Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 53.20km
  • Czas 01:58
  • VAVG 27.05km/h
  • VMAX 51.40km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Podjazdy 132m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Tańczący z łabędziami

Czwartek, 4 marca 2021 · dodano: 04.03.2021 | Komentarze 11

Miało być paskudnie i paskudnie było. Ale mogło też być zdecydowanie gorzej.

Było szaro? Było. Wiało jak cholera? Wiało. Zrobiło się chłodno? Zrobiło. Padało? No nie padało. I to jest plus.

Jechało mi się koszmarnie i nie będę tego ukrywał. Wystarczy spojrzeć na średnią. Przyjemności w tym tyle co nic, może prócz kilku fragmentów, gdy o dziwo duło w plecy. Jednak było tego tak mało, że najfajniejszym etapem wycieczki był powrót do domu.

Trasa północno-zachodnia: Poznań - Plewiska - Skórzewo - Wysogotowo - Batorowo - Lusowo - Lusówko - Sierosław - Zakrzewo - serwisówki - Plewiska - Poznań.

Odwiedziłem przede wszystkim Jezioro Lusowskie. Mam do niego słabość.
Pokłonione drzewo, Jezioro Lusowskie
Tym razem bidonu nie zapomniałem :)
Wodowanie na Jeziorze Lusowskim
Ostatnio zawiodłem dyżurnego łabędzia, który myślał, że mam przy sobie żarcie. Dzisiaj się przygotowałem i miałem ze sobą troszkę chleba, na który rzucił się łapczywie. Spryciarz nawet specjalnie zanosił go do wody, żeby mu się lepiej pochłaniało. Wiem, pieczywo nie jest dla ptaków, więc rzuciłem jedynie symboliczną ilość, żeby nie marudził, że rowerzyści tacy źli :)
Nadchodzi głodomór
Analiza poznawcza kawałka chleba :)
Moczenie dzioba
Udało się jeszcze przyłapać rzadko tu widziane czernice. Oto pan...
Pan czernica
...a to pani.
Skromniejsza w upierzeniu pani czernica
Łabędzie wpadły jeszcze w Lusówku, ale już niechętne do współpracy.
Nieśmiała parka łabędzi
Podpatrywałem też parkę żurawi, które o dziwo czuły już wiosnę. Jeden nawet zaczął skakać :)
Zawiane żurawie ;)
Niewyraźny, ale pełen radości podskok :)
Wietrzenie paszek
Buziak w czubek :)
Udało się jeszcze z dala przyuważyć pustułkę. Ledwo widoczną w tej szarzyźnie,
Pustułka na latarni
Aha, napisałem, że było chłodno? Gdzieeeee taaaam :)
Takie tam przy plus trzech :)
Na jutro rano zapowiadane są przymrozki. Słodko.



Komentarze
Trollking
| 20:48 niedziela, 7 marca 2021 | linkuj Dzięki! :)
Roadrunner1984
| 18:11 niedziela, 7 marca 2021 | linkuj Jak zwykle super ptactwo wyszlo na fotach.
Gratuluję polowania
Trollking
| 21:20 sobota, 6 marca 2021 | linkuj Dzięki :) Faktycznie, samiec, dzięki za motywację do sprawdzenia różnic :)
Marecki
| 09:04 sobota, 6 marca 2021 | linkuj Fajne ptasie spotkania. Gratki za czernicę, nie znam tego gatunku. Pustułka wyszła świetnie. Samczyk :)
Trollking
| 22:01 piątek, 5 marca 2021 | linkuj BUS - hehe, no proszę, jaki ten Poznań mały :) Faktycznie, patrząc jak dzielnie walczył półnago z zimnym wiatrem określenie "pozytywny świr" wydaje się idealne :)

Evita - im więcej żurawi, tym lepiej. Choć ostatnio mam już ich przesyt - jakaś kumulacja. Jakby powiedział jakiś pisowski klakier - za peło ich tylu nie było :) No ciężkie to bajkowanie z pyskiem na boki, nie będę ukrywał :)

Kolzwer - grząski piasek w wodzie pomógł, bo sam bidon by nie wystarczył :) Dzięki, a ten biegacz może ten sam i już dobiegł do Częstochowy? :)
Kolzwer205
| 13:00 piątek, 5 marca 2021 | linkuj Bidon jako podpórka niezastąpiony dla szosy, mój trekking, albo tym bardziej mieszczuch pewnie by taki wgniótł w ziemię swoją masą.
Przednia ptasia sesja, żurawie nawet w wersji artystyczno-akrobatycznej, choć to łabędź powinien się tak prezentować - utwór baletowy "Jezioro Łabędzie" powinien być dla niego zobowiązujący :)
Takiego samego biegacza mijałem wczoraj w drodze z pracy, rankiem kiedy to temperatura wynosiła około 4*C :)
Evita
| 10:52 piątek, 5 marca 2021 | linkuj Hoho, wiosna u Państwa Żurawiostwa w pełni :D Będą małe słodziaki ;)
No, dobrze, że sam się upomniałeś za ten chleb dla łabędzia... ;)

Chyba w ogóle nie mogłabym się skupić na bajkowaniu przy takim bogactwie przyrody :)
BUS
| 04:13 piątek, 5 marca 2021 | linkuj Bezpośrednio po nocce w pracy pojechał kolarą z Poznania do Szczecina... lasami przez grząskie piachy ;P bardzo pozytywny świr ;)
BUS
| 04:13 piątek, 5 marca 2021 | linkuj Śmiem podejrzewać, że to... mój ziomal ;) facet jak był w formie biegał po górach pod 80 km na strzała XDDD
Trollking
| 23:27 czwartek, 4 marca 2021 | linkuj Hehe, tylko że ten bardziej banalny, ludzki :)
huann
| 22:30 czwartek, 4 marca 2021 | linkuj Ależ ciaptaków - jest i biegus! ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa iazaw
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]