Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 55.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 28.07km/h
  • VMAX 51.60km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Podjazdy 167m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Spóźniony pana-aprilis

Niedziela, 4 kwietnia 2021 · dodano: 04.04.2021 | Komentarze 14

Jak zwykle podczas świąt nie mogę się wyspać. Niby wolne, niby pandemia, a i tak czasu na wszystko brak. W moje rodzinne strony z wiadomych względów znów się nie wybraliśmy, jednak spotkanie online trzeba było zorganizować, tak samo jak na chwilę odwiedzić teściową, oczywiście zachowując odpowiedni dystans. Do tego zrobić Kropie solidny spacer. No a rano jeszcze skonsumować solidne śniadanie. Padam na ryj :)

Na rower wyruszyłem lekko po jedenastej, przy pięknym słońcu, ale w towarzystwie zimnego i całkiem solidnego wiatru. Postanowiłem się nie spieszyć i spokojnie zrobić swoje, tym bardziej, że znów wybrałem trasę polną, jedną z ostatnio najczęściej wybieranych: Poznań - Luboń - Wiry - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.

Wiedząc, że większość miejscówek będzie zapchane ludzkością, chwilę relaksu zaplanowałem sobie w Lisówkach, nad mało popularną częścią Jeziora Tomickiego. Nie zawiodłem się, zaliczając spacerek po ulubionym trapie, takim z gatunku "nigdy sucho, nigdy pewnie" :)
Oaza spokoju
Dalej już trzeba było bez roweru ;)
Klimatyczny trap na Jeziorze Tomickim
Trap z gatunku nie zawsze sucho, nie zawsze pewnie :)
Same Lisówki wciąż niezmiennie nie do końca na szosę :)
Przycięte wierzby za Lisówkami
Jednak nie zawiodłem się pod względem ptactwa. Jeden samotny żuraw...
Żuraw czegoś lub kogoś wypatruje
Drepczący żuraw
...jeden kwiczoł...
Kwiczoł na drucie
...oraz jeden potrzeszcz. Ale taki wdzięcznie się prezentujący i mną zaciekawiony :)
Potrzos z profilu
Zaciekawiony potrzos
Przeciągający się potrzeszcz :)
Natomiast na polach w okolicach Dopiewa zobaczyłem dwa snujące się cienie. Dopiero w zoomie okazało się, że to jakieś półdzikie (?) szwendające się psy w typie labradora. Zapewne niegroźne, ale jako człowiek wychowany na "Cujo" Stephena Kinga, wolałem tego nie sprawdzać :)
Bezpańskie psy na polach w okolicach Dopiewa
Gdzieś daleko przy autostradzie wypatrzyłem jeszcze sarenki.
Stado saren przy autostradzie
No i na koniec spóźniony prima aprilis - na trzy kilometry od domu trafiła mi się pana. Taka nagła. Odzwyczaiłem się. Miałem do wyboru: albo dreptać pół godziny, abo szybko wymienić dętkę. Wybrałem bramkę numer dwa. Na szczęście guma poszła w przednim kole, więc połowę roboty było mniej. A ja przy okazji w końcu się dowiedziałem, czemu służą te paskudne biało-czerwone barierki przy śmieszkach: to wieszaki! :) Patent przekazuję w świat, można korzystać, oby jak najrzadziej były ku temu okazje.
Przy okazji dzisiejszej pany w końcu rozgryzłem, czemu służą barierki przy śmieszkach :)
A jutro... deszcz ze śniegiem :/



Komentarze
Trollking
| 22:26 środa, 14 kwietnia 2021 | linkuj Ok, relacja miał być już tym razem, ale że dzień był specyficzny, to jak zwykle widząc ludzi na horyzoncie uciekłem w szuwary :)
Evita
| 10:03 środa, 14 kwietnia 2021 | linkuj Kurczę, ale tam malowniczo! Całą serię fotorelacji z każdego zakamarka next time poproszę :)
Ptaszyna - wypas!
Trollking
| 18:14 wtorek, 6 kwietnia 2021 | linkuj Oczywiście, oczywiście :)

Dokładnie, tak jak piszesz - jeśli pies ma na tyle silny instynkt, żeby uciekać, ma pewnie też mocno zachowane inne, niby ukryte. Lepiej nie ryzykować. Zoom się przydaje :)
Lapec
| 11:52 wtorek, 6 kwietnia 2021 | linkuj Zawszę jak pane chwycę to się ciszę że to nie ta inna guma się przebiła!! Chodzi oczywiście o to, że wole tą w przednim kole, a nie tylnym ;))) ;p.

Do psów wolno-biegających zawsze z dystansem => po co kusić los i co rusz nowe spodnie i buty kupować? Właścicieli takowych pozdrawiam ... palcem wiadomym.
Trollking
| 21:05 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj Huann - dzięki, choć nie za panę :) Widząc pieski od razu pomyślałem o Twoim Tobiku :) Też mam nadzieję, że to po prostu wiosna i zechciały ją poczuć, na chwilę urywając się z jakiejś posesji, a gnoje z flintami nie będą miały okazji do mordu...
Trollking
| 21:01 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj A, no tak.

Sytuacja niestety wcale nie wyjątkowa - stworzono rasy pasterskie właśnie po to... Ich instynkt nie jest przypadkiem, a pozostałością kilku tysięcy lat "uczłowieczania" psa pod swoje potrzeby.

Owczarki kaukaskie są najlepszym przykładem. Piękne, puchate misie. Tylko spróbuj wejść na ich teren - zrobią z Ciebie keczup z musztardą w sekundę :)
huann
| 20:58 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj uTRAPienie z tymi panami (w przeciwieństwie do pań ;)!

Ptaszki jak zawsze klasa, zaś labradorów (bardzo tobikowate z wyglądu!) szkoda - albo na gigancie (to częste u nich), albo ktoś je wyrzucił... oby tylko jakiś zwyromyśliwy się nimi nie zainteresował :(
meteor2017
| 20:56 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj Przy ja nawet nie o psach zdziczałych, tylko pasterskich - parę razy w górach pasterz (w Rumunii, czy na Ukrainie) przeprowadzał nas przez rejon wypasu, słyszałem że trzeba uważać na psy pasterskie, a potem zobaczyłem dlaczego. Kiedyś szliśmy drogą poniżej bacówki, jak pasterze nas zobaczyli, to zagwizdali na psy i dali im jedzenie. My raźno pomaszerowaliśmy dalej, tylko nie zobaczyliśmy jak koleżanka została z tyłu by porobić zdjęcia, a potem... to była dosłownie chwila - psy się oderwały od jedzenia (może skończyły), pobiegły do niej, otoczyły, po chwili pasterze zagwizdali na psy i one pobiegły z powrotem do bacówki. Na szczęście nic się nie stało, tyle co koleżanka miała spodnie w strzępach, ale wyglądało to bardzo groźnie i były to dosłownie sekundy.
Trollking
| 20:44 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj Zanim doczytałem Twój komentarz do końca, miałem w głowie, że muszę napisać właśnie o psach w Rumunii i na Bliskim Wschodzie. Tam podobno to całe czworonożne mafie, zdziczałe i niebezpieczne. W Polsce na szczęście źle z tym nie jest, kiedyś miałem sytuację podobną do Twojej, ale jako dzieciak i bez happy endu - ugryzł mnie jakiś mały gnojek. Na szczęście udało się ustalić czyj i upewnić, że o dziwo szczepiony.

Co w żaden sposób nie umniejsza mojej miłości do zwierząt. To wina człowieka, że dopuszcza do bezdomności psów i kotów, zamiast je sterylizować. Potem niechciane dziczeją i powoli wracają do swojej szakalo-wilczej natury.
meteor2017
| 20:38 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj Pomościk zaiste przyjemny. Jeśli chodzi o bezpańskie psy (albo psy wiejskie latające luzem), to jednak trzeba uważać... pół biedy jak taki leci i tylko obszczekuje, gorzej jak zaczyna gryźć (zimą to się nie przebije, ale latem jak jadę w sandałkach...).

W zeszłym roku zaś miałem nieprzyjemną sytuację z watahą psów na jakiejś wpół wyludnionej wsi - po tym jak próbowała mnie zaatakować, musiałem zsiąść z roweru i się wycofać częściowo osłaniając się rowerem i starając się nie odwracać do nich tyłem. Ale to i tak pikuś w porównaniu z psami pasterskimi, nie wiem jak polskie, ale w Rumunii są naprawdę ostre.
Trollking
| 20:21 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj Kozlwer - nooo, lubię te miejscówkę. Potrzeszcze, mimo średnio apetycznej nazwy, też :) Ha, potrzeba matką wynalazku, też wcześniej na to nie wpadłem :)

Marecki - dzięki i dzięki :)

Kamil - też by mogło tak być. Bo tak pana, jak i pana cotta (bo z żelatyną) to paskudztwo :)
kamilzeswaja
| 19:22 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj Ja bym dał inny tytuł: "Panna cotta". Taka pana na koniec, czyli na deser.
Marecki
| 19:00 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj Dobry patent z tymi bramkami.. Ptasio jak zwykle mnogo..
Kolzwer205
| 18:59 niedziela, 4 kwietnia 2021 | linkuj Ekstra klimat na tym a''la pomoście, a potrzeszcz ładnie się wdzięczy, chyba wyczuł, że będzie zdobywał "internety".
W tylnym kole być może rozważał byś bramkę nr 1. Nie widziałem, że to śmieszkowe paskudztwo do czegoś może służyć, a teraz nawet jak się przyglądam widzę profilowanie do podwieszenia za kierę w moim trekkingu :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa razpr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]