Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209593.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701450 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 62.20km
  • Czas 02:13
  • VAVG 28.06km/h
  • VMAX 52.40km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Podjazdy 190m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stójka i sójka

Wtorek, 29 września 2020 · dodano: 29.09.2020 | Komentarze 13

O cholera. Dawno już nie widziałem tak zakorkowanego miasta jak dziś. Poznań stał. Ja stałem. Wszystko stało. Prawdopodobnie winna była przewrócona ciężarówka na A2, blokująca całkowicie autostradę. Policja kierowała objazdami przez centrum, co skończyło się tak, jak się skończyło. Jak ja się cieszyłem, że jadę najlepszym na świecie pojazdem i mogę wyprzedzać tak z lewa, jak i z prawa. Przydałoby się jeszcze górą :)

Korki to jedno. Inną masakrą były jakoś debilnie działające światła przy DDR-kach - na przykład na dwóch z nich przeczekałem trzy cykle, zanim ruszyłem. A wisienką na torcie było oczekiwanie na przejeździe kolejowym Poznań Wschód. Najpierw minęło dobre pięć minut zanim nadjechał pociąg Kolei Wielkopolskich, a potem kolejne trzy zanim... otworzył się szlaban. Bez pojawienia się kolejnego składu. Brawo.

Trasa "marchewkowo-pietruszkowa": Dębiec - Las Dębiński - Wartostrada - Chemiczna - Gdyńska - Koziegłowy - Kicin - Kliny - Mielno - Dębogóra - Karłowice - Wierzonka - Kobylnica - Jerzykowo - Bogucin - Miłostowo - Główna - Malta - Piotrowo - Wartostrada - Dębiec.

Były koniki. Lekko apokaliptyczne :)
Lekko apokaliptyczny klimacik :)
Kucyk z drzewem na swój wymiar
W Dębogórze, obok kapliczki...
Przy Maryi o wielu obliczach, Dębogóra
...coś spadło mi na łeb. Jak się okazało, latała obok złośliwa sójka, która rzuciła we mnie żołędziem. Nie było łatwo, lecz udało mi się gnojka sfocić. Niewyraźnie, ale jest :)
Pewnie to ten - tu już trzymany w dziobie - egzemplarz spadł mi na łeb :)
Sójka - miłośniczka żołędzi
Sama jazda - tragedia. Poza miastem było jeszcze w miarę, choć wiało, ale Poznań mnie dziś pokonał. W każdym względzie. Tak by było pewnie codziennie, gdyby nie obwodnica.

Są jednak koszmary jeszcze większe. O nowej śmieszce w Koziegłowach już wspominałem - gdy kończy się część poznańska, asfaltowa, zaczyna się kostka. Dzisiaj specjalnie ją ominąłem, bo trzeba się szanować. Przy okazji odnalazłem kolejną tamtejszą abstrakcję. Więc zagadka: co to jest? Specjalnie zrobiłem zdjęcie przy wjeździe i wyjeździe. OK, kontrapas jest w miarę logiczny, bo przynajmniej oznaczony. Ale czym jest ta część z fazowanej kostuchy? Zapewne zwykłą drogą, na co wskazują znaki, w tym ograniczenie do trzydziestki. Tylko czemu toto w ogóle powstało? Wiem jedno: już się pojawił klaksoniarz, gdy jechałem główną, Oczywiście miałem i będę miał to w dupie, ale raz jeszcze wnioskuję a formalną zamianę nazwy tej miejscowości na Koziedupy. 


No i jeszcze klasyk.

Dystans zawiera dojazd do pracy. Prawie się spóźniłem.





Komentarze
Trollking
| 21:15 piątek, 2 października 2020 | linkuj Dzięki! Rower jest zawsze najlepszy! :)
Roadrunner1984
| 15:50 piątek, 2 października 2020 | linkuj Ptaszeł zajebiscie Ci wyszedl heheheheheh. A rower najlepszy na takie korki heheheh
Trollking
| 20:20 środa, 30 września 2020 | linkuj Malarz - dziękuję, trochę się za nią "nalatałem" :)

Kolzwer - mam nadzieję, że nie zorientują się nigdy :) Na pewno nie czytają blogów rowerowych, więc chyba spokój :) Ptaki są na tyle inteligentne, że faktycznie wykluczałbym przypadek :)

Lapec - taaaa, to Droga Dębińska, najczęściej idealnie przejezdna :) Kontrapas z takiej kostki to dla mnie żaden plus. A Ty, jako fachowiec, przy kolejnej wizycie w Poznaniu będziesz mógł ocenić toto i wyśmiać :)

JPbike - no właśnie! Ale by było genialnie :)
JPbike
| 18:15 środa, 30 września 2020 | linkuj Wyprzedzanie górą - kiedy w końcu wdrożą do powszechnego użytku ten latający patent znany z serii "Powrotu do przyszłości"? :)
Lapec
| 06:21 środa, 30 września 2020 | linkuj Miejsce zakorkowania jakoś znajome :)

Śmieszne miejsce hmm? może jakaś jezdnia zbiorczo-rozprowadzająca, choć dziwi jeden kierunek. Nie wiem dokąd prowadzi, zlokalizować też jej nie umiem, więc się nie wypowiem po co ona :P. Plus jednak malutki za kontrapas.
Kolzwer205
| 06:20 środa, 30 września 2020 | linkuj Po tej kostkowej drodze, od strony wjazdu faktycznie nie ma oznaczenia, które nakazywało by obowiązkową jazdę w przeciwnym kierunku, niż kontrapas, więc dla rowerzysty na plus, ciekawe kiedy ktoś z drogowców się zorientuje :) Sójki, a także kawki i wrony potrafią być złośliwe i celowo zrzucać to co mają w dziobie, a ta całkiem wredna, bo jeszcze tyłkiem się wypięła do zdjęcia.
malarz
| 03:36 środa, 30 września 2020 | linkuj Świetne fotki złośliwej sójki z żołędziem :)
Trollking
| 21:05 wtorek, 29 września 2020 | linkuj Hm. Widzę, że Łódź się dopiero uczy. W Poznaniu część buspasów ma genialny dopisek "DOP", co oznacza dopuszczenie do ruchu po nich (w zależności od lokalizacji) prócz odpowiednich służb także rowerów, motorowerów, samochodów elektrycznych czy taksówek. Świetna sprawa.
huann
| 20:46 wtorek, 29 września 2020 | linkuj U nas ostatnio z zacięciem godnym lepszej sprawy malują buspasy na prawym skrajnym pasie. Masz do wyboru: albo łamać przepisy jadąc bezpiecznie (póki Cię autobus na gazetę nie próbuje wyprzedzić) buspasem - albo zgodnie z przepisami lewym pasem dla aut, czego nie praktykuję, bo mi życie w resztkach aspektów nadal miłe.
Trollking
| 20:31 wtorek, 29 września 2020 | linkuj Meteor - taką właśnie logikę i ja obrałem, jadąc zwykłą drogą. Co ciekawe, chyba tu rowerzystom nakazany jest tylko... kontrapas. Debilizm kompletny :) Sójce raczej o kask chodziło, ale niewykluczone, że się na mnie poznała i ten zakuty łeb wyczuła :)

Kamil - tak. Od kiedy powstał ten kostkowy abstrakt, psujący całkiem fajną do podjazdu i zjazdu hopkę, kręcę objazdem. To mój wewnętrzny sprzeciw wobec działań urzędasów, którzy mają za cel jedynie psucie nam krwi. I to z premedytacją, bo dobrze wiedzieli, że Poznań zrobił swoją część asfaltową, wystarczyło to wykorzystać. A Koziedupy już u mnie Kozimidupami zostaną na zawsze :)
kamilzeswaja
| 20:12 wtorek, 29 września 2020 | linkuj Na Stravie widzę, że z premedytacją omijasz Poznańską w Kozich.
meteor2017
| 17:22 wtorek, 29 września 2020 | linkuj A sójka pewnie stwierdziła, że masz zakuty łeb, w sam raz do rozbicia o niego żołędzia ;-) A może to o kask chodziło...
meteor2017
| 17:21 wtorek, 29 września 2020 | linkuj Po mojemu jak nie jedziesz w kierunku kontrapasa, to ze znaków nie wynika żaden nakaz jazdy tą kostkówą, więc jak by na to nie patrzeć i interpretować przepisy, możesz sobie wybrać którą drogą pojedziesz.

A na klaksoniarzy się nie poradzi, zobaczy taki gdzieś znak ddr-ki, a czy w danym miejscu jest czy nie ma to już przecież nie widzi... To tak jak z mitycznym terenem zabudowanym w środku pola czy lasu, tylko jak ich prosimy żeby podali link Google Street View do tego miejsca, to zaraz milkną, albo coś tam bulgocą, ze nie pamiętają. Jeden koleś nawet nam podlinkował, to mu lavinka zrobiła zrzuty satelity z zaznaczonymi zabudowaniami... no ale ich się nie widzi jak się pruje stówą.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa dzikt
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]