Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209763.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701917 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.10km
  • Czas 02:23
  • VAVG 26.06km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 192m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimne safari

Sobota, 4 marca 2023 · dodano: 04.03.2023 | Komentarze 3

Wolne.

Wyspałem się. Rzecz rzadko spotykana, więc warto zaznaczyć :)

Od rana zimno, do tego padało, więc dzionek zacząłem od spaceru, bo skoro i tak musiałem iść z Kropą do weta, to przy okazji zrobiłem rundkę po Dębinie. W ciszy i spokoju.

Na rower ruszyłem gdzieś w okolicach dwunastej trzydzieści. Nastrój do walki zerowy, bo było zimno i mega wiało. Więc takowa nie istniała.

Trasa zachodnia i lekko północna: Poznań - Plewiska - serwisówki - Zakrzewo - Sierosław - Lusówko - Lusowo - Batorowo - Zakrzewo - Dąbrowa - Wysogotowo - Junikowo - Grunwald - Kopanina - Dębiec.

Coraz więcej drzew idzie po topór :( Dzisiaj widziałem resztki wierzb w Lusówku. Faktycznie starych, ale przecież potencjalne zagrożenie z takich nikłe. Tym bardziej, że ostatnie wichury dzielnie przeżyły. Przynajmniej moje diabelskie drzewo wciąż stoi.
Kolejny raz pod diabelskim drzewem
W Lusowie za to bez niespodzianek.
Przy pomoście nad Lusowskim
Klasyczne ujęcie znad Jeziora Lusowskiego
Przy drugim brzegu wypatrzyłem stado łysek...
Stado łysek w oddali
...no i generalnie w zwierzaki obrodziło. Najpierw przydomowa sarenka...
Scenka wiejsko-sarenkowa
Sarenka ucieka na pole
Ostrożna sarna na polu
...następnie podobny motyw z żurawiami...
Żurawie przydomowe
Zaniepokojone żurawie
...a między Lusówkiem a Lusowem prawdziwe safari! Wielka kumulacja: gęsi tundrowe, żurawie i łabędź obok siebie. Przyjaźń międzygatunkowa cieszy :)
Trochę jak na safari
Gęsi tundrowe i żurawie
Akcja integracja: gęsi, łabędź i żuraw
Po powrocie zmieniłem jeszcze rower i zrobiłem sobie rundkę po Dębinie. Kilka okazów wpadło, ale nie mam siły dziś się tym bawić, więc tylko Czarnuch na tle upadłego olbrzyma.
Objazdówka po moim lesie
W końcu, pod sam koniec dnia, wyszło słońce. Co ciekawe, chwilę później również... księżyc.
Księżyc za dnia





Komentarze
Trollking
| 23:22 niedziela, 5 marca 2023 | linkuj JPbike - (1) dzięki, (2) podziwiam wiedzę astronomiczną, ja ledwo odróżniam księżyc od słońca :) Hehe, może właśnie tę rurę zwiało z Lusowa do okolic Koninka? :)

Anka - dziękuję, czy świetne to nie wiem, ale że kręcę, to owszem :) Nałóg to nałóg :) Pozdro!
anka88
| 14:22 niedziela, 5 marca 2023 | linkuj A u Ciebie widzę bez zmian, kręcisz i kręcisz te kilometry. A przy okazji robisz świetne zdjęcia - miło popatrzeć. Pozdrowienia!
JPbike
| 04:20 niedziela, 5 marca 2023 | linkuj Faktycznie (1) - niezły tytuł wpisu :)
Faktycznie (2) - Wyszło Słońce i Księżyc, a u mnie zza okna jeszcze przy resztkach widna pojawiła się nadal widoczna koniunkcja Wenus i Jowisza - czyli bogate mamy planetarne widoki :)

Pomost w Lusowie powinni odkurzyć, ale chyba zgubili rurę od odkurzacza - tą którą znalazłeś :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rzyok
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]