Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 213169.25 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.74 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 712276 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 58.60km
  • Czas 02:25
  • VAVG 24.25km/h
  • VMAX 53.40km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Światy dwa

Niedziela, 28 lipca 2024 · dodano: 28.07.2024 | Komentarze 6

Od rana lało. I nawet mi to pasowało, bo tym bardziej można się było wyspać bez wyrzutów sumienia :)

Przestało jakoś koło jedenastej, wtedy też ruszyłem. Czarnuchem, bo nie tylko było mokro, ale i łeb urywało. Nie miałem zdrowia denerwować się jadąc szosą. A tak - krop po kroczku jakoś się doczłapałem, mając nadzieję, że ta wichura chociaż podczas powrotu pomoże, jednak niestety - ciągle wmordewind, może z jednym momentem, gdy mogłem się rozpędzić zjeżdżając z wiaduktu za Zakrzewem. Średnia mówi sama za siebie.

Trasa północno-zachodnia: Dębiec - Kopanina - Junikowo - Skórzewo - Wysogotowo - Swadzim - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Zakrzewo - Dąbrowa - Skórzewo - Plewiska - Poznań.

Mało co było do uchwycenia, bo chmury i ten świat jakiś taki nieprzyjazny. Kormoran w oddali gratis.
Fale na Jeziorze Lusowskim
Parkowanko przy Lusowskim
Kormoran suszy skrzydła
Kormoran na mnie zerka
Jedna z ostatnich polnych dróg
Drugi świat już zupełnie inny. Co widać po Dębinie :)
Oświecona platfroma na Dębinie
Słońce nad Dębiną
Parujący staw




  • DST 52.70km
  • Czas 01:55
  • VAVG 27.50km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pośpiochowo

Sobota, 27 lipca 2024 · dodano: 27.07.2024 | Komentarze 5

W końcu wolna sobota!

Mój wewnętrzny śpioch zdecydowanie na to czekał. I się doczekał :)

Wyjazd przed jedenastą, jak się okazało - ciut za późno, żeby uniknąć deszczu. Ale na szczęście ten nie był specjalnie mocny i w końcu zniknął.

Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Kormorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Zdjęć mało, bo było o tak:
Balotowo-deszczowa rowerówka
Ale coś tam w obiektyw niewyraźnie wpadło. Myszołów...
Niewyraźny myszołów
...błotniak stawowy...
Błotniak stawowy w locie
...oraz pliszka żółta.
Pliszka żółta na balocie
No i jeszcze piękna, zielona Dębina.
Zielona poznańska Dębina




  • DST 62.20km
  • Czas 02:17
  • VAVG 27.24km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 134m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Z Panem Napinaczem :)

Piątek, 26 lipca 2024 · dodano: 26.07.2024 | Komentarze 12

Wciąż bez upału. Lubię to :)

Wyjazd oczywiście poranny, przed robotą.

Trasa tym razem wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Baloty nawiedzone :)
Na balotach :)Pan Napinacz się trafił. Są tacy, szczególnie wśród szoszonów. Świata poza rowerem nie widzą, tak jakby wyciskanie średniej byłoby jedynym sensem życia. Ja już dawno olałem ten parametr, kręcę sobie z plecakiem i aparatem, jednak pewne zasady mi pozostały, między innymi pozdrowienie innych, w tym tych wyprzedzanych. A że ten tego nie zrobił (dopadł mnie z zaskoczenia, gdy akurat szukałem jakiejś fajnej muzy w aplikacji), to oczywiście usiadłem mu na kole. A gdy tylko ja pomachałem łapą kolarzowi z naprzeciwka, już wiedziałem, że nauczka jest niezbędna - jeszcze chwilę zmusiłem naszego asa szos do ciśnięcia na tej swojej lemondce i z spd-ami, po czym bez problemu go wyprzedziłem i jeszcze pyknąłem sobie selfie z Napinaczem :)
Pan Napinacz nie pozdrowił podcza wyprzedzania. No to gonię :)
Chwila po lekcji pokory dla Pana Napinacza :)
Fajnie było sobie przypomnieć, jak to było chcieć i sprawdzić, czy nogi wciąż działają :)

W Kamionkach nie ma już bajorka :( Ale w zamian wypatrzyłem koziołka.
Głowa koziołka w trawie
Koziołek w cieniu
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 64.50km
  • Czas 02:23
  • VAVG 27.06km/h
  • VMAX 54.40km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Podjazdy 133m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pacynkowo :)

Czwartek, 25 lipca 2024 · dodano: 25.07.2024 | Komentarze 5

Upały chwilowo zamknęły swoje paskudne ryje. Cudownie. Oby na zawsze :)

Tyle z plusów. Z minusów - wiatr, ale dzisiaj nawet taki do ogarnięcia, choć upierdliwy i ciągle w pysk.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Fiałkowo - Więckowice - Sierosław - Zakrzewo - Dąbrowa - Wysogotowo - Skórzewo - Junikowo - Kopanina - Dębiec.

Nie padało, czyli znalazłem jeszcze jeden plus :)
Baloty na tle elektrowni w Plewiskach
Niepoznański Poznań Główny
Ciekawy myszołów się trafił.
Balot i myszołów
Myszołów o ciekawej barwie
Dystans z dojazdem do pracy. A na Półwiejskiej w końcu ktoś nie drze ryja i nie "kierownikuje", tylko zajmuje się porządną robotą :) Świetna sprawa, oczywiście poleciał pieniążek :)
Pani z pacynkami z Półwiejskiej w Poznaniu
Walizeczka z pacynkami
Walizeczka z pacynkami © Trollking




  • DST 63.10km
  • Czas 02:31
  • VAVG 25.07km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 119m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szarakowo

Środa, 24 lipca 2024 · dodano: 24.07.2024 | Komentarze 8

Aura dzisiaj była co najmniej niepewna, a pogodynki jak zwykle nie pomagały. Połowa pokazywała, że padać będzie, połowa, że nie.

Finalnie postanowiłem nie ryzykować i pojechać Czarnuchem. W sumie nie za bardzo się to do czegoś przydało, bo tylko raz lekko pokropiło, ale spokój psychiczny to cenna rzecz :)

Trasa północno-zachodnia: Dębiec - Kopanina - Junikowo - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Zakrzewo - Dąbrowa - Skórzewo - Plewiska - Poznań.

 Bohaterem dnia został kicaj. Rzadko je widuję, więc tym bardziej się cieszyłem z sesji.
Zajączek z profilu
Szarak-filozof
Biegnący przez pole zając
Szarak na tle balotów
Zając przechodzi przez ulicę
Obok wypatrzyłem magazynowe żurawie.
Magazynowe żurawie
Reszta zdjęć z okolic Lusowa:
Polny motyw
Rowerówka z Lusowa
Jezioro Lusowskie z łódki
Magia chmur nad Lusowskim
Martwe drzewa nad jeziorem
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.50km
  • Czas 02:23
  • VAVG 26.22km/h
  • VMAX 50.70km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 116m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Słonecznikowo

Wtorek, 23 lipca 2024 · dodano: 23.07.2024 | Komentarze 7

Dzisiaj już bez deszczu, za to wciąż z mocnym i upierdliwym wiatrem. Zawsze to jednak jakaś część zmian na plus :)

Wyjazd przed dziewiątą, na zachód, trasą: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Póki znów nie pada (ma jutro), jest ładnie. Chmurki robią swoje.

No i słonecznik, oczywiście :)
Słonecznikowy landszafcik
Pole słoneczników
Słonecznik z rezydentami
Balotowa rowerówka
Kolega wciąż w kamuflażu.
Wciąż w kamuflażu
A idąc po chleb sfociłem telefonem poranną kawkę :) 
Poranna kawka
Dystans zawiera dojazd do pracy.

Aha, jeszcze Dębina :)
Oświecony mostek na Dębinie




  • DST 62.10km
  • Czas 02:35
  • VAVG 24.04km/h
  • VMAX 41.20km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 121m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Baloty z deszczem

Poniedziałek, 22 lipca 2024 · dodano: 22.07.2024 | Komentarze 8

Oszaleć można z tymi pogodynkami. Ale w sumie to nie nowość :)

Jak zwykle starałem się do tematu wyjazdu podejść racjonalnie i przeanalizowałem cztery różne prognozy. Według dwóch miało padać, ale po południu, a według reszty miało padać, ale przed południem. Postanowiłem udawać, że wierzę w którekolwiek i szykowałem się już do wyjazdu szosą. Na szczęście przed samym wyruszeniem spojrzałem za okno, gdzie zobaczyłem... deszcz. Lekki bo lekki, ale jednak.

Więc szybka zmiana planów i wybór padł na Czarnucha. No i dobrze zrobiłem, bo co prawda po chwili kapać przestało, żeby po dziesiątym kilometrze solidnie nawalać, potem przestać i znów zacząć. Do tego wiało w pysk non stop, więc... miło było olać średnią :)

Z plusów: miła temperatura. Koniec.

Trasa zachodnia, kombinowana, bo z potencjałem na nawrotkę: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - serwisówki - Dąbrówka - Palędzie - Gołuski - serwisówki - Plewiska - Fabianowo - Świerczewo - Las Dębiński - dom.

Są baloty, jest impreza :)
Bociek wskakuje na balot
Balot-elli :)
Zmoknięty bociek
Dowód na to, że się ruszyłem.
Chwila na Dębinie
Dystans z dojazdem do pracy.

A na deser... bober :) Udało mi się już się z nimi zaprzyjaźnić, jeden praktycznie się mnie nie boi, tylko spokojnie wcina zielsko, czasem na wyciągnięcie ręki. Magia :) Szkoda tylko, że wychodzą na Dębinę jak już jest zmrok, nie ma szans na jasne i wyraźne zdjęcie.
Bóbr wcinający zielsko
Zbliżenie na bobra




  • DST 56.50km
  • Czas 02:05
  • VAVG 27.12km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Podjazdy 143m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Misja Radzewice

Niedziela, 21 lipca 2024 · dodano: 21.07.2024 | Komentarze 6

Dzisiaj miałem małą misję. Wykonałem.

Plan w sumie był prosty - połączyć przyjemne z pożytecznym i rowerem podjechać do Radzewic, bo ojciec przyjechał tam na kilka dni zresetować głowę na odludziu. No i przy okazji dowieźć mu dwa piwa bezglutenowe, bo nigdzie w okolicy takich nie było. No i spoko, plecak spakowany, do butelek doszedł aparat i kilka pierdół, prosta sprawa.

Tylko ten cholerny upał... Mimo że ruszyłem przed dziewiątą, już było ciężko. W Radzewicach postanowiłem zrobić sobie jeszcze siedmiokilometrowy spacer po okolicy, potem posiedziałem z rodzicielem i wróciłem przed piętnastą. Powrót był największą rzezią - licznik pokazywał ponad 35 stopni. Ale jakoś dałem radę i żyję :)

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Wiórek - Sasinowo - Rogalinek - Rogalin - Świątniki - Radzewice - powrót swoimi śladami.

W Rogalinku poznałem nowe koleżanki. Jedna nawet postanowiła dać mi buzi :)
Krowa mnie liznęła
Ktoś mnie chyba polubił
A druga nie :)
Ta krówka lekko nieśmiała
Z Radzewic fotki mam, ale czasu na obrobienie dzisiaj już nie, więc tylko jedna znad Warty (cholerni wędkarze i kajakarze, wszystko straszyli)...
Nad Wartą w Radzewicach
...oraz bocian czarny przelatujący mi nad głową. Miałem szczęście.
Przelatujący bocian czarny
Bocian czarny nad głową
Resztę ujęć postaram się jakoś wkleić w ciągu najbliższych dni.

Jeszcze złota Dębina z popołudnia.
Złota Dębina
A propos - gdy wracając jechałem kładką wzdłuż torów między Starołęką a Dębiną, to powoli wyprzedzał mnie pociąg. Wiedziałem, że jedzie za wolno, żeby był normalnym składem, no i się nie pomyliłem - miałem bowiem przez chwilę doping... kiboli Górnika Zabrze ("jedziesz, k...a, dajesz, k...a!"), bo to oni nim jechali na mecz do Poznania :) W sumie miło, życzyłem im powodzenia, bo po ostatnim sezonie Lech stracił u mnie resztki szacunku.




  • DST 62.50km
  • Czas 02:18
  • VAVG 27.17km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Podjazdy 151m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Sójkowe przedszkole

Sobota, 20 lipca 2024 · dodano: 20.07.2024 | Komentarze 8

Sobota pracująca. Zawsze to jakaś motywacja, żeby wstać przed największym upałem :)

Wyjazd koło dziewiątej. Wtedy jeszcze dało się żyć, potem już nie.

Trasa wschodnia, z wariacjami: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Postanowiłem sprawdzić, co kryje się za pewnym zagajnikiem w Szczytnikach, który zawsze mijałem. No to sprawdziłem :) Przede wszystkim baloty...
Słoneczne baloty
Balotowe parkowanie
...ale w samym lasku ciekawsze zjawisko...
Zagajnik z sójkami
...sójkowe przedszkole! :) Młodziaki latały, dokazywały, wyrywały sobie zboże, wrzeszczały... Magia :)
Sójka ze zdobyczą
Sójkowa narada
Sójkowy duet
Sójkowa wymiana zdań
Sójka prezentuje profil
Sójka bawi się w Batmana
No i w sumie to mi zrobiło dzionek :)

Dystans z dojazdem do roboty.




  • DST 62.60km
  • Czas 02:22
  • VAVG 26.45km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Batalionowo

Piątek, 19 lipca 2024 · dodano: 19.07.2024 | Komentarze 5

Ciepło, coraz cieplej. Fuj.

Rano jeszcze dało się żyć, ale już koło jedenastej nawet Kropa nie chciała iść na spacer. Pełne zrozumienie, mądry pies :)

Wiało niby ze wschodu, a jak zwykle tylko w pysk.

Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Najważniejszym momentem wypadu było wypatrzenie na zalanej łące w Kamionkach kilku batalionów. To bardzo rzadkie ptaki, objęte ochroną ścisłą, więc radocha była wielka. Szkoda tylko, że zdjęcia ze skraju zooma.
Brodzące bataliony
Zbliżenie na bataliony
W tle bocian.
Bocian na łące
Wszystkiego pilnował srokosz.
Srokosz mnie obserwuje
Tu sama miejscówka.
W Kamionkach
No i jeszcze zmęczona upałem sarenka.
Sarenka wędrująca w upale
Dystans z dojazdem do pracy.