Info

Suma podjazdów to 744213 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Sierpień23 - 103
- 2025, Lipiec31 - 188
- 2025, Czerwiec30 - 147
- 2025, Maj31 - 187
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 210
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 66.20km
- Czas 02:27
- VAVG 27.02km/h
- VMAX 52.40km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 162m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Serialowo
Czwartek, 24 lipca 2025 · dodano: 24.07.2025 | Komentarze 5
Serial "niewyspanie" trwa dalej. Dzień kolejny zaliczony.
Dzisiaj na szczęście nie padało, ale było bardzo pochmurnie. W sumie to lubię, bo jest malowniczo, choć foty zwierzaków wychodzą średnio. Ale za to najczęściej nie ma upałów, co jest wartością samą w sobie :)
Wyjazd oczywiście poranny, przedpracowy, na zachód. I trochę dłuższy, bo zapomniałem włączyć zegarek, orientując się na piątym kilometrze. Przyczyna? Jest w pierwszym akapicie :)
Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Głuchowo - Komorniki - Plewiska - Poznań.
Wspomniana malowniczość:
Ze zwierzaków balotowy żuraw, przelatująca czapla, czajki trzy oraz wrzeszcząc coś myszołów. Wszystko niestety w fatalnym świetle.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 61.80km
- Czas 02:19
- VAVG 26.68km/h
- VMAX 51.40km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 138m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
O frustracie
Środa, 23 lipca 2025 · dodano: 23.07.2025 | Komentarze 8
Dzisiaj jechałem w deszczu, co mnie w sumie zaskoczyło. Myślałem, że tylko postraszy, niestety. Na szczęście nie były to jakieś wielkie opady, ale tyłek zmókł. I głównie na ostatnich kilometrach.
Wyjazd oczywiście poranny, niedospany.
Trasa dokładnie taka, jak wczoraj: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Najpierw o zwierzakach z tej szarzyzny. Żurawie trio...
...czapla...
...oraz kruki.
Rowerówka jeszcze na sucho.
No i wydarzenie dnia, czyli dziewiczy debil. Od kiedy powstała kretyńska śmieszka w Palędziu i Gołuskach, z teleportami i kostką, regularnie ją olewam. I do tej pory o dziwo był spokój, być może kierowcy jeszcze nie odnotowali, że ten antyrowerowy wynalazek istnieje, a może po prostu stwierdzali, że jest tak absurdalny, że mnie rozumieją. Do dzisiaj.
Jechałem sobie spokojnie, wcale nie wolno, ponad trzy dychy na godzinę, gdy usłyszałem za sobą klakson. Nie jeden, ale upojny dźwięk uwieszenia się na tym ukochanym przez większość rodaków elemencie. Jako że człowiek im starszy, tym spokojniejszy, pierwotnie temat olałem, ale że frustrat się nie poddawał, to tylko kulturalnie pokazałem, przykładając rękę do ucha, że coś słabo słyszę i dodałem jeszcze gest ziewania. Po chwili PZ-towy szeryf wyprzedził mnie na gazetę i specjalnie zahamował gwałtownie przede mną. Klasyka. Byłem na to przygotowany, mając już ręce na klamkach, więc nie tylko go ominąłem częściowo, ale prawie udało mi się zrównać z miejscem, gdzie ta menda siedziała, ale zdążyłem zobaczyć jedynie nalany ryj i wąsy, bo nasz bohater dodał gazu i tyle go widziałem. Oczywiście już się nie szczypałem i mam nadzieję, że usłyszał moje pozdrowienia. Cyknąłem też fotkę na pamiątkę. Szkoda tylko, że nie udało mi się (już był za daleko) uwiecznić naklejki z rybą (jest tylko plamka z lewej strony), bo miałbym pełen obraz miłosiernego Polaka-katolika.
Aha, śmieszka to to coś po lewej, wiem, że ciężko zauważyć :) Szkoda, że nie jechała za nami policja, z chęcią zapłaciłbym tę stówę za brak jazdy po DDR, żeby dorwali i uwalili tego potencjalnego mordercę.
Żeby nie było - w tamtym roku starałem się zainterweniować w gminie Dopiewo i w Zarządzie Dróg Powiatowych, żeby jeszcze podczas budowy zrobili tam chodnik z dopuszczeniem, a jednym z moich argumentów było to, że na pewno będzie dochodziło do konfliktów. Odpisano mi, że nie ma mowy i w ogóle to jest super. No cóż... Oto dowód, czyli treść mojego maila:
Dystans z dojazdem do pracy. Już Czarnuchem. No i jeszcze ukojenie nerwów, czyli Dębina.
- DST 63.40km
- Czas 02:23
- VAVG 26.60km/h
- VMAX 51.20km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 148m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Oddychająco
Wtorek, 22 lipca 2025 · dodano: 22.07.2025 | Komentarze 8
W nocy padało, a nawet lało. Na szczęście nad ranem przestało, a do tego spadła temperatura, i to znacznie. Uff.
Minus? Wiatr, który znów zaczął swoją rytualną rzeź. Zabił mi konkretnie średnią.
Wyjazd poranny, na zachód, klasyczną trasą: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Przez większość drogi było pochmurno, ale pod koniec pojawiły się nawet przejaśnienia.
Ze zwierzaków wpadły żurawie przy balotach oraz trznadel. Kadry trochę takie jesienne :)
Ostatnie pięć kilometrów jechałem ze schodzącym powietrzem z tylnego koła. Udało się uniknąć serwisowania na trasie, bo dziura była mała - okazało się, że najechałem na jakiś kolec, który centralnie przebił gumę. Po wymianie nie wyczułem zadry, więc mam nadzieję, że nie czeka mnie konieczność wymiany opony.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 67.10km
- Czas 02:29
- VAVG 27.02km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 29.0°C
- Podjazdy 136m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Kumulacyjnie
Poniedziałek, 21 lipca 2025 · dodano: 21.07.2025 | Komentarze 10
Dzisiaj się już nie wyspałem. Praca - na co to komu? :)
Jedyny zysk był taki, że zdążyłem przed największymi upałami, choć pod koniec temperatura zaczęła się niebezpiecznie zbliżać do koszmarnych trzydziestu kresek. Na plusie, żeby nie było. Brrr.
Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna- Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie łąka w Kamionkach, nad rzeczką Głuszynką. Pełna kumulacja: żurawie, łabędzie, bocian, no i czapla z mistrzynią drugiego planu. Tę krzyżówkę zobaczyłem dopiero podczas przeglądania zdjęć :)
Kawałki cienia znalezione.
Do pracy Czarnuchem, bo na wieczór, noc i poranek zapowiadają burze i deszcze :/
- DST 53.40km
- Czas 01:54
- VAVG 28.11km/h
- VMAX 52.40km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 161m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Plus dodatnie i ujemne
Niedziela, 20 lipca 2025 · dodano: 20.07.2025 | Komentarze 6
Mimo że wiedziałem, iż będzie dzisiaj rzeź temperaturowa, to nie mogłem odpuścić okazji na odespanie. Po sześciu dniach w robocie była to potrzeba bardziej niż egzystencjalna.
Udało się, jakby ktoś pytał :)
Finalnie wyjechałem późno, bo przed jedenastą. Przezornie ubrany na jasno, żeby umrzeć, ale mniej :)
Trasa kombinowana, najpierw na północ, a potem na wschód: Dębiec - Dolna Wilda - Hetmańska - Wartostrada wschodnia do Hlonda - powrót do Hetmańskiej - Starołęcka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Win XP wciąż zainstalowany :)Dowód na rzeź:
Trochę kadrów znad Warty:
Niedaleko ICHOT-u pojawiły się nowe murale autorstwa Neptuna 471. Zacne.
Jeszcze wypatrzona tutaj...
...czapla...
...oraz samochód, który bardzo chciał być rowerem. Tak, na Wartostradzie.
Największy plus wśród tych minusów wynikających z temperaturowych plusów - nie wiało mocno, więc mimo sporej ilości pauz podczas jazdy udało się ogarnąć średnią w miarę mniej żałosną.
PS. BS-a postaram się w najbliższych dniach nadrobić :)
- DST 63.30km
- Czas 02:20
- VAVG 27.13km/h
- VMAX 51.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 132m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Kolorowo
Sobota, 19 lipca 2025 · dodano: 19.07.2025 | Komentarze 6
Sobota pracująca. Niestety.
Wyjazd w pośpiechu, bo jeszcze musiałem ogarnąć zakupy, a ten, kto rano w sobotę kiedykolwiek stał w kolejce za kilkoma emerytkami wie, że kupienie chleba potrafi trwać wieki. Tyle z grubsza zajmuje arcytrudny wybór bułeczek i ciasta, o gramaturze tych długich nie wspominając. Trauma :)
W końcu się udało.
Trasa zachodnia, kombinowana: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Dopiewiec - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Kolorowo się zrobiło.
Zwierzakowo skromnie, ale coś tam się upolowało. Koziołka i kanię rudą.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 62.60km
- Czas 02:18
- VAVG 27.22km/h
- VMAX 50.40km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 123m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Żurawiokosy
Piątek, 18 lipca 2025 · dodano: 18.07.2025 | Komentarze 3
Dzisiaj już było całkiem fajnie. Poniżej dwudziestu stopni, bez słońca i bez opadów. Lato idealne :)
Trochę wiało, nie mocno, ale ciągle w pysk. Wybaczyłem jednak, pamiętając o tym, co powyżej.
Start oczywiście rano, w akompaniamencie ziewania.
Trasa tym razem wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Żurawie przy sianokosach zastałem :)
A w Kamionkach wypatrzyłem rodzinkę łabędzi.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 32.60km
- Czas 01:20
- VAVG 24.45km/h
- VMAX 41.20km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 77m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Lipcowy glut
Czwartek, 17 lipca 2025 · dodano: 17.07.2025 | Komentarze 8
No niestety, glutowanie dzisiaj weszło. Dość niespodziewanie zresztą.
Niby wczoraj wiedziałem, że może od rana padać, ale nie spodziewałem się, że będzie lać. A już analizować prognoz nie miałem czasu, bo znów lekko zaspałem. Wyjechałem w czymś, co przypominało "mżawkę plus", ale dało się jechać. Na piętnastym kilometrze, nauczony doświadczeniem, zrobiłem taktyczną nawrotkę, i była to dobra decyzja - po chwili kręciłem już w prawie ulewie. Jakoś dotelepałem się do domu, ogarnąłem, wysuszyłem, a do pracy zrobiłem sobie sześciokilometrowy spacer, między innymi przez Dębinę. Dobre i to.
Średnią miałem wiadomo gdzie. Tam, gdzie zmokło :)
Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Fabianowo - Szachty - Dębiec.
Szachty nawet fajne bez ludzi :)
Dębina tym bardziej.
Zwierzaków, co wytłumaczalne, nie uchwyciłem. Więc kilka zaległości. Płynący zaskroniec...
...łabędź...
...oraz pewien tajemniczy stwór :) Cały zestaw oczywiście z Lasu Dębińskiego.
- DST 62.70km
- Czas 02:18
- VAVG 27.26km/h
- VMAX 51.20km/h
- Temperatura 22.0°C
- Podjazdy 125m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Z kleszczem :)
Środa, 16 lipca 2025 · dodano: 16.07.2025 | Komentarze 7
Ciężko mi się dzisiaj wstawało - grawitacja poduszkowa działała aż nadto silnie. Jakoś jednak udało się wstać :)
Wyjazd późny, ale zdążyłem.
Kleszcza złapałem. Takiego na szosie. Przyczepił się do mnie na światłach w Szreniawie, usiadł na tyłku, nie pozdrowił i nie chciał dawać zmian. I tak kilka kilometrów pod wiatr. Zgubiłem go na śmieszce w Chomęcicach, którą... olałem. Kleszcz postanowił z niej skorzystać, stracił koło i potem już nie był w stanie nadrobić. Jak mi przykro :)
Wiało mocno, ale znów w miarę sprawiedliwie.
Trasa wciąż polna i zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Spotkałem Człowieka-Słonecznika :)
I przewianego myszołowa.
Klasyk zaliczony.
Mam jeszcze Polskę w pigułce :)
Dystans z dojazdem do pracy.
BS-a nadrobię. Obiecuję. Może nawet do końca tygodnia? :)
- DST 62.40km
- Czas 02:17
- VAVG 27.33km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 120m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Ziomkowo ;)
Wtorek, 15 lipca 2025 · dodano: 15.07.2025 | Komentarze 5
Maraton w pracy trwa. Mam za swoje, zachciało mi się wolnego na początku miesiąca...
Wyjazd oczywiście poranny, na napędzie z kawy i banana. Nie konsumowanych jednocześnie, bo pewnie bym po takim miksie w ogóle z domu nie ruszył :)
Aura już ładna po wczorajszych wieczornych opadach. A wiatr solidnie odczuwalny na polach, ale za to o dziwo w miarę sprawiedliwy.
Trasa ponownie zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań,
W końcu udało się spotkać ziomka! Tygodnie się nie widzieliśmy :)
Był też myszołów, ale starał się wtopić w pole.
No i obowiązkowa rowerówka, tym razem z Trzcielina.
Tyle. Do roboty Czarnuchem, bo znów istniało ryzyko deszczu.