Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 219783.35 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.68 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 729584 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2025

Dystans całkowity:1748.90 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:66:26
Średnia prędkość:26.33 km/h
Maksymalna prędkość:55.40 km/h
Suma podjazdów:5325 m
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:58.30 km i 2h 12m
Więcej statystyk

Na raty

Niedziela, 20 kwietnia 2025 · dodano: 20.04.2025 | Komentarze 8

No, w końcu dzisiaj jestem zadowolony z tego, że widziałem góry, i to zarówno Karkonosze, jak i Rudawy :)

Wyjazd na raty, bo znów wstałem wcześnie (cholera, trzeba się oduczyć) i zdążyłem zrobić taktycznie lekko ponad dwadzieścia kilometrów przed śniadaniem zaplanowanym na okolice dziewiątej. Wystarczyło na kursik góra-dól do samego końca Staniszowa i z powrotem do Jeleniej.

A po nażarciu już ulubiony, choć lekko skrócony klasyk: Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Bobrów - Trzcińsko - Przełęcz Karpnicka - Karpniki - Łomnica - Jelenia Góra.

Już tak nie wiało, ale i tak jechałem wolno, bo widoki i zwierzaki zmuszały do częstych pauz. Na samopocieszenie: jeden szoszon wyprzedzony, co na tym moim trupie uważam za sukces :)

Fotki. Zaczynamy od początku :)

Widoki ze Staniszowa oraz znajomy bażant:
W końcu widać Śnieżkę
Śnieżne Kotły
Rowerówka ze Staniszowa
Znajomy bażant
Bażant na mnie zerka
A potem już ukochane Rudawy.
Rudawy znad glinianek
Bobrowy landszafcik
Rowerówka spod Sokolików
Symbol Rudaw Janowickich
Inne spojrzenie na Sokolik
Puste Sokoliki
Co należy zrobić widząc tonącego? Zdjęcie :) A na poważnie: ktoś pływał w gliniankach, więc uchwyciłem.
Ktoś się topi? Co należy zrobić? Zdjęcie :)))) Żart, oczywiście
Bogactwo ptasie dzisiaj. Pliszka siwa i górska, kormoran oraz to, co najbardziej mnie ucieszyło - cierpliwa kania ruda.
Pliszka siwa na trawie
Pliszka górska ze śniadaniem
Pozująca z jedzeniem pliszka górska
Kormoran z Karpnik
Kania ruda na drzewie
Pikująca kania
Kania ruda prezentuje skrzydła
Mega fajny wypad :)




Misja "oscypek"

Sobota, 19 kwietnia 2025 · dodano: 19.04.2025 | Komentarze 3

Kolejny dzionek bez specjalnych widoków, ale za to z mocnym wiatrem. Hurra :)

Ponownie wczesna pobudka, co w sumie się opłaciło, bo akurat jadąc Trasą Czeską trafiłem na jeden z niewielu tego dnia przebłysków, a przy okazji na moment, gdy mgły i chmury zaczęły się przenikać, więc skorzystałem.

Trasa to misja "oscypek" do Szklarskiej i z powrotem, ale z kilkoma wariacjami, czyli: Jelenia Góra - Cieplice - Wojcieszyce - Piechowice - Szklarska Poręba Górna - Szklarska Poręba Dolna - Piechowice - Sobieszów - Zachełmie - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.

Wspomniany genialny moment:
Karkonosze me mgle
Tajemnicze Karkonosze
Chojnik w porannej mgle
Rudawy z oddali
Karkonoska perspektywa
Świat pod chmurami
Dwa karkonoskie światy
Sudecka rowerówka
Szklarska i momenty obowiązkowe :)
Chwila ze słońcem nad Kamienną
Elf ze Szklarskiej Poręby Średniej
No wiadomo co :)
W oczekiwaniu na oscypki
Jak zawsze upolowane :)
Elf czeka na zjazd ze Szklarskiej
Niewidoczna Szrenica
Droga wzdłuż Stawów Podgórzyńskich jest zamknięta, bo chyba - grrrrr - jakąś śmieszkę robią, ale oczywiście sobie z tym poradziłem. Przy okazji udało się uchwycić czernice, gęgawy i głowienki.
Parka głowienek
Gęgawa i czernice
Parka głowienek
Głowienka ze stawów w Podgórzynie
Tańcząca samica głowienki
No ale niestety szykuje się wielka akcja zwalniania ptaków :)
Ptaki do zwolenienia :)
Średnia nie istniała. I w sumie dobrze :)

PS. większość kierowców wyprzedzało mnie "standardowo", ale jeden przefajnie, czyli zjeżdżając na drugi pas na wąskich serpentynach prowadzących do Szklarskiej. Nie było zaskoczenia: z tyłu hak, a na haku rower. Aż pomachałem. A potem... zobaczyłem to samo auto oraz jego właściciela na stacji PKP i oczywiście pozdrowiłem i podziękowałem, a w reakcji otrzymałem machające owacje. Można? Można :)


Kategoria Góry


Niewidocznie

Piątek, 18 kwietnia 2025 · dodano: 18.04.2025 | Komentarze 5

Po przeanalizowaniu prognoz na dziś taktyka wydawała się prosta - wstać wcześnie, pokręcić i zdążyć przed opadami.

Taaa, wstać wcześnie, hehe :)

No ale udało się - na nogach byłem już w środku nocy, czyli lekko po siódmej.

Ciągle mega wiało (co widać po średniej), ale przynajmniej dzisiaj nie musiałem nagle wracać, więc choć rzeźbiłem na bieżąco, to trasa wyszła w miarę zgrabnie, z zahaczeniem o Karpacz Dolny: Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Sosnówka - Miłków - Ścięgny - Karpacz - Miłków - Kostrzyca - Bukowiec - Krogulec - Karpniki - Łomnica - Wojanów - Dąbrowica - Jelenia Góra.

Niestety z widokami cienko, bo góry widziałem tylko przez kilka momentów, Śnieżki w ogóle, za to chmur od cholery. No ale coś tam udało się uchwycić, bo w Rudawach chwilowo się lekko przejaśniło.
Niewidoczna Śnieżka
Zjazd do Sosnówki
Pochmurny zjazd do Staniszowa
Chwila z przejaśnieniami
Rowerówka pod chmurami
Więcej widać na niebie niż na ziemi
Sokolik górujący nad Karpnikami
Słońce nad Rudawami
Dom do góry nogami
Pałac w Bukowcu
Gdy robiłem powyższe zdjęcie pałacu w Bukowcu, uchwyciłem znak czasów...
Znak czasów...
Z ptaków pluszcz...
Pluszcz z Kamiennej
Pluszcz przed odlotem
...oraz bażant.
Bażant na łące
Bażant zbiera się do biegu
Zdążyłem, padać zaczęło jednak później, niż wróżki zapowiadały.


Kategoria Góry


Huraganogórki

Czwartek, 17 kwietnia 2025 · dodano: 17.04.2025 | Komentarze 9

No to czas na górki :)

Tyle że - ze względu na gorący (tym razem chodzi o święta) okres - za dużo tych górek w tych wpisach nie będzie. A i wpisy treściowo krótkie.

Przyjazd wczoraj wieczorem, odespanie, i rano na rower, oczywiście po sprawdzeniu czy jeszcze jeździ. Jako tako tak :)

Pogoda wizualnie przepiękna, w praktyce mała rzeź, za sprawą huraganu, bo to nie był zwykły wiatr. Masakra. Do tego niby wiał z południowego wschodu, a w praktyce skąd chciał, a chciał mi w pysk. Średnia poniżej krytyki w związku z tym.

Zamarzyły mi się Rudawy, no i prawie bym je ładnie łyknął, gdyby nie nagła konieczność powrotu do Jeleniej na dwunastym kilometrze (siła wyższa), a potem już nie było sensu pchać się w tym samym kierunku.

Trasa więc rozhuśtana: Jelenia Góra - Dąbrowica - Wojanów - Bobrów - Wojanów - Łomnica - Jelenia Góra - Czarne - Staniszów - Sosnówka - Podgórzyn - Cieplice - Jelenia Góra.

Fotki oczywiście być muszą, więc są :) Ale bez podziału, z grubsza jednak robione po kolei, czyli najpierw kawałek Rudaw, a potem Karkonosze.
Słońce nad Rudawami
Bóbr zakręca
Błękit nad Bobrem
Jedna z rudawskich górek
Rudawskie mikropodjazdy
Zjazd do Staniszowa
Widok na Karkonosze
Rowerówka-Sosnówka
Karkonosze zepsute gargamelami
Widok znad zalewu w Sosnówce
Prześwitująca Śnieżka
Śnieżne Kotły i zieleń
Resztki śniegu na Śnieżnych
Wiało jak cholera
Konik z Podgórzyna
Uciekły mi nurogęsi...
Spłoszone nurogęsi
...i ledwo dała się uchwycić makolągwa.
Makolągwa w trawie
A jutro... ma lać :/


Kategoria Góry


  • DST 52.60km
  • Czas 01:58
  • VAVG 26.75km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 124m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Misja "babka"

Środa, 16 kwietnia 2025 · dodano: 16.04.2025 | Komentarze 6

Wpis na szybko, bo dzionek zalatany.

Wolne, więc wyjazd przed dziesiątą. Na zachód, bo z misją odebrania specjalnej babki z Komornik. Piaskowej, żeby nie było :)

Trasa: Poznań - Plewiska - Gołuski - Palędzie - Dopiewiec - Dopiewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Konarzewo - Chomęcice - Rosnowo - Szreniawa - Komorniki - Wiry - Luboń - Poznań.

Misja wykonana, jak zwykle było miło i sympatycznie.

Ciepło i cięgle wietrznie, oczywiście wmordewindowo :/

Fotki to dzisiaj już bardziej wyraźny niż ostatnio błotniak stawowy...
Błotniak stawowy
...bocian...
Przelatujący bocian
...oraz pierwsza tegoroczna ta, która wiosny nie czyni. A jednak :)
Pierwsza tegoroczna jaskółka
Rzepak też o czymś świadczy :)
Rzepakowa rowerówka




  • DST 57.50km
  • Czas 02:10
  • VAVG 26.54km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 172m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wydawało się

Wtorek, 15 kwietnia 2025 · dodano: 15.04.2025 | Komentarze 6

Dzisiaj już normalny dzień pracujący.

Pobudka po siódmej, kawka, ogarnianie się i w drogę.

Wydawało się, że będzie fajnie i lekko, bo i ciepło, i pogodnie. Nic z tego - południowy, silny wiatr wiał albo w pysk, albo z boku. W plecy nie raczył.

Trasa wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Babki - Głuszyna - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Jedna z moich ulubionych alei na poznańskim Sypniewie już ma dach :)
Aleja na poznańskim Sypniewie już w kolorze
Baloty odwiedzone, ale już mało co widać, bo rzepak zaczyna rządzić :/
Kawałek cienia
Ze zwierzaków polny łowca...
Zakamuflowany kot
Polny łowca
...niewyraźny skowronek...
Skowronek wysoko na niebie
...ciut bardziej wyraźna kania ruda...
Kania ruda na niebie
...oraz kura, która zrobiła mały zator na środku drogi w Daszewicach. Miała to generalnie w kuprze :)
Kura - szeryf Daszewic
Dystans z dojazdem do pracy, ale Czarnuchem, bo po południu miało padać.




  • DST 54.60km
  • Czas 02:00
  • VAVG 27.30km/h
  • VMAX 53.40km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Podjazdy 125m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Błotniakowo

Poniedziałek, 14 kwietnia 2025 · dodano: 14.04.2025 | Komentarze 3

Wolny poniedziałek po pracującym weekendzie to jak oddech po wydostaniu się z bagna. Tak, zdecydowanie nie jestem pracoholikiem :)

Odespanie, leniuchowanie i wyjazd na rower. Późno, bo koło jedenastej.

Po raz pierwszy na krótko, bo zrobiło się nad wyraz ciepło - niby lekko ponad dwadzieścia na plusie, ale w pewnym momencie licznik pokazywał prawie trzydzieści. A fuj.

No wiało. Może nie tak mocno jak ostatnio, ale ciągle w pysk.

Trasa zachodnia, polna: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

W oddali udało się wypatrzeć pierwszego togorocznego błotniaka stawowego.
Szukający jedzenia błotniak
Błotniak nad rzepakiem
Błotniak stawowy
Ze szpakiem było łatwiej :)
Szpak na gałęzi
Trafiła się też spylająca sarenka.
Uciekająca sarenka
Rowerówka tym razem z Trzcielina. Pieska dzisiaj nie byo :(
Rowerówka z Trzcielina




  • DST 62.80km
  • Czas 02:16
  • VAVG 27.71km/h
  • VMAX 52.60km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 158m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Niemaratońsko

Niedziela, 13 kwietnia 2025 · dodano: 13.04.2025 | Komentarze 6

Niedziela niestety też pracująca. No bywa od czasu do czasu.

Co zaś robi prezydent miasta w - tak się akurat składa - niedzielę handlową? Organizuje półmaraton i zamyka ulice w centrum :) Mi to akurat mało przeszkadzało, bo rowerem jechałem w inne rejony, ale jak widać planowanie miastem to nie jest mocna strona włodarzy. W końcu lepiej planować Wartostradę przez Dębinę niż myśleć o tym, czy jakaś sportowa impreza nie skomplikuje komuś życia...

Z pozytywów: słonecznie i nawet ciepło było, a wiatr z tych średnich, głównie przeszkadzał, ale nie robił tragedii.

Trasa kombinowana, południowo-wschodnia: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Daszewice - Głuszyna - Babki - Daszewice - Babki - Czapury - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Niestety rozpoczyna się sezon na rzepak. Już mało co widać, a będzie gorzej...
Koziołek wystaje znad rzepaku
Na szczęście nie wszędzie.
Sarenki z Daszewic
Lekko zaniepokojone stadko
Rowerówka z miejsca kultowego :)
Klasyczna ostatnio rowerówka
A na Dębinie integracja sójki z samicą dzięcioła dużego :)
Sójka i samica dzięcioła
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.60km
  • Czas 02:19
  • VAVG 27.02km/h
  • VMAX 52.20km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przedroboczo

Sobota, 12 kwietnia 2025 · dodano: 12.04.2025 | Komentarze 4

Weekend spędzam uroczo, czyli w pracy, więc - co zrozumiałe - od samego rana towarzyszy mi radość i optymizm. Czy może myśli samobójcze? Nooo, w każdym razie jedno albo drugie :)

Wyjazd przed dziewiątą, w stanie kompletnego niewyspania, bo Kropa zażyczyła sobie wyjście o 4:50... No cóż, jak mus, to mus.

Trasa zachodnia, z pominięciem Lubonia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Zrobiło się cieplej, a i wiatr lekko odpuścił, choć do ideału (czyli ciszy) jeszcze sporo brakuje.

Pustułkę spotkałem i nawet uwieczniłem, ale w szarości zdjęcie jakościowo średnie.
Pustułka nad polemPodobnie z żurawiem.
Przelatujący żuraw
Żółw dzisiaj się schował, ale za to znów zaskoczyła mnie znajoma kibicka gdy stanąłem sprawdzić stan zażólwienia :) No nie mogło znów skończyć się inaczej niż radosnym głaskaniem, a potem zbieraniem sierści przez całą drogę powrotną.
Szczery psi uśmiech
No oczywiście, że to musiało się tak skończyć :)
Cudowne psie spojrzenie
Wierna kibicka z trasy
Rowerówka z Dębiny, a dystans zawiera drogę do roboty.
Lekkie przejaśnienia na Dębinie




  • DST 62.20km
  • Czas 02:26
  • VAVG 25.56km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Gorszy świat

Piątek, 11 kwietnia 2025 · dodano: 11.04.2025 | Komentarze 7

Dziś i wczoraj to jakby dwa różne światy. Wczoraj pięknie i słonecznie, dzisiaj za to pełne zachmurzenie i nawet symboliczny opad mżawki. 

Tylko jedno łączyło te dni: ciągle koszmarny wiatr. Dzisiaj jednak nawet mocniejszy, więc wynik jeszcze bardziej tragiczny.

Trasa: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Było tak paskudnie, że nawet nie chciało mi się zatrzymywać. Ale skoro polowała gdzieś na polu pliszka siwa...
Pliszka siwa na polu
Pliszka coś upolowała
...i przechadzały się żurawie...
Żurawie na szaro
...to trzeba było :)

Klasyk szary jak cholera.
Szary klasyk
Żeby wpis był chociaż trochę kolorowy - rudzik z Dębiny.
Rudzik z Dębiny
Dystans z dojazdem do pracy.