Info

Suma podjazdów to 733578 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Czerwiec15 - 54
- 2025, Maj31 - 162
- 2025, Kwiecień30 - 156
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 209
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
Maj, 2025
Dystans całkowity: | 1795.95 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 68:53 |
Średnia prędkość: | 26.07 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.20 km/h |
Suma podjazdów: | 4274 m |
Liczba aktywności: | 31 |
Średnio na aktywność: | 57.93 km i 2h 13m |
Więcej statystyk |
- DST 52.60km
- Czas 01:56
- VAVG 27.21km/h
- VMAX 51.20km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 136m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Szosa - reanimacja
Sobota, 31 maja 2025 · dodano: 31.05.2025 | Komentarze 9
Ha! Jakimś cudem udało się reanimować szosę :)
Misja szukania haków (prawdziwych, mamy ciszę wyborczą) się udała, brakujący element przyjechał gdzieś z innej części Polski do serwisu i wczoraj wieczorem mogłem odebrać rower. Tano nie było, kawałek aluminium (chyba) kosztował sto zeta, ale cieszy mnie, że w ogóle gdzieś był. Rower jeździ, choć niestety solidnie dostała prawa klamkomanetka - biegi nawet działają, ale nie odbija hamulec i muszę to robić palcem. A i tak się cieszę - mogło być gorzej.
Sobota pracująca niestety, więc wyjazd poranny.
Ciepło się robi. Powoli ZA ciepło - w słońcu licznik pokazywał 28 stopni.
Trasa polna, zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Ładnie się zrobiło.
W Palędziu dyżurował jeden z boćków.
A żółwik dzisiaj zaspany jakiś.
Do pracy zrobiłem sobie spacer, bo wczoraj ciężko mi było jechać dwoma rowerami na raz, więc wróciłem szosą, dzisiaj zabiorę Czarnucha.
- DST 57.50km
- Czas 02:23
- VAVG 24.13km/h
- VMAX 42.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- Podjazdy 160m
- Sprzęt Czarnuch :)
- Aktywność Jazda na rowerze
Między kroplami
Piątek, 30 maja 2025 · dodano: 30.05.2025 | Komentarze 2
Dzisiaj mega krótko, bo kocioł w pracy.
Padało od rana, ale bardziej mżyło niż solidnie lało. Dało się żyć, więc pojechałem Czarnuchem zachowawczo, najpierw skracając dystans do gluta, a później robiąc dokrętkę.
Wiało, ja się nie forsowałem, więc średnia poniżej krytyki. A co! :)
Sam wyjazd kompletnie bez historii, przeleciał mi co prawda daleko błotniak, ale ze zdjęć nic nie wyszło.
Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Komorniki - Plewiska - Poznań - dokrętka do Głuszyny przez Dębinę, Starołękę orz Minikowo, a potem powrót swoimi śladami na Dębiec.
Jedyna dzisiejsza fota rowerowa.
No i jeszcze tematy z Dębiny. Piękna zieleń...
...oraz czapla.
Dystans z dojazdem do pracy.
- DST 51.70km
- Czas 02:12
- VAVG 23.50km/h
- VMAX 50.40km/h
- Temperatura 18.0°C
- Podjazdy 111m
- Sprzęt Heksa
- Aktywność Jazda na rowerze
Błotniakowo
Czwartek, 29 maja 2025 · dodano: 29.05.2025 | Komentarze 7
Ależ dzisiaj wiało... Wiem, że piszę o tym niemal codziennie, ale dzisiaj było "wybitnie" :/ Momentami czułem się jak na chomiku.
Oczywiście szosy nie mam (i nie wiem kiedy i czy będę miał), więc wyjazd Heksą. To człowieka uspokaja w temacie średniej, więc nie walczyłem, tym bardziej, że trochę po lesie i polach pokręciłem.
Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Ostatnie wydarzenia glebowe chyba chciał mi zrekompensować błotniak stawowy, bo pięknie się prezentował latając nad jedną z łąk :)
Wspomniane pola:
A tu nowa blokada. Taka naturalna - cudowna :)
W prognozach było zero opadów. Więc - co logiczne - ostatnie prawie dziesięć kilometrów jechałem w deszczu.
- DST 51.80km
- Czas 02:08
- VAVG 24.28km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 203m
- Sprzęt Heksa
- Aktywność Jazda na rowerze
Heksowanie
Środa, 28 maja 2025 · dodano: 28.05.2025 | Komentarze 4
Wolny dzionek, ale w związku z wczorajszymi "atrakcjami" jakoś średnio miałem humor, tym bardziej, że obudziłem się "lekko" obolały.
Do strat innych niż cielesne doszły jeszcze słuchawki Samsung, które wypadły mi z uszu podczas gleby, a ja podczas ogarniania się z ulicy o nich zapomniałem. Znalazłem je wieczorem, jakoś dziwnie płaskie i ciężko zeskrobywalne z asfaltu :/
No nic, okazuje się, że miałem nosa kupując Heksę jako rezerwę. Czarnuch bowiem już ledwo zipie mimo kilku reanimacji, a w miarę świeży rower jednak daje jakąś tam stabilizację na ciężki okres :) Co do części - haka nie było nigdzie w hurtowniach, serwis znalazł jakiś niby pasujący w necie i ma przyjechać. Kiedy? Minimalna szansa, że do piątku, jak nie to dopiero w przyszłym tygodniu. Inną kwestią jest stan przerzutki, ale to się okaże później.
Dzisiaj wyjazd późny, po jedenastej, co niestety miało konsekwencje w postaci deszczu, który dopadł mnie gdzieś w połowie drogi. Doszedł jeszcze wiatr i moja niechęć do walki, więc średnia jest jaka jest.
Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice -
Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec -
Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Myszołów i żurawie trafione. Na szczęście aparat wczoraj nie ucierpiał :)A tu Heksa na klasyku.
PS. zaległe autorskie memy z ostatnich dni.
- DST 51.40km
- Czas 01:54
- VAVG 27.05km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 23.0°C
- Podjazdy 121m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Zdecydowanie nie happy end :/
Wtorek, 27 maja 2025 · dodano: 27.05.2025 | Komentarze 13
O tym, co w tytule, na końcu.
Najpierw klasycznie o tym, że się nie wyspałem, musiałem ruszyć przed pracą i że wiało.
Choć w sumie mi się nawet spoko jechało, nie powiem.
Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Przed Rosnowem wypatrzyłem koziołka, a on w końcu mnie.
Wysoko na niebie latał niewyraźnie uchwycony błotniak.
Rowerówka - co ważne - jeszcze w całości.
No i już byłem blisko, prawie pod domem, gdy nagle, na jednym z osiedlowych ostrych zakrętów... gleba. Nawet nie wiem kiedy, bo jechałem dość szybko, natomiast wiem dlaczego - bo w tym miejscu leżał piasek i żwir. A ja po chwili na nim. Bilans - rozwalone kolano, łokieć, boląca ręka i dłonie. Ale bez złamania. Generalnie czuję się jak po ustawce z Nawrockim, bo popłynąłem dość daleko po tym asfalcie. Z ciuchów: spodnie podarte, koszulka też. No i najgorsze - pękł mi hak od przerzutki :/ I to jest problem największy, bo trzeba znaleźć pod daną ramę, a w moim serwisie, gdzie dostarczyłem rower, żaden nie pasuje. Jutro mają podjechać do hurtowni i poszukać, choć cienko to widzę. A jeśli nie to pozostaje net, czyli jedna wielka niepewność. Póki co więc pozostaję bez szosy, na jak długo - nie mam pojęcia :(
- DST 62.60km
- Czas 02:24
- VAVG 26.08km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 20.0°C
- Podjazdy 142m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Pod okiem Saurona
Poniedziałek, 26 maja 2025 · dodano: 26.05.2025 | Komentarze 4
Miało dzisiaj lać, na szczęście tyko głównie postraszyło. To znaczy padało, ale na tyle krótko i lekko, że nawet podczas jazdy szosą niespecjalnie to przeszkadzało.
Za to wiatr? A owszem :)
Wyjazd przedpracowy, poranny, niewyspany. Na zachód, czyli przez niczym nieosłonięte pola.
Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Oko Saurona, choć może bardziej Gandalfa, spoglądało na mnie znad Szreniawy :)
Ze zwierzaków żuraw...
...oraz samotna sarenka daleko na polu.
Do pracy rowerem, z zahaczeniem o Dębinę.
Obiecany mem na drugą nóżkę w tym cyrku.
- DST 60.80km
- Czas 02:15
- VAVG 27.02km/h
- VMAX 51.60km/h
- Temperatura 25.0°C
- Podjazdy 138m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Bezchmurnie
Niedziela, 25 maja 2025 · dodano: 25.05.2025 | Komentarze 3
W końcu się wyspałem. Cudowne to :)
Wyjazd późny, jakoś w okolicy 11:30. Skorzystałem z tego, że wiatr w końcu zmienił kierunek i pokręciłem na wschód. Dawno mnie tam nie było.
Bezchmurnie się zrobiło. Aż dziw.
Trasa: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.
Żurawie wypatrzyłem. Może nie widać, ale trzy :)
Łabędzie również obecne, choć nie zdążyłem z dobrym ujęciem z przodu.
No i generalnie ładnie było.
Po południu spacer po Dębinie. Zgubiłem po drodze dekielek od aparatu, więc postanowiłem go poszukać i odkurzyć Heksę, wpadło więc kilka dodatkowych kilometrów. Niestety zbuga nie została znaleziona :(
To w tym miejscu Rowerowy Poznań i miasto widzi pustynię, asfalt i Wartostradę...
A jutro... ma padać.
- DST 65.40km
- Czas 02:25
- VAVG 27.06km/h
- VMAX 42.80km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 109m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Sklerotycznie
Sobota, 24 maja 2025 · dodano: 24.05.2025 | Komentarze 4
Sobota niestety pracująca. Przynajmniej nie było okazji, żeby wydać kasę na pójście na mecz, który zaważy o mistrzostwie Polski dla Lecha. Albo o kolejnej jego spektakularnej porażce :) W każdym razie - mimo moich zastrzeżeń do tej drużyny - będę trzymał kciuki. Online.
Wyjazd poranny, bez historii. Na tyle, że jak się trafił gdzieś na polu samotny żuraw i wyjąłem aparat, to pojawił się komunikat: brak karty pamięci. No tak, nie wyjąłem jej wczoraj z kompa :/ Więc w sumie cieszyłem się, że nie spotkałem za wiele zwierzaków, bo zgodnie z klasycznym pechem fotograficznych miłośników przyrody akurat dzisiaj powinien mi przelecieć przed rowerem wilk goniący stado jeleni, na co spokojnie zerkałby ryś. Ale na szczęście nic takiego o dziwo nie miało miejsca :)
Trasa ponownie zachodnia, polna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Wiało już ciut słabiej niż ostatnio. Ale tylko ciut.
"Uwielbiam" polskich rowerzystów, dla których śmieszka jednokierunkowa oznacza to, że można nią jechać pod prąd. Najczęściej to mi tutaj jadą na czołówkę i nie mam okazji sfocić, dzisiaj trafił się model z drugiej strony.
W związku ze sklerozą zwierzaki dzisiaj dwa zaległe. Szpak...
...oraz śmiejący się koziołek z Radzewic.
Dystans z dojazdem do pracy. A przedtem jeszcze uwiecznienie klimaciku nad Dębiną.
- DST 62.40km
- Czas 02:21
- VAVG 26.55km/h
- VMAX 54.60km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 120m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Chmurkowo
Piątek, 23 maja 2025 · dodano: 23.05.2025 | Komentarze 3
Kolejny dzionek z gatunku "kopiuj-wklej", czyli wyjazd pod wiatr, a potem pod wiatr, a następnie do pracy. Pod wiatr :)
Dzisiaj przynajmniej było malowniczo, bo słońce mieszało się z chmurami. Ładne toto.
Trasa polna, zachodnia, bez ochrony przed podmuchami: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Wspomniane chmurki:
Ostatnio widziałem żurawia bez nogi, a dziś.. kulejącego. Ciekawe. Ważne, że dobrze sobie radzą.
Kózki z Trzcielina ładnie się skumulowały.
Z oddali obserwował mnie nieśmiały kotek.
Dystans z dojazdem do pracy.
PS. memy zrobiłem o naszym ustawkowiczu. Mam nadzieję, że Trzaskowski też się z czymś podłoży i będę miał okazję i jemu dowalić, jak prawdziwy symetrysta :)
- DST 62.50km
- Czas 02:23
- VAVG 26.22km/h
- VMAX 52.20km/h
- Temperatura 16.0°C
- Podjazdy 134m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Bażantowo
Czwartek, 22 maja 2025 · dodano: 22.05.2025 | Komentarze 3
Dzisiaj już bez nocnych atrakcji. Pies spał spokojnie, ja względnie też.
Ale że dzionek pracujący, to klasyka: wstawanie, ogarnianie się, wyjazd, powrót, spacer, praca. Pierwszego i ostatniego nie lubię :)
Trasa taka sama jak wczoraj: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Wiało, zniechęcało, nie walczyłem.
Rzadko bażanty widuję, więc ucieszył mnie ten dzisiejszy piękniś.
Kot sawannowy również obecny :)
No i obowiązkowa rowerówka.
Dystans z dojazdem do pracy.
Jest nadzieja, że do końca tygodnia nadrobię BS-a :)