Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 208935.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.79 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 699730 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 52.00km
  • Czas 01:51
  • VAVG 28.11km/h
  • VMAX 51.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Podjazdy 252m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powolnik

Piątek, 8 listopada 2019 · dodano: 08.11.2019 | Komentarze 33

Wolny dzionek. Tak, znów padam na ryj :) Dzisiaj bowiem masa załatwiania rzeczy urzędowych, niestety powiązanych z mało radosnym wydarzeniem sprzed tygodnia. No ale same się nie zrobią.

Co do kwestii rowerowych - wyjazd o porze na tyle rozsądnej, że poranne mgiełki opadły, a po drodze dało się zdjąć rękawiczki długopalczaste i założyć klasyczne. Czyli o dziewiątej.

Trasa to "kórełko": Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Rogalinek - Rogalin - Mieczewo - Mościenica - Kórnik - Skrzynki - Borówiec - Koninko - Jaryszki - Krzesiny - Starołęka - Las Dębiński - dom.

Jechało się umiarkowanie spoko. Czyli powoli, bo po co się spieszyć? :)

Na chwilę wyjątkowo zatrzymałem się przy puszczykowskiej Niwce, która wciąż się trzyma i opiera wycince, planowanej pod pretekstem rozbudowy DDR-ki (fuj).


Tu w tle "masyw" Puszczykowskich Gór.

Nadleśnictwo Babki i ulubione widoki ichniejszego aktualnego nadleśniczego.


No i Zemsta Adolfa. Zawsze cieszy, gdy ten kilometr się w końcu kończy.

Na koniec dowód na to, że nie powinno się psa pozbawiać spacerów na kilka dni, bo przy okazji pierwszego po przerwie można go nie poznać ;)





Komentarze
Trollking
| 21:42 poniedziałek, 18 listopada 2019 | linkuj Ładna - i co ważne - dość konkretna ilość argumentów. Ok. Zapewne masz rację, że nie trwa to od tej (tamtej) kadencji, ale tu jest najbardziej widoczne. Żeby wspomnieć jedynie "lex Szyszko", które na dwa lata pozwoliły masakrować wszystko wedle swojego widzimisię. Potem PiS starał się naprawić swój błąd, jakoś ograniczając wycinkę, głównie osób prywatnych, ale tematu działań nadleśnictw nie zmienił.

Dobrze pamiętam, że umieściłem sążnisty wpis krytykujący rzeż drzew na trasie Stęszew - Mosina. To były czasy PO-PSL. Jednak wtedy szokowało to przez wyjątkowość, teraz jest przerażającym standardem.

Przytoczone przez Ciebie argumenty "zarobkowe" może są logiczne, ale jedynie dla tych, dla których ważny jest zysk. Do mnie zupełnie nie przemawiają. Niech polskie, szwedzkie czy inne firmy mniej zarabiają, trudno, i tak są bogate. Ja wybieram trochę więcej tlenu i cień przydrożny zamiast wzmacniania kabz napasionych już do przesady kapitalistów.

Nasadzenia - ok. Super. Ale co mi dadzą drzewa, które za 10-20 lat będą pewnie gdzieś w połowie tak piękne jak te, które podziwiam, zupełnie się na nich nie znając, ale uwielbiając ich majestat? Czy te ledwo wyrastające ponad ziemię oseski da się porównać do posiadających już swój ekosystem, nagle brutalnie wycięty, olbrzymów? Nie sądzę.

Ostatniego zagadnienia też nie rozumiem. Sam czytam dużo ebooków, staram się nie marnować papieru. Ale za to widzę, jak zachowują się pewne firmy, w tym moja. Eko na sztandarach, a w realu wyrzucanie co tydzień ton makulatury.
jurek57 | 16:04 poniedziałek, 18 listopada 2019 | linkuj I na koniec trochę światła ... ! I nie jest to światło w tunelu ... !
Wg ONZ jesteśmy na 3 (słownie) trzecim miejscu na świecie w odtwarzaniu drzewostanu !!!
W tej dyscyplinie brało ostatnio udział ponad 300 krajów.

Mam również nadzieję na opamiętanie się !
Gdzieś czytałem że jeśli chodzi o aprowizację to kupując np. 10 kg jedzenia , wyrzucamy z tego 3 kg. (statystycznie) Na świecie są jednak bardziej rozrzutni. Np. USA czy Japonia ?

Mamy wszyscy komputery , smartphony i inne elektroniczne rozmównice. A ilość papieru (korespondencyjnego) na statystycznego ziemianina w ostatniej dekadzie wzrósł znacząco. Nawet książki czytamy wirtualne ! A o wysyłaniu np. pocztówek nie wspomnę.
Czy może mi to ktoś wytłumaczyć
jurek57 | 15:46 poniedziałek, 18 listopada 2019 | linkuj Drugim czynnikiem który ma niebagatelny wpływ na "zmasowane" cięcia jest np. to że od pewnego czasu jesteśmy jako kraj liderem w produkcji mebli.
Nasz potencjał jak i elastyczność czy efektywność w produkcji zadziwia wszystkich.
Produkujemy i pod indywidualnymi markami jak i jako wykonawcy zleceń przez uznane marki.
Gdyby nie my i jeszcze kilka innych krajów , tych nowych! To IKEA i jej podobni mogłaby handlować na "bazarkach". Bo udział kooperantów w ich ofercie jest ogromny.

Następnym czynnikiem to wprowadzenie do lasu najnowszej technologii. Siekiera w ręku drwala to już historia.
Dzisiaj takie maszyny jak np. Hrvestery zastępują kilkadziesiąt osób. Znając uwarunkowania i specyfikę pracy na wyrębach przy obecnej obsadzie ludzkiej ? Wycinki czy ich skutki (z dnia na dzień jak dzisiaj) nie byłyby dostrzegalne. A poziom wycinek z jakim mamy do czynienia teraz osiągnelibyśmy za kilkanaście lat !

Te kilka przypadków powyżej to moim zdaniem główna przyczyna.
Można z tym dyskutować. Ale walenie tylko i wyłącznie w ostatnią ekipę to gruba niesprawiedliwość.
Ty jako prywatny człowiek masz prawo do własnych subiektywny ocen. Tak samo jak i ja.
Ale jeśli na sztandary "opozycji" wciąga się temat wycinki i na dodatek jeszcze niedawni włodarze oszukują ludzi dla zdobycia utraconych stołków to już kurewstwo.
Poziom cynizmu i obłudy tych ludzi jest porażający.
I gdyby można zmierzyć to w centymetrach np. wzrostu ? To niewyrośnięty gostek z Żoliborza zamykał by stawkę. Nie marząc nawet o pierwszej dziesiątce ! :-)
jurek57 | 15:17 poniedziałek, 18 listopada 2019 | linkuj To co napiszę poniżej nie jest w żaden sposób usprawiedliwieniem dla wycinania drzew przez żadną z ekip rządzących !
Chcę tylko w oparciu o fachową literaturę jak rocznik statystyczny czy Monitor Leśny odnieść się do problemu.
Nie będzie tu cyferek bo je można znaleźć w owych publikacjach. Ale w oparciu o nie mam nadzieje bez emocji i politycznych wycieczek ogarnąć może nie zbyt "głęboko" temat.

Jest faktem że ostatnie lata a konkretnie ostatnie 10-12 lat to zmaksymalizowanie działań w pozyskiwaniu drewna. Lata 2015-2018 to ich apogeum. Ale te różnice to nie dziesiątki procent wzrostu a raczej 1-3 %.
Największe przyspieszenie jeśli idzie o wycinkę w skali naszego kraju miało miejsce kilka lat po wstąpieniu do Unii.
I to nie jest tak że wtedy otworzyły się rynki. Albo ktoś wpadła na pomysł spieniężenia drzewna.
Przyczyn jest kilka.
Po pierwsze , będąc członkiem Unii korzystamy z wielu przywilejów jak np. brak ceł. Ale bierzemy też na siebie obowiązek otwarcia własnego rynku dla innych krajów członkowskich.
Jak wiesz jesteśmy krajem "na dorobku" i w porównaniu do bogatszych krajów jesteśmy dla nich atrakcyjni cenowo jeśli chodzi o pozyskiwanie surowców.
Nie możemy zakazać czy ograniczyć możliwości kupna tegoż. Nie możemy też blokować czy ograniczać sprzedaż stosując inne ceny dla swoich a inne dla obcego kapitału.
Do puki nie osiągniemy porównywalnych standardów dochodowych tzn. nie staniemy się bogatsi dopóty będziemy narażeni na drenowanie naszych zasobów surowcowych.
Kiedy już osiągniemy taki poziom to nie cena surowca (bo ona będzie prawie taka sama co w innych krajach) będzie najważniejsza ale kilka innych aspektów. A jakość , terminowość dostaw czy koszty transportu.
Dzisiaj praktycznie cały przemysł przetwarzający drewno czy przemysł papierniczy zdominowany jest przez obcy kapitał a i eksport drewna to główni odbiorcy drewno.
Chociaż brzmi to dziwnie ... ?
Należy tylko mieć nadzieję że nasz wzrost gospodarczy i co za tym idzie jest w naszym zasięgu ? Nastąpi szybko bo to jedyny cywilizowany sposób na zmniejszenie pozyskiwania drewna !
Trollking
| 20:53 niedziela, 17 listopada 2019 | linkuj Jurek, tu niestety akurat polityka zadziałała. Ministerstwo Środowiska za rządów PiS to tylko maszynka do zarabiania kasy na wycince. Przez ostatnie 30 lat nigdy nie odbywało się to na taką skalę. Chyba musisz to przyznać. Tnie się wszędzie, gdzie się da, a gdzie się nie da, to... się da.

Media nie są bez winy w nakręceniu paniki, oczywiście. Ale w tym przypadku nie są nawet potrzebne - rzeź widać gołym okiem i każdy, kto choć trochę kocha środowisko naturalne, się oburza.
Jurek57
| 08:04 niedziela, 17 listopada 2019 | linkuj Nie przesadzaj ... . Nie dorosłem do roli wykładowcy. :-) Ale próbuję sobie i innym wytłumaczyć pewne zdarzenia i okoliczności które się dzieją naokoło nas. Od jakiegoś czasu tak mamy że wszędzie widzimy politykę i najlepiej kiedy to jest ta zła nie nasza strona jej sceny !
Niestety "magluje" nas nie tylko polityka ale coraz bardziej nieobiektywne media. Które z pozycji komentatora stały się stroną sporu i co najgorsze same kreują rzeczywistość.

Te same media słusznie starają się wpływać na ograniczenie konsumpcji i trzeźwego spojrzenia na około. Ale za chwile nic im nie przeszkadza reklamować rzeczy zbędne czy szkodliwe.

Pamiętam czasy (za komuny) kiedy z braków w zaopatrzeniu np. masło i jaja były uważane za szkodliwe i chorobotwórcze. Można było się o tym przekonać kiedy profesorkie autorytety to udowadniały.
Dzisiaj można znaleźć podobne autorytety (też z dorobkiem) które dla kasy i prestiżu udowodnią inne głupstwo.
Drewno dzisiaj nie jest budulcem służącym do odbudowy. Ale stało się surowcem do produkcji .Na przykład papieru czy płyt drewnianych których wzrost produkcji w ostatnich latach wzrósł wielokrotnie.
A opakowania po prostu nas zalewają
Szasuje się że od lat 80 ubiegłego wieku opakowania (wszelki i papier jako surowiec) pochłaniają połowę zapotrzebowania na drewno.
Oczywiście że człowiek powinien być świadomy ... . Ale to "biznes" kreuje mody i ma takiego sprzymierzeńca jak media !!!
Trollking
| 21:26 sobota, 16 listopada 2019 | linkuj :)

Rozumiem wykład w temacie genezy wielkopolskich lasów. Ma to historyczny sens, ale czasy się pozmieniały i drewno już nie jest czymś, na czym między innymi opiera się odbudowę kraju (lub sprzedaż w zamian za inne dobra). To już tylko i wyłącznie próżność oraz opieranie budżetu na czymś ewidentnie szkodliwym.

"Ale to jest niestety koszt cywilizacji, popytu i braku refleksji nad rozpasaną konsumpcją!" - no właśnie. Dlatego staram się o tę refleksję, skoro ani leśnicy, ani władze jej nie mają lub mieć nie chcą.
Jurek57
| 17:34 sobota, 16 listopada 2019 | linkuj I jeszcze dla rozładowania "napięcia ..." przypomniał mi się żart.
Wiesz czemu aktywiści "ekologiczni" niszczą futra , płaszcze skórzane modnisiów czy innych noszących skórzaną odzież ? A nie niszczą skór np. motocyklistów czy innych harlejorców ?
Bo do końca nie wiedzą czy skóry tych motocyklistów są zrobione jeszcze ze zwierząt czy już może ze skór ekologów !
Jurek57
| 17:21 sobota, 16 listopada 2019 | linkuj Mam kilu znajomych , czy to leśników czy to prawdziwych przyrodników. I to głównie im ufam. I od kiedy np. obwodnicy "Rospudy" i pierwszej większej zadymy wtedy z nimi rozmawiam o problemie.
To są ludzie głęboko zaangażowani w ochronę przyrody od lat pracujących czy to w lesie czy nawet w parkach narodowych (PN Ujście Warty). I wiesz mi nie raz się z nimi spierałem o pryncypia. Zauważ ... w ciągu mojego życia podwoiła się np. ludność ziemi !
Problemy które nas czekają są kolosalne. Dobrze że zauważamy je. Ale to jest niestety koszt cywilizacji, popytu i braku refleksji nad rozpasaną konsumpcją !
Jurek57
| 17:05 sobota, 16 listopada 2019 | linkuj Celowo napisałem o "rurze" bo chociaż ta inwestycja jest potrzebna ze względu na stosunkowo "czystą energię" dla Europy to sam projekt przeprowadzenia go po dnie Bałtyku, szatański !
Po pierwsze jest kilkakrotnie droższy od takiego na powierzchni ziemi. Po drugie bardzo niebezpieczny w przypadku jego awarii (pęknięcie). No i po trzecie jest to projekt wybitnie polityczny. Właściwie Rosja i Niemcy dogadali się ponad innymi nie wspominając o nas.
I jak tu "kochać" "zawodowych ekologów".

Co do wycinki.
Widzisz Tomek. Nasz kraj w czasie dwóch ostatnich wojen , powstań , zaborów itp. Był nie tylko pod butem agresorów ale również kompleksowo rabowany.
Drewno było najłatwiejsze w tych okolicznościach możliwe do pozyskania.Żeby je wyciąć a potem wywieść potrzebna jest odpowiednia infrastruktura transportowa. Czyli kolej . A ta zwłaszcza wtedy była rozbudowana w okolicach wtedy wielkich miast.
Drewno pozyskiwane z odległych , słabo zaludnionych miejsc jest trudniejsze do wywiezienia. Więc okupant który miał na to dobro ochotę wyżynał je najpierw gdzie było to łatwiejsze.
Zauważ że w okolicach np. Poznania , Warszawy czy innych miast nie ma starych mateczników czy wielkich połaci drzew które mają 100-150 i więcej lat. Bo zostały one wycięte jakieś 60--70 lat temu.
A te wycinki które dzisiaj rzucają się Tobie i nam w oczy po nacjonalizacji przez państwo weszły w skład Lasów Państwowych.
Jakiś 60-70 lat temu lasy te zostały odtworzone i jako przemysłowe zasoby dzisiaj idą pod topór.
Wiem że te wycinki to nie najlepszy widok i dzisiaj w dobie ekologi robią dziwne wrażenie.
Ale taka jest geneza problemu i losy lasów.
Trollking
| 22:16 środa, 13 listopada 2019 | linkuj Dzięki za wiarę w moją determinację :) Obiecuję być wciąż tak samo upierdliwy :)

Chcę zaznaczyć, że żyję w Polsce. Tak się zdarzyło, bez mojej w sumie chęci ani niechęci. Ot, przypadek. I naprawdę chciałbym się skupić na zwalczaniu tego, co uważam za złe w tym kraju, bez patrzenia na inne jako alternatywy. Będzie łatwiej dojść do jakichś wniosków. Wycinka pozbawia mnie tlenu, naraża na wiatr, psuje widok, wpływa na lęgi ptaków, pozbawia zwierzyny jej naturalnego środowiska. O tym zawsze piszę i jako laik w temacie, do tego wrażliwy na przyrodę, za przeproszeniem w dupie mam ludzkie potrzeby nabijania sobie kabzy "przemysłowością" lasów.

Nie widzę przełożenia: tworzenie ścieżek leśnych w celu dogodnego dojazdu kontra karczowanie wielkich połaci. Pierwsze ma sens (Szwecja się pewnie nauczy), drugie to w moich oczach zbrodnia.

Nordstream to znów wycieczka nie w tym kierunku... Ale jeśli chcesz poczytać o jakichś protestach w Niemczech, to wystarczy wpisać cokolwiek w Google i są wyniki, może nie akurat w tej dziedzinie, ale jednak:

https://www.rp.pl/Ekologia/180919536-Niemcy-Policja-usunela-ekologow-z-lasu-przy-kopalni-9-rannych.html

Błagam, w celu ułatwieniu dyskusji na przyszłość: jeśli piszę, że Babki wycinają, to nie chcę pisać o tym, co dzieje się we Francji. Chcę zrozumieć sens tego, co koło mnie, co jeszcze kilka lat temu nikomu tu się nie śniło, bo zakrawało na absurd. A teraz jest standardem.
Jurek57
| 17:01 środa, 13 listopada 2019 | linkuj Pamiętasz akcje Green Peace na kominach w Polsce czy np. abordaż na rosyjską platformę wiertniczą i potem uwolnienie zielonych "piratów" przez Putina ?
A jesteś mi wstanie oprócz deklaracji eko central przypomnieć jakąś akcję na rurze Rosja - Europa. Czyżby Rainbow Warrior zardzewiał ?
Wniosek dla mnie jest czytelny ! Starzy "wojownicy" osiedli na laurach a raczej na zielonych papierkach !
Jurek57
| 16:45 środa, 13 listopada 2019 | linkuj Oczywiście że nie ma prostego przełożenia Polska - Skandynawia.
Ale np. liczenie przez Szwedów na to że do tej pory nic się poważniejszego nie stało. Więc niech będzie po staremu. Okazało się że oni nie mają całościowego planu ochrony. Bo w dużej mierze lasy mają właścicieli. Takich pożarów na świecie czy europie czy od wysokiej temperatury czy od podpalenia było wiele. Ostatnie lato Grecja czy teraz w Hiszpania.
My wyciągnęliśmy wnioski po Kuźni. I sam możesz się o tym przekonać słuchając latem komunikatów przeciwpożarowych. Czy spotykać w lesie wieże obserwacyjne.
Oglądałem potem , chyba na jakimś Dyskovery reportaż. I Skandynawowie mocno dostali po uszach. A np. Polska w tej dziedzinie była chwalona.

A co do Amazonki.
Wszyscy oficjele załamywali ręce gdy teraz we wrześniu amazonia "zaczęła dymić".
Deklaracją oficjalnych i chęci pomocy państw było wiele. Obiecano nawet pomoc finansową.
I wiesz jaki jest stan wpływów ? 1/10 tego co wpłynęło na konto odbudowy katedry Notre Dame.
Jurek57
| 16:21 środa, 13 listopada 2019 | linkuj Nie piszę o Tobie. Masz jeśli mogę to tak nazwać specyficzne podejście do tematu. Mogę się nim nie zgadzać, krytykować. Mieć inne zdanie. Ale przynajmniej jesteś stały w "uczuciach. I czego wielu może Tobie zazdrościć, zapału Ci nie brakuje. :-)

A teraz do rzeczy !
Przede wszystkim mam myśli prominentnych przedstawicieli logbby ekologicznego.
Wspominałem już kiedyś o byłym wiceprezydencie USA. Był też taki "zielony" Yoshka Fischer.
i jeszcze kilku których ekologia wywindowała do polityki a ta ich przekabaciła. A może tacy byli od początku. Tylko "eko" było rozbiegiem.
Kiedy np. w Polsce np. w Gdańsku do morza przez kilka dni wylewano gówno i teraz niedawno w Warszawie podobnie. To wiesz mi że oprócz bełkotu tych z prawej i z lewej nie słyszałem żadnego , żadnego komentarza central eko.
Mam wrażenie że ci ludzie są do kupienia zawsze ! Tylko cena pewnie ma znaczenie.
I na koniec. HIT !!!
W Niemczech za pieniądze Nord-Stream powołano organizacje/fundacje która wchodzi w jego struktury. Ma za zadanie zazielenić oblicze przedsięwzięcia !
Nie było by w tym nic zdrożnego gdyby na stanowiska w owej fundacji nie powołano przypadkowo szefów tamtejszych co ważniejszych organizacji ekologicznych.
Trollking
| 21:40 wtorek, 12 listopada 2019 | linkuj "Szkoda że ci co pomstują na rujnowanie w przyrody sami od siebie nic nie wymagają" - ale kto konkretnie? :)

Co do lasów - nie przeczę, że podobnie (choć już nie tak samo) robi się w innych krajach. Ale Skandynawia chyba jest tu chybionym przykładem - tam lasy zajmują o wiele więcej przestrzeni, więc ciężko je regulować. A do tego pożary nie są tam zjawiskiem naturalnym, a wynikającym z anomalii pogodowych, do których prowadzi - i tu mamy punkt wspólny - między innymi masowa wycinka w Ameryce Południowej.
jurek57 | 16:18 wtorek, 12 listopada 2019 | linkuj A to że lasy się wycina nie tylko w Polsce. W takich ilościach. Co również mi się nie podoba !!!
To nie wina leśników. Tylko jest na to p o p o p y t !!!

Ja jestem z innego świata.
Mleko kupowałem w mleczarniach najpierw nosząc je w dzbanku potem w szklanych butelkach wielorazowych. Zaś każde szklane opakowanie było można sprzedać czy wymienić. Nie mówiąc o musztardówkach które otrzymywały "nowe życie" w określonych okolicznościach. :-) Tyłek pocierałem sobie na co dzień gazetą a od święta zgrzebnym papierem toaletowym. Gdzie widać było np. zmielone ,zużyte banknoty. Nie szukam jak dzisiaj wielu 6-cio płatkowego.Dupa nie jest ze szkła. Smarkałem w bawełnianą chustkę do nosa i robię to do dzisiaj. A chusteczki higieniczne mam jako "awaryjne".

Dzisiaj plastik , puszki ... słowem opakowania to wielki biznes. A odpowiedni marketing jest wstanie sprzedać ludziom (niestety głupszym) wszystko ! Byleby się świeciło.
Szkoda że ci co pomstują na rujnowanie w przyrody sami od siebie nic nie wymagają ! Szkoda .
jurek57 | 15:46 wtorek, 12 listopada 2019 | linkuj Tak to są lasy przemysłowe ! Posadzone ręką człowieka w celu pozyskania drewna !
Różnią się tym od naturalnych np. tym że drzewa rosną w rzędach. I z reguły są to lasy iglaste. Ponieważ takowe nie są zbytnio wybredne.
Takich lasów w Polsce i w Europie jest ponad 80%. Cykl ich wycinki to średnio 60-70 lat.
Taką gospodarkę prowadzi się w Europie kontynentalnej od blisko 200 lat.
Nie wiem czy wiesz ale Polskie lasy uchodzą za wzór gospodarowania w nich.
Leśnicy to nie idioci . To wykształceni ludzie którzy się na tym znają lepiej niż my !
O ile pamiętam to tylko kilka lat temu odnotowano większy pożar. (Kuźnia Raciborska) gdzie spłonęło sporo hektarów lasu. Podpalenie !I tylko dzięki prawidłowej ochronie przeciwpożarowej którą leśnicy wprowadzają w lasach nie było kataklizmu.

Wszyscy się oglądamy na Skandynawię jaka to oni mają politykę ekologiczną i leśną.
A prawda jest taka że kiedy płonęły lasy w Szwecji dwa lata temu ich nonszalancja i metody w ochronie lasów wzięły w łeb !!!
U nich lasy "przemysłowe" rosną w większości "naturalnie". Bez dróg pożarowych czy zbiorników wodnych.
Dzięki temu doprowadzili do największego pożaru lasów od 2 Wojny Światowej.
I gdyby nie pomoc z zewnątrz. Polska wysłała tam najliczniejszy kontyngent strażaków. To Szwedzi by sobie z tym nie poradzili !
Mogą mówić o szczęściu że mają przyjaciół. Cała pomoc z naszej strony tam była bezinteresowna.
A zadymienie. Syf który się przez blisko dwa miesiące dostawał do atmosfery to kilkunastoletnia emisja wszystkich konwencjonalnych elektrowni w Polsce ! Nie mówiąc już o stratach materialnych i w pogłowiu zwierząt !

Ale u nas tylko wtedy o tym wzmiankowano.
Bo trzeba było podlać "politycznym sosem" "wyczyny" Szyszki. A jakże.
Tylko już dzisiaj "oświecone"media nie odwiedzają okolic białowierzy bo temat się wyczerpał.
Poczytaj sobie chociażby na naszym BS relacje kolegów z wycieczek po tamtejszych lasach . I co widzieli albo co może szkodnik którego chronią nawiedzeni (eko-polityczni-obrońcy) zdziałać.

Nie raz dyskusja o ochronie przyrody przypomina mi sposób leczenia choroby zaczerpnięty z internetu. Z pominięciem lekarza !
Trollking
| 20:13 poniedziałek, 11 listopada 2019 | linkuj Jurek - "lasy przemysłowe" to jakaś abstrakcja. No chyba że będziemy też sobie hodować przemysłowe płuca...

Ania - sam bym nie poznał, gdybym nie robił tego zdjęcia :)
anka88
| 17:12 poniedziałek, 11 listopada 2019 | linkuj Kropa nie do poznania...
Jurek57
| 09:03 niedziela, 10 listopada 2019 | linkuj Fotka z wycinki to lasy przemysłowe !
Posadzone przez nas po wojnie. W tamtym miejscu rosły lasy które wycięli rękami polskich niewolników Niemcy na potrzeby " swojej przestrzeni życiowej na wschodzie" !
Dzisiaj wycinane na potrzeby "ekologów" ! Papier toaletowy , chusteczki higieniczne, papier do kserokopiarek czy ekologiczne opakowania. :-(
Trollking
| 20:40 sobota, 9 listopada 2019 | linkuj No to mamy wspólne marzenia :)

Ale póki jest jak jest, trzeba przyznać, że to, co tam wyrosło sympatycznie się wizualnie prezentuje jak na podpoznańskie warunki. Szczególnie od środka :)
JPbike
| 14:04 sobota, 9 listopada 2019 | linkuj Chciałbym aby ten "masyw" puszczykowskich ... osiągał wysokość 500 m.n.p.m :)
Trollking
| 23:37 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj Skoro tak, to bym sugerował patyk w tej paszczy na stałe :)
huann
| 23:32 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj Stąd moja uwaga, że jedynie z wyglądu Kropa to Paszczak z paszczy, a Mała Mi to Krycha z... paszczy :)
Trollking
| 23:22 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj A poza tym nie jest tak wredna :)
huann
| 23:20 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj Fakt, Krycha ma inne gabaryty niż małe ;)
Trollking
| 23:16 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj Nie obrażajmy Małej Mi! :)
huann
| 23:11 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj Paszczak w sensie wizualnym, nie charakterologicznym. Wszak to, że Mała Mi wygląda jak Krycha, to nie znaczy, że nią jest!
Trollking
| 23:06 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj Z tego co pamiętam, Paszczaka chciałem podczas lektury Muminków ukatrupić za tępotę i upierdliwość. Nawet jako bachor miałem takie mordercze instynkty. Więc chyba nie, bo do Kropy mam uczucia wręcz przeciwne :)

A tak w ogóle to muszę wrócić do tej ukochanej serii z dzieciństwa (zaraz obok "Opowieści z Narnii" oraz... Agathy Christie i Stephena Kinga), bo to geniusz sam w sobie. Poza tym Muminki są - jakby nie patrzeć - trollami :)
huann
| 22:46 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj To nie Kropa, to Paszczak!
Trollking
| 22:44 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj Eliza - po 5 kilometrach spaceru potwór się uspokoił :)

Roadrunner - mnie też przeraża. Potrafi zalizać na śmierć :) Pogoda póki co faktycznie ujdzie.
Roadrunner1984
| 22:32 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj Pieseł mnie przeraża. A pogoda super
eliza
| 22:04 piątek, 8 listopada 2019 | linkuj ale potwór. Strach się bać:))
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ludzi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]