Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.50km
  • Czas 02:08
  • VAVG 24.14km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 131m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Oszustwo

Wtorek, 7 marca 2023 · dodano: 07.03.2023 | Komentarze 2

Ostatni dzień wolnego i kolejne oszustwo pogodynek...

Zgodnie z prognozami owszem, miało padać, ale w okolicach piętnastej. Więc bez stresu się wyspałem, zjadłem, wypiłem kawę, spojrzałem za okno, a tam... początek nawałnicy. I to solidnej: nie wiadomo czy bardziej sypało śniegiem, czy zacinało deszczem. Cieszyłem się jedynie, że nie byłem już na trasie, a planowałem wyjazd szosą.

Na szczęście w końcu przestało. Można było ruszyć, ale już Czarnuchem. Plany miałem inne, no ale cóż.

Trasa zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Jechało się koszmarnie. Wiatr wciąż miażdżył, znów pojawił się deszcz, więc o średniej nawet nie ma co wspominać.

Obrodziło w żurawie. Najpierw jeden solo, z granicy Trzcielina z Lisówkami...
Landszafcik z żurawiem
Żuraw na straży lasu
Żuraw szukający jedzenia
Domki z widokiem na żurawia
...a potem, kawałek przed Dopiewem, ponad dwadzieścia sztuk. Niestety się spłoszyły, ale dzięki temu mam fajne nutki na niebie :)
Część ze stada około dwudziestu żurawi
Żurawie gęsiego
Zbliżenie na żurawie
Nagły odlot żurawi
Pięcolinia z żurawiami
Żurawie wysokiego napięcia
Rowerówka tylko symboliczna.
Jedyna dzisiejsza rowerówka
Po południu jeszcze wizyta na Dębinie. I tam wielka radocha - w końcu, po nie wiem jak długim czasie, udało mi się uchwycić myszołowa, który zawsze mi uciekał. A że ten akurat wybrał sobie do życia las, to zadanie było wręcz niemożliwe do wykonania. Do dziś - chyba się zlitował i dał mi tę przyjemność pozostając kilka sekund na gałęzi :)
Myszołów z poznańskiej Dębiny - w końcu uchwycony



Komentarze
Trollking
| 23:32 piątek, 10 marca 2023 | linkuj Dzięki :)

Pojedź na pola w okolicach Dopiewa, Trzcielina i Konarzewa, znów pewnie je zobaczysz :)
andale
| 23:22 piątek, 10 marca 2023 | linkuj Dawno nie widziałem żurawi. Ładnie wyszły :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ieini
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]