Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 54.65km
  • Czas 01:55
  • VAVG 28.51km/h
  • VMAX 50.40km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Podjazdy 208m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mgiełko w tunelu

Piątek, 10 maja 2019 · dodano: 10.05.2019 | Komentarze 5

Dzisiaj w przeciągu (w sumie dosłownym, bo znów towarzyszył mi non stop wmordewind) zaledwie dwóch godzin zaliczyłem pogodowe dwa światy.

Świat pierwszy ujawnił mi się w chwili ruszenia, czyli po ósmej rano. I trwał z grubsza przez połowę drogi. Jego dominującym elementem była mgła, która typowo wiosennie zaległa nad okolicami Poznania, dając jednocześnie wybitnie zimową wartość temperatury na start - sześć stopni. 

Oznaczało to dwie rzeczy - ponowne odkopanie grubszej warstwy ciuchów oraz motywację do sprawdzenia, czy działają lampki przód-tył. Działały, śmiało mogłem więc marznąć i świecić jak grudniowa choinka :)

Trasę wykonałem w tę i z powrotem, ale z pętelką pośrodku. Poznań - Luboń - Łęczyca - Puszczykowo - Mosina - Sowiniec - Baranowo - Żabno - Żabinko - Mosina - Puszczykowo - Łęczyca - Luboń - Poznań.

Najfajniej było, gdy między Baranowem z Żabnem mgły zaczęły parować. Zabrakło mi jedynie zombiaków w tle, wychodzących z lasu i pełznących w moim kierunku :)

Nawet Luboń prezentował się dzisiaj całkiem uroczo - tu akurat im mniej widać, tym bardziej na plus :)

Drugi świat to świat z powrotu, gdy nagle zrobiło się przejrzyście, słonecznie, no i zdecydowanie za ciepło jak na zestaw zimowy - skończyło się to lekkim przegrzaniem.

Gdy jechałem przez Mosinę, byłem pewien, że swój obowiązek w postaci wykręcenia fałmaksa na poziomie równym lub większym niż 50 km/h spełnię bez problemu w tamtejszym tunelu. Niestety - tak jak już pisałem, wmordewind miałem w obydwie strony, więc gdy zobaczyłem na liczniku 49,4 km/h, postanowiłem zawrócić i raz jeszcze pyknąć sobie kursik w tunelu. Tym razem się udało, a manewr widać dobrze na Relive.

No i na sam koniec jeszcze jedno zdanie o moim "ukochanym" Luboniu. Wiem, nie jestem obiektywny, bo jak na moje posiada on tylko jedną, acz istotną zaletę - kiedyś się kończy, jednak zawsze mnie śmieszyły miejscowości, które muszą udowadniać, że są miastami, a nie wioskami, bo inaczej nikt by w to nie uwierzył. I tym samym nie zaprasza nas z kilku stron po prostu "Luboń", ale "MIASTO Luboń" :)




Komentarze
Trollking
| 19:43 niedziela, 12 maja 2019 | linkuj Huann - ale roweru bym nie oddał! :)

JPbike - oj, byłoby... Najlepiej zamiast Lubonia :)
JPbike
| 08:54 niedziela, 12 maja 2019 | linkuj Druga fotka - byłoby miło gdyby zza mgły wyłoniły się... góry :)
huann
| 21:49 sobota, 11 maja 2019 | linkuj Tu się nie ma co śmiszkać: wszak sam Kot - z Miasta Łodzi pochodzi!
Trollking
| 20:14 sobota, 11 maja 2019 | linkuj Mi się bardziej pierwsze zdjęcie tak kojarzy :) Drugie to tylko Luboń w ładniejszej wersji :)
Lapec
| 16:46 sobota, 11 maja 2019 | linkuj Na drugim zdjęciu to widać jakby w pobliżu Pudzian dywan trzepał :-D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zacyd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]