Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209541.90 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 701307 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 63.10km
  • Czas 02:10
  • VAVG 29.12km/h
  • VMAX 53.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Podjazdy 184m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Minimalistycznie

Piątek, 8 maja 2020 · dodano: 08.05.2020 | Komentarze 6

Dzisiaj wpis szybki i w sumie z niewielką ilością treści, bo znów nadszedł radosny czas ślęczenia w pracy. Grr :)

Wyjazd trochę po dziewiątej, w warunkach temperaturowych bardzo sympatycznych - prawie dwadzieścia stopni, słońce, słaby wiatr... Wrrróóćć! Miał być słaby wiatr, a było jak zwykle :) Ale i tak, w porównaniu z dniami ostatnimi, było przyzwoicie.

Z trasą dziś troszkę pokombinowałem, generalnie trzymając się kierunku południowo-zachodniego. Czyli z Dębca przez Luboń, Komorniki, Szreniawę, Rosnówko, Dębienko, Krąplewo, Joankę, Trzcielin, Lisówki, gdzie nastąpiła nawrotka, znów Trzcielin, Konarzewo, Chomęcice, Rosnowo i Komorniki do domu. Tak jak na Relive.

Gdzieś tam mi z boku po polu przeleciał zając, nade mną przeleciał myszołów, ale oczywiście ani jednego, ani drugiego nie zdążyłem uchwycić. Za to zatrzymałem się na chwilę nad Jeziorem Dębno.
Jezioro Dębno
Podjechałem sobie pod bramę Domu Pomocy w Lisówkach. Oczywiście zamkniętego na cztery spusty.
Brama do zamkniętego DPS-u w Lisówkach
Jak wiadomo, jest to aktualnie wycieczka jak do Czarnobyla, ale boczną drogę doń prowadzącą bardzo sobie cenię, za ten oto klimat:
Kwitnąca zieleń w drodze do Lisówek
Się sączy
Koniec jazdy szosą na dziś
Wielkopolski standard
W sumie jazda bez fajerwerków, ale najgorzej nie było.

Reszta dystansu to dojazd do roboty, lekko zasiekami (a nawet pod zakaz, bo inaczej się nie da, żeby zdążyć) w kierunku centrum, bo w końcu robią DDR-kę na Dolnej Wildzie. W końcu, bo nawet ona (będzie z asfaltu, to już nie czasy prezydenta Grobelnego) będzie lepsza niż stan dotychczasowy. A za samym miastem nawet się stęskniłem, czasem człowiek potrzebuje wrócić na chwilę do cywilizacji :)
Widok na Poznań od strony Wildy





Komentarze
Trollking
| 20:22 niedziela, 10 maja 2020 | linkuj Ja mam pięć, a przez ostatni miesiąc nie pojawiłem się ani razu :) Ale uważam, że warto - pusta Półwiejska w sobotę to jest widok. Jak zwykle tylko żuli i penerów nie brakuje...
JPbike
| 09:21 niedziela, 10 maja 2020 | linkuj Ja też dawno nie byłem w centrum Poznania, mimo że od domu na Rynek mam 7 km :)
Trollking
| 20:04 sobota, 9 maja 2020 | linkuj Jestem za, ale dziś... byłem w pracy, zresztą kompletnie bez sensu, dzionek stracony :)

Mnie tam cieszy aktualnie każdy kolor inny niż szary. Zima bez białego (nie narzekam) zrobiła swoje :)
Lapec
| 05:59 sobota, 9 maja 2020 | linkuj Panie, po wolnym zjawiłeś się w pracy (taki trochę poniedziałek) i myk od razu weekend :D. Nie mogło by tak zostać: dwa dni wolne, dzień w pracy, dwa dni wolne ...;).

Zieleń przecudowna, miła odmiana po (też super) żółci ^_^
Trollking
| 18:21 piątek, 8 maja 2020 | linkuj Na taką zieleń czekalim :) Daleko nie macie, trzeba sobie wycieczkę zaplanować :)
anka88
| 18:06 piątek, 8 maja 2020 | linkuj Pięknie, zielono... A w Poznaniu też dawno nie byłam :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa sobot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]