Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209646.10 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701612 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.10km
  • Czas 02:05
  • VAVG 25.01km/h
  • VMAX 51.20km/h
  • Temperatura -8.0°C
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt Czarnuch :)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rzeź przed rzezią

Niedziela, 7 lutego 2021 · dodano: 07.02.2021 | Komentarze 18

Czy można życzyć sobie czegoś więcej niż minus ośmiu na termometrze połączonego z mega silnym, arktycznym wiatrem? Oczywiście jeśli ma się jakieś zdiagnozowane problemy z główką? Tak - śniegu. Ten przyjdzie jutro. Dzisiaj więc rzeź w wersji skromnej zaledwie.

Prognozy mówiły o tym, że białe gówno nadejdzie już w niedzielę, dlatego wyjechałem dość wcześnie. Jak się okazało niepotrzebnie, bo na szczęście o ten jeden dzionek zostało nam darowane. Super.

Ten arktyczny gnój walił ze wschodu, wykonałem więc ponownie trasę w tę i z powrotem: Dębiec - Las Dębiński - Starołęka - Minikowo - Krzesiny - Jaryszki - Żerniki - Tulce - Gowarzewo - Siekierki - Skałowo. Tam w końcu mogłem odwrócić rower i poczuć podmuch w plecy. Cudowna sprawa, bowiem przez te pierwsze ponad 25 kilosów bezsensownej walki nuciłem sobie jeden song: "Każdy dzień to więcej ran w twej głowie" kultowego zespołu Lizard. Tylko że zamieniłem "dzień" na "kilometr" :)

Wziąłem ze sobą Czarnucha, bo stwierdziłem, że wyjdzie na to samo, a mniejsze ryzyko, że mnie zwieje :) I faktycznie -  kiedy parę razy dmuchnęło mi centralnie korzystnie, na płaskim nawet przy grubych oponach leciałem ponad 40 km/h.

Gdy na Sandomierskiej natrafiłem na zamknięty szlaban, zamiast marznąć postanowiłem wspiąć się w końcu na punkt widokowy. Pochodziłem sobie po górce (oczywiście zapomniałem wyłączyć zegarka), popatrzyłem na A2 oraz trasę kolejową Poznań - Łódź i już wiem - no dupy toto nie rwie :) No i uznajmy, że tego znaku nie widziałem, bo mi oczy zamarzły :)
Przy wjeździe na pukt widokowy na Sandomierskiej. I jakiś dziwny znak drogowy :)
Na górce przy Sandomierskiej, Poznań
Oczywiście nie mogło zabraknąć Dębiny, tak na rowerze...
Na pozamarzanej Dębinie
...jak i w wersji spacerowej. Na razie więcej okazji nie będzie - kolejny tydzień spędzę w pracy. Na rower pewnie nie pójdę, bo spóźniony śnieg ma przyjść już w nocy i utrzymać się zdecydowanie za długo, czeka mnie więc to cholerne chomikowanie :/

W związku z tym przegląd z dzisiejszego "polowania". W końcu udało mi się uchwycić wszystkie "dostępne" w mojej okolicy sikory: bogatkę...
Konsumująca bogatka
...modraszkę...
Modraszka z profilu
Modraszka przy kokosie
...oraz ubogą. Też ładną. Choć tu mam pewne wątpliwości, czy to nie czarnogłówka, bo obie są do siebie bardzo podobne.
Sikora uboga
Na deser (nomen omen) wystający znad obiadu dzięcioł duży...
Samiec dzięcioła dużego zerka znad stołu :)
...oraz ko-ko, czyli kowalik na kokosie :)
Kowalik i kokos, czyli ko-ko
Na myśl o kolejnych dniach mam odruch wymiotny. Zapewne nie tylko ja.





Komentarze
Trollking
| 22:09 piątek, 12 lutego 2021 | linkuj Chyba w całej Polsce tego dnia skończyła się pewna era. Pewności, że zimy się skończyły. A szkoda :)

Dzięki!
Kolzwer205
| 01:44 piątek, 12 lutego 2021 | linkuj Ja już tego dnia od rana miałem biało za oknem, początkowo było tylko jakieś 5 cm, armagedon zaczął się po południu...
Udana ptasia seria!
Trollking
| 19:00 środa, 10 lutego 2021 | linkuj No to tylko konstruować :)
Lapec
| 07:07 środa, 10 lutego 2021 | linkuj Iglo by nie było złym pomysłem, kota bym przyjemniej z kurzu nie musiał wycierać ;)))

A, to dobrze ;].
Trollking
| 21:34 wtorek, 9 lutego 2021 | linkuj Czyżbyś iglo wynajął? :)

Worki są regularnie zabierane, gdy stają się puste - sam widziałem :)
Lapec
| 09:50 wtorek, 9 lutego 2021 | linkuj E tam, fajnie jest - tak biało :PP. Ja mam nawet biało ... na chacie xD.

Zdjątka jak zawsze fajne, choć boli ten worek przy drzewie pff.
Trollking
| 19:40 poniedziałek, 8 lutego 2021 | linkuj Aaa, Jacek. Linia kolejowa. Zapomniałem. Masz rację. I ja mam:) To faktycznie szlak na południowy wschód, na Ostrów, ale potem da się odbić do Kalisza i właśnie do Łodzi. Kiedyś chyba nawet bezpośrednio, teraz raczej z przesiadką.
Trollking
| 19:37 poniedziałek, 8 lutego 2021 | linkuj BUS - Ty to umiesz miejscówkę zareklamować :) Romantyk, hehe :) No ale w sumie potencjał na widoczek jest, choć bardziej nocny.

JPbike - widziałem tę profesjonalną nazwę :) A z tym przejazdem powinni coś zrobić, bo nie dość, że człowiek wystoi swoje na Starołęce (wiem, można przejść tunelem, ale komu się chce dźwigać rower?), to już wie, że i tam na 90% będzie czekał. Jeszcze jak był dróżnik to puszczał czasem, a teraz... bezduszność nastała.

Marecki - dzięki, za to dzisiaj ja odpuściłem. Z dwojga złego wolę to, co wczoraj :) A byś się zdziwił jak te ptaszki ładnie w kolejce czekają - jeden skubie, drugi czeka, trzeci patrzy i jak się zwolni poczekalnia to dopiero podlatuje :)
Marecki
| 17:55 poniedziałek, 8 lutego 2021 | linkuj Szacun, ja odpuściłem. Waitr robił z tych -8, czy -10, dwa razy mniej.. niezły przegląd karmnikowy.. Gości sporo, tylko dystansu nie zachowują xD
JPbike
| 17:11 poniedziałek, 8 lutego 2021 | linkuj Z zamkniętym szlabanem na sandomierskiej mam to samo - raz wjadę na ową górkę, raz sobie popatrzę :) Na mapie google szczyt owej góreczki nazywa się "Darmowy punkt widokowy" :)
Skąd info że ta linia kolejowa biegnie do Łodzi? Raczej do Tarnowskich Gór i do Katowic (jechałem) :)
BUS
| 01:03 poniedziałek, 8 lutego 2021 | linkuj Lepiej być tam w nocy. Dawna znana miejscówka na ruchanie z widoczkiem xP tak samo było na Morasku :P Z garaszewskiej górki widać fajnie całe miasto, Piątkowo, Dziewiczą Górę, Puszczykowskie Góry i nawet przy dobrym, czystym powietrzu 300-metrowej wysokości maszt radiowy we wsi Góra koło Śremu.
Trollking
| 21:56 niedziela, 7 lutego 2021 | linkuj Ja, glut!
huann
| 21:49 niedziela, 7 lutego 2021 | linkuj Glut idea!
Trollking
| 21:40 niedziela, 7 lutego 2021 | linkuj Dzięki :) No u mnie też zapewne tak samo się skończy, więc łączmy się w glucie :)
huann
| 21:37 niedziela, 7 lutego 2021 | linkuj U mnie "aż tak" zaczęło się 50 kilometrów wcześniej, więc tym bardziej szacun :) A żałuję i tak, choć tylko w kontekście kolejnych dni - cóż, zostaną tylko jakieś piesze półmaratony typu "zamarznięty glut" ;)
Trollking
| 21:25 niedziela, 7 lutego 2021 | linkuj Huann - ptaszki dziękują, a co do "aż tak" to wierz mi, że każdy kilometr stanowił wyzwanie :) Był moment, gdy zacząłem rozglądać się za śniegiem, żeby mieć wytłumaczenie dla ewentualnej nawrotki :) No ale powrót mi sporo zrekompensował. No i miałem w głowie prognozy na kolejne dni :/ Żałować nie ma co, mogę Cię rozgrzeszyć.

Kamil - ten dziwny KOM pojawił się na Dębinie, w końcu pustej, w końcu pokonywanej z wiatrem w plecy, w końcu na MTB, nie na szosie, co paradoksalnie akurat tam pozwala mi się rozwinąć. Poza tym miałem w głowie późne śniadanie, a to zawsze motywuje :) W sumie się nie spodziewałem, generalnie KOM-y mam w czterech literach, za to mam nadzieję, że nie skończyło się to czyimś samobójstwem :)
kamilzeswaja
| 20:03 niedziela, 7 lutego 2021 | linkuj Ta... tak Ci wiało, że KOMa zgarnąłeś.
huann
| 19:41 niedziela, 7 lutego 2021 | linkuj Ptaszyny przeurocze (jak zwykle zresztą) w przeciwieństwie do aury (jak zazwyczaj zresztą;) - ale, ale - chyba nie było "aż tak", skoro pięćdziesiątka? :) U mnie było na tyle "aż tak", że w ogóle oszczędziłem sobie, mimo dobrych warunków nawierzchniowych (sucho!) odmrażania oskrzeli. Zawsze jednak, gdy w takiej sytuacji przychodzi koniec dnia - trochę żałuję ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atome
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]