Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.30km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosna!

Czwartek, 2 grudnia 2021 · dodano: 02.12.2021 | Komentarze 11

Dzisiaj nie padało. Ani deszczem, ani śniegiem. Super.

Ale nie, nie, różowo nie było. Wręcz przeciwnie - wiało tak, że nawet nie zamierzałem bawić się w jazdę szosą, z obawy przed zwianiem z drogi. Wybrałem Czarnucha i jak zwykle decyzja była słuszna, bo na wąskich kołach tylko bym się wkurzał. A tak spokojnie, szprycha za szprychą, robiłem swoje.

Pierwsza połowa drogi to istna mordęga. Było momenty, gdy ledwo przekraczałem kilkanaście kilometrów na godzinę. Za to powrót - bajka. Na prostej bez problemu udało mi się przekroczyć 50 km/h, i to na kołach 2,1 z solidnym bieżnikiem.

Trasa klasyczna, zachodnia: Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

O takie piękne niebo było rano:
Wyjątkowo słoneczny wielkopolski poranek
Gdyby nie wiatr, taki grudzień byłby idealny
W Trzcielinie nie widziałem dzisiaj Trzcinki. Ale... miałem okazję pogłaskać dwa pieski :) To miejsce mnie rozwala, coraz bardziej czuję, że powinienem kupić tam jakiś wigwam na lato :) Mały czworonóg pierwotnie był nieufny, ale po chwili przyleciał większy, bardziej odważny i już razem dały się poczochrać. Mały na koniec jeszcze... obsikał mi koło. To chyba dobrze.
Nieśmiały piesek z Trzcielina
Ekipa obwąchująca :)
Kolejny głaskany czworonóg z Trzcielina :)
Pysio lekko jeszcze niepewne :)
Były również żurawie, kawałek dalej, w nieśmiertelnych Lisówkach.
Żurawie zerkające
Dziobiące żurawie
Oraz fajne stado sarenek, które bawiło się jak szczeniaczki. Na szczęście żadnego gnoja na nieodległej ambonie nie odnotowałem.
Stadko saren
Sarenki w biegu
Sarenkowa rodzinka
Do pracy dziś nie jechałem, bo wolne. Czyli cały dzień coś do roboty, łącznie z przekazaniem w końcu mieszkania wynajmowanego przez teściową. Mam nadzieję, że było to symboliczne zamknięcia smutnego miesiąca, jakim był listopad i tego, co w nim się wydarzało.

A na Dębinie dziś... wiosna :)
Grudniowa wiosna na poznańskiej Dębinie





Komentarze
Trollking
| 23:36 sobota, 15 stycznia 2022 | linkuj Już chyba wykorzystałem pełen pakiet :)
Kolzwer205
| 20:38 sobota, 15 stycznia 2022 | linkuj Sami milusińscy w Trzcielinie, to ciekawe jakich jeszcze spotkasz w tym roku :)
Trollking
| 21:58 środa, 8 grudnia 2021 | linkuj Szkoda tylko, że najpierw trzeba dotrzeć do miejsca, z którego się rusza do zapierniczania :)
Roadrunner1984
| 16:27 środa, 8 grudnia 2021 | linkuj Pięknie.
Fajnie jest tak zapierniczac tez mi się to podoba
Trollking
| 22:02 niedziela, 5 grudnia 2021 | linkuj Współczuję, to najbardziej boli, takie patrzenie na dobrą pogodę zza pracowego okna :/

Dzięki :) Wiadomo w jakie miejsce prowadzi - WPN :)
JPbike
| 08:33 niedziela, 5 grudnia 2021 | linkuj Tegoż dnia taką słoneczną pogodę ja mogłem tylko popatrzeć z okna w pracy :(
Pierwsza fota super - droga prowadząca w jakieś pozytywne miejsce :)
Trollking
| 22:18 piątek, 3 grudnia 2021 | linkuj Lapec - pralka lubi kocie cosie, bo ma ciężkie wyzwanie :) Dzięki za miłe słowa, niech wiatr ma ten jeden, JEDYNY plus :) Pieski mnie i dzisiaj przywitały, nawet jeszcze lepiej - ale nie chcę ich rozpieszczać żarciem :)

Huann - hehe, całkiem możliwe. Tym bardziej, że to słodziak :)
huann
| 16:36 piątek, 3 grudnia 2021 | linkuj Ten większy psisko to chyba głowę wsadził w masę krówkową, gdy łapami ubijał mleko na masło :D
Lapec
| 10:17 piątek, 3 grudnia 2021 | linkuj Ja żółtym płynem dostałem wprost na buta, jak kot był na stole u kotologa. Pralka to lubi :D

Fotki tym razem genialne - faktycznie wiosenne :). Pewno w większości to zasługa ... wiatru => ma on i swoje plusy, bo robi widoczki ;]. A halny dodatkowo ociepla powietrze - szanuje w opór. Oczywiście wtedy, jak nie kręcę :D

Wiewiórkowemu psu jakby mi takie oczy pokazał, to bym chyba od razu po jakiś wuszt do sklepu poleciał heh :))
Trollking
| 21:40 czwartek, 2 grudnia 2021 | linkuj Faktycznie, dreptanie chyba było na dziś jedyną rozsądną opcją, ale jak zwykle w temacie roweru rozsądny nie jestem :)

Dzięki w imieniu cudaków, a perspektywa dłuższych dni już cieszy :)
huann
| 20:53 czwartek, 2 grudnia 2021 | linkuj Ten wiatr od rana dawał się we znaki nawet w moim lesie, w który dziś wbiłem się z buta na kilometrów siedemnaście, w założeniu nawet nie kombinując z rowerem - i dobrze zrobiłem, bo straszne błoto, a miejscami wciąż jeszcze śnieg.

Sikające cudaki w deseczkę, podobnie jak pozostała czeladka :)

Listopad przeminął z wiatrem, teraz już grudzień, zatem wkrótce coraz dłuższe dni. I tego się należy trzymać :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa potka
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]