Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 36.10km
  • Czas 01:16
  • VAVG 28.50km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Podjazdy 117m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Apokaliptycznie - glutem w mordę #4

Sobota, 7 listopada 2020 · dodano: 07.11.2020 | Komentarze 18

No i znów dwunastka, do tego w klimacie częściowo przed czy tam post apokaliptycznym. Połowa świata nie działa, po ulicach snują się jakieś dziwne istoty, które do pracy dotrzeć muszą, choć do końca nie wiadomo po co. Jedno jest tylko niezmienne - wzmożony ruch samochodowy i czerwone światła. Przerabiałem to i dziś.

Ja w sumie też wyglądałem rano jak zombie, bo to poranne wstawanie to zdecydowanie nie moja bajka. A jeśli już to horror. Trzymała mnie jednak w zdrowiu psychicznym świadomość, że jutro niedziela i będę mógł odespać.

Wyjazd w całkowitej szarości, brzydkiej i paskudnej. Do tego drogi jeszcze mokre po nocnej mżawce, więc nawet nie myślałem o zbytnich przyspieszeniach - jedyne co mogły dać to zgrabny lot na liściach.

Trasa nieskomplikowana: Poznań - Luboń - Komorniki - Szreniawa - Rosnówko - Komorniki - Plewiska - Dębiec - centrum.
Zamglone spojrzenie na WPN
Szarość była tak wielka, że nawet nie było sensu bawić w jakieś lepsze focenie tak myszołowa ukrywającego się daleko na drzewie, jak i  znów uciekających saren. No i czasu nie miałem, więc cyknięte na szybko, żeby cokolwiek było :)
Myszołów czatujący w szarzyźnie
Ciągle w biegu
Więc jako zapełnienie blogaska małe retro z piątku, z kolejnego spaceru z Kropą. Tym razem na drugą stronę torów, w okolice starego cmentarza. Zawsze chciałem mieszkać w takim miejscu, z którego będę słyszał przejeżdżające pociągi - ot, takie zboczenie :) Generalnie się udało - do stacji mam w linii prostej jakieś pięćset metrów, a tyle samo do lasu na Dębinie. I jak tu nie uważać, że poznański Dębiec to świetna miejscówka? :)

Tu SA139 jadący do Wolsztyna stoi przy specyficznym niebieskim budynku stacji.
SA139 jadący do Wolsztyna stoi na niebieskiej stacji Poznań Dębiec
Z ptactwa - kwiczoł:
Kwiczoł
...oraz nieśmiała samica dzięcioła dużego, która dzioba pokazać za nic nie chciała :)
Samica dzięcioła dużego, ale strasznie nieśmiała, bo dzioba pokazać nie chciała
No i pies w klimatach "Znów wędrujemy". Muzyka i tekst mojego dzieciństwa. 

Aha, jakby ktoś chciał dziś kupić meble i się na to nastawiał jeszcze wczoraj, to nastąpiła nagła i mega istotna zmiana :)




Komentarze
Trollking
| 19:13 piątek, 13 listopada 2020 | linkuj Kurde, muszę wolniej jeździć :)
Lapec
| 07:46 piątek, 13 listopada 2020 | linkuj A no, pamiętam że Kuzyn tak wolno jechał że znalazł "piątaka" na poboczu :DDDD
Trollking
| 18:30 czwartek, 12 listopada 2020 | linkuj Jeden z bardziej wietrznych dni, nawet jak na Poznań, he :)
Lapec
| 07:34 czwartek, 12 listopada 2020 | linkuj Tak, wtedy wiało masakryczne :)
Trollking
| 22:38 wtorek, 10 listopada 2020 | linkuj Tak, Komorniki z Twoim kuzynem były pierwsze. Ile tam było kombinowania, żeby się zgrać. A i wiatru :)

A Poznaniem śmiało się będę dzielił, bo to fajne miasto i jest czym - więc to Poznań Twój i mój :) Ja nie z tych, co nagle się wprowadzają i chcą innych wykluczać, hehe :)
Lapec
| 07:50 wtorek, 10 listopada 2020 | linkuj Choć nie, jeszcze chwila na Komornikach była :)
Lapec
| 07:49 wtorek, 10 listopada 2020 | linkuj Też mam bliziutko, ale nic mnie nie budzi. Łukasz ma w drugą stronę - kamieniami by w pociągi rzucał :D. Stacja jak najbardziej znajoma - chyba z naszego poznania. Znaczy Twojego Poznania i z naszego poznania - tu trzeba precyzować :DDD
Trollking
| 21:09 poniedziałek, 9 listopada 2020 | linkuj To jeszcze lepiej niż u mnie - zazdro :) Dzięki!
Kolzwer205
| 23:23 niedziela, 8 listopada 2020 | linkuj Ja rodzinny dom w Żarkach Letnisku mam jakieś 100 metrów od torów, więc i słyszę i w miarę dobrze widzę, od tamtej strony na placu jest las, dlatego widoczność w ciepłych miesiącach znacznie spada, a odkąd tam sypiałem jeszcze żaden skład mnie nie obudził :) Ładny stacyjny akcent we wpisie ;)
Trollking
| 20:56 niedziela, 8 listopada 2020 | linkuj Nawet nie chrumknął :)
grigor86
| 17:35 niedziela, 8 listopada 2020 | linkuj Podobają mi się te nowe elfy. A ten kwiczoł to zakwiczął chociaż?
Trollking
| 22:16 sobota, 7 listopada 2020 | linkuj Dzięki :)
anka88
| 19:00 sobota, 7 listopada 2020 | linkuj No proszę, tutaj polowanie na ptaki też Ci się udało. Elegancko.
Trollking
| 17:28 sobota, 7 listopada 2020 | linkuj Tak to jest z pociągami z Czech na Białoruś :)
huann
| 17:04 sobota, 7 listopada 2020 | linkuj Oj tak, ciężko było przegapić taki skład, chyba z 10 minut go było słychać :)
Trollking
| 16:24 sobota, 7 listopada 2020 | linkuj Marecki - dziękuję, w sumie tylko jedna fota wyszła ostra, bo dzięcioły ADHD mają we krwi :)

Huann - pamiętam, że "Karkonosze" miały jakieś mega długie relacje, Jelenia Góra - Warszawa, a chyba nawet Białystok. Normalnie jak Transsyberia :) Fajna historia, wszystko w niej do siebie pasuje :)
huann
| 16:15 sobota, 7 listopada 2020 | linkuj Ptaki robią różnicę!
A co do pociągów, to 25 lat mieszkałem przy torach - i jak się uczyłem po nocach (nie to, że byłem pilny, po prostu szkoda mi było dnia) do różnych egzaminów przez parę lat, to nie musiałem mieć zegarka, żeby wiedzieć, która godzina: kultowy były zwłaszcza pospieszne "Karkonosze" z Kaliskiej do Jeleniej;) Pociąg mijał mój blok tuż po północy gwiżdżąc na przejazd kolejowy, by zapewne tuż po 6.00 rano być na miejscu, mijając na koniec Rudawy. Najfajniej było, gdy właśnie pisałem pracę o Rudawach, a tam za oknem sunął właśnie z pozdrowieniami ode mnie stalowy wysłannik... :)
Marecki
| 13:46 sobota, 7 listopada 2020 | linkuj Gratki za ostre foto dzięcioła. Trudno o takie przy jego ruchliwości. Kwiczoła widziałem tylko raz, ale nie zarejestrowałem
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zasem
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]