Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi Trollking z miasteczka Poznań. Od listopada 2013 przejechałem 206038.55 kilometrów i mniej już nie będzie :) Na pięciu różnych rowerach jeżdżę z prędkością średnią 27.82 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl button stats bikestats.pl
Trollking na last.fm

Archiwum bloga

  • DST 52.30km
  • Czas 01:53
  • VAVG 27.77km/h
  • VMAX 50.80km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 140m
  • Sprzęt T-rek(s)
  • Aktywność Jazda na rowerze

SeSeSeSerwisówki

Wtorek, 12 marca 2019 · dodano: 12.03.2019 | Komentarze 7

Lekki mrozek wrócił. Co prawda w nocy, ale nad ranem też nie było zbyt słodko - ruszałem przy temperaturze zbliżonej do zera, wracałem przy niewielkim plusie. Do tego wciąż solidnie wiało, więc jak na moje może i wiosna idzie wielkimi krokami, ale chyba zbyt wielkimi i już przeskoczyła na jesień :) Za to plus był jeden, całkiem istotny - nie padało. Co i tak nie uchroniło mnie od padaki jeśli chodzi o wynik finalny.

Wiało z zachodu, tam więc poczłapałem. A że nie miałem za bardzo pomysłu na wybór trasy, to postanowiłem kopsnąć się największą możliwa ilością serwisówek, ale tak, żeby nie jeździć swoimi śladami. Jak się okazało, jest to średnio możliwe, choć i tak na Relive wygląda toto niczym rozpaćkany krab. Składa się on w detalach z wyjazdu z Poznania przez kupę marketową w Komornikach, następnie z Plewisk wzdłuż S11 do Dąbrowy, dojazd do Zakrzewa, tam nawrotka do Dąbrówki i powrót przez Palędzie (obowiązkowa pauza na przejeździe kolejowym), Gołuski oraz ponownie Komorniki i Plewiska do domu. Na wspomnianym Relive widać, że ilość zakrętów, wiaduktów i serpentynek może skończyć się zawrotem kasku, więc zapewne zbyt często powtarzać tego wariantu nie będę,

Co do widoków to... Hm, nawet jakbym się bardzo postarał, to nic nie wykroję. Po prostu szara rzeczywistość, tak jak powrót do pracy po urlopie.

A właśnie, a propos - odważyłem się dziś po raz pierwszy w tym roku usiąść na rowerze miejskim. No i szok - nie ma się do czego przyczepić! Wypiął się i wpiął na stacji bez problemu, koła napompowane, hamulce działały, nawet pedały nie odpadły ani kierownica nie pękła. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz spotkał mnie taki zaszczyt :) I też nie mam złudzeń - to efekt początku sezonu, za dwa miesiące wszystko wróci do normy.

A wczoraj na spacerze Kropa zainteresowała się jednym z tych dziwnych patyczków, które stoją rozpieprzone na drogach pieszo-rowerowych. Jednak okazał się jakiś felerny, bo złapać nie było za co :)




Komentarze
Trollking
| 19:37 środa, 13 marca 2019 | linkuj Jakbym był kartką papieru, to bym podziękował :) A że nie jestem... :)
Lapec
| 09:26 środa, 13 marca 2019 | linkuj Na przejeździe kolejowym podziękowałeś Panu/Pani za kąsek jezdni? :P
Trollking
| 22:28 wtorek, 12 marca 2019 | linkuj Można. Tylko nie mam sumienia wykonać nawet tak krótkiego testu :)
huann
| 22:21 wtorek, 12 marca 2019 | linkuj Zawsze można przeprowadzić test na parkowej alejce, albo innej łączce :)
Trollking
| 21:58 wtorek, 12 marca 2019 | linkuj Bitels - raczej nie. Kropa się szanuje :) No chyba że by miała taką bez napędu, może wtedy...? :)

Huann - kiedyś o tym myślałem, ale nie mam odwagi sprawdzić, jak by zareagowała :)
huann
| 21:51 wtorek, 12 marca 2019 | linkuj A póki co jest w sam raz dla niej przy kierownicy mieszczucha gustowny koszyczek ;D
Bitels
| 18:59 wtorek, 12 marca 2019 | linkuj Tylko patrzeć jak Kropa będzie hulać nogą :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wiata
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]