Info

Suma podjazdów to 727041 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Kwiecień29 - 145
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 208
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 56.70km
- Czas 02:20
- VAVG 24.30km/h
- VMAX 40.40km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 197m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Smogowanie
Poniedziałek, 30 grudnia 2024 · dodano: 30.12.2024 | Komentarze 3
Krótko i treściwie: znów było dzisiaj paskudnie. Zgodnie zresztą z zapowiedziami.
Wyjazd Czarnuchem, bo coś tam kropiło, więc w trosce o cztery litery wybrałem sprzęt z zainstalowanym błotnikiem.
Trasa kombinowana, bo czas gonił, więc ostatnie pięć kilometrów to dojazd do roboty. Czyli: Dębiec - kółko po Dębinie - Dębiec - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Fabianowo - Świerczewo - Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom - centrum.
Trochę z powodu tego, że wiało ciągle w pysk, trochę z powodu tego, że dobrych kilka kilosów to kręcenie po lesie, a trochę z powodu tego, że mi się nie chciało, średnia masakra.
Smog panuje i opanowuje wszystko, w tym żurawie. A fuj!
No i symboliczna rowerówka. Też a fuj :)
- DST 52.10km
- Czas 02:05
- VAVG 25.01km/h
- VMAX 48.00km/h
- Temperatura 1.0°C
- Podjazdy 174m
- Sprzęt Heksa
- Aktywność Jazda na rowerze
Zimowy test Heksy
Niedziela, 29 grudnia 2024 · dodano: 29.12.2024 | Komentarze 4
O kurde, słońce wróciło! Na jeden dzień, ale zawsze :)
Oj, jak miło było zobaczyć cokolwiek prócz smogu (choć ten też był, ale słabszy niż wczoraj, więc logiczne, że alert dotarł dziś) i cieszyć się w końcu dobrym światłem do zdjęć.
Zastanawiałem się, czym wyruszyć, ale już poranne wyjście z psem przekonało mnie, żeby szosę odpuścić. Jedna gleba mi wystarczy póki co :) Bo było w okolicach zera, a na ulicach straszyły zdradliwe płaty lodu. Wybrałem więc Heksę, gdyż ta jeszcze okazji do zimowych testów nie miała, a szkoda mi jej póki co na bardziej syfiaste dni. Test uznaję za udany :)
Trasa znów zachodnia, taka jak wczoraj: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo -
Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie -
Gołuski - Plewiska - Poznań.
Zawitałem do lasu w Trzcielinie. Przepiękny był :)Atmosferę psuł jedynie dobiegający z daleka odgłos polowania... Cóż, pozdrowiłem. A dodatkowo wlazłem na ambonę i "zapomniałem" pozamykać okna. Ups :) Mam nadzieję, że jakiś morderca tam nie zamarznie, tego przecież byśmy nie chcieli, prawda? PRAWDA? :)
Aha, opis może wprowadzać w błąd. Nie sprzedam ani nie wynajmę, niedawno kupiłem :)
Tam z tyłu są sarenki, ale widoczne dopiero dzięki zoomowi.
Był też myszołów, który wymusił pierwszeństwo :)
No i jeszcze jeden słoneczny kadr. Niech tu zostanie, bo od jutra chmury i podobno zaczną się wichury :/
PS.Zaległości na BS mam nadzieję nadrobię jeszcze przed końcem roku :)
- DST 66.80km
- Czas 02:40
- VAVG 25.05km/h
- VMAX 51.40km/h
- Temperatura 1.0°C
- Podjazdy 146m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Smoglisto
Sobota, 28 grudnia 2024 · dodano: 28.12.2024 | Komentarze 6
Mgła i smog nie odpuszczają. Świat mamy aktualnie w kolorze szarym.
Sobota w pracy, więc wyspania nie odnotowano. Za to chłód, mżawkę i paskudę za oknem - owszem.
Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Musiałem się ostro naszukać, żeby w tych warunkach wypatrzeć coś do uchwycenia. Na szczęście pomogły żurawie.
Myszołów już widoczny był ledwo, ledwo...
Trzeba przyznać, że na kilka minut widać było coś, co przypominało kawałek słońca :)
W Dopiewie wciąż świątecznie.
Na Dębinie jakoś mniej :)
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 61.40km
- Czas 02:27
- VAVG 25.06km/h
- VMAX 42.40km/h
- Temperatura 2.0°C
- Podjazdy 183m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Paskuda plus
Piątek, 27 grudnia 2024 · dodano: 27.12.2024 | Komentarze 11
Wczoraj było paskudnie, więc - zgodnie z logiką - dzisiaj było jeszcze paskudniej :)
Na tyle, że musiałem jechać Czarnuchem, bo mżyło. W sumie wyjątkowo mi to pasowało, bo była okazja, żeby przetestować nowy amortyzator. No i powiem szczerze, że jestem mega zadowolony, bo działa płynnie, a co najważniejsze - nie ma ryzyka, że nagle wyląduję ze szczęką na asfalcie :)
Trasa lekko kombinowana, z nawrotką, bo istniało opcja, że będę musiał wcześniej być w pracy (na szczęście tak się nie stało): Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Szreniawa - Komorniki - Plewiska - Poznań - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Pokręciłem się po Dębinie i spotkałem znajomą czaplę.
A na trasie kibicował mi mazurek.
No i generalnie bez światełek nie było co się dzisiaj ruszać.
Dystans zawiera dojazd do roboty.
- DST 52.10km
- Czas 02:00
- VAVG 26.05km/h
- VMAX 50.40km/h
- Temperatura 3.0°C
- Podjazdy 169m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Płaskoklangorująco
Czwartek, 26 grudnia 2024 · dodano: 26.12.2024 | Komentarze 9
Wczoraj wieczorem nastąpił taktyczny powrót do Poznania, żeby jeden wolny dzień spędzić na błogim lenistwie. Udało się :)
Wyjazd na rower późny, po odespaniu, czyli w okolicach południa.
Aura szara i bura - słońce zostawiłem w Sudetach, no cóż...
Trasa polna i zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo -
Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie -
Gołuski - Plewiska - Poznań.
Nie wiało jakoś mocno, ale upierdliwie, a że miało być leniwie, to nie walczyłem.
Znajoma rodzinka 2 + 2 napotkana :) Pięknie klangorowała.
A tej gęsiej rodzinki nawet liczyć nie próbowałem :)
No i resztka fotek dokumentacyjnych.
Tyle. Jutro do roboty :(
- DST 51.50km
- Czas 02:07
- VAVG 24.33km/h
- VMAX 51.20km/h
- Temperatura 1.0°C
- Podjazdy 428m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Słoneczne Rudawy
Środa, 25 grudnia 2024 · dodano: 25.12.2024 | Komentarze 11
No. Chociaż jeden dzień słońca... Jak miło...
A wcale nie miało być tak fajnie. Szły ostrzeżenia o możliwych przymrozkach, co w połączeniu z pozostałościami wczorajszych opadów zapowiadało lodowisko, nie jazdę. Tymczasem rano było lekko ponad zero, a słońce powodowało, że bardziej można było pływać niż jeździć na łyżwach. Na szczęście.
Trasa znów kombinowana, bo asekuracyjnie wolałem zawrócić do Jeleniej, czyli: Jelenia Góra - Łomnica - Dąbrowica - Wojanów - Bobrów - Trzcińsko - Janowice Wielkie - Trzcińsko - Przełęcz Karpnicka - Karpniki - Łomnica - Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Czarne - Jelenia Góra.
Rudawy, co tu dużo pisać :)
Zaśnieżone Karkonosze, na czele ze Śnieżką i Śnieżnymi Kotłami, oczywiście również obecne :)
Zwierzaki uchwycone zostały tak dzikie, czyli nurogęsi, czapla i sarenki...
...jak i te bardziej udomowione, czyli sympatyczny piesek, który zablokował mi przejazd w Bobrowie i nie mogłem przebić się dalej bez łapówki w postaci głasków :)
Podsumowując: w końcu jakiś w pełni fajny wypad w tym grudniu się trafił. Szkoda, że na koniec. Lepiej późno, niż wcale :)
- DST 52.60km
- Czas 02:11
- VAVG 24.09km/h
- VMAX 51.40km/h
- Temperatura 1.0°C
- Podjazdy 428m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zaporowo
Wtorek, 24 grudnia 2024 · dodano: 24.12.2024 | Komentarze 12
No lekko dzisiaj nie było. Ale nie żaden śnieg czy inne cholerstwa kojarzone z zimą przeszkadzały, tylko deszcz, a w sumie paskudna mżawka.
Wiało z północnego zachodu, była więc okazja, żeby sprawdzić jak wygląda sytuacja w Pilchowicach, a konkretnie w okolicach zapory, która częściowo uratowała (a częściowo niestety nie) tereny Doliny Bobru. Gdyby jej nie było, to nie byłoby Wlenia solidnie podtopionego, a zrównany z ziemią. Za każdym razem gdy tam jestem, wciąż mnie zachwyca ten ponadstuletni niemiecki wynalazek. Potem wróciłem do Jeleniej Góry i dokręciłem w tym paskudnym deszczu do pięciu dych jadąc przez Cieplice do Podgórzyna i z powrotem.
Trasa: Jelenia Góra - Jeżów Sudecki - Siedlęcin - Strzyżowiec - Pilchowice - Strzyżowiec - Siedlęcin - Jeżów Sudecki - Jelenia Góra - Cieplice - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.
Zapora dzisiaj pełni honory zdjęciowego zapychacza wpisu. W kolorach żadnych :)
Inne typowe dla tych rejonów motywy:
No i zwierzaki. Dziko żyjąca na Bobrze piżmówka oraz zmoknięty myszołów.
Ja tam już po wyschnięciu :)
Wesołego odpoczynku Wszystkim życzę! :)
- DST 52.85km
- Czas 02:12
- VAVG 24.02km/h
- VMAX 56.00km/h
- Temperatura 2.0°C
- Podjazdy 420m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Przebłyskowo
Poniedziałek, 23 grudnia 2024 · dodano: 23.12.2024 | Komentarze 8
No nie da się ukryć, grudzień nie jest miesiącem na zdjęcia. No i w sumie nie do końca na jeżdżenie rowerem :)
Ale jeśli jest okazja do wykręcenia czegokolwiek, to należy korzystać. Paulo Coelho by się nie powstydził takiej życiowej mądrości.
Trasa znów kombinowana, podobna do niedzielnej, czyli z wjazdem do Szklarskiej Poręby Dolnej, ostrym podjazdem. Główną trasą się nie pchałem, bo jak wiadomo jest nad samą rzeką, a w nocy dodatkowo padał deszcz i nie miałem pewności czy nie przymroziło przy gruncie. A widząc ośnieżone dachy aut jadących z góry postanowiłem nie ryzykować.
Czyli wyszło takie coś: Jelenia Góra - Cieplice - Podgórzyn - Zachełmie - Sobieszów - Piechowice - Szklarska Poręba - Piechowice - Wojcieszyce - Cieplice - Czarne - Staniszów - Czarne - centrum Jeleniej.
Jechałem bardzo ostrożnie i wolno, olewając średnią, czyli jak codziennie ostatnio :)
O ostrożności za to nie mogę napisać w przypadku kierowców: gazeciarzy nie zliczę, tych nie brakowało tak w przypadku miejscowych, jak również przyjezdnych z innych części Polski oraz oczywiście kochanych rodaków, którzy zjechali na święta do kraju, przy okazji wyżywając się za cały rok pilnowania się za kółkiem w innych państwach. Masakra. Werbalnie nie było przez takich potencjalnych morderców świątecznie, oj nie.
Widoczki. Hm. Ciężki temat. Raz nawet, na kilka minut, wyszło coś na kształt kawałka słońca. I pokazało kawałeczek gór. A tak poza tym szarość i burość.
Pałac na wodzie w Staniszowie w końcu jakoś udało się uchwycić bez kiczu. Chyba :)
O dziwo zwierzakowo tak źle nie było. W locie udało się uchwycić myszołowa na tle gór, czaplę białą na tle niczego, oraz kundelka, którego bym w końcu do siebie przekonał, ale czasu nie miałem :)
Prognoza na jutro znów niepewna, okaże się w praktyce.
- DST 54.10km
- Czas 02:15
- VAVG 24.04km/h
- VMAX 51.30km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 506m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zaskok
Niedziela, 22 grudnia 2024 · dodano: 22.12.2024 | Komentarze 2
No proszę, miła niespodzianka. Wróżki od pogody zapowiadały rzeź, a było jedynie lekkie rowerobicie :) Czyli: na szczęście śnieg z deszczem się nie pojawił, za to wietrzysko solidne owszem. A i tak się cieszyłem. Człowiek jest dziwny :)
Wyjazd o dziewiątej, bo tak. Chciało się później, ale terminy - mimo niedzieli - goniły.
Trasa zachowawcza, z opcją szybkiego powrotu: Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Sosnówka - Miłków - Karpacz - Ścięgny - Miłków - Mysłakowice - Łomnica - Jelenia Góra - Cieplice - Stawy Podgórzyńskie - Cieplice - Jelenia Góra.
Średnia niemal minusowa, ale i tak jestem zadowolony, że wykręcone.
Widoków dzisiaj nie doświadczyłem, oj nie :) Jednak dokumentacyjnie coś tam wpadło.
Początek wyprawy to staw w Staniszowie, a w nim nurogęsi.
Z Karpacza Dolnego to ja sobie Śnieżki nie pooglądałem :)
Za to w Ścięgnach natrafiłem na monitoring :)
Przynajmniej symbol Rudaw był chwilowo widoczny :)
No i na deser czaplokumulacja ze Stawów Podgórzyńskich :)
- DST 54.30km
- Czas 02:15
- VAVG 24.13km/h
- VMAX 62.50km/h
- Temperatura 4.0°C
- Podjazdy 479m
- Sprzęt Zimówka - góral (na emeryturze)
- Aktywność Jazda na rowerze
Góry pod chmurami
Sobota, 21 grudnia 2024 · dodano: 21.12.2024 | Komentarze 11
No to czas na górki. Co prawda krótko i zerkając na prognozy pogody kręcenia będzie mało, ale przynajmniej dzisiaj się udało :)
Wyjazd po odespaniu, bo przyjazd późny. Czyli start o dziesiątej.
Gór co prawda widać za bardzo nie było, ale coś tam udało się przyuważyć, głównie chmury :) Jak na grudzień i tak było pięknie.
Trasa kombinowana, bo czas naglił, głównym celem była Szklarska Poręba, ale tym razem nie Górna, tylko Dolna, która - kto podjeżdżał, ten wie - jest o wiele bardziej wymagająca. Kilometr z podjazdami 10%-15% to poezja, polecam :) Czyli: Jelenia Góra - Cieplice - Wojcieszyce - Piechowice - Szklarska Poręba Dolna - Piechowice - Wojcieszyce - Cieplice - Sobieszów - Zachełmie - Podgórzyn - Cieplice - Czarne - Jelenia Góra.
Fotek tylko kilka, bo nie za bardzo była chęć się zatrzymywać, a przebłysków mało. Jednak parę wyszło :)
Stawy Podgórzyńskie niestety wysuszone :(
Czapla biała trafiona :)
No i dowód na fajny podjazd :)
Na sprawdzenie większej ilości zdjęć czasu nie mam, ale pewnie kiedyś wkleję :)
Jak na rzeź, która miała być, było całkiem fajne. Wiało mocno, średnia nie istniała, ale za duży plus uznaję dzisiejszy fał maks :)
Jutro niestety deszcz łamany na śnieg łamany na wichurę. A do tego niedziela zaplanowana. Kręcenia może nie być :(