Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 217827.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.69 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 723664 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Luty, 2025

Dystans całkowity:1583.20 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:63:20
Średnia prędkość:25.00 km/h
Maksymalna prędkość:52.80 km/h
Suma podjazdów:3785 m
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:58.64 km i 2h 20m
Więcej statystyk
  • DST 61.20km
  • Czas 02:30
  • VAVG 24.48km/h
  • VMAX 41.70km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tanecznie

Piątek, 28 lutego 2025 · dodano: 28.02.2025 | Komentarze 7

Dzisiaj wpis krótki, bo dzień intensywny - pobudka, rower, weterynarz, praca, dentysta... Uff.

Wyjazd oczywiście poranny, znów niestety Czarnuchem, bo kolejny raz mżyło. I wiało, co widać po średniej.

Trasa polna, zachodnia, taka sama jak wczoraj: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Zwierzaki oczywiście obecne :) Gęgawy...
Stadko gęgaw
Zbliżenie na gęgawy
...żurawie...
Pasące się żurawie
...oraz sarenki.
Niewyraźne sarenki
Rowerówka klasyczna.
Rowerówka z Lisówek
Dystans z dojazdem do roboty.

No i jeszcze filmik. Wczoraj udało mi się uchwycić tańczące żurawie, więc się pochwalę :)




  • DST 61.50km
  • Czas 02:27
  • VAVG 25.10km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Biało i świątecznie :)

Czwartek, 27 lutego 2025 · dodano: 27.02.2025 | Komentarze 6

Miała być dzisiaj szosa, ale... nie było. Bo kropiło.

Czyli znów wyjazd Czarnuchem. Z tą różnicą, że tym razem na zachód, bo wiatr zmienił kierunek, a i przybrał na sile.

Trasa: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Niespodzianka czekała na mnie w Trzcielinie - czapla biała, której tam nigdy nie widziałem.
Czapla biała w trawie
Przelatująca czapla biała
Poza tym żurawie, akurat w tańcu :)
Tańczące żurawie
Żuraw - pełna prezentacja
Na Szachtach mewy i kolejny wyjątkowy gość - gęś tundrowa.
Mewy na lodzie
Gęś tundrowa na Szachtach
Gęś tundrowa z profilu
Rowerówka jak to ostatnio - bura.
Bezsłoneczna rowerówka
No i oczywiście dowód na to, że dzień święty był święcony :) Choć dość skromnie.
Czwartkowe śniadanko :)
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.10km
  • Czas 02:29
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 195m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mglisty paw :)

Środa, 26 lutego 2025 · dodano: 26.02.2025 | Komentarze 9

Aura pozostaje wciąż dżdżysta i mglista. Przynamniej nie ma wielkich mrozów i... upałów :)

Dzisiaj wyjazd w okolicach dziewiątej, oczywiście przed pracą. Znów Czarnuchem, bo ma błotnik. Jeden, ale zawsze :)

Wiało już mocniej niż wczoraj, ale bez tragedii, ze wschodu. Tam też pokręciłem.

Trasa z gubsza podobna jak wczoraj: Poznań - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Daszewice - Głuszyna - Babki - Czapury - Starołęka - Minikowo - Las Dębiński - dom.

Znów spotkałem starego znajomego, czyli pawia wysiadującego sobie bez skrępowania na płocie. Napuszył się, porobił miny, a w końcu na mnie wypiął, ale spotkanie uznaję za udane :)
Paw pozuje do portretu
Pan paw na płocie
Paw podcza nawrotki
Paw się na mnie wypiął
Nad brzegiem Warty po stronie Dębiny widziałem czaplę...
Brzeg Warty z ukrytą czaplą
Czapla znad Warty
...nad głową przeleciały mi żurawie...
Przelatujące żurawie
...a w oddali w mglistych klimatach pasły się sarenki.Spore stado saren z Daszewic
Zbliżenie na mgliste sarenki
Byłem rowerzystą...
Rowerówka znad Głuszynki
ale nie jedynym :)
Rowerzystka we mgle
Na deser jeszcze zamglone drzewo...
Mgliste drzewo
...oraz smutny widok spalonego niedawno dworku w Czapurach.
Spalony dwór w Czapurach
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.20km
  • Czas 02:29
  • VAVG 25.05km/h
  • VMAX 50.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 178m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Fajnie w grubych kapciach

Wtorek, 25 lutego 2025 · dodano: 25.02.2025 | Komentarze 5

Dzisiaj już bez mgieł, ale za to z lekką mżawką, na samym początku i pod koniec wyjazdu. Niezbyt dużą, ale jednak zniechęcającą do jazdy szosa. Mimo że fragmentami nawet widać było słońce.

Wyjazd poranny, na wschód, bo w teorii jakoś stamtąd wiało. W praktyce różnie, ale co ważne - niezbyt mocno, dzięki czemu mimo jazdy na góralu (Czarnuch) śmiało mogę napisać, że jechało mi się bardzo dobrze, nawet udało wycisnąć maksa na poziomie pięćdziesiąt plus. Dobrze zrobiłem kupując duży blat z aż 48 zębami, tego mi trzeba :) Jak będę zmieniał korbę w Heksie będzie to również pierwszy krok, bo tam mi trochę ich brakuje.

Trasa: Poznań - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki- Kamionki - Daszewice - Głuszyna - Babki - Czapury - Starołęka - Minikowo - Las Dębiński - dom

Znajome sarenki - obecne! :)
Koziołek pilnuje ekipy
Przebiegające sarny
Trafiona obiektywem została jeszcze gęgawa...
Gęgawa na łące
...oraz pustułka.
Pustułka na szczycie drzewka
No i stająca się już powoli klasyczną rowerówka.
Znów pod ulubionymi balotami
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 62.10km
  • Czas 02:29
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 42.60km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mgłozasłonka

Poniedziałek, 24 lutego 2025 · dodano: 24.02.2025 | Komentarze 7

Miało być dzisiaj ładnie i wiosennie, a było... nie wiem w sumie jak było. Przez mgłę, która szczelnie zasłoniła wszystko :)

Do tego bardzo delikatnie mżyło, więc z szosy zrezygnowałem. Jednak na takie warunki Czarnuch jest bardziej praktyczny.

Wiało niby z południowego wschodu, a w praktyce z południa, wschodu, a czasem nawet zachodu. Ważne, że wiatr pomagać nie chciał.

Trasa: Poznań - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Sypniewo - Głuszyna - Starołęka - Las Dębiński - dom. Ostatni raz taka wersja, bo pod Borówcem zaczynają wielką budowę i zamykają ulicę Radiową :(

Fotki jedynie symboliczne, bo było jak było. Kruk gratis :)
Martwe drzewa we mgle
Mglisty świat
Droga we mgle
Kruk we mgle na gałęzi
Mglisty krukNa Dębinie podobnie, choć tam jeszcze trwa rozmrażanie.
Romrażana Dębina
Niewyraźna rowerówkaNo i jeszcze Żabcia :)
Żabcia czynna :)
Dystans z dojazdem do pracy.




  • DST 53.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 51.30km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 118m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szosowo!

Niedziela, 23 lutego 2025 · dodano: 23.02.2025 | Komentarze 5

No, w końcu znów na szosie. Doczekałem się :)

Dzisiaj jechałem w idealnych siedmiu stopniach. Na plusie, żeby nie było. I co prawda jeszcze na polach i momentami na drogach zalegał śnieg, jednak większość już się stopiła i można było jako tako bezpiecznie jechać na wąskich kapciach.

Wyjazd po jedenastej, po odespaniu.

Brakowało jednej istotnej rzeczy - słońca. Było szaro i buro.

Trasa zachodnia: Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Na polu w okolicach Plewisk wyczaiłem czaplę i trochę za nią połaziłem. Opłacało się :)
Portet czapli
Czapla na polu
Pod Dopiewcem z daleka zerkał za mną myszołów.
Myszołów na czubku drzewa
A w okolicach Lisówek pozdrowiłem znajomą parkę żurawi.
Znajoma parka żurawi
Żuraw na jednej nodze
No i szosowo-śniegowa rowerówka.
Resztka zimy i szosa
Fajnie było :)




  • DST 57.70km
  • Czas 02:18
  • VAVG 25.09km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 165m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Chełmońsko :)

Sobota, 22 lutego 2025 · dodano: 22.02.2025 | Komentarze 7

Sobota niestety pracująca... No nic, miało się wolne w tygodniu, to się cierpi.

O dziwo słońce wróciło. A i temperatura poszła w górę, więc jechało się jakoś przyjemniej, ale znów Czarnuchem, bo na szosę jednak jeszcze za dużo śniegu leżało.

Trasa po raz kolejny wschodnia: Poznań - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Szczytniki - Kamionki - Daszewice - Babki - Czapury - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Las Dębiński - dom - centrum.

Lekko mnie czas gonił, więc dokrętkę do pięciu dych wykonałem jadąc do roboty.

Sarenki dzisiaj poleciały niczym u Chełmońskiego :)
Sarenki w pędzie
Były też gadatliwe kruki.
Gadające kruki
O, na tym drzewie.
Drzewo z krukami
Jeszcze dwie zimowe rowerówki i koniec wpisu.
Pod XP-ekiem
Las Dębiński wciąż w bieli




  • DST 51.70km
  • Czas 02:04
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Podjazdy 135m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Intergracja bis :)

Piątek, 21 lutego 2025 · dodano: 21.02.2025 | Komentarze 8

Piątek również wolny. Nie może tak być codziennie? Oczywiście przy zachowaniu pełnej pensji :)

Wyjazd po jedenastej, tym razem Czarnuchem. Myślałem o szosie, ale znów zastopowała mnie myśl o syfie gdzieś tam na śmieszkach, których ominąć się nie da, oraz chęć przejechania przez Dębinę, po śniegu.

Trasa wschodnia, ale ciut inna niż wczoraj: Poznań - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Daszewice - Głuszyna - Babki - Czapury - Starołęka - Las Dębińki - dom.

Dzionek zrobiła mi kolejna integracja - tym razem sarenek z łabędziami :)
Zwierzaki dwa
Integracja sarenkowo-łabędziowa
Wspólne śniadanko
No i w sumie tyle przygód :)

Jeszcze rowerówka z miejsca już dla mnie kultowego :)
Znów prawie lato :)
Rowerówka baletowa
Było spoko. Szaro i buro, ale nie musiałem się spieszyć, więc na luzie. I to lubię :)

Jeszcze filmik z wczorajszego koncertu. Pewnie nikt tu nie zna krakowskiego zespołu o chwytliwej nazwie SMKKPM, czyli Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn, a szkoda, bo chłopaki grają świetnie i z dystansem do rzeczywistości. Za to z sentymentem do lat 80. i 90. Polecam :)




  • DST 57.80km
  • Czas 02:24
  • VAVG 24.08km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 147m
  • Sprzęt Heksa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Śryżowo

Czwartek, 20 lutego 2025 · dodano: 20.02.2025 | Komentarze 2

Wolny czwartek, czyli fajny czwartek.

A, i wyspany czwartek :)

Wyjazd w okolicach jedenastej, Heksą, bo jeszcze początkowo mróz trzymał. Szosą przez Dębinę bym nie przejechał, bo nawet na grubych kołach lekko driftowałem. A cała jazda ostrożna.

Trasa: Poznań - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Starołęka - Czapury - Babki - Głuszyna - Sypniewo - Szczytniki - Koninko - Borówiec - Kamionki - Szczytniki - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Minikowo - Starołęka - Las Dębińki - dom.

Jedna z moich ulubionych alei drzew na poznańskim Sypniewie w wersji zimowej była magiczna.
Zabytkowa aleja na poznańskim Sypniewie
Na Dębinie pięknie...
Dębińska rowerówka
...a na Warcie rządzi śryż.
Warta posypana śryżem
Zbliżenie na śryż
Na styku Poznania z Babkami jak zwykle pięknie.
Las w szadzi
Na jednym z drzew siedział kruk.
Kruk na tle szadzi
A kawałek wcześniej pasły się sarenki.
Sarenki na tle drzew
Przelatująca sarenka
Zaskoczone sarenki
Tak jak wspomniałem, na drogach do ideału trochę brakowało :)
Warunki momentami jeszcze wymagające
A po południu przyszło info, że Czarnuch jest do odebrania. Hurra :) Dostał nową kasetę, dwa blaty, łańcuch, wkład suportu, okładziny, kółka do przerzutki, no i na deser trzeba było jeszcze wyczyścić jedną piastę. No ale ważne, że jest, oby kolejny serwis był jak najpóźniej. Jak zwykle zdjęcia napędu, który już nigdy taki czysty nie będzie :)
Rower odebrany po serwisie
Nowa kaseta
Niedługo jedziemy na koncert, więc BS nadrobiony zostanie późnym wieczorem albo jutro.




  • DST 52.60km
  • Czas 02:11
  • VAVG 24.09km/h
  • VMAX 42.70km/h
  • Temperatura -1.0°C
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt Heksa
  • Aktywność Jazda na rowerze

Bezprzygodowo

Środa, 19 lutego 2025 · dodano: 19.02.2025 | Komentarze 7

Dzisiaj wypad kompletnie bez przygód. Biorąc pod uwagę tę wczorajszą, to chyba lepiej :)

Wyjazd oczywiście przed pracą, w temperaturze niemal upalnej: na starcie minus cztery, potem nawet coś koło zera.

Nawet słońce ładnie świeciło. Z minusów - ciągle sporo śniegu na śmieszkach i osiedlowych uliczkach, więc wyjazd Heksą. Wciąż bez walki, bo powietrze ciężkie, a wiatr snujący.

Z trasą nie kombinowałem, tylko zrobiłem :  Poznań - Plewiska - Komorniki - Rosnowo - Chomęcie - Konarzewo - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jasny myszołów się trafił, potencjalny mistrz kamuflażu :)
Jasny myszołów na drzewie
Generalnie ciągle biało.
Ciągle biało
Po tygodniu mrozów przypomniałem sobie, że man termosik rowerowy, otrzymany od miasta za jakąś tam rywalizację rowerową. Lepiej późno, niż wcale :)
Przypomniało mi się, że mam taki termosik
Do pracy bez roweru.