Info

Suma podjazdów to 734624 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec23 - 81
- 2025, Maj31 - 162
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 209
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 55.10km
- Czas 02:02
- VAVG 27.10km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 19.0°C
- Podjazdy 160m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pojechać i nadbudować
Czwartek, 26 września 2024 · dodano: 26.09.2024 | Komentarze 10
Ostatni dzień wolnego i pierwszy, gdy mogłem się porządnie wyspać. Udało się :)
Wyjazd po dziesiątej, przy zachmurzonej aurze, za to w końcu bez silnego wiatru. Dobra zmiana :)
Trasa południowa: Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Żabinko - Żabno - Krajkowo - Baranowo - Sowiniec - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Wiry - Luboń - Poznań.
Tory Mosińskiej Kolei Drezynowej wciąż puste - urzędnicy nie mogą się dogadać z PKP :( Ale niezmiennie malownicze.
Wjazd do Mosiny ma nową tablicę. Podoba mi się.
A w Puszczykowie przy ulach jest nowy misiu. Tamtemu... ktoś urwał pysk.
BS-owa blokada została rozjechana :( Ale! Natura jest mądra i sama przewróciła jedno drzewo.
No to dobudowałem troszkę :)
Zwierzaki tylko na odległość. Żurawie...
...oraz sarenki.
Temat Wartostrady wciąż na tapecie. Zacząłem Blitzkrieg o dobrą sprawę, na razie na fejsie.
- DST 53.80km
- Czas 02:04
- VAVG 26.03km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 106m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Po płaskim
Środa, 25 września 2024 · dodano: 25.09.2024 | Komentarze 11
Wczoraj wieczorem wróciłem do Poznania. Odpocząłem średnio, bo nie o to chodziło, ale swoje górki odwiedziłem i objechałem, a to zawsze najlepsze ładowanie akumulatorów :)
Dzisiaj wyjazd po odespaniu, a przed załatwianiem jak zwykle mega pilnych spraw.
Jak było na płaskim? No cholera, wiało :/
Trasa to zachodni klasyk: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Chomęcice - Konarzewo -
Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie -
Gołuski - Plewiska - Poznań.
Koniki odwiedzone :)
Klasyk również.
Aura szara, więc takie ujęcia ptactwa. Średnio widoczna pustułka...
...szpak-punk prawie jak z Jarocina...
...oraz ciekawska sierpówka.
Wolno, leniwie, bez weny. Czasem tak trzeba.
A od soboty walczę jak mogę i zbieram siły do konfrontacji z Rowerowym Poznaniem i prezydentem Poznania. Bowiem ten ostatni, któremu między innymi dzięki mnie nie udało się jeszcze poprowadzić asfaltowej Wartostrady przez część Dębiny, cynicznie wykorzystał sytuację powodziową, żeby wrócić do tematu. Wspomniane cwaniaki sobie wyczytały, że formalnie na Dębinie jest wał, a na nim... nie może być drzew. Kij, że są na nim od dziesięcioleci, przez miasto przeszło kilka powodzi, dla nich to pretekst, żeby iść po trupach do celu. A to, że drzewa bardziej pomagają, niż szkodzą podczas wielkiej wody, nie chce dotrzeć. Ciężko mi z nimi dyskutować, mogę tylko z włodarzem miasta, bo Betonowy Poznań mnie już dawno poblokował prawie wszędzie. Ale wróbelki donoszą, co poniżej:
Tutaj natomiast miejsce, które według tych barbarzyńców ma się zamienić w asfaltową pustynię... Specjalnie dzisiaj dokumentowałem w tzw. międzyczasie.
Nie odpuszczę. Ludzi, którym w mieście zależy na zieleni, również.
- DST 53.40km
- Czas 02:12
- VAVG 24.27km/h
- VMAX 60.10km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 501m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Szklarskiej, czyli misja oscypek
Wtorek, 24 września 2024 · dodano: 24.09.2024 | Komentarze 6
Na dzisiaj zapowiadano opady, na szczęście dopiero w godzinach popołudniowych, więc udało się wykręcić całość suchą stopą.
Rano, tak jak od kilku dni, zimno - około dziesięciu stopni, potem z kolei zrobiło się za ciepło. Szczególnie podczas podjazdu do Szklarskiej Poręby, bo tam się właśnie dzisiaj wybrałem :)
Trasa: Jelenia Góra - Cieplice - Wojcieszyce - Piechowice - Szklarska Poręba Górna - Piechowice - Pakoszów - Sobieszów - Zachełmie - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.
Cóż tu pisać: wjechałem, zdjęcia porobiłem, poczekałem na stacji Szklarska Poręba Górna aż przyjedzie pociąg z Wrocławia, udokumentowałem, zjadłem na górze oscypka, zjechałem i wróciłem zahaczając o Stawy Podgórzyńskie, gdzie cisza - wpadły w obiektyw jedynie łabędź i głowienka. Myszołów jest gratis :)
Na górze zaczęło być pochmurnie, zerwał się wiatr i zaczął wiać mi w pysk. Marzenia o średniej prysły. A ja byłem szczęśliwy, że wziąłem lekką kurtkę do plecaka.
Aha, porozmawiałem ze sprzedawcą oscypków o aktualnej sytuacji, która ciekawa nie jest, bo pusto się zrobiło, wszyscy uciekli w inne rejony, nie wnikając w to, która część Sudetów najbardziej ucierpiała... Faktycznie, we wrześniu tu życie kwitło, teraz kilka osób na krzyż. W sumie ja tam takie góry uwielbiam najbardziej, ale ludzie też chcą zarobić. Plus taki, że podobno i tak ten rok był całkiem udany.
Dobra, fotki, nie ma co przedłużać :)
Trasa Czeska i widoki z niej:
Rzeka Kamienna:
Centrum Szklarskiej:
Chwila dla miłośników kolei:
Widoki z góry na miasteczko:
Jeszcze mamutonazgule...
...i wspomniane zwierzaki.
Tyle. Deszcz przyszedł później, na szczęście.
- DST 55.50km
- Czas 02:17
- VAVG 24.31km/h
- VMAX 52.60km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 429m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sudeckie kółeczko
Poniedziałek, 23 września 2024 · dodano: 23.09.2024 | Komentarze 11
Dzisiaj również w miarę wczesne wstawanie i wyjazd, niestety już bez ładnych mgiełek. Szkoda. Dobrze, że chociaż słońce ratowało sytuację :)
Wiatr był nie wiadomo skąd, więc trasę zrobiłem kombinowaną i wyszło z tego południowe kółeczko, od Kotliny Jeleniogórskiej przez Rudawy i kawałek Karkonoszy znów do Jeleniej Góry. Czyli: Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Łomnica - Karpniki - Krogulec - Bukowiec - Kostrzyca - Ścięgny - Karpacz Dolny - Miłków - Sosnówka - Podgórzyn - Stawy Podgórzyńskie - Cieplice - Jelenia Góra.
No to zaczynamy od ukochanych Rudaw.
A potem już na szybko inne klasyki.
Z "atrakcji" - zdewastowana fabryka papieru w Dąbrowicy. Pamiętam, jak jeszcze działała.
Zwierzaki. Hm. Były :)
Ślimak, którego przeniosłem kawałek dalej...
...krówka...
...oraz kotek :)
A, i jeszcze łabędź z Karpnik.
Te zwierzakowe pauzy kosztowały mnie średnią bardziej niż górki. No życie :)
- DST 56.40km
- Czas 02:15
- VAVG 25.07km/h
- VMAX 52.70km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 368m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Ze wschodzącymi mgłami
Niedziela, 22 września 2024 · dodano: 22.09.2024 | Komentarze 13
Wczoraj wieczorem zawitałem w końcu w Jeleniej Górze na szybką wizytę - miałem być tydzień temu, ale jak wiadomo powódź zrobiła swoje i trzeba było zmienić plany.
Od razu wyjaśnię, jak wygląda sytuacja w mieście: woda już spłynęła, nad samym zalanym terenem unosi się przykry zapach i w paru miejscach widać wyrzucone meble, które już do niczego się niestety nie przydadzą :/ Ale jest praktycznie normalnie, choć zalało między innymi moją ulubioną pizzerię :/
Na dzisiaj miałem plany od samego rana, musiałem na rower zwlec się wyjątkowo wcześnie, czyli wstałem przed siódmą (!), a ruszyłem jakieś czterdzieści minut później. Dostałem za to nagrodę, bo gdy jechałem w kierunku Dąbrowicy, wzdłuż jeleniogórskiego lotniska, akurat wznosiły się mgły i kontrastowały ze wschodzącym słońcem. Miodzio :)
Trasa: Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Bobrów - Trzcińsko - Janowice Wielkie - Trzcińsko - Przełęcz Karpnicka - Karpniki - Krogulec - Bukowiec - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra.
Wspomniany poranek:
Jakby ktoś pytał, to aktualnie drogi wzdłuż Bobru do Janowic Wielkich są upstrzone remontami. Przyznaję, ostrzegali, że są, ale łudziłem się, iż już skończyli. No nie skończyli :) Więc za mną kilka kilosów po takim czymś:
Zawitałem nad "swój" strumyk...
...i oczywiście ześlizgnąłem się z kamienia i miałem pranie buta gratis :)
Rudawskie obowiązkowe ujęcia:
No i zerknięcie na Śnieżkę:
Zwierzaki tyko symbolicznie :)
Fajnie było i NIE wiało mocno :)
- DST 52.20km
- Czas 01:55
- VAVG 27.23km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 140m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Przedaktywnie
Sobota, 21 września 2024 · dodano: 21.09.2024 | Komentarze 7
Dzisiaj krótko, bo dzionek aktywny.
Wyjazd oczywiście poranny, jedna kawa jako paliwo.
Trasa po raz enty wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki -
Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las
Dębiński - dom.
Skromnie jeśli chodzi o zdjęcia. Rowerówka z Dębiny...
...oraz żurawie przy kukurydzy.
Ciepło, ale tak przyjemnie. I wiało nie aż tak źle :)
Dwie zaległości. Popołudniowa Dębina...
...oraz pełnia sprzed kilku dni.
- DST 61.10km
- Czas 02:19
- VAVG 26.37km/h
- VMAX 54.60km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 155m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Patrolowo
Piątek, 20 września 2024 · dodano: 20.09.2024 | Komentarze 6
Piąteczek, piątunio, pracunio :/
Wyjazd lekko po dziewiątej, bez energii. Za to pod wiatr :)
Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Głuszyna - Babki - Czapury - - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Taki wielkopolski landszafcik z żurawiami się trafił:Zakazana rowerówka :)
A na Dębinie taka ekipa :) Jeśli mają być patrole, to tylko takie.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 62.10km
- Czas 02:23
- VAVG 26.06km/h
- VMAX 50.20km/h
- Temperatura 21.0°C
- Podjazdy 147m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zalewowo
Czwartek, 19 września 2024 · dodano: 19.09.2024 | Komentarze 7
Nie, nie, spokojnie, powódź do Poznania nie dotarła, po prostu dzisiaj zahaczyłem o dwa zalewy - w Tulcach i Szczodrzykowie.
Wyjazd około dziewiątej w warunkach w teorii świetnych: ciepło umiarkowane, a i słońce ukryte za chmurami. Co się mogło nie udać w tym zestawie? Ano oczywiście wiatr, który znów masakrował ze wszystkich kierunków.
Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Krzyżowniki - Śródka - Szczodrzykowo - Dachowa - Robakowo - Gądki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
W Szczodrzykowie sesji zażyczyła sobie czapla biała :)
A w Tulcach kormoran i łabędzie.
Gdzieś tam z pola obserwował mnie wiejski łowca.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 61.80km
- Czas 02:17
- VAVG 27.07km/h
- VMAX 53.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 135m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pracowo
Środa, 18 września 2024 · dodano: 18.09.2024 | Komentarze 5
Dzisiaj już normalny dzionek w pracy. W sumie miałem mieć wolne, ale kadra się posypała z powodu L4, więc się poświęciłem.
Wyjazd koło dziewiątej, przy ładnej aurze. Nawet za bardzo, bo cholernie ciepło jak na wrzesień.
Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
W Kamionkach prawie wjechało na mnie trochę za bardzo rozpędzone auto wyjeżdżające z osiedla. Fakt, że widoczność ograniczał zaparkowany bus, ale jednak... Machnąłem ręką, bo bywa i pojechałem dalej. A po chwili usłyszałem, że ktoś do mnie dzwoni i bardzo przeprasza. Okazało się, że to był kumpel tam mieszkający i następnym razem mam wpaść na kawę :)
Rozwiązanie zagadki z wczoraj. Tak, to żurawie :)
Poza tym nudy.
A na Dębinie jesień.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 104.20km
- Czas 03:49
- VAVG 27.30km/h
- VMAX 51.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- Podjazdy 266m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Kowalska stówa
Wtorek, 17 września 2024 · dodano: 17.09.2024 | Komentarze 11
No. W końcu była okazja wykręcić pierwszą w tym roku setę.
Trochę wstyd, że dopiero we wrześniu, ale lepiej późno, niż wcale. Wcześniej przeszkadzała albo praca, albo upały, albo deszcze. A najbardziej moje wrodzone lenistwo :)
W sumie nie planowałem na dzisiaj takiego dystansu, ale skoro wolne i pogoda ładna... No i jakoś pyknęła.
O tyle dziwne całe przedsięwzięcie, że trochę na raty. Kropa jeszcze na moczopędnych lekach i wolałem nie ryzykować zalania mieszkania, więc na sześćdziesiątym kilometrze byłem na chwilę w domu, żeby ją wyprowadzić, a potem pojechałem dalej.
Trasa: Dębiec - Wartostrada - Gdyńska - Koziegłowy - Kicin - Kliny - Mielno - Dębogóra - Karłowice - Kowalskie - Jerzykowo - Biskupice - Bugaj - Kobylnica - Janikowo - Bogucin - Miłostowo - Główna - Bałtycka - Wartostrada - Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
O dziwo mało się działo. Jednym punktem wartym utrwalenia było Jezioro Kowalskie z przyległymi terenami.
A tam w tle pływały sobie między innymi łabędzie i łyski.
Jeszcze miejsce oświecenia na poznańskim Sypniewie.
Jechałem sobie wolniutko, bo wiatr nie pomagał, na luzie, bez presji. Było spoko. Nagroda po drodze tez spoko :)
Na koniec dość łatwa zagadka: co to? :)