Info

Suma podjazdów to 723789 metrów.
Więcej o mnie.












Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2025, Kwiecień14 - 61
- 2025, Marzec31 - 204
- 2025, Luty28 - 178
- 2025, Styczeń31 - 168
- 2024, Grudzień31 - 239
- 2024, Listopad30 - 201
- 2024, Październik31 - 208
- 2024, Wrzesień30 - 212
- 2024, Sierpień32 - 208
- 2024, Lipiec31 - 179
- 2024, Czerwiec30 - 197
- 2024, Maj31 - 268
- 2024, Kwiecień30 - 251
- 2024, Marzec31 - 232
- 2024, Luty29 - 222
- 2024, Styczeń31 - 254
- 2023, Grudzień31 - 297
- 2023, Listopad30 - 285
- 2023, Październik31 - 214
- 2023, Wrzesień30 - 267
- 2023, Sierpień31 - 251
- 2023, Lipiec32 - 229
- 2023, Czerwiec31 - 156
- 2023, Maj31 - 240
- 2023, Kwiecień30 - 289
- 2023, Marzec31 - 260
- 2023, Luty28 - 240
- 2023, Styczeń31 - 254
- 2022, Grudzień31 - 311
- 2022, Listopad30 - 265
- 2022, Październik31 - 233
- 2022, Wrzesień30 - 159
- 2022, Sierpień31 - 271
- 2022, Lipiec31 - 346
- 2022, Czerwiec30 - 326
- 2022, Maj31 - 321
- 2022, Kwiecień30 - 343
- 2022, Marzec31 - 375
- 2022, Luty28 - 350
- 2022, Styczeń31 - 387
- 2021, Grudzień31 - 391
- 2021, Listopad29 - 266
- 2021, Październik31 - 296
- 2021, Wrzesień30 - 274
- 2021, Sierpień31 - 368
- 2021, Lipiec30 - 349
- 2021, Czerwiec30 - 359
- 2021, Maj31 - 406
- 2021, Kwiecień30 - 457
- 2021, Marzec31 - 440
- 2021, Luty28 - 329
- 2021, Styczeń31 - 413
- 2020, Grudzień31 - 379
- 2020, Listopad30 - 439
- 2020, Październik31 - 442
- 2020, Wrzesień30 - 352
- 2020, Sierpień31 - 355
- 2020, Lipiec31 - 369
- 2020, Czerwiec31 - 473
- 2020, Maj32 - 459
- 2020, Kwiecień31 - 728
- 2020, Marzec32 - 515
- 2020, Luty29 - 303
- 2020, Styczeń31 - 392
- 2019, Grudzień32 - 391
- 2019, Listopad30 - 388
- 2019, Październik32 - 424
- 2019, Wrzesień30 - 324
- 2019, Sierpień31 - 348
- 2019, Lipiec31 - 383
- 2019, Czerwiec30 - 301
- 2019, Maj31 - 375
- 2019, Kwiecień30 - 411
- 2019, Marzec31 - 327
- 2019, Luty28 - 249
- 2019, Styczeń28 - 355
- 2018, Grudzień30 - 541
- 2018, Listopad30 - 452
- 2018, Październik31 - 498
- 2018, Wrzesień30 - 399
- 2018, Sierpień31 - 543
- 2018, Lipiec30 - 402
- 2018, Czerwiec30 - 291
- 2018, Maj31 - 309
- 2018, Kwiecień31 - 284
- 2018, Marzec30 - 277
- 2018, Luty28 - 238
- 2018, Styczeń31 - 257
- 2017, Grudzień27 - 185
- 2017, Listopad29 - 278
- 2017, Październik29 - 247
- 2017, Wrzesień30 - 356
- 2017, Sierpień31 - 299
- 2017, Lipiec31 - 408
- 2017, Czerwiec30 - 390
- 2017, Maj30 - 242
- 2017, Kwiecień30 - 263
- 2017, Marzec31 - 393
- 2017, Luty26 - 363
- 2017, Styczeń27 - 351
- 2016, Grudzień29 - 266
- 2016, Listopad30 - 327
- 2016, Październik27 - 234
- 2016, Wrzesień30 - 297
- 2016, Sierpień30 - 300
- 2016, Lipiec32 - 271
- 2016, Czerwiec29 - 406
- 2016, Maj32 - 236
- 2016, Kwiecień29 - 292
- 2016, Marzec29 - 299
- 2016, Luty25 - 167
- 2016, Styczeń19 - 184
- 2015, Grudzień27 - 170
- 2015, Listopad20 - 136
- 2015, Październik29 - 157
- 2015, Wrzesień30 - 197
- 2015, Sierpień31 - 94
- 2015, Lipiec31 - 196
- 2015, Czerwiec30 - 158
- 2015, Maj31 - 169
- 2015, Kwiecień27 - 222
- 2015, Marzec28 - 210
- 2015, Luty25 - 248
- 2015, Styczeń27 - 187
- 2014, Grudzień25 - 139
- 2014, Listopad26 - 123
- 2014, Październik26 - 75
- 2014, Wrzesień29 - 63
- 2014, Sierpień28 - 64
- 2014, Lipiec27 - 54
- 2014, Czerwiec29 - 82
- 2014, Maj28 - 76
- 2014, Kwiecień22 - 61
- 2014, Marzec21 - 25
- 2014, Luty20 - 40
- 2014, Styczeń15 - 37
- 2013, Grudzień21 - 28
- 2013, Listopad10 - 10
- DST 63.40km
- Czas 02:12
- VAVG 28.82km/h
- VMAX 51.30km/h
- Temperatura 15.0°C
- Podjazdy 164m
- Sprzęt T-rek(s)
- Aktywność Jazda na rowerze
Ropusznie :)
Wtorek, 30 marca 2021 · dodano: 30.03.2021 | Komentarze 13
W końcu prawdziwa wiosna! Ładnie, słonecznie, tylko niestety wciąż wietrznie, co na polach było zdecydowanie zbyt odczuwalne.
Wyruszyłem dość późno, bo w okolicach wpół do dziesiątej - dzisiaj mogłem sobie pozwolić bowiem przyjechać do pracy ciut później. Więc skorzystałem.
Trasa, jak to ostatnio bywa, polno-zachodnia: Poznań - Luboń - Wiry - Komorniki - Szreniawa - Rosnowo - Chomęcice - Konarzewo - Trzcielin - Lisówki - Trzcielin - Dopiewo - Dopiewiec - Palędzie - Gołuski - Plewiska - Poznań.
Początkowo byłem zmartwiony brakiem obiektów do focenia. Nawet na drodze do sprawdzonych w tym względzie Lisówek pustki. Ale jednak warto był do nich pojechać, bo w samej wsi napotkałem żywy dowód na to, że wiosna przyszła. O taki:
I taki (bo to druga parka):
Ropuchy szare, jak gdyby nigdy nic, wygrzewały się na samym środku asfaltu, co prawda takiego mało uczęszczanego, ale po widoku kilku placuszków leżących nieopodal wiedziałem, iż nie jest to najlepszy pomysł. Pomogłem więc bezpiecznie przetransportować się jednym i drugim zalotnikom na drugą stronę, czyli w kierunku jeziora. Musiałem też zatrzymać jednego kierowcę, bo pędził bez opamiętania. Misja się udała :)
W poczuciu dobrze spełnionego obowiązku odjechałem :)
Z mniej wiosennych zwierzaków wpadły jeszcze sarenki...
...które jeszcze nie wiedzą, że z początkiem maja ich spokój się skończy, bo mendy z flintami zaczną swój "sezon" na mordowanie. Eh, jak ja bym chętnie otworzył okres polowań na myśliwych, niech losują, który na ambonie, a który na polu, niech się potem chwalą na tych swoich forach dla zwyrodnialców kto przeżył i jakie fajne uczucia im towarzyszyły podczas porannego wyczekiwania na grubego człowieka. Co, zły pomysł? :)
Rozmarzyłem się :) Wracamy do sedna. W Komornikach sprzed koła uciekła mi wiewiórka, więc pogoniłem za nią, ale schowała się z tyłu budynku i niewiele mogłem zrobić. Wpadły więc tylko trzy niewyraźne foty i tyle ją widziałem.
Rowerowe zdjęcie znów przy ulubionym drzewie...
...i jeszcze scenka rowerowa z Dopiewa/Dopiewca. Jak zwykle jechałem twardo asfaltem, olewając kostkową śmieszkę...
...a tu niespodzianka: to auto widoczne daleko po lewej to Straż Miejska. A kawałek dalej... policja :) Na szczęście byli w trakcie czynności, więc mi się upiekło. To, jak i komin w zębach, zamiast na nosie. Który jak wiadomo i tak jest nielegalny :)
Dystans zawiera dojazd do pracy.
Komentarze
Też ganiałam dziś dwie rude przed 7 rano, ale i światło, i sprzęt to czysta niemoc ;)
Heh, wracam do tych ropuch co chwilę, bo na fejsie malunek "bez kija nie podchodź" ;)
Jakby myśliwi mieli strzelać do myśliwych ... to i tak by zabili rowerzystę XD. Niech se idą na strzelnicę .... laserową :P.
Pięknego Wióra ustrzeliłeś super kolor.
Ja to mam zawsze historyjkę przygotowaną że szkła rozsypane i X razy miałem przebitą oponę przez nieposprzątaną drogę. ale jeszcze nie używałem jej
"Czy masz ukończone 18 lat?".