Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Mam przejechane 209819.60 kilometrów w tym 4.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 27.78 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 702109 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Trollking.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 54.65km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.51km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 208m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mgiełko w tunelu

Piątek, 10 maja 2019 · dodano: 10.05.2019 | Komentarze 5

Dzisiaj w przeciągu (w sumie dosłownym, bo znów towarzyszył mi non stop wmordewind) zaledwie dwóch godzin zaliczyłem pogodowe dwa światy.

Świat pierwszy ujawnił mi się w chwili ruszenia, czyli po ósmej rano. I trwał z grubsza przez połowę drogi. Jego dominującym elementem była mgła, która typowo wiosennie zaległa nad okolicami Poznania, dając jednocześnie wybitnie zimową wartość temperatury na start - sześć stopni. 

Oznaczało to dwie rzeczy - ponowne odkopanie grubszej warstwy ciuchów oraz motywację do sprawdzenia, czy działają lampki przód-tył. Działały, śmiało mogłem więc marznąć i świecić jak grudniowa choinka :)

Trasę wykonałem w tę i z powrotem, ale z pętelką pośrodku. Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Sowiniec - Baranowo - Żabno - Żabinko - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.

Najfajniej było, gdy między Baranowem z Żabnem mgły zaczęły parować. Zabrakło mi jedynie zombiaków w tle, wychodzących z lasu i pełznących w moim kierunku :)

Nawet Luboń prezentował się dzisiaj całkiem uroczo - tu akurat im mniej widać, tym bardziej na plus :)

Drugi świat to świat z powrotu, gdy nagle zrobiło się przejrzyście, słonecznie, no i zdecydowanie za ciepło jak na zestaw zimowy - skończyło się to lekkim przegrzaniem.

Gdy jechałem przez Mosinę, byłem pewien, że swój obowiązek w postaci wykręcenia fałmaksa na poziomie równym lub większym niż 50 km/h spełnię bez problemu w tamtejszym tunelu. Niestety - tak jak już pisałem, wmordewind miałem w obydwie strony, więc gdy zobaczyłem na liczniku 49,4 km/h, postanowiłem zawrócić i raz jeszcze pyknąć sobie kursik w tunelu. Tym razem się udało, a manewr widać dobrze na Relive.

No i na sam koniec jeszcze jedno zdanie o moim "ukochanym" Luboniu. Wiem, nie jestem obiektywny, bo jak na moje posiada on tylko jedną, acz istotną zaletę - kiedyś się kończy, jednak zawsze mnie śmieszyły miejscowości, które muszą udowadniać, że są miastami, a nie wioskami, bo inaczej nikt by w to nie uwierzył. I tym samym nie zaprasza nas z kilku stron po prostu "Luboń", ale "MIASTO Luboń" :)





Komentarze
Trollking
| 19:43 niedziela, 12 maja 2019 | linkuj Huann - ale roweru bym nie oddał! :)

JPbike - oj, byłoby... Najlepiej zamiast Lubonia :)
JPbike
| 08:54 niedziela, 12 maja 2019 | linkuj Druga fotka - byłoby miło gdyby zza mgły wyłoniły się... góry :)
huann
| 21:49 sobota, 11 maja 2019 | linkuj Tu się nie ma co śmiszkać: wszak sam Kot - z Miasta Łodzi pochodzi!
Trollking
| 20:14 sobota, 11 maja 2019 | linkuj Mi się bardziej pierwsze zdjęcie tak kojarzy :) Drugie to tylko Luboń w ładniejszej wersji :)
Lapec
| 16:46 sobota, 11 maja 2019 | linkuj Na drugim zdjęciu to widać jakby w pobliżu Pudzian dywan trzepał :-D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa takse
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]