Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 51.80km
  • Czas 01:52
  • VAVG 27.75km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 160m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Promyki we mgle

Piątek, 12 listopada 2021 · dodano: 12.11.2021 | Komentarze 13

Dzisiaj dzień wolny, ale ten z gatunku specyficznych, których mieć się nie chce. Czyli pogrzebowy.

Ceremonia zaplanowana była na wczesne popołudnie, więc miałem jeszcze okazję przewietrzyć mózg na rowerze. Jak wiadomo dużo to daje.

Wyjazd po ósmej, na trasę zachodnią: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Od rana zalegały mgły. W sumie aura dopasowała się do nastroju. Ale za to pojawił się promyczek na ziemi. A w sumie dwa promyki, w Trzcielinie. Okazało się bowiem, że Trzcinka... nie jest sama na świecie. Dzisiaj wyszły mi razem na spotkanie. I miałem dwa koty do głaskania :) Ten bardziej biały został przeze mnie nazwany roboczo Mgiełką. Okazała się miłośniczką rowerów.
Drapania nigdy za wiele :)
Dzisiaj dwa koty do miziania na trasie :)
Koty cykliści :)
Miłośniczka roweru :)
Rowerzystka oświecona :)
Mgiełka doprasza się o atencję
Kotki dwa :)
No i jeszcze dzisiejsze kadry z tych samych okolic.
Bagno w Trzcielinie w wersji zamglonej
Droga w Lisówkach
Samotne drzewo we mgle
Oraz zamglony punkt widokowy z Rosnowa.
Zamglony punkt w Rosnowie





Komentarze
Trollking
| 23:44 sobota, 15 stycznia 2022 | linkuj Oj tak :)
Kolzwer205
| 21:42 sobota, 15 stycznia 2022 | linkuj Mgiełka zdecydowanie wie, co dobre :)
Trollking
| 19:21 poniedziałek, 15 listopada 2021 | linkuj Dzięki, ostatnio (czyli podczas ostatniej przeprowadzki) godzinę za nią latałem i tylko wzięcie na zmęczenie zadziałało. Wtedy jeszcze kot mnie lubił. Potem jakoś przestał :) Trzymam więc kciuki za ten miesiąc!

A kotki raczej siedzą na trawce lub chodniku, do tego grzecznie uciekają na widok aut, które na szczęście tam nie mają za bardzo gdzie się rozpędzić.
Lapec
| 13:04 poniedziałek, 15 listopada 2021 | linkuj Transporter to ogólnie "zuo" wcielone - psa jeszcze można spacerem oszukać, a kot już pita jak szafę z tą skrzynką otwieram - powodzenia życzę, a za mnie proszę trzymać kciuki za miesiąc. Szczepienia Majki się zbliżają ;). A i oczywiście udanego wywozu, wróć ... adopcji życzę :)))

Kitki uroczę - martwi ino, że tak blisko ulicy podchodzą. Oby kierowcy uważali w tym miejscu :).
Trollking
| 22:33 sobota, 13 listopada 2021 | linkuj Huann - też mam takie wrażenie :)

JPbike - hehe, całkiem możliwe :) Genialne te koty są, bez dwóch zdań. Jak większość z nich, prócz... :)
JPbike
| 09:57 sobota, 13 listopada 2021 | linkuj No tak, zapewne Trzcinka po ostatnim spotkaniu z Trollkingiem od razu poszła do Mgiełki i opowiedziała same superlatywy o Tobie ... :)
huann
| 09:49 sobota, 13 listopada 2021 | linkuj Niestety chyba tylko z wiekiem nie byłoby kłopotu ;)
Trollking
| 23:30 piątek, 12 listopada 2021 | linkuj Chyba aż tak źle by nie było, pod warunkiem, że Tobik uległby "ideologii dżender" i zmienił płeć. Oraz gatunek na ludzki. Czyli stał się starszą, stateczną panią :) Wtedy istniałyby jakieś szanse na przeżycie, a nawet wzajemną sympatię :)
huann
| 23:18 piątek, 12 listopada 2021 | linkuj Też bym żadnego z obu kotów nie brał, bo widać, że zadowolone z życia :) A tego do wzięcia nawet bym brać nie próbował, ale to dlatego, że (sądząc z opisów) pożarłby Tobika, gdy ten pożerałby Szatańskie Przysmaki ;)
Trollking
| 23:11 piątek, 12 listopada 2021 | linkuj Tak, pamiętam Nalę i wspomniane podróże. Tych kotów bym jednak nie ruszał, mają swój fajny świat, a co najważniejsze - są ufne i genialne :)

Ciężka sprawa z Micia-mothem. Dzisiaj mnie prawie zjadła. Jest jedna chętna osoba, ale jeszcze kici nie poznała osobiście. Najpierw musimy jej zrobić badania (kotu, nie chętnej osobie, choć to też niewykluczone po rozpoczęciu znajomości), żeby komuś ją wydać. Myślę o zatrudnieniu GROM-u w celu zapakowania jej do transportera, oni ryzyko mają wliczone w zawód :)
huann
| 22:58 piątek, 12 listopada 2021 | linkuj Koty plus rower nieodmiennie kojarzą mi się z Nalą, o której przygodach wyczytanych w książce niedawno wspominałem.
A propos: a co z osieroconym Behemotem? Znalazł już nowy dom?
Trollking
| 22:22 piątek, 12 listopada 2021 | linkuj Nie wiem czy dobrze, ale faktycznie pogoda była mega średnia. Mimo lampek czułem się dość niepewnie. Koty uratowały wyjazd :)
Roadrunner1984
| 21:13 piątek, 12 listopada 2021 | linkuj Kociambry na drodze hehehe. U mnie było tak samo. To najgorszy typ pogody na rower. Jechałem na pocztę 500m to hakos dziwnie sie czułem. A miałem z rańca wraz z Gizmo Filipem robic leśnego Tripa. Dobrze ze zostałem w domciunw łóżeczku hahagagq
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iadls
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]