Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 218100.40 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.69 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 724890 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 31.30km
  • Czas 01:15
  • VAVG 25.04km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 115m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Glut jabłkowy

Piątek, 5 listopada 2021 · dodano: 05.11.2021 | Komentarze 8

Wolny dzień. Czyli od rana lało.

Ale w sumie... dobrze. Bo po pierwsze musiałem odespać ostatnie dni, po drugie wciąż tak wiało, że jakoś chęci do wypadu brakowało.

Po trzecie jeszcze misja była do wykonania, czyli wizyta u kamieniarza. Po wczorajszej akcji-abstrakcji, czyli załatwianiu zaświadczenia z kościoła, że śp. teściowa była katoliczką (początkowo chciano mnie odesłać do parafii, gdzie w życiu nie była, bo co tam ponad sześćdziesiąt lat z czasów przed przeprowadzką wobec dwóch ostatnich z innego miejsca, ale się uparłem i mam. Osobiście informuję, że jakby co moja skromna osoba takich cyrków nie potrzebuje), było to wręcz banalne. Prócz tego, że aktualnie śmierć również zdrożała. Masakra. A i tak udało się uzyskać jakieś tam zniżki.

Gdy wracałem, lać przestało. Więc na Czarnucha i chociaż gluta wykonać. Zrobione, na trasie z Poznania przez Luboń, Wiry, Komorniki, Szreniawę, Rosnowo, Komorniki i Plewiska do domu. Dłuższego wypadu nie było okazji wykonać, bo zaczynało się ściemniać. I tu akurat zmiana czasu nie ma nic do rzeczy, bo godzinę wyjazdu wyznaczał deszcz.

Korzystając z okazji, że miałem plecak, a w nim aparatu brak, zawitałem do sklepiku z jabłkami. Na Kotowie, czy tam Fabianowie. Nigdy nie wiem :)
Jabłuszka czekają na konsumpcję
Przy sklepiku z jabłkami na Fabianowie, Poznań
Dopiero teraz zauważyłem, że jakiś filtr mi się włączył i zjadło kawałek roweru :)

Wpadły jeszcze dwa spacery. Najpierw rano w deszczu, z którego Kropa jakoś skorzystać nie chciała, a już pod wieczór z nią. Poznańska Dębina w ciemnościach również wygląda godnie :)
Kijkowiec mknący :)
Poznańska Dębina wieczorową porą :)





Komentarze
Trollking
| 22:17 wtorek, 9 listopada 2021 | linkuj Aaaaa, dynie! Faktycznie, musiałem wygóglać :)
Lapec
| 08:28 wtorek, 9 listopada 2021 | linkuj Nawet "banie" (polecam słowik śląsko-polski) się znalazły w sklepiku :)
Trollking
| 21:59 niedziela, 7 listopada 2021 | linkuj Hehe, w sumie najwyższy czas :)
Marecki
| 14:59 niedziela, 7 listopada 2021 | linkuj Ja o tej porze roku przechodzę z jabłek już na mandarynki :)
Trollking
| 22:09 sobota, 6 listopada 2021 | linkuj Zazdro, bo w Poznaniu trzeba szukać przyczółków :)
meteor2017
| 22:03 sobota, 6 listopada 2021 | linkuj My w zasadzie mamy cały rynek z jabłkami, bo mieszkam tak jakby na skraju warecko-grójeckiego zagłębia sadowniczego ;-)
Trollking
| 21:18 sobota, 6 listopada 2021 | linkuj Jabłuszka należy ratować, i to w tempie Kropy :)

Dzięki. A leń czasem jest potrzebny. Podobno :)
Roadrunner1984
| 09:28 sobota, 6 listopada 2021 | linkuj Ostatnio na swoim ranczo wygrzebalem spod lisci jablka , tym samym uratowalem przez zgniciem.

Koło roweru ewidentnie przeziębione :)
Kropa tak zapierdala ze ladny Panning wyszedł heheheh

Ostatnia fota zajebista
Pisząc tego komenta to powinienem byc w trasie rowwrowej ale mam lenia i od zmiany czasu cos nie potrafię wstac wczesniej, a dzień krutki.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa acysu
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]