Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 213051.35 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 711922 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.80km
  • Czas 02:04
  • VAVG 26.03km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Myszodublet

Czwartek, 12 grudnia 2024 · dodano: 12.12.2024 | Komentarze 6

Jeden z ostatnich wolnych dni w najbliższym czasie za mną. Wyspane, zapomniane :)

Dzionek zaczęty od wymiany opony. Znalazłem gdzieś w domu jedną zwijankę i tę zainstalowałem. Działa, pany nie było.

Trasa zachodnia, tym razem nie na raty: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Tytułowe myszołowy: klasyczny...
Myszołów przy autostradzie
...oraz w barwie białej.
Myszołów w jasnym ubarwieniu
Żurawia afera gratis :)
Afera wśród żurawi
No i szara rowerówka.
Szaro-bura rowerówka
No i tyle. Wolna, emerycka jazda. Przygód brak, prócz oczywiście wymuszenia pierwszeństwa i gazeciarstwa. Norma.




  • DST 63.20km
  • Czas 02:28
  • VAVG 25.62km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 161m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Panowanie

Środa, 11 grudnia 2024 · dodano: 11.12.2024 | Komentarze 13

No nie ma lekko pod koniec roku. Zgodnie zresztą z oczekiwaniami - bo nawet jeśli pogoda w sumie nie jest najgorsza, to zaczynają się problemy.

Tym dzisiejszym była... pana. Fakt, dawno nie doświadczana. Ale ta okazała się mega dziwna. Gdy koło zaczęło mi falować i musiałem zająć się przydrożnym serwisem, sądziłem, że zajmie mi to maks 10-15 minut, tym bardziej, że szybko ustaliłem przyczynę: prawie najgorszy wymiar kary, czyli nie zmęczenie gumy życiem, ale przebicie opony w dwóch miejscach przez jakieś ostre kamyki. Co znów pokazuje, że nawet "antyprzebiciowe" kapcie znanych marek (tu akurat Michelin) też łatwo pokonać. Ok, już byłem świadomy, że jak już ogarnę temat, to dalej nie ma się co pchać, tylko taktycznie lepiej zawrócić do Poznania (a byłem w Chomęcicach, prawie 20 km od domu) i ewentualną dokrętkę wykonać już tam, bo doświadczenie mnie nauczyło, że nawet jak się oczyści gumę od środka, to i tak zostanie jakaś zadra, która może regularnie gwarantować kolejne awarie. Problem w tym, że za cholerę nie mogłem napompować nowej dętki - udawało się to, gdy jeszcze nie była założona, a gdy już siedziała sobie grzecznie na kole, to powietrze jakby zastrajkowało. Mogła to być wina wentyla, mogła samej pompki, nie wiem. W każdym razie dopiero po ponad pół godzinie udało mi się dobić jakoś do 2 czy 3 barów i tak z półflakiem (na szczęście z przodu), dopełzłem do domu, zabijając po drodze całą średnią. No ale ważne, że dojechałem, miałem lekki zapas czasu, więc użyłem pompki stacjonarnej i wykręciłem brakujący dystans na Wartostradzie. Dało się, ale i tak jechałem z duszą na ramieniu. Czy tam w okolicach widelca :)

Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań - dokrętka Wartostradą z zahaczeniem o Dębinę.

Zdjęcia najpierw te sympatyczne, czyli sarenki...
Stado saren z Komornik
Zaintrygowane sarenki
Sarenki w ruchu
...oraz Most Jordana, Katedra i ogólnie poznańska Śródka...
Most Jordana w Poznaniu
Śródecka rowerówka
Katedra na poznańskim Ostrowie Tumskim
...by zakończyć znienawidzonym kadrem.
Dawno się nie bawiłem w tę smutną zabawę
Nowe opony już zamówione.

Do pracy pojechałem na wszelki wypadek Czarnuchem.




  • DST 53.10km
  • Czas 02:02
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 139m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedkanałowo

Wtorek, 10 grudnia 2024 · dodano: 10.12.2024 | Komentarze 11

Dzisiaj musiałem wstać i wyjechać w środku nocy. Czyli odpowiednio: o 6:50 i 7:45. Tak, nawet ja od czasu do czasu jestem w stanie wybudzić się o tak ekstremalnych porach :)

Ten środek nocy to też dosłownie: w momencie wyruszenia było ciemno. A gdybyśmy mieli czas wiosenny, to ciemność trwałaby jeszcze dłużej. To tak tylko informacyjnie i na marginesie, dla miłośników ujednolicenia czasów.

A to wstawanie to nie dlatego, że upadłem ostatnio na kask, tylko o jedenastej musiałem być u dentysty na Grunwaldzie (sama przyjemność - kanałówka), więc jeśli chciałem pokręcić, to była to jedyna okazja. Mus to mus.

Trasa znów kombinowana, bo wiało z północnego wschodu: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - Hetmańska - Wartostrada wschodnia - Wartostrada zachodnia - Las Dębiński - dom.

Skoro mało co było widać, to i zdjęcia niewyraźne, niestety. Żurawie w pikselozie.
Żurawi trygław
Klangor w półmroku
Niewyraźna rodzinka
Rowerówka równie szara.
Rowerówka z Głuszyny
Tu i tak lepiej widać niż ludzi cienia...
Czas ludzi cienia
O tej porze było już w miarę jasno, ale ten ktoś musiał/musiała jechać już jakiś czas, zapewne co najmniej z Lubonia. Cóż...

Do pracy rowerem nie jechałem, bo wiadomo co :)




  • DST 56.60km
  • Czas 02:24
  • VAVG 23.58km/h
  • VMAX 50.20km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 205m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Deszczowa kręcioła

Poniedziałek, 9 grudnia 2024 · dodano: 09.12.2024 | Komentarze 8

A miało nie padać... 

Czyli padało.

Może nie mocno, ale kilkanaście minut po wyruszeniu i non stop, więc cieszyłem się, że nie pojechałem szosą. Tylko dzięki temu wykręciłem całość, choć lekko na raty: najpierw do Koziegłów, potem wróciłem na Dębiec, pokręciłem się po Dębinie i odkryłem nowe szlaki na Garaszewie, a resztę - już po przebraniu się - dobiłem jadąc do pracy.

Średnia nie istniała :)

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Hetmańska - Wartostrada - Gdyńska - Koziegłowy - Gdyńska - Wartostrada - Hetmańska - Dolna Wilda - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Garaszewo - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - Dębiec - po ogarnięciu się Dolną Wildą co centrum.

Fotek kilka wpadło. Lekko zirytowana aurą czapla siwa z Cybiny...
Czapla z rzeki Cybiny
...oraz zaskoczone, że ktoś się pojawił sarny z Garaszewa.
Sarny w bezpiecznym miejscu
Sarny na czatach
Sarenka solo
Do kolekcji żółwie :)
Turtlesowa rowerówka
Kolejne kilometry wpadły. To się liczy. I oczywiście szacunek ludzi ulicy :)

PS. Ostatnio czasu miałem mniej niż mało, więc dopiero wklejam zaległy filmik z parowozem jadącym przez Dębiec. Około 1:10 warto mieć włączony dźwięk :)




  • DST 54.20km
  • Czas 02:05
  • VAVG 26.02km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 150m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Muralowo

Niedziela, 8 grudnia 2024 · dodano: 08.12.2024 | Komentarze 6

Znów się wyspałem. Normalnie nienormalne szaleństwo :)

Wyjazd jakoś przed południem, w warunkach średnich - pochmurno, choć z przebłyskami, niezbyt zimno, ale dość silny wiatr skutecznie niszczył komfort jazdy. I moją średnią.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Gądki - Robakowo - Dachowa - Szczodrzykowo - Śródka - Krzyżowniki - Tulce - Żerniki - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

W końcu udało mi się zobaczyć na żywo nowy mural z poznańskich Krzesin. Szacun, dobra robota.
Mural z poznańskich Krzesin
Muralowa rowerówka
Dawno mnie nie było w Krzyżownikach... Przynajmniej podglądanie tej rzezi mnie ominęło :(
Gnoje znów robią swoje
Widocznie te też przeszkadzały
Wspomniany przebłysk.
Kawałek prześwietlenia
Czapla dowodem na to, że wiało :)
Zawiana czapla
Były też sarenki.
Całe stado saren
Zbliżenie na sarenki
Cóż, przynajmniej dzisiaj nie zmokłem. Zawsze coś :)




  • DST 52.10km
  • Czas 02:00
  • VAVG 26.05km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 172m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pawiowo :)

Sobota, 7 grudnia 2024 · dodano: 07.12.2024 | Komentarze 8

Było wyspane :)

To największy plus tego dnia. Niby mała rzecz, a cieszy.

Wyjazd lekko po jedenastej, szosą, bo przecież prognozy twierdziły, że będzie pochmurno, ale bez opadów. Więc... gdzieś na ósmym kilometrze zaczęło mi lekko kropić na kask, a potem było już tylko gorzej, bo zaczęło zacinać coś między solidną mżawką a deszczem. O czym może zaświadczyć Jacek, który mnie wypatrzył gdy zrobiłem sobie przerwę na legalne korzystanie z telefonu, wafelka oraz dodatkową porcję wilgoci na ciuchach :) Milo było zobaczyć :)

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Bohaterem dnia był... paw :) Siedział sobie taki na płocie i nawet dał sobie zrobić zdjęcie z bliska komórką. Zdziwko.
O, to prostu dziko żyjący paw :)
Paw z pięknym ogonem
Paw na płocie
Reszta fotek jedynie symboliczna.
Bagno w mżawce
Znów na Dębinie
Pralka była zachwycona po powrocie :)




  • DST 51.40km
  • Czas 02:08
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 156m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śniegodeszczowo

Piątek, 6 grudnia 2024 · dodano: 06.12.2024 | Komentarze 7

Było blisko zaskoczenia i niespodzianki. Bo rano nie padało. I mnie lekko zmyliło. Na szczęście lata doświadczeń robią swoje i wiedziałem, że w przypadku pogody i rowerowania nigdy nie należy być optymistą, więc nie wybrałem się szosą, a Czarnuchem.

To był dobry wybór, bo już gdzieś na piątym kilometrze pojawił się lekki śnieg, który potem zamienił się w całkiem mocny śnieg, a finalnie w śnieg z deszczem. Nic fajnego, ale i tak lepsze to niż ulewa w czystej postaci. A że warunki znów zmasakrowały mi średnią? No trudno, życie :)

Aha, wiało koszmarnie.

Trasa kombinowana, nawrotkowa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Babki - Daszewice - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

O dziwo kilka fotek wpadło, bo taki śniegodeszcz nie ingeruje tak bardzo w aparat jak sam zacinający deszcz. Więc: zasypane żurawie...
Żuraw z młodym
Ciekawskie żurawie
Zawiana i zasypana rodzinka żurawi
...sarenki...
Stadko w oddali podczas śnieżycy
Sarenki pod drzewem
Zbliżenie na zaśnieżone sarenki
...oraz trznadle.
Zacinający krzak trznadlowy
Trznadel podczas śnieżycy
No i obowiązkowa szaro-bura rowerówka.
Rowerówka w śniegodeszczu
Dzisiaj rowerem do pracy nie jechałem.




  • DST 61.50km
  • Czas 02:32
  • VAVG 24.28km/h
  • VMAX 41.80km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 164m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szpiegowo

Czwartek, 5 grudnia 2024 · dodano: 05.12.2024 | Komentarze 9

Słoneczko było, ale się skończyło. Cały jeden dzień :)

I tak jak w upalne dni błagam o kawałek cienia, tak zimą jednak słoneczne dni są jednak plusem dodatnim. Pewnie dlatego już ich nie ma. Co w zamian? Dzisiaj deszcz, a na jutro zapowiadany jest śnieg...

Dziś udało się jeszcze wykręcić cały dystans, bo opady nie były jakieś duże, w sumie taka mżawka plus. Do przeżycia. Ale taktycznie jechałem na zasadzie gluta z dokrętką, jakby nagle nad Poznań zawitał jakiś koniec świata.

Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Fabianowo - Luboń - Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Marlewo - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom. A potem jeszcze rowerem do pracy.

Wiało, padało, walki nie było.

Szpieg z Krainy Dębinowców się objawił :)
Szpieg z Krainy Dębiny :)
Potem osiadł gdzieś tam w tle :)
Na Dębinie, jeszcze przed mocniejszym deszczem
Były jeszcze sarenki. Daleko.
Stadko pod napięciem
Zbliżenie na stadko
Takie drewniane nowości w Komornikach...
Nowe figury z Komornik
Jezus z Komornik
...a na poznańskim Marlewie znalazłem chyba jedno z najbardziej "odkrywczych" skrzyżowań ulic :)
Najbardziej odkrywcze skrzyżowanie w Poznaniu :)
Warto dodać, że Paweł Strzelecki, podróżnik znany między innymi z nazwania najwyższego wzniesienia Australii Górą Kościuszki, urodził się kawałek dalej, na Głuszynie.

Jutro małe szanse na rower, bo ma być biało, a ja dzionek spędzę w pracy :(




  • DST 62.10km
  • Czas 02:23
  • VAVG 26.06km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 133m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Plażing :)

Środa, 4 grudnia 2024 · dodano: 04.12.2024 | Komentarze 5

O dziwo widziałem dzisiaj słońce. Może nie od razu, bo wyruszałem przy zachmurzonym niebie, ale potem jak się rozkręciło, to hoho :)

Wyjazd poranny, ale dość późny, około dziewiątej. Niestety zaklinacz snów okazał się bardzo mocnym zawodnikiem :)

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Proszę Państwa, oto słońce:
Rower ukryty w słońcu
Pola z widokiem na Szreniawę
Kultowe drzewo
Słońce nad polami
Klimatyczne Lisówki
A to brak słońca :)
Poranek jeszcze pochmurny
Ze zwierzaków myszołów...
Myszołów w locie
...oraz sarenki.
Stadko sarenek
Półtora sarenki :)
Dwa żarłoki
Aha, wiało :)

Dystans z dojazdem do pracy.

A od jutra znów... deszcz :(

Aha, znów mam zaległości na BS - do końca weekendu nadrobię! :)




  • DST 32.60km
  • Czas 01:18
  • VAVG 25.08km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut taktyczny

Wtorek, 3 grudnia 2024 · dodano: 03.12.2024 | Komentarze 5

Padało dzisiaj. Miało, więc padało. Niestety...

Jest więc moim małym sukcesem ten dzisiejszy glut. Gdzieś tam w tyle łba tliła się myśl o całym dystansie, nawet taktycznie zrobiłem po powrocie w okolice domu próbę pojechania dalej, ale w tym samym momencie ostro lunęło, więc odpuściłem. Trzeba się szanować :)

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.

Zdjęcia oczywiście symboliczne.Ale żeby nie było tak brzydko, to najpierw bogatka z Dębiny.
Odpoczywająca bogatka
A teraz już paskudowość jakościowa, czyli kadry z kompaktów podczas deszczu, w tym kruk, czapla i rowerówka.
Kruk prezentuje profil w deszczu
Kruk tańczy w deszczu
Drzewo z czaplą
Zbliżenie na zmokniętą czaplę
Na Dębinie w deszczu
Do pracy rowerem nie jechałem :)