Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 219260.20 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.68 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 728286 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 53.60km
  • Czas 01:56
  • VAVG 27.72km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Radzewicko

Poniedziałek, 3 czerwca 2024 · dodano: 03.06.2024 | Komentarze 7

Od niedzieli trwa u mnie szybki reset od miasta na wsi, czyli w ulubionych Radzewicach. Pierwotnie przyjazd miał być rowerem wczoraj, ale burze pokrzyżowały plany. Co się odwlecze...

Finalnie wczorajsze popołudnie i dzisiejszy poranek były bez dwóch kółek, za to że spacerami. A potem cofnąłem się do Poznania, żeby dojechać rowerem. Nałóg to nałóg :)

Miało być łatwo i przyjemnie, a zamiast wiatru w plecy męczyłem się z boczniakiem, a na początku drogi nawet z ostrym wmordewindem. No cóż, przynajmniej nie padało :)

Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo  - Walerianowo - Rosnówko - Trzebaw - Dębienko - Stęszew - Witobel - Dymaczewo Stare - Dymaczewo Nowe - Krosinko - Mosina - Puszczykowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Radzewice.

Wpis krótki, bo dodawanie BS-a na tablecie mnie przerasta :) Nadrobię zdjęciowo po powrocie, czyli jutro lub pojutrze. Tymczasem tylko kilka symbolicznych fotek oddających wczorajszą i dzisiejszą aurę.
Między burzami
Port Radzewice przed burzą
Znów w Radzewicach
Jedno już wiem - nie będę żałował tego wyjazdu. O czym świadczy uchwycony ledwo, ledwo, ale jednak, wymarzony dudek! :)
Dudek na gałęzi.
Wpis dodany, sam sobie gratuluję determinacji :)




  • DST 51.50km
  • Czas 01:53
  • VAVG 27.35km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 103m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zachodnio

Niedziela, 2 czerwca 2024 · dodano: 02.06.2024 | Komentarze 4

Póki co na szybko, bo niedziela intensywna.

Wyjazd poranny, na zachód, w końcu. Trasa: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wiało z północy, ale nie chciało mi się telepać przez całe miasto. Więc męczarnie miałem głównie przez podmuchy z boku i w pysk :)

Kolarzy miliardy. Nawet przez chwilę pobawiłem się w doganianie jednego uciekiniera - udało się. Potem już wróciłem do lenistwa :)

Z fotek piękna sarna...
Sarenka mniej czujna
Bardziej czujna sarenka
...żółwik, który wrócił w pewne miejsce...
Żółwik wrócił :)
...oraz żuraw w kolorze.
Żuraw w kolorze




  • DST 61.80km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.11km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 128m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Panokracja

Sobota, 1 czerwca 2024 · dodano: 01.06.2024 | Komentarze 11

Sobota niestety pracująca.

Wyjazd po ósmej, jeszcze w słońcu. Deszcze przyszły po południu.

Trasa wschodnia, ale tym razem inna niż inne: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Szczodrzykowo oczywiście musiało zostać nawiedzone. Tam wciąż dorastają perkozy, a gęgaw jest od cholery i ciut-ciut. A w bonusie łyska z młodym oraz... żabką w tle :)
Perkozy z młodymi
Młody perkoz z matką
Gęgawy na wodzie
Zbliżenie na gęgawy
Imponujące stado gęgaw
Gęgawy postanowiły się schować
Zbliżenie na gęgawy
Sielsko w Szczodrzykowie
Chwila pod drzewami
A za rondem przed Borówcem, dokładnie w miejscu, gdzie dwa miesiące temu zrobiłem medialną aferę o wycinkę lasu pod jakąś kretyńską drogę, zdarzyło się... no co? Pana... Przypadek? Nie sądzę.
Niestety... kolejny raz
Ten rok na panie stoi. Na szczęście poszło szybko, jednak ostatnie kilkanaście kilometrów to jazda zachowawcza, na niskim ciśnieniu. 

Dystans z dojazdem do roboty.




  • DST 62.20km
  • Czas 02:18
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 52.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 167m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Żurawiojuniorsko :)

Piątek, 31 maja 2024 · dodano: 31.05.2024 | Komentarze 4

Dzionek pracujący, długi weekend tym razem nie dla mnie.

Wyjazd poranny, w przyjemnej nawet aurze. Z ziewianiem jako napędem :)

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Wydawało mi się, że coś widzę na polu na poznańskim Sypniewie. Żurawie, ale nie tylko dorosłe, lecz też z juniorem! Super widok.
Parka żurawi z młodym
Żuraw z juniorem
Młode żurawiątko
Kawałek dalej myszołów ćwiczył zostawanie nutką :)
Myszołów udaje nutkę
Więcej zwierzaków nie odnotowano, więc jeszcze Dębina :)
Na kwitnącej Dębinie
Światłocienie na Dębinie
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 51.50km
  • Czas 01:54
  • VAVG 27.11km/h
  • VMAX 54.80km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bezkartowo

Czwartek, 30 maja 2024 · dodano: 30.05.2024 | Komentarze 8

Taki dzień, że najlepiej szukać trasy, gdzie nie ma kościołów. No ale żyjemy w Polsce, więc się nie dało. Lecz na szczęście udało mi się wszystkie procesje objechać boczkiem. Trzeba też przyznać, że nie były one specjalnie upierdliwe.

Wyjazd po jedenastej, przy sympatycznej aurze, choć oczywiście bez przesady :)

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Początek był ciut bardziej skomplikowany, bo zatrzymałem się na Dębinie, gdzie znajomy żółwik ładnie się ustawił. Wyciągam aparat, odpalam i... brak karty pamięci :) Szybka nawrotka i w sumie radość, że na drugim, a nie dwudziestym piątym kilometrze. Fotka się udała.
Opalający się żółwik
Reszta to już niemal standardy:
Kolejne parkowanie na Dębinie
Lekko pochmurny XP
Makowa łąka
Gęś tundrową wypatrzyłem.
Gęś tundrowa na łące
Dzióbek gęsi tundrowej
No i oczywiście myszołowa.
Myszołów prezentuje skrzydła
Myszołów od góry
Spokojny dzionek. Mimo popołudniowych burz.




  • DST 52.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 26.54km/h
  • VMAX 50.50km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Podjazdy 114m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Leniwie

Środa, 29 maja 2024 · dodano: 29.05.2024 | Komentarze 11

Powtórka z rozrywki, czyli wypad na zachód, wersja bis.

Wyjazd nie tak wczesny, bo wolne. A wolne oznacza, że powinno się wszystko robić wolno :)

Trasa taka sama jak wczoraj: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wiało upierdliwie, czyli walki nie było.

Średnio cokolwiek chciało wpaść w obiektyw, więc musiałem się nieźle postarać, żeby znaleźć dzierlatkę siedzącą na płocie okalającym A2.
Dzierlatka podczas prezentacji
Dzierlata z prawego profilu
No i jeszcze ledwo widoczny błotniak stawowy.
Błotniak stawowy na samym końcu zooma
Poza tym typowa końcówka maja.
Klasyczna rowerówka
Majowe pole
Łąka w Trzcielinie
Maki i chabry
Leniwy dzionek jednym słowem.




  • DST 57.50km
  • Czas 02:12
  • VAVG 26.14km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 133m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwa światy

Wtorek, 28 maja 2024 · dodano: 28.05.2024 | Komentarze 11

Jak w tytule - dwa pogodowe światy dzisiaj na rowerze miałem.

Pierwszy to ten słoneczny, za gorący, wietrzny i upierdliwy. 

Drugi to "niespodzianka" w drodze do pracy, czyli nagła burza i ulewa. Miałem szczęście, żem rowerzysta doświadczony i wożę ze sobą zapasowe skarpetki. Bez nich byłoby cienko :)

Trasa zachodnia, ciągle pod wiatr: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Kadry z pierwszego świata:
Makowe pola
Słoneczna łąka
Na klasyku rano jeszcze było ładnie
Nad bagnem w Trzcielinie
Kadr z drugiego świata:
Droga do pracy :/
Zwierzakowo skromnie. Ale przyuważyłem zaspane kaczki...
Śpiące kaczki
...owieczki...
Owieczki z Trzcielina
...oraz myszołowa.
Myszołów hamuje
Lecący myszołów
Dystans z dopłynięciem do pracy :)




  • DST 63.30km
  • Czas 02:26
  • VAVG 26.01km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 145m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Świteziankowo

Poniedziałek, 27 maja 2024 · dodano: 27.05.2024 | Komentarze 2

Wciąż na ostrym kole. To znaczy nie do końca, bo znów się zapomniałem, zmieniłem jadąc pod górkę przedni bieg na niższy i potem musiałem bawić się w korektę łapami. Skleroza nie boli. Jest szansa, że w środę dopcham się do serwisu, będzie nowy pancerz, a ja odzyskam przerzutkę.

Dzisiaj gorąco, wyżowo i wietrznie. Fuj. Nie walczyłem.

Trasa wciąż wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Miejscówka w Kamionkach dzisiaj w wersji mikro :) Świtezianka oraz rybki na tapecie.
Samiec świtezianki
Rybki z Głuszynki
Płynąca Głuszynka
Inne fotki z trasy.
Droga przez Sypniewo
Rowerówka wycinkowa
Poznańskie maki
No i jeszcze myszołów latał wysoko na niebie. Ledwo bo ledwo, ale uchwyciłem.
Kołujący myszołów
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 51.80km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.03km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 156m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Czajkowo

Niedziela, 26 maja 2024 · dodano: 26.05.2024 | Komentarze 6

Dzisiaj było tak, jak być powinno w weekend: spałem długo i wyruszyłem późno :) Minus taki, że w międzyczasie zrobiło się ciepło, jak dla mnie za ciepło już.

Wciąż duje ze południowego wschodu z wariacjami autorstwa wiatru typu: "a, co mi tam, zmienię se kierunek na zachodni, bo widzę rowerzystę, który myśli, że będzie miał lekko". No wredna to bestia.

Jazda na jednej zębatce z przodu. Taśma izolacyjna nie pomogła.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Łąka w Kamionkach stała się ostatnio jedną z moich ulubionych miejscówek do zatrzymania. Dzisiaj na przykład wypatrzyłem na niej czajkę.
Czajka w trawie
Czajka szuka jedzenia
Kolejne spojrzenie na pola w Kamionkach
Na moście w Kamionkach
Przeleciał w międzyczasie tamtędy... DOG :)
DOG na niebie :)
Wróćmy na ziemię. Polską ziemię... :) Nawet się nie zdziwiłem, jak to zobaczyłem.
Nawet nie byłem specjalnie zdziwiony. Żyję w Polsce
No i jeszcze prawie pełnia.
Prawie pełnia




  • DST 61.50km
  • Czas 02:10
  • VAVG 28.38km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 182m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostrokolnie

Sobota, 25 maja 2024 · dodano: 25.05.2024 | Komentarze 13

Sobota niestety w pracy.

Plusem jedynym była motywacja z wcześniejszym wyjazdem, bo w "normalny" weekendowy dzionek ruszałbym pewnie dopiero koło jedenastej.

Ciepło się zrobiło, po południu już za ciepło. Ale rano jechało się całkiem ok.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Jeszcze w Poznaniu sympatyczne spotkanie z sarenką.
Sarenka w trawie
Oko w oko z sarenką
Podsypiająca sarenka
Zemsta Adolfa zamieniła się w... Jezioro Adolfa :)
Zemsta Adolfa zamieniła się w Jezioro Adolfa
A widok z Kamionek stał się jednym z moich ulubionych.
Słoneczna rowerówka
Wielkopolska w pigułce
Kilka kilometrów pod domem pyk! I nie mam przedniej przerzutki. Poszedł pancerz. Pozostało mi ręcznie zmienić na większy blat i dojechać do domu. No nic, zapowiada się kilka dni na mtb albo na prawie ostrym kole, bo serwisy zawalone ludźmi od pękniętych dętek...
Pęknięty pancerz i mam prawie ostre koło :/
Dystans z dojazdem do pracy.

PS: Warta Poznań, ze swojej oczywiście winy, ale również przez olanie wkładów do koszulek z Lecha Poznań, na 99% (zostało 10 minut do końca meczu) spada z Ekstraklasy. Wstyd, Lechu, wstyd...