąż ze wschodu, więc znów taka właśnie trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Aleja na poznańskim Sypniewie wciąż niezmiennie mnie zachwyca :)
Poznańska aleja w cieniu
Poznańskie Sypniewo o poranku
Magia cienia
Rowerówka z Sypniewa
Dębina oczywiście też :)
Poranny przejazd przez Dębinę
Żurawie to bardzo mądre zwierzaki, wiedzą jak się ochronić przed tym cholernym słońcem. Więc nie wycinajmy drzew, dla żurawi :)
Żurawie chowają się w cieniu
Na skraju cienia
Rodzinka żurawi w cieniu
Żuraw z młodym
No i jeszcze na deser jeden z dwóch kościołów w stylu norweskim w Polsce, z poznańskich Krzesin. Drugi to oczywiście Świątynia Wang w Karpaczu.
Kościół w stylu norweskim na poznańskich Krzesinach
Tył kościoła na Krzesinach
Front kościoła na poznańskim Sypniewie
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 61.60km
  • Czas 02:20
  • VAVG 26.40km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 158m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nanosekundując

Środa, 28 sierpnia 2024 · dodano: 28.08.2024 | Komentarze 5

Wczoraj było wolne, dzisiaj nie było wolnego. Zła zmiana.

W sumie zmiana popołudniowa, więc miałem okazję się wyspać, ale... nie wyszło. No i rower, wiadomo :)

Wyjazd plus minus o dziewiątej, gdy słońce jeszcze aż tak nie grzało. Za to wiało.

Trasa to wschodnia wariacja: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Na poznańskiej Głuszynie jest myszołów-złośliwiec. Siedzi sobie taki na drzewie, widzi mnie i obserwuje, czeka specjalnie aż zatrzymam rower i wyjmę aparat, żeby odlecieć dokładnie w momencie gdy nacisnę przycisk. Dzisiaj jednak byłem o tę nanosekundę szybszy, więc symboliczne zdjęcie jest :)
Myszołów nanosekundę przed ucieczką
Z F16 paradoksalnie łatwiej.
F16 nad głową
Kościół w stylu norweskim na Krzesinach wciąż stoi.
Kościół w stylu norweskim na poznańskich Krzesinach
Mijanka z pociągiem na moście nad Wartą zaliczona.
Pranek z pociągową mijanką
A na Dębinie...
Rowerówka jak zwykle z Dębiny
...blokada, normalnie nie dało się przejechać :)
Piesek mnie zaczepił :)
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 53.10km
  • Czas 02:02
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czaplowo

Wtorek, 27 sierpnia 2024 · dodano: 27.08.2024 | Komentarze 5

Dzień wolnego. Cudowna rzecz.

Musiałem odespać. Udało się.

Wyjazd grubo po dziesiątej, z jednym założeniem: nigdzie się nie spieszyć. Też się udało :)

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Sporo czasu spędziłem w Szczodrzykowie. Co prawda większość ptactwa już odleciała, ale od czego są czaple? Szczególnie dzisiaj dokazywała ta biała, choć i siwa się znalazła.
Wzlatująca czapla biała
Czapla biała pikuje
Biała czapla podchodzi do lądowania
Wędrująca czapla
Czaplowa mijanka
Nad samym zalewem całkiem ładnie.
Rowerówka ze Szczodrzykowa
Słoneczko nad Szczodrzykowem
Piękna pogoda w Szczodrzykowie
Trafił się pewien miłośnik klangoru.
Klangorujący żuraw
No i Tulce i znów ta sama dożynka... Słabo, słabo...
Znów taka sama dożynka w Tulcach...
Już wiem, że BS-a nie nadrobię dzisiaj. Ale chciałem :)




  • DST 62.50km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.41km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 161m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przymknięty piekarnik

Poniedziałek, 26 sierpnia 2024 · dodano: 26.08.2024 | Komentarze 9

Parówa chyba się skończyła, piekarnik zamknięto. Uff.

Co prawda drzwi nie domknięto, bo wciąż mocno wiało, ale i tak najgorsze zniknęło.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Przygód brak, na szczęście.

Aleja na poznańskim Sypniewie wciąż klimatyczna.
Aleja na poznańskim Sypniewie
Rowerówka z Kamionek.
Lubiany mostek w Kamionkach
Dogoniłem motorynkę 30+, która w momencie, gdy zauważyła, iż jest wyprzedzana, nagle skręciła. Przypadek :)
W pogoni za motorynkąZwierzaki tylko na odległość. Para żurawi...
Para żurawi
...oraz czapla.
Schowana czapla siwa
No i z okazji Międzynarodowego Dnia Psa nowy kijek Kropy :)
Zabawka w pełnej krasie :)
Kropa znalazła nowy kijek do zabawy
No nie odda :)
Bóbr - wersja udomowiona :)
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.60km
  • Czas 02:24
  • VAVG 26.08km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Podjazdy 123m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wietrznoładność

Niedziela, 25 sierpnia 2024 · dodano: 25.08.2024 | Komentarze 8

Ależ dzisiaj wiało! 

Ja wiem, że narzekam na wiatr dość często, ale dziś było już jak za najgorszych jesiennych czasów, tylko z wysoką temperaturą gratis.

Trasa polna, zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań 

Jedno trzeba przyznać temu gnojowi od podmuchów: powoduje, że jest ładnie :)
Landszaft z Konarzewa
Zbliżenie na wierzby
Wierzbowa aleja z Konarzewa
Kukurydza pod chmurką
Balotowa rowerówka
Zwierzakowo słabo, tylko znajome kokoszki.
Kokoszkowy duet
Rozglądająca się kokoszka
Kurka wodna na baczność
A po południu.. padał deszcz. A nie miał.




  • DST 65.60km
  • Czas 02:22
  • VAVG 27.72km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 173m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wodospadowo i blokadowo

Sobota, 24 sierpnia 2024 · dodano: 24.08.2024 | Komentarze 9

Wczoraj późny powrót od znajomych, dzisiaj niestety trzeba było do pracy - no nie ma lekko. 

Jakoś udało się zwlec przed ósmą i lekko po dziewiątej wyruszyć. Plus z tego taki, że jeszcze nie było tak gorąco, jak stało się później. Zawsze coś.

Wiało z południa, tyle wiem, ale czy z zachodu, czy ze wschodu: do teraz stwierdzić nie potrafię :)

Trasa to południowa pętelka: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Wiry - Luboń - Poznań.

Musiałem skorzystać z okazji i nawiedzić wodospad w Łęczycy. Trochę poczułem się zobowiązany, bo ostatnio Radio Zet zrobiło w sezonie ogórkowym mi darmową reklamę, umieszczając (oczywiście wcześniej pytali) zdjęcie i aktywny link do prowadzonego przeze mnie profilu na swojej stronie (TUTAJ). No i nie powiem, tylu osób tam jeszcze nie widziałem. Na szczęście tłumów brak, ale i tak chwilę musiałem odczekać żeby zrobić fotki bez homo sapiens :)
Wodospad w Łęczycy
Meandrująca rzeka Wirynka
Pobliskie owieczki wolały pozostać w cieniu. Pełne zrozumienie.
Zmęczone upałem owce
Dożynka z Żabna nawet pomysłowa :)
Dożynka z Żabinka
Trochę mroku :)
Nie wyhamowałem :)
Dożynkowy paw
No i smuteczek. Ktoś zdewastował BS-ową blokadę :(
Ktoś zlikwidował blokadę :(
Cóż, czasu miałem mało, ale znów jest :)
BS-owa blokada odbudowana
Musiałem. Zbliża się "sezon", więc jeśli jakiemuś grubasowi przyjdzie na myśl wjechanie autem do lasu (a ideałem by było, żeby z niego nie wychodzić, a grzyby same by wskakiwały takiemu do bagażnika), to... sorry. Trzeba będzie ruszyć bebech :)

Dystans z dojazdem do pracy, ale Heksą, bo przez Dębinę.
Sierpień na Dębinie
Ciągle nie mam kiedy się odkopać z zaległości na BS. Ale to się stanie - obiecuję! :)




  • DST 52.60km
  • Czas 01:59
  • VAVG 26.52km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Od chmur po słońce

Piątek, 23 sierpnia 2024 · dodano: 23.08.2024 | Komentarze 2

Wolne, wyspane, ale wpis na szybko, bo sporo rzeczy do zrobienia, łącznie z wieczornym wypadem do znajomych.

Wyjazd po dziesiątej, choć tak szczerze to pospałbym sobie jeszcze :)

Trasa taka sama jak wczoraj: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Gdy ruszałem, było pochmurno, potem zrobiło się ładnie, pod koniec nawet już zbyt ciepło. No i wiało.
Bagienko w Trzcielinie
Rowerówka z Trzcielina
Słońce nad Lisówkami
W Trzcielinie kaczuchy i kurka wodna.
Kacze trio z Trzcielina
Pijąca kaczka
Potem jeszcze spacer, żeby odwiedzić ziomka :)
Znajomy żółwik




  • DST 61.10km
  • Czas 02:19
  • VAVG 26.37km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 141m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Księżycowo-kokoszkowo

Czwartek, 22 sierpnia 2024 · dodano: 22.08.2024 | Komentarze 5

Dzisiaj skromnie, bo dla odmiany wyjazd bez historii. W sumie to dobrze :)

W drogę ruszyłem lekko po dziewiątej, miałem wcześniej, ale jak zwykle znowu w życiu mi nie wyszło :)

Trasa klasycznie zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jechałem zaspany, więc walki nie było.

Aha, nie wyspałem się między innymi, bo się obudziłem w nocy i zafascynowałem niebem :)
Księżyc zanika za chmurami
Magiczne nocne niebo
Frytkujące niebo
Księżyc już po pełni
Z samej jazdy tylko klasyki...
Pod drzewkiem
Oczekujące pysio
...do tego mało wyraźmy myszołów...
Przelatujący myszołów
Myszołów odlatuje
...oraz dorastające już kokoszki, z tymi ich niesamowitymi nogami :)
Parka młodych kokoszek
Młoda kurka wodna
Kokoszka na bagnie
Kokoszkowe wielkie stopy
Do pracy miałem też jechać szosą, ale gdy ruszałem, to okazało się, że schodzi powietrze z tylnego koła, więc musiałem szybko zmienić na Czarnucha.

Nadrabianie zaległości BS-owych później :)




  • DST 57.10km
  • Czas 02:22
  • VAVG 24.13km/h
  • VMAX 52.70km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 102m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rower wodny z zaskoczenia

Środa, 21 sierpnia 2024 · dodano: 21.08.2024 | Komentarze 7

Szczerze mówiąc, to sądziłem, że dzisiaj jednak nie pokręcę. I było bardzo blisko tego, żeby tak właśnie się stało.

Od rana lało, praktycznie bez przerwy. Chomik zaczął już nerwowo o sobie przypominać, ale postanowiłem odczekać. Za dużo czasu nie miałem, bo dzionek pracujący.

No i... udało się ruszyć, bo nagle na kilka minut przestało. Oczywiście Czarnuchem. Choć nie powiem, gdybym wiedział, co mnie czeka kilkanaście minut po ruszeniu, bym się nie zdecydował, bo w Luboniu trafiło mnie takie oberwanie chmury, że od tej wsi aż do końca Wirów bardziej płynąłem niż jechałem. No ale w sierpniowych warunkach dało się z tym żyć, bo ciepło i w ogóle. W listopadzie będzie gorzej.

Trasa to najpierw klasyczny glut: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań. I na tym miało się skończyć, zajechałem nawet do domu i przebrałem w normalne ciuchy, wyszedłem z psem i zauważyłem, że się rozpogadza. No dobra, szybkie spojrzenie na zegarek i decyzja: zdążę dokręcić do pięciu dych. Tak zrobiłem, ruszając z Dębca przez Las Dębiński, Hetmańską do końca Wartostrady, trochę jeszcze pokręciłem się po Wildzie i wylądowałem w robocie. A w niej od razu do łazienki, bo wyglądałem jak po jakimś błotnym maratonie.

Na średnią nie patrzyłem. Za to dzięki temu wypadowi po niemal pustej Wartostradzie, przynajmniej od ludzi, zauważyłem pierwotnych mieszkańców, którzy w końcu mogli się poczuć jak u siebie. No i proszę - locha z młodymi, czaple siwe, czapla biała i masa drobnicy. Super :)
Czujna dzicza matka
Lekko zasłonięty junior
Czuwająca czapla siwa
Czapla na gałęziach
Czapla biała spod Wartostrady
Widok na mokradła w okolicach Wartostrady
Są nowe murale. Ładne.
Nowy mural pod Wartostradą
Mural z Roswell :)
Warunki od Lubonia:
Jak lunęło!
No i jeszcze kilka rowerówek.
Wciąż pada, choć nie widać
Tu przynajmniej nie padało :)
Platformówka z Dębiny
Przynajmniej się nie nudziłem. I nie było upałów :)