Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 51.30km
  • Czas 02:03
  • VAVG 25.02km/h
  • VMAX 51.80km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 163m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wiosna!

Czwartek, 2 grudnia 2021 · dodano: 02.12.2021 | Komentarze 11

Dzisiaj nie padało. Ani deszczem, ani śniegiem. Super.

Ale nie, nie, różowo nie było. Wręcz przeciwnie - wiało tak, że nawet nie zamierzałem bawić się w jazdę szosą, z obawy przed zwianiem z drogi. Wybrałem Czarnucha i jak zwykle decyzja była słuszna, bo na wąskich kołach tylko bym się wkurzał. A tak spokojnie, szprycha za szprychą, robiłem swoje.

Pierwsza połowa drogi to istna mordęga. Było momenty, gdy ledwo przekraczałem kilkanaście kilometrów na godzinę. Za to powrót - bajka. Na prostej bez problemu udało mi się przekroczyć 50 km/h, i to na kołach 2,1 z solidnym bieżnikiem.

Trasa klasyczna, zachodnia: Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

O takie piękne niebo było rano:
Wyjątkowo słoneczny wielkopolski poranek
Gdyby nie wiatr, taki grudzień byłby idealny
W Trzcielinie nie widziałem dzisiaj Trzcinki. Ale... miałem okazję pogłaskać dwa pieski :) To miejsce mnie rozwala, coraz bardziej czuję, że powinienem kupić tam jakiś wigwam na lato :) Mały czworonóg pierwotnie był nieufny, ale po chwili przyleciał większy, bardziej odważny i już razem dały się poczochrać. Mały na koniec jeszcze... obsikał mi koło. To chyba dobrze.
Nieśmiały piesek z Trzcielina
Ekipa obwąchująca :)
Kolejny głaskany czworonóg z Trzcielina :)
Pysio lekko jeszcze niepewne :)
Były również żurawie, kawałek dalej, w nieśmiertelnych Lisówkach.
Żurawie zerkające
Dziobiące żurawie
Oraz fajne stado sarenek, które bawiło się jak szczeniaczki. Na szczęście żadnego gnoja na nieodległej ambonie nie odnotowałem.
Stadko saren
Sarenki w biegu
Sarenkowa rodzinka
Do pracy dziś nie jechałem, bo wolne. Czyli cały dzień coś do roboty, łącznie z przekazaniem w końcu mieszkania wynajmowanego przez teściową. Mam nadzieję, że było to symboliczne zamknięcia smutnego miesiąca, jakim był listopad i tego, co w nim się wydarzało.

A na Dębinie dziś... wiosna :)
Grudniowa wiosna na poznańskiej Dębinie



Komentarze
Trollking
| 23:36 sobota, 15 stycznia 2022 | linkuj Już chyba wykorzystałem pełen pakiet :)
Kolzwer205
| 20:38 sobota, 15 stycznia 2022 | linkuj Sami milusińscy w Trzcielinie, to ciekawe jakich jeszcze spotkasz w tym roku :)
Trollking
| 21:58 środa, 8 grudnia 2021 | linkuj Szkoda tylko, że najpierw trzeba dotrzeć do miejsca, z którego się rusza do zapierniczania :)
Roadrunner1984
| 16:27 środa, 8 grudnia 2021 | linkuj Pięknie.
Fajnie jest tak zapierniczac tez mi się to podoba
Trollking
| 22:02 niedziela, 5 grudnia 2021 | linkuj Współczuję, to najbardziej boli, takie patrzenie na dobrą pogodę zza pracowego okna :/

Dzięki :) Wiadomo w jakie miejsce prowadzi - WPN :)
JPbike
| 08:33 niedziela, 5 grudnia 2021 | linkuj Tegoż dnia taką słoneczną pogodę ja mogłem tylko popatrzeć z okna w pracy :(
Pierwsza fota super - droga prowadząca w jakieś pozytywne miejsce :)
Trollking
| 22:18 piątek, 3 grudnia 2021 | linkuj Lapec - pralka lubi kocie cosie, bo ma ciężkie wyzwanie :) Dzięki za miłe słowa, niech wiatr ma ten jeden, JEDYNY plus :) Pieski mnie i dzisiaj przywitały, nawet jeszcze lepiej - ale nie chcę ich rozpieszczać żarciem :)

Huann - hehe, całkiem możliwe. Tym bardziej, że to słodziak :)
huann
| 16:36 piątek, 3 grudnia 2021 | linkuj Ten większy psisko to chyba głowę wsadził w masę krówkową, gdy łapami ubijał mleko na masło :D
Lapec
| 10:17 piątek, 3 grudnia 2021 | linkuj Ja żółtym płynem dostałem wprost na buta, jak kot był na stole u kotologa. Pralka to lubi :D

Fotki tym razem genialne - faktycznie wiosenne :). Pewno w większości to zasługa ... wiatru => ma on i swoje plusy, bo robi widoczki ;]. A halny dodatkowo ociepla powietrze - szanuje w opór. Oczywiście wtedy, jak nie kręcę :D

Wiewiórkowemu psu jakby mi takie oczy pokazał, to bym chyba od razu po jakiś wuszt do sklepu poleciał heh :))
Trollking
| 21:40 czwartek, 2 grudnia 2021 | linkuj Faktycznie, dreptanie chyba było na dziś jedyną rozsądną opcją, ale jak zwykle w temacie roweru rozsądny nie jestem :)

Dzięki w imieniu cudaków, a perspektywa dłuższych dni już cieszy :)
huann
| 20:53 czwartek, 2 grudnia 2021 | linkuj Ten wiatr od rana dawał się we znaki nawet w moim lesie, w który dziś wbiłem się z buta na kilometrów siedemnaście, w założeniu nawet nie kombinując z rowerem - i dobrze zrobiłem, bo straszne błoto, a miejscami wciąż jeszcze śnieg.

Sikające cudaki w deseczkę, podobnie jak pozostała czeladka :)

Listopad przeminął z wiatrem, teraz już grudzień, zatem wkrótce coraz dłuższe dni. I tego się należy trzymać :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa upacj
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]