Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 62.10km
  • Czas 02:23
  • VAVG 26.06km/h
  • VMAX 54.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 192m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zimne safari

Sobota, 4 marca 2023 · dodano: 04.03.2023 | Komentarze 3

Wolne.

Wyspałem się. Rzecz rzadko spotykana, więc warto zaznaczyć :)

Od rana zimno, do tego padało, więc dzionek zacząłem od spaceru, bo skoro i tak musiałem iść z Kropą do weta, to przy okazji zrobiłem rundkę po Dębinie. W ciszy i spokoju.

Na rower ruszyłem gdzieś w okolicach dwunastej trzydzieści. Nastrój do walki zerowy, bo było zimno i mega wiało. Więc takowa nie istniała.

Trasa zachodnia i lekko północna: Poznań - Plewiska - serwisówki - Zakrzewo - Sierosław - Lusówko - Lusowo - Batorowo - Zakrzewo - Dąbrowa - Wysogotowo - Junikowo - Grunwald - Kopanina - Dębiec.

Coraz więcej drzew idzie po topór :( Dzisiaj widziałem resztki wierzb w Lusówku. Faktycznie starych, ale przecież potencjalne zagrożenie z takich nikłe. Tym bardziej, że ostatnie wichury dzielnie przeżyły. Przynajmniej moje diabelskie drzewo wciąż stoi.
Kolejny raz pod diabelskim drzewem
W Lusowie za to bez niespodzianek.
Przy pomoście nad Lusowskim
Klasyczne ujęcie znad Jeziora Lusowskiego
Przy drugim brzegu wypatrzyłem stado łysek...
Stado łysek w oddali
...no i generalnie w zwierzaki obrodziło. Najpierw przydomowa sarenka...
Scenka wiejsko-sarenkowa
Sarenka ucieka na pole
Ostrożna sarna na polu
...następnie podobny motyw z żurawiami...
Żurawie przydomowe
Zaniepokojone żurawie
...a między Lusówkiem a Lusowem prawdziwe safari! Wielka kumulacja: gęsi tundrowe, żurawie i łabędź obok siebie. Przyjaźń międzygatunkowa cieszy :)
Trochę jak na safari
Gęsi tundrowe i żurawie
Akcja integracja: gęsi, łabędź i żuraw
Po powrocie zmieniłem jeszcze rower i zrobiłem sobie rundkę po Dębinie. Kilka okazów wpadło, ale nie mam siły dziś się tym bawić, więc tylko Czarnuch na tle upadłego olbrzyma.
Objazdówka po moim lesie
W końcu, pod sam koniec dnia, wyszło słońce. Co ciekawe, chwilę później również... księżyc.
Księżyc za dnia



Komentarze
Trollking
| 23:22 niedziela, 5 marca 2023 | linkuj JPbike - (1) dzięki, (2) podziwiam wiedzę astronomiczną, ja ledwo odróżniam księżyc od słońca :) Hehe, może właśnie tę rurę zwiało z Lusowa do okolic Koninka? :)

Anka - dziękuję, czy świetne to nie wiem, ale że kręcę, to owszem :) Nałóg to nałóg :) Pozdro!
anka88
| 14:22 niedziela, 5 marca 2023 | linkuj A u Ciebie widzę bez zmian, kręcisz i kręcisz te kilometry. A przy okazji robisz świetne zdjęcia - miło popatrzeć. Pozdrowienia!
JPbike
| 04:20 niedziela, 5 marca 2023 | linkuj Faktycznie (1) - niezły tytuł wpisu :)
Faktycznie (2) - Wyszło Słońce i Księżyc, a u mnie zza okna jeszcze przy resztkach widna pojawiła się nadal widoczna koniunkcja Wenus i Jowisza - czyli bogate mamy planetarne widoki :)

Pomost w Lusowie powinni odkurzyć, ale chyba zgubili rurę od odkurzacza - tą którą znalazłeś :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iaiwr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]